- 18 sierpnia, 2023
- przeczytasz w 4 minuty
Dawny kościół metodystyczny św. Pawła w Albstadt-Pfeffingen stał się pierwszym w Niemczech kościołem pogrzebowym dla zwierząt.
Kościół i pogrzeb dla zwierząt
Dawny kościół metodystyczny św. Pawła w Albstadt-Pfeffingen stał się pierwszym w Niemczech kościołem pogrzebowym dla zwierząt.
W 1955 roku na przedmieściach niewielkiej miejscowości Albstadt położonej na południowym krańcu Badenii-Wirtembergii (Niemcy) poświęcono nowy kościół, który przez prawie 70 lat służył lokalnej wspólnocie Kościoła metodystycznego, liczącego w Niemczech ok. 50 tys. wiernych (na świecie ok. 80 mln., a w Polsce ok. 3 tys.).
Pod koniec lipca 2023 roku w kościele św. Pawła odbyło się ostatnie nabożeństwo, po którym procesjonalnie wyniesiono świece, Biblię ołtarzową oraz naczynia komunijne. Tym samym przestał być kościołem w ścisłym sensie.
Na mocy porozumienia między przedsiębiorstwem pogrzebowym Schönhalde a Kościołem ewangelicko-metodystycznym, budynek przejęła prywatna firma pogrzebowa, specjalizująca się w pochówku zwierząt domowych – kotów, psów, papug czy koni. Budynek zachował swoją nazwę „kościoła św. Pawła” i po remoncie będą odbywać się w nim ceremonie pogrzebowe, podczas których właściciele będą mogli żegnać swoich czworo- lub dwunożnych przyjaciół.
Ze względu na sakralny charakter miejsca, pierwszego tego typu w Niemczech, sprawą zainteresowały się lokalne, ale i ogólnoniemieckie media. Ewangelicka Agencja Informacyjna (epd) przypomniała opinię ewangelickiego duchownego Thomasa Klie, iż należałoby stworzyć specjalną agendę (liturgiczną księgę) dla pożegnana zwierząt w religijnych ramach. Opinia ewangelickiego duchownego nie jest odosobniona, bo również rzymskokatolicki teolog moralny Michael Rosenberger przekonywał w 2017 roku na łamach jezuickiego magazynu Stimmen der Zeit, że chrześcijański pochówek zwierząt jest możliwy, gdyż są one stworzeniami Bożymi jak człowiek i także za nich, podobnie jak za cały kosmos, umarł Chrystus. Wykluczył jednak odprawianie Mszy w intencji zmarłych pupilów.
Duchowni ewangeliccy w Niemczech mogą na prośbę Opiekunów poprowadzić uroczystość pogrzebową rozumianą jako duszpasterskie towarzyszenie, także w ramach liturgicznych. Forma takiego pożegnania musi być indywidualnie uzgadniania i nie korzysta się wówczas z agendy pogrzebowej używanej podczas pogrzebu ludzi.
Kot i pies bez duszy?
W dyskusjach na temat religijnego pożegnana zwierząt ścierają się różne opinie, że taka praktyka byłaby jak najbardziej wskazana i biblijna oraz sprzeciw, wynikający z przekonania, że zwierzęta są pozbawione duszy. Krytycy tej ostatniej tezy przekonują, że wszystko zależy od tego, jak rozumiemy duszę lub ducha, pojęcia mocno zakorzenione w filozofii greckiej, a poza tym sama Biblia stwarza różne możliwości interpretacyjne. Są wyznania chrześcijańskie, które nie wierzą w nieśmiertelność duszy.
Każdy, kto kocha zwierzęta, miał lub ma psa albo kota, i musiał je pożegnać wie, że przeżywanie choroby, odchodzenia czy poczucie straty może być zbliżone, takie samo lub nawet większe niż w przypadku nie jednego człowieka. Kot czy pies traktowani są przez wielu jak członkowie rodziny i nie ma w tym nic nagannego ani niechrześcijańskiego.
Duszpasterstwo Opiekunów
Wobec śmierci przyjaciół, szczególnie tych, którzy byli z opiekunami od najwcześniejszych lat, rodzi się potrzeba odpowiedniego pożegnania. W przypadku chrześcijan nierzadko pojawia się również refleksja teologiczna, a konkretnie rozwinięcie i pogłębienie nadziei paschalnej, że gdy wypełni się czas znów dojdzie do spotkania z tymi, których kochaliśmy, także ze zwierzętami w nowej, ontologicznej rzeczywistości. Przez Pismo Święte przewijają się fragmenty, które nie tylko chwalą piękno stworzenia, ale i wskazują na jego świętą autonomię Stworzenia, także w dziele odkupienia, o czym pisze choćby ap. Paweł w Liście do Rzymian 8,22–23:
Wiemy przecież, że całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia. Lecz nie tylko ono, ale i my sami, którzy już posiadamy pierwsze dary Ducha, i my również całą istotą swoją wzdychamy, oczekując <przybrania za synów — odkupienia naszego ciała.
W oficjalnych dokumentach kościelnych różnych wyznań coraz mocniej dochodzi do głosu godność stworzenia i odpowiedzialność człowieka wobec zwierząt.
Choroba i utrata pupila to w wielu przypadkach również problem duchowy i duszpasterski dość słabo zagospodarowany przez Kościoły. W takich sytuacjach wierni zdani są na własną intuicje i prywatne pocieszenie współwyznawców.
Religia na cmentarzu dla zwierząt
W miejscach pochówku dla zwierząt, które są coraz bardziej popularne także w Polsce, nie odbywają się pogrzeby zwierząt, przynajmniej nieoficjalnie. Na najstarszym w Polsce cmentarzu dla zwierząt w podwarszawskim Koniku Nowym obowiązuje zakaz umieszczania symboli religijnych na grobach zwierząt, co nie zmienia faktu, że wielu odwiedzających to miejsce przychodzi z religijną intencją i modlitwą. I nadzieją.
O dylematach natury religijnej opowiadali właściciele cmentarza Psi Los w rozmowie z portalem naszemiasto.
Ellen Weinmann oraz Florian Düsterwald, właściciele zakładu pogrzebowego Schönhalde, powiedzieli w rozmowie z epd, że w ofercie będą również religijne pożegnania zwierząt we współpracy z duchownymi poszczególnych wyznań. Po ceremonii „u św. Pawła” zwierzęta będą przewożone do krematorium, a urna przekazywana Opiekunom.