Społeczeństwo

Kościół i pogrzeb dla zwierząt


Daw­ny kościół meto­dy­stycz­ny św. Paw­ła w Alb­stadt-Pfef­fin­gen stał się pierw­szym w Niem­czech kościo­łem pogrze­bo­wym dla zwie­rząt.


W 1955 roku na przed­mie­ściach nie­wiel­kiej miej­sco­wo­ści Alb­stadt poło­żo­nej na połu­dnio­wym krań­cu Bade­nii-Wir­tem­ber­gii (Niem­cy) poświę­co­no nowy kościół, któ­ry przez pra­wie 70 lat słu­żył lokal­nej wspól­no­cie Kościo­ła meto­dy­stycz­ne­go, liczą­ce­go w Niem­czech ok. 50 tys. wier­nych (na świe­cie ok. 80 mln., a w Pol­sce ok. 3 tys.).

Pod koniec lip­ca 2023 roku w koście­le św. Paw­ła odby­ło się ostat­nie nabo­żeń­stwo, po któ­rym pro­ce­sjo­nal­nie wynie­sio­no świe­ce, Biblię ołta­rzo­wą oraz naczy­nia komu­nij­ne. Tym samym prze­stał być kościo­łem w ści­słym sen­sie.

Na mocy poro­zu­mie­nia mię­dzy przed­się­bior­stwem pogrze­bo­wym Schön­hal­de a Kościo­łem ewan­ge­lic­ko-meto­dy­stycz­nym, budy­nek prze­ję­ła pry­wat­na fir­ma pogrze­bo­wa, spe­cja­li­zu­ją­ca się w pochów­ku zwie­rząt domo­wych – kotów, psów, papug czy koni. Budy­nek zacho­wał swo­ją nazwę „kościo­ła św. Paw­ła” i po remon­cie będą odby­wać się w nim cere­mo­nie pogrze­bo­we, pod­czas któ­rych wła­ści­cie­le będą mogli żegnać swo­ich czwo­ro- lub dwu­noż­nych przy­ja­ciół.

Ze wzglę­du na sakral­ny cha­rak­ter miej­sca, pierw­sze­go tego typu w Niem­czech, spra­wą zain­te­re­so­wa­ły się lokal­ne, ale i ogól­no­nie­miec­kie media. Ewan­ge­lic­ka Agen­cja Infor­ma­cyj­na (epd) przy­po­mnia­ła opi­nię ewan­ge­lic­kie­go duchow­ne­go Tho­ma­sa Klie, iż nale­ża­ło­by stwo­rzyć spe­cjal­ną agen­dę (litur­gicz­ną księ­gę) dla poże­gna­na zwie­rząt w reli­gij­nych ramach. Opi­nia ewan­ge­lic­kie­go duchow­ne­go nie jest odosob­nio­na, bo rów­nież rzym­sko­ka­to­lic­ki teo­log moral­ny Micha­el Rosen­ber­ger prze­ko­ny­wał w 2017 roku na łamach jezu­ic­kie­go maga­zy­nu Stim­men der Zeit, że chrze­ści­jań­ski pochó­wek zwie­rząt jest moż­li­wy, gdyż są one stwo­rze­nia­mi Boży­mi jak czło­wiek i tak­że za nich, podob­nie jak za cały kosmos, umarł Chry­stus. Wyklu­czył jed­nak odpra­wia­nie Mszy w inten­cji zmar­łych pupi­lów.

Duchow­ni ewan­ge­lic­cy w Niem­czech mogą na proś­bę Opie­ku­nów popro­wa­dzić uro­czy­stość pogrze­bo­wą rozu­mia­ną jako dusz­pa­ster­skie towa­rzy­sze­nie, tak­że w ramach litur­gicz­nych. For­ma takie­go poże­gna­nia musi być indy­wi­du­al­nie uzgad­nia­nia i nie korzy­sta się wów­czas z agen­dy pogrze­bo­wej uży­wa­nej pod­czas pogrze­bu ludzi.

Kot i pies bez duszy?

W dys­ku­sjach na temat reli­gij­ne­go poże­gna­na zwie­rząt ście­ra­ją się róż­ne opi­nie, że taka prak­ty­ka była­by jak naj­bar­dziej wska­za­na i biblij­na oraz sprze­ciw, wyni­ka­ją­cy z prze­ko­na­nia, że zwie­rzę­ta są pozba­wio­ne duszy. Kry­ty­cy tej ostat­niej tezy prze­ko­nu­ją, że wszyst­ko zale­ży od tego, jak rozu­mie­my duszę lub ducha, poję­cia moc­no zako­rze­nio­ne w filo­zo­fii grec­kiej, a poza tym sama Biblia stwa­rza róż­ne moż­li­wo­ści inter­pre­ta­cyj­ne. Są wyzna­nia chrze­ści­jań­skie, któ­re nie wie­rzą w nie­śmier­tel­ność duszy.

Każ­dy, kto kocha zwie­rzę­ta, miał lub ma psa albo kota, i musiał je poże­gnać wie, że prze­ży­wa­nie cho­ro­by, odcho­dze­nia czy poczu­cie stra­ty może być zbli­żo­ne, takie samo lub nawet więk­sze niż w przy­pad­ku nie jed­ne­go czło­wie­ka. Kot czy pies trak­to­wa­ni są przez wie­lu jak człon­ko­wie rodzi­ny i nie ma w tym nic nagan­ne­go ani nie­chrze­ści­jań­skie­go.

Dusz­pa­ster­stwo Opie­ku­nów

Wobec śmier­ci przy­ja­ciół, szcze­gól­nie tych, któ­rzy byli z opie­ku­na­mi od naj­wcze­śniej­szych lat, rodzi się potrze­ba odpo­wied­nie­go poże­gna­nia. W przy­pad­ku chrze­ści­jan nie­rzad­ko poja­wia się rów­nież reflek­sja teo­lo­gicz­na, a kon­kret­nie roz­wi­nię­cie i pogłę­bie­nie nadziei pas­chal­nej, że gdy wypeł­ni się czas znów doj­dzie do spo­tka­nia z tymi, któ­rych kocha­li­śmy, tak­że ze zwie­rzę­ta­mi w nowej, onto­lo­gicz­nej rze­czy­wi­sto­ści. Przez Pismo Świę­te prze­wi­ja­ją się frag­men­ty, któ­re nie tyl­ko chwa­lą pięk­no stwo­rze­nia, ale i wska­zu­ją na jego świę­tą auto­no­mię Stwo­rze­nia, tak­że w dzie­le odku­pie­nia, o czym pisze choć­by ap. Paweł w Liście do Rzy­mian 8,22–23:

Wie­my prze­cież, że całe stwo­rze­nie aż dotąd jęczy i wzdy­cha w bólach rodze­nia. Lecz nie tyl­ko ono, ale i my sami, któ­rzy już posia­da­my pierw­sze dary Ducha, i my rów­nież całą isto­tą swo­ją wzdy­cha­my, ocze­ku­jąc <przy­bra­nia za synów — odku­pie­nia nasze­go cia­ła.

W ofi­cjal­nych doku­men­tach kościel­nych róż­nych wyznań coraz moc­niej docho­dzi do gło­su god­ność stwo­rze­nia i odpo­wie­dzial­ność czło­wie­ka wobec zwie­rząt.

Cho­ro­ba i utra­ta pupi­la to w wie­lu przy­pad­kach rów­nież pro­blem ducho­wy i dusz­pa­ster­ski dość sła­bo zago­spo­da­ro­wa­ny przez Kościo­ły. W takich sytu­acjach wier­ni zda­ni są na wła­sną intu­icje i pry­wat­ne pocie­sze­nie współ­wy­znaw­ców.

Reli­gia na cmen­ta­rzu dla zwie­rząt

W miej­scach pochów­ku dla zwie­rząt, któ­re są coraz bar­dziej popu­lar­ne tak­że w Pol­sce, nie odby­wa­ją się pogrze­by zwie­rząt, przy­naj­mniej nie­ofi­cjal­nie. Na naj­star­szym w Pol­sce cmen­ta­rzu dla zwie­rząt w pod­war­szaw­skim Koni­ku Nowym obo­wią­zu­je zakaz umiesz­cza­nia sym­bo­li reli­gij­nych na gro­bach zwie­rząt, co nie zmie­nia fak­tu, że wie­lu odwie­dza­ją­cych to miej­sce przy­cho­dzi z reli­gij­ną inten­cją i modli­twą. I nadzie­ją.

O dyle­ma­tach natu­ry reli­gij­nej opo­wia­da­li wła­ści­cie­le cmen­ta­rza Psi Los w roz­mo­wie z por­ta­lem nasze­mia­sto.

Ellen Wein­mann oraz Flo­rian Düster­wald, wła­ści­cie­le zakła­du pogrze­bo­we­go Schön­hal­de, powie­dzie­li w roz­mo­wie z epd, że w ofer­cie będą rów­nież reli­gij­ne poże­gna­nia zwie­rząt we współ­pra­cy z duchow­ny­mi poszcze­gól­nych wyznań. Po cere­mo­nii „u św. Paw­ła” zwie­rzę­ta będą prze­wo­żo­ne do kre­ma­to­rium, a urna prze­ka­zy­wa­na Opie­ku­nom.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.