Farmaceuci nie chcą zabijać
- 31 marca, 2005
- przeczytasz w 2 minuty
Nie będziemy wydawać pigułek aborcyjnych, ani środków kontroli urodzeń, które są sprzeczne z naszym wyznaniem — oświadczają coraz częściej farmaceuci ze Stanów Zjednoczonych, dla których stosowanie tzw. pigułek “dzień po” jest zwyczajnym zabójstwem. W ten sposób farmaceuci zaczynają walczyć o prawo do zachowania własnych poglądów religijnych i sprzeciwiają się przymuszaniu ich do uczestnictwa w zabójstwie nienarodzonych. Zwolennicy zabijania uznają, że prywatne poglądy farmaceutów mogą przeszkodzić w realizacji jednego […]
Nie będziemy wydawać pigułek aborcyjnych, ani środków kontroli urodzeń, które są sprzeczne z naszym wyznaniem — oświadczają coraz częściej farmaceuci ze Stanów Zjednoczonych, dla których stosowanie tzw. pigułek “dzień po” jest zwyczajnym zabójstwem.
W ten sposób farmaceuci zaczynają walczyć o prawo do zachowania własnych poglądów religijnych i sprzeciwiają się przymuszaniu ich do uczestnictwa w zabójstwie nienarodzonych. Zwolennicy zabijania uznają, że prywatne poglądy farmaceutów mogą przeszkodzić w realizacji jednego z fundamentalnych praw kobiet, jakim jest ich zdaniem prawo do zlikwidowania swojego dziecka.
Akt moralnego sprzeciwu wobec zabijania nienarodzonych, na jaki zdobyli się liczni farmaceuci wywołał ogromną debatę w Stanach Zjednoczonych. Część polityków i aktywistów stara się zmusić aptekarzy do zachowań sprzecznych z ich sumieniem, a część stara się ich obronić przed karami, jakie mogą na nich czekać za odmowę wydania pigułek aborcyjnych.
Zwolenniczki zabijania nienarodzonych są zgorszone faktem, że ktoś nie chce uczestniczyć w ich procederze. — - To straszne, co oni robią. To nowa forma dyskryminacji płciowej. Oni pozbawiają kobiety jednej z podstawowych form opieki zdrowotnej — denerwuje się Rachel Laser z National Women’s Law Centre.
Farmaceuci są innego zdania. — Te środki są stosowane wyłącznie do przerwania życia ludzkiego. A to jest sprzeczne z przysięgą Hipokratesa, której pracownicy medycyny powinni być posłuszni — wyjaśnia swoją decyzję Karen Brauer, którą wyrzucono z pracy w aptece po tym, jak odmówiła sprzedaży środków likwidujących życie ludzkie.