Społeczeństwo kobiety w kościele

Moja mama jest nikim…


82 pro­cent Pola­ków uwa­ża, że kobie­ty, któ­re rezy­gnu­ją z karie­ry zawo­do­wej na rzecz wycho­wa­nia dzie­ci powin­ny otrzy­my­wać pen­sje. Son­daż w tej spra­wie prze­pro­wa­dził na zle­cie­nie “Dzien­ni­ka” TNS OBOP. Kie­dyś sły­sza­łem, jak dziec­ko, któ­re­go rodzi­ciel­ka zde­cy­do­wa­ła się poświę­cić swo­ją karie­rę zawo­do­wą, by móc je wycho­wy­wać zapy­ta­ne o to, kim jest jego mama — odpo­wie­dzia­ło spo­koj­nie: nikim. Widzia­łem też twarz tej kobie­ty! Nie chciał­bym tego zoba­czyć nigdy wię­cej. Nie chciał­by […]


82 pro­cent Pola­ków uwa­ża, że kobie­ty, któ­re rezy­gnu­ją z karie­ry zawo­do­wej na rzecz wycho­wa­nia dzie­ci powin­ny otrzy­my­wać pen­sje. Son­daż w tej spra­wie prze­pro­wa­dził na zle­cie­nie “Dzien­ni­ka” TNS OBOP.

Kie­dyś sły­sza­łem, jak dziec­ko, któ­re­go rodzi­ciel­ka zde­cy­do­wa­ła się poświę­cić swo­ją karie­rę zawo­do­wą, by móc je wycho­wy­wać zapy­ta­ne o to, kim jest jego mama — odpo­wie­dzia­ło spo­koj­nie: nikim. Widzia­łem też twarz tej kobie­ty! Nie chciał­bym tego zoba­czyć nigdy wię­cej. Nie chciał­by tym bar­dziej, że mam peł­ną świa­do­mość, że aku­rat ta kobie­ta wybra­ła naj­le­piej jak mogła, że dla jej rodzi­ny, dla spo­łe­czeń­stwa, ale też dla pań­stwa jej pra­ca w domu jest waż­niej­sza i bar­dziej cen­na niż pra­ca w ban­ku, mediach czy nawet szko­le.


I dla­te­go, gdy prze­czy­ta­łem, że 82 pro­cent Pola­ków chce wypła­ca­nia kobie­tom pra­cu­ją­cym w domach przy wycho­wa­niu dzie­ci pen­sji — bar­dzo się ucie­szy­łem. Oto bowiem oka­zu­je się, że nor­mal­ność myśle­nia jest w naszym naro­dzie wciąż jesz­cze obec­na, że mamy wciąż jesz­cze świa­do­mość, co jest napraw­dę waż­ne dla przy­szło­ści pań­stwa. Tym czymś jest rodzi­na, a kapi­tał spo­łecz­ny jaki ona gene­ru­je z niczym nie da się porów­nać.


I wła­śnie dla­te­go z niczym nie da się porów­nać pra­cy tych kobiet, któ­re zosta­ją w domu i tam reali­zu­ją się zawo­do­wo. Te 82 pro­cent Pola­ków poka­zu­je, że lata pro­pa­gan­dy gło­szą­cej, że kobie­ty reali­zo­wać się mogą tyl­ko w pra­cy, że mat­ki zosta­ją­ce z dzieć­mi mają “mózg o kon­sy­sten­cji kasz­ki” (cytu­ję za Anną Muchą) oraz naci­sków, by skra­cać urlo­py macie­rzyń­skie — nie pozo­sta­wi­ły zbyt głę­bo­kich śla­dów, przy­naj­mniej w naszym myśle­niu…


Mar­twi mnie tyl­ko, że ten słusz­ny pomysł jest odrzu­ca­ny. Powód jest oczy­wi­ście jeden: za dużo wyda­je­my na świad­cze­nia socjal­ne. Tyle, że to aku­rat trud­no uznać za argu­ment. Bo zapła­ta za pra­cę nie jest jał­muż­ną jaką są — w zde­cy­do­wa­nej czę­ści świad­cze­nia socjal­ne. I dla­te­go to wła­śnie ona powin­na je zastą­pić. Nie widzę powo­dów, by finan­so­wać alko­ho­li­ków, nie­ro­bów, leniów i cwa­nia­ków (a tacy w zde­cy­do­wa­nej czę­ści bio­rą zasił­ki w War­sza­wie) z naszych podat­ków, widzę nato­miast powód, by doce­nić z naszych podat­ków tych któ­rzy pra­cu­ją na naszę przy­szłość. Czy­li te mil­czą­ce set­ki kobiet, któ­re wycho­wu­ją swo­je dzie­ci, m.in. po to, by ci któ­rzy nie chcą ich mieć mogli w przy­szło­ści brać eme­ry­tu­ry.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.