Społeczeństwo LGBTQ +

Chcieliśmy okazać solidarność — tęczowa flaga na pomniku Lutra w Bielsku


W nocy 25 sierp­nia br. gru­pa mło­dzie­ży powie­si­ła na 120-let­nim pomni­ku Mar­ci­na Lutra w Biel­sku-Bia­łej tęczo­wą fla­gę. Akcja wywo­ła­ła spo­re zain­te­re­so­wa­nie, tym bar­dziej, że fla­ga tra­fi­ła na pomnik zwią­za­ny z reli­gią, a w dodat­ku wyzna­niem mniej­szo­ścio­wym. Orga­ni­za­to­rzy/-rki odpo­wie­dzie­li na apel i skon­tak­to­wa­li się z ekumenizm.pl, a po dwóch tygo­dniach odby­ło się spo­tka­nie w Biel­sku. Ali­cja, Kata­rzy­na, Maks i Kon­rad opo­wie­dzie­li o swo­jej akcji i o tym, co ich poru­sza.



Czy czu­je­cie się pro­wo­ka­to­ra­mi?

Kasia: Naszym celem nie była pro­wo­ka­cja. Przy­naj­mniej ja to tak widzę. Bar­dziej cho­dzi­ło o poka­za­nie, że w Biel­sku-Bia­łej ci ludzie mają wspar­cie.

Ci ludzie, czy­li…

Kasia: Oso­by LGBT, któ­rym chcia­łam oka­zać swo­ją soli­dar­ność.

Pew­ne­go pięk­ne­go dnia stwier­dzi­li­ście, że zawie­si­cie fla­gę na pomni­ku Lutra i co?

Sta­ło się to krót­ko po incy­den­cie w War­sza­wie, a kon­kret­nie po zatrzy­ma­niu Mar­got. Padł taki pomysł i wszyst­kim się spodo­bał.

Padło na pomnik Lutra – czy w waszej gru­pie byli ewan­ge­li­cy?

Kasia: Nie cho­dzi­ło tyl­ko o Lutra. Tych pomni­ków było wię­cej.

Maks: Było zde­cy­do­wa­nie wię­cej. Luter był jed­nym z eks­po­no­wa­nych miejsc w mie­ście, tak­że uzna­li­śmy, że to dobry wybór. Poza tym mia­ły być tak­że inne pomni­ki z tema­tu reli­gii, ale logi­stycz­nie się nie uda­ło.

Kon­rad: Jak mówi­ła Kasia, nie cho­dzi­ło o pro­wo­ka­cję, ale bar­dziej o poka­za­nie pro­ble­mu i udzie­le­nie wspar­cia dla osób LGBT+. Nie sku­pia­li­śmy się na Koście­le, tyl­ko na pomni­kach, któ­re mają szcze­gól­ne zna­cze­nie i są naj­zwy­czaj­niej widocz­ne. Był więc nie tyl­ko Luter, ale i słyn­ny Bolek i Lolek czy syren­ka. Chcie­li­śmy tak­że powie­sić fla­gę na Rek­siu.

Ali­cja: W akcji uczest­ni­czy­ło bez­po­śred­nio pięć osób, ale na fla­gi kupio­ne w pol­skim skle­pie (nie chcie­li­śmy spro­wa­dzać z Chin) zło­ży­ło się oko­ło 10 osób, w tym kole­żan­ka, któ­ra – jak się póź­niej oka­za­ło – była jedy­ną ewan­ge­licz­ką w naszej gru­pie.

Tak więc zawie­sza­jąc fla­gę sta­li­ście się czę­ścią ruchu LGBT+ czy wręcz ide­olo­gii LGBT…

Ali­cja: To nie jest dla mnie jakaś orga­ni­za­cja czy ide­olo­gia, a po pro­stu ludzie, któ­rzy chcą nor­mal­nie żyć. Mogę mówić o swo­jej sek­su­al­no­ści, ale nie czu­ję się czę­ścią jakie­goś fron­tu ide­olo­gicz­ne­go. Obok mnie sie­dzi mój chło­pak i jeste­śmy – jak to się mówi – w związ­ku hete­ro­sek­su­al­nym, ale jestem świa­do­ma, że gdy­bym była z kimś innym, to wiem, że mogło­by mnie spo­tkać to samo, co spo­ty­ka ludzi LGBT.

Maks: Nasza gru­pa zauwa­ży­ła pro­blem i sta­ra­ła się coś z tym zro­bić, poka­zać, że coś nie­do­bre­go od dłuż­sze­go cza­su się w Pol­sce dzie­je. Nie chcie­li­śmy być obo­jęt­ni. Nie jeste­śmy czę­ścią ide­olo­gii, bo nic takie­go nie ist­nie­je, jak już wspo­mnia­ła Ali­cja. Chcie­li­śmy tym pomóc dys­kry­mi­no­wa­nym oso­bom.

Wróć­my na chwil­kę do Lutra – nie bali­ście się, że ewan­ge­li­cy mogą się poczuć ura­że­ni?

Kon­rad: Pocho­dzę z Cie­szy­na, gdzie jest dość duże zagęsz­cze­nie ewan­ge­li­ków i z tego, co wiem lute­ra­nie nie przy­wią­zu­ją aż tak zna­czą­cej uwa­gi do pomni­ków.

Ali­cja: Muszę przy­znać, że gdy zoba­czy­łam komen­ta­rze pod wpi­sem na Face­bo­oku byłam zasko­czo­na w prze­wa­ża­ją­cej więk­szo­ści pozy­tyw­ny­mi komen­ta­rza­mi ewan­ge­li­ków. Nie jestem wie­rzą­ca i patrzę na to nie­co z dystan­su stąd to miłe zdu­mie­nie.

Kasia: Ja, szcze­rze mówiąc, bar­dzo się bałam reak­cji ewan­ge­li­ków. Myśla­łam, że mogą to ode­brać jako atak w ich stro­nę i raczej chcia­łam unik­nąć wie­sza­nia flag na pomni­kach o cha­rak­te­rze reli­gij­nym. Dla­te­go, tak samo jak Ali­cja, byłam w szo­ku jak zoba­czy­łam tak pozy­tyw­ny prze­kaz, jaki pły­nął z arty­ku­łu i samych komen­ta­rzy. Potwier­dzi­ło się wte­dy, że rze­czy­wi­ście zro­bi­li­śmy coś dobre­go.

Czy wasze dzia­ła­nia wyni­ka­ły z sygna­łów, jakie otrzy­my­wa­li­ście od waszych zna­jo­mych gejów czy les­bi­jek?

Kasia: Mam przy­ja­cie­la, z któ­rym jestem bli­sko zwią­za­na i dopie­ro nie­daw­no dowie­dzia­łam się, że jest homo­sek­su­ali­stą i to nie bez­po­śred­nio od nie­go, a innej oso­by. On się w ogó­le bał do tego przy­znać, nawet mnie. Boi się reak­cji innych ludzi i że mógł­by stra­cić nie­któ­rych zna­jo­mych.

Ale mło­dzież jest z natu­ry otwar­ta na nowe

Kasia: Są wyjąt­ki, nie­mniej dość zna­czą­ce i gło­śne.

Ali­cja: Myślę, że to jed­nak nie do koń­ca są wyjąt­ki, ponie­waż ci, któ­rzy dys­kry­mi­nu­ją to tak­że przed­sta­wi­cie­le władz i rzą­du, a więc nie tyl­ko ludzie na uli­cy. Mam kole­gę, któ­ry jest trans­pł­cio­wy i z tego powo­du chce wyje­chać zagra­ni­cę jak wie­lu innych. Po poro­stu się boi zwy­kłych prze­chod­niów na uli­cy i wie, że nie może liczyć na tole­ran­cję czy sza­cu­nek.

Maks: Duża część tak, ale mimo wszyst­ko rosną­ce popar­cie par­tii kon­ser­wa­tyw­nych wśród mło­dych poka­zu­je, że ist­nie­je spo­ra, a co gor­sze rosną­ca gru­pa osób zamknię­tych na inność.

Pre­mier, mini­stro­wie i duża część par­la­men­ta­rzy­stów zapew­nia­ją, że Pol­ska jest kra­jem tole­ran­cyj­nym i nie ma powo­du do obaw czy pani­ki. Może prze­sa­dza­cie z tą nie­to­le­ran­cją wobec LGBT+?

Maks: Para­dok­sal­ne jest to, że według pra­wa zapew­nio­na jest tole­ran­cja, ale jed­no­cze­śnie moż­li­wa jest do zor­ga­ni­zo­wa­nia mani­fe­sta­cja osób, któ­re otwar­cie obra­ża­ją oraz szczu­ją spo­łe­czeń­stwo na inne oso­by. Jed­nym z przy­kła­dów takich dzia­łań są cię­ża­rów­ki z homo­fo­bicz­ny­mi hasła­mi, któ­re ochra­nia­ne przez poli­cję jeż­dżą po naj­więk­szych mia­stach nasze­go kra­ju.

Kon­rad: Czym innym jest pra­wo, a czym innym jego egze­kwo­wa­nie, szcze­gól­nie w sytu­acji, gdy nie jest ono respek­to­wa­ne. Na jed­nych rząd przy­my­ka oko, a innych suro­wo karze. Zda­rza się, że brak jest odpo­wied­niej reak­cji.

Jak to nie reagu­je? Rząd pol­ski mówi, że Mar­got znisz­czy­ła wła­sność pry­wat­ną i dla­te­go poszła do wię­zie­nia, a wobec pra­wa wszy­scy są rów­ni.

Kon­rad: rozu­miem roz­go­ry­cze­nie i złość Mar­got w związ­ku z kłam­stwa­mi opi­sa­ny­mi na cię­ża­rów­ce, acz­kol­wiek to nie zmie­nia fak­tu, że naru­szy­ła pra­wo, jed­nak dzia­ła­nia pań­stwa były nie­współ­mier­nie. Nato­miast to samo pań­stwo nie zadzia­ła­ło w obro­nie praw i god­no­ści osób LGBT+, a ich pro­ble­my są igno­ro­wa­ne albo baga­te­li­zo­wa­ne. Były samo­bój­stwa mło­dych chłop­ców, a tych, któ­rzy się do tego przy­czy­ni­li, nie spo­tka­ły żad­ne kon­se­kwen­cje.

Czy jeste­ście wie­rzą­cy?

Kasia: Chy­ba nikt z nas nie jest wie­rzą­cy.

Ali­cja: Chrze­ści­jań­stwo prze­ka­za­ło mi waż­ne war­to­ści i wie­le dało, gdy byłam dziec­kiem. Fak­tycz­nie, cho­dzi­łam na reli­gię, mia­łam Biblię w obraz­kach, ale po jakimś cza­sie ode­szłam od chrze­ści­jań­stwa, bo stwier­dzi­łam, że nie wie­rzę w Boga. Jed­nak skła­ma­ła­bym, gdy­bym stwier­dzi­ła, że reli­gię postrze­gam nega­tyw­nie.

Maks: Mam podob­nie. Te war­to­ści są w moim przy­pad­ku uni­wer­sal­ne jak choć­by miłość do bliź­nie­go. To są war­to­ści, któ­re moż­na wyzna­wać, nie cho­dząc na reli­gię. Nie jestem też oso­bą zwal­cza­ją­cą reli­gię, jestem raczej agno­sty­kiem.

A jakie w tym wszyst­kim jest miej­sce Kościo­ła, a kon­kret­nie naj­więk­sze­go, rzym­sko­ka­to­lic­kie­go?

Kasia: Kościół nie wniósł za wie­le do moje­go życia. Bar­dzo sza­nu­ję oso­by wie­rzą­ce i jeśli komuś to poma­ga to nie moja rzecz oce­niać. Ludzie się spo­ty­ka­ją, wspie­ra­ją nawza­jem – super, ale do mnie to w ogó­le nie prze­ma­wia. Może dla­te­go, że wszyst­kie war­to­ści moral­ne, jakie sta­ra się prze­ka­zać Kościół są w moim mnie­ma­niu natu­ral­ny­mi cecha­mi ludz­ki­mi. A może jest to zwią­za­ne z tym, że Kościół nie zachę­ca sobą do wia­ry – kaza­nia na mszach to stra­sze­nie wier­nych, mam wra­że­nie, że wszyst­ko opar­te jest na stra­chu i wła­dzy, przy­naj­mniej w Koście­le kato­lic­kim, bo tyl­ko z nim mia­łam do czy­nie­nia. Nie podo­ba mi się też jak Kościół mówi o oso­bach LGBT+ i jak je oce­nia.

Kościół kato­lic­ki mówi, że oso­bom LGBT+ nale­ży się sza­cu­nek, ale też ma prze­cież pra­wo do pre­zen­to­wa­nia swo­je­go sta­no­wi­ska o tzw. ‘obiek­tyw­nym nie­upo­rząd­ko­wa­niu’.

Kasia: Dla mnie jest to zupeł­nie nie­zro­zu­mia­łe. Do tego docho­dzi zbyt duży wpływ Kościo­ła na pań­stwo.

Kon­rad: Oczy­wi­ście, Kościół mówi o jakiejś tam tole­ran­cji wobec osób LGBT+, ale w prak­ty­ce, szcze­gól­nie w małych mia­stecz­kach i wsiach, nie zawsze to, co jest dekla­ro­wa­ne znaj­du­je swo­je odbi­cie w rze­czy­wi­sto­ści. A więc ofi­cjal­ne sta­no­wi­sko to jed­no, a co inne­go poje­dyn­czy księ­ża, któ­rzy nie raz sie­ją coś inne­go niż miłość do bliź­nie­go. Pamię­tam, jak pod­czas kam­pa­nii wybor­czej był incy­dent, gdy pewien kapłan nazwał kan­dy­da­ta Szy­mo­na Hołow­nię ‘peda­łem’, co już samo mówi za sie­bie.

Ali­cja: Kościół ma ogrom­ną wła­dzę i wpływ na ludzi. To jest fakt. W cza­sie roz­wie­sza­nia flag zauwa­ży­ła nas gru­pa bez­dom­nych w oko­li­cy dwor­ca głów­ne­go. Nicze­go nie znisz­cze­li­śmy, a mimo to zosta­li­śmy obrzu­ce­ni wyzwi­ska­mi typu ‘peda­ły’, ‘pedo­fi­le’ czy ‘peda­ły to pedo­fi­le’ – skądś to się bie­rze… To, że rząd nie ma nic prze­ciw­ko homo­fo­bu­som, a wręcz je wspie­ra, jest zna­mien­ne. W tę nar­ra­cję wpi­su­je się też Kościół. Na wsiach ludzie słu­cha­ją głów­nie duchow­nych.

No ale ten wpływ nie bie­rze się zni­kąd. Może więk­szość ludzi chce, aby Kościół zaj­mo­wał taką pozy­cję i chcą kom­pa­su w nie­spo­koj­nych cza­sach?

Kon­rad: Po wybo­rach moż­na stwier­dzić, cze­go ludzie chcą, a cze­go nie, jeśli rze­czy­wi­ście były uczci­we i wol­ne.

Maks: Wła­dza Kościo­ła jest zde­cy­do­wa­nie za duża i praw­dą jest też to, że Kościół ma wła­dzę od ludzi. Ale zda­nie o obiek­tyw­nym nie­upo­rząd­ko­wa­niu mija się z tym co gło­szą ludzie Kościo­ła, to swe­go rodza­ju popra­wia­nie PR‑u. Wie­le opi­nii wypo­wia­da­nych przez repre­zen­tan­tów Kościo­ła wyni­ka z wypar­cia nauki igno­ro­wa­nia usta­leń sek­su­olo­gów. Do tego docho­dzi brak edu­ka­cji.

Ali­cja: Kościół nie zawsze kie­ru­je się miło­ścią do bliź­nie­go. To, co nie­raz sły­szy­my nie współ­gra z tym, co gło­szą.

Na jakiej pod­sta­wie pani tak sądzi?

Ali­cja: Cho­ciaż­by list epi­sko­pa­tu ws. LGBT.

W liście jest mowa o sza­cun­ku i wyraź­ny sprze­ciw wobec wszel­kim for­mom prze­mo­cy.

Ali­cja: No, nie do koń­ca. Oczy­wi­ście, jest nie­zgo­da na prze­moc i szy­ka­no­wa­nie, ale jed­no­cze­śnie są wstaw­ki doty­czą­ce pro­po­zy­cji porad­ni dla osób trans­pł­cio­wych, aby pomóc im odna­leźć wła­ści­wą, bio­lo­gicz­ną płeć. W moim odczu­ciu jest to bar­dzo krzyw­dzą­ce. Prze­ra­bia­li­śmy już ‘lecze­nie’ homo­sek­su­ali­zmu i zde­cy­do­wa­nie nie wyszło nam to na dobre. 

Z jed­nej stro­ny mamy nar­ra­cję o prze­śla­do­wa­niu LGBT+, jest kry­ty­ka listu bisku­pów, a z dru­giej mamy spra­wę aresz­to­wa­nia Mar­got i kon­tro­wer­sji z tym zwią­za­nych.

Maks: Oprócz same­go aresz­to­wa­nia Mar­got bar­dziej rażą zatrzy­ma­nia na pro­te­ście. To było aż 50 osób. Opi­sy zatrzy­mań poka­zy­wa­ły zbęd­ny przy­mus bez­po­śred­ni, czy­li zaku­wa­nie w kaj­dan­ki osób, któ­re nie były agre­syw­ne, uszko­dze­nia cia­ła. Gwo­li uczci­wo­ści trze­ba też powie­dzieć, że były rów­nież inne rela­cje, mówią­ce o spo­koj­nym zacho­wa­niu poli­cjan­tów.

Mar­got zosta­ła aresz­to­wa­na. Był list porę­czy­cie­li, kau­cja i wyj­ście z aresz­tu tym­cza­so­we­go, a póź­niej agre­syw­ny post, któ­ry robił furo­rę w pra­wi­co­wych mediach. Oso­by, któ­re porę­czy­ły (w tym duchow­ni róż­nych wyznań i reli­gii), zosta­ły obwo­ła­ne po pra­wej stro­nie bań­ki infor­ma­cyj­nej za skom­pro­mi­to­wa­ne. Mówio­no: „A nie mówi­li­śmy?! Taka jest ide­olo­gia gen­der!”

Ali­cja: Nie pochwa­lam wszyst­kich dzia­łań, jakie podej­mo­wa­ne są nawet w słusz­nej spra­wie. Chcę wal­czyć o pra­wa innych, ale to nie zna­czy, że wszyst­ko będę bez­wa­run­ko­wo akcep­to­wać.

Kon­rad: Nie­spra­wie­dli­we jest sto­so­wa­nie odpo­wie­dzial­no­ści zbio­ro­wej. Jeden incy­dent nie mówi w imie­niu wszyst­kich.

Ali­cja: Inna spra­wa, jak czuć się może oso­ba, któ­ra publicz­nie od daw­na jest pięt­no­wa­na i obra­ża­na. Oso­by LGBT+ nie mogą się czuć cał­ko­wi­cie bez­piecz­nie, ja sama mając przy­pię­tą do kurt­ki tęczo­wą fla­gę też czu­ję się zagro­żo­na.

Dla­cze­go ma pani przy­pię­tą fla­gę?

Ali­cja: Bo chcę poka­zać soli­dar­ność, że ta oso­ba może do mnie podejść i poroz­ma­wiać.

Maks: Trze­ba zwró­cić uwa­gę na to, że oso­by LGBT+ ist­nie­ją. Sam nie mam fla­gi, ale byłem na mani­fe­sta­cji w Kato­wi­cach i tam była legal­nie zare­je­stro­wa­na kontr­ma­ni­fe­sta­cja śro­do­wisk nacjo­na­li­stycz­nych. Dosta­li­śmy pole­ce­nie od poli­cji, żeby­śmy się roz­cho­dzi­li w trzech kie­run­kach. Sta­ra­li­śmy się iść więk­szą gru­pą, aby nikt nas nie zaata­ko­wał. Zosta­li­śmy wer­bal­nie zaata­ko­wa­ni i to nawet nie przez kontr­ma­ni­fe­stan­tów, ale przez nie­któ­rych prze­chod­niów. Szyb­ko poja­wi­ła się eskor­ta policji.Nie chcę myśleć co mogło­by się zda­rzyć, gdy­by tej ochro­ny zabra­kło. Pyta­nie, co czu­ją oso­by LGBT+? Co by było, gdy­by nie było patro­lu poli­cji?

Kie­dy tak się rozej­rzy­cie po swo­ich zna­jo­mych to czy obser­wu­je­cie rady­ka­li­za­cję nastro­jów w jed­ną czy dru­gą stro­nę?

Maks: Zde­cy­do­wa­nie tak. Bar­dziej widocz­na jest rady­kal­na pra­wa stro­na, mimo że raczej głow­nie prze­by­wam wśród osób o lewi­co­wych poglą­dach.

Dla­cze­go?

Maks: Ich postu­la­ty są bar­dziej chwy­tli­we dla mło­dych odbior­ców.

Kon­rad: Śro­do­wi­ska pra­wi­co­we przy­cią­ga­ją dużą ilość zwo­len­ni­ków — mło­dych męż­czyzn, wyzna­ją­cych kult siły, takiej tok­sycz­nej męsko­ści, prze­ko­nu­jąc doj­rze­wa­ją­cych chło­pa­ków, że jak pój­dą w stro­nę rady­ka­li­zmu to sta­ną się praw­dzi­wie lub bar­dziej męscy, a nie ‘jak te peda­ły’.

Maks: To nie tyl­ko pro­blem śro­do­wi­sko­wych. Samo sło­wo ‘pedał’ tak moc­no weszło w codzien­ny język, że sta­ło się potocz­ną obe­lgą, któ­ra ma jed­nak, nie­ste­ty, nega­tyw­ne kon­se­kwen­cje – wzma­ga agre­sję po jed­nej stro­nie, a po dru­giej wzma­ga poczu­cie zagro­że­nia. 

Kasia: Szcze­rze mówiąc, wśród moich rówie­śni­ków zde­cy­do­wa­na więk­szość prze­ja­wia poglą­dy lewi­co­we. Może to przez fakt, że raczej ota­czam się taki­mi ludź­mi, ale mam wra­że­nie, że mło­dzi są z natu­ry otwar­ci. Ale to praw­da, że ist­nie­je też rady­kal­nie pra­wi­co­wa mło­dzież.

Kil­ka lat temu mie­li­śmy w Euro­pie i w Pol­sce tzw. kry­zys uchodź­czy. Czy tak­że wte­dy anga­żo­wa­li­ście się w jakieś pro­te­sty?

Ali­cja: Wów­czas raczej bier­nie obser­wo­wa­łam. Sta­ra­łam się roz­ma­wiać z ludź­mi i wyja­śniać swo­je sta­no­wi­sko, ale zauwa­ży­łam, że nie da się prze­bić muru, sko­ro odpo­wie­dzią jest ‘nie bo nie’. Dziś posta­no­wi­łam bar­dziej dzia­łać.

Kon­rad: Kie­dy poja­wi­ła się spra­wa uchodź­ców mia­łem 14 lat i byłem w II kla­sie gim­na­zjum. Wte­dy bar­dziej prze­ma­wiał do mnie ten kult siły oraz opi­nia, że trze­ba dać odpór zagro­że­niu.

Maks: Wów­czas śle­dzi­łem temat i uwa­ża­łem, że trze­ba pomóc, ale nie włą­cza­łem się w pomoc, czy jakieś akcje spo­łecz­ne. Teraz to się zmie­ni­ło.

Kasia: Myślę, że byli­śmy wte­dy zbyt mło­dzi, żeby anga­żo­wać się w taki spo­sób, w jaki robi­my to teraz.

Tro­chę już cza­su minę­ło od ‘tęczo­wej akcji’ – czy dziś zro­bi­li­by­ście coś ina­czej, lepiej, czy w ogó­le byście coś zro­bi­li? A może zauwa­ży­li­ście, że coś się zmie­ni­ło na lep­sze.

Kasia: Moc­niej­sze moco­wa­nia, wię­cej flag i ludzi. Akcja była świet­na, tym bar­dziej, że pozy­tyw­ny odbiór prze­wa­żał nad nega­tyw­nym. Z chę­cią bym powtó­rzy­ła.

Ali­cja: Mam takie samo zda­nie jak Kasia. A jeśli cho­dzi o zmia­nę – nie uwa­żam, żeby była pozy­tyw­na. Wręcz prze­ciw­nie, cią­gle słu­cham opo­wie­ści o szko­łach, w któ­rych roz­wie­sza­ne są wle­py anty LGBT+, a ludzie są prze­śla­do­wa­ni ze wzglę­du na płeć czy orien­ta­cję. Do tego mini­strem edu­ka­cji zosta­je homo­fob i sek­si­sta. Tego jest cała masa, dla­te­go sta­ram się reago­wać. I może tro­chę bar­dziej zaufać poli­cji.

Kon­rad: Sama akcja przy­nio­sła zbyt mały odzew (może przez fakt, że fla­gi szyb­ko zosta­ły zerwa­ne), co nie ozna­cza, że była darem­na. W świe­tle nowych wyda­rzeń tj. kolej­ne­go samo­bój­stwa dwu­na­sto­let­niej dziew­czy­ny myślę, że akcje tego typu oraz na innych płasz­czy­znach są coraz bar­dziej potrzeb­ne, aby oka­zać wspar­cie tym oso­bom, a tak­że pod­kre­ślić ich nie­szko­dli­we ist­nie­nie w spo­łe­czeń­stwie.

(Wszyst­kie imio­na zosta­ły zmie­nio­ne)



Komen­tarz

W świe­cie otę­pia­ją­cej obo­jęt­no­ści i nacjo­na­li­stycz­no-reli­gij­nych parok­sy­zmów są jed­nak oazy jakiejś nadziei. Mówie­nie, że mło­dzież ma wszyst­ko gdzieś i poru­sza się jedy­nie na pery­fe­riach spo­łecz­ne­go zaan­ga­żo­wa­nia to po pro­stu nie­praw­da. Poje­cha­łem na roz­mo­wę zupeł­nie w ciem­no do Biel­ska-Bia­łej z ocze­ki­wa­nia­mi i wyobra­że­nia­mi, któ­re oka­za­ły się myl­ne.

Spo­tka­łem mło­dych, pięk­nych, zaan­ga­żo­wa­nych ludzi, któ­rzy mają pla­ny i pomy­sły, marze­nia, poglą­dy, potra­fią mówić o zmia­nach, jakie nastą­pi­ły w ich życiu w cią­gu ostat­nich lat. Oczy­wi­ście, zapal­ni­kiem była tęczo­wa fla­ga na pomni­ku ks. dr. Mar­ci­na Lutra, ale to nie jest jedy­na, a nawet nie jest to głów­na treść roz­mo­wy, wię­cej, reli­gia jest tutaj tema­tem jak­by towa­rzy­szą­cym. Wszy­scy moi roz­mów­cy zde­kla­ro­wa­li się jako nie­wie­rzą­cy względ­nie agno­sty­cy i tak pomy­śla­łem sobie, że są w dużej mie­rze repre­zen­ta­tyw­ni dla swo­je­go poko­le­nia coraz bar­dziej zdy­stan­so­wa­ne­go wobec zin­sty­tu­cjo­na­li­zo­wa­nej reli­gij­no­ści. Zde­rze­nie z per­spek­ty­wą mło­dych, reli­gij­nie scep­tycz­nych, ale nie wro­gich wobec reli­gii osób, jest ożyw­czym doświad­cze­niem, któ­re, choć na chwi­lę, pozwa­la zer­k­nąć poza reli­gij­ną bań­kę kon­we­nan­sów i pozor­nych oczy­wi­sto­ści. Ktoś może powie­dzieć, że w tej roz­mo­wie za mało reli­gii, a eku­me­ni­zmu w ogó­le, a wywiad nie powi­nien poja­wić się na tym por­ta­lu. Otóż, jest zupeł­nie odwrot­nie, gdyż to jak myślą ludzie, szcze­gól­nie mło­dzi, w kra­ju dekla­ra­tyw­nie chrze­ści­jań­skim, jest kwe­stią, któ­ra doty­czy lub przy­naj­mniej powin­na doty­czyć sze­ro­ko rozu­mia­nej eku­me­nii. Poza tym, nie wiem, gdzie indziej ich głos mógł­by być usły­sza­ny i wypo­wie­dzia­ny.

Nie­ste­ty, kościel­ne media (dru­ko­wa­ne i elek­tro­nicz­ne) i tzw. pane­le dys­ku­syj­ne, na któ­rych (w prze­wa­ża­ją­cej mie­rze) dys­ku­tu­ją prze­ko­na­ni z prze­ko­na­ny­mi (głów­nie męż­czyź­ni) są nużą­ce i kor­po­ra­cyj­nie prze­wi­dy­wal­ne. Nie wiem jak PT Czytelniczki/Czytelnicy po lek­tu­rze tej roz­mo­wy, ale dzię­ki temu spo­tka­niu wie­le się nauczy­łem. Dzię­ku­ję.

Tekst miał się uka­zać dużo wcze­śniej, ale z róż­nych przy­czyn uka­zu­je się dopie­ro teraz, co jed­nak zupeł­nie nie wpły­wa na jego aktu­al­ność.

Dzię­ku­ję za lek­tu­rę.

Dariusz Bruncz



Gale­ria
Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.