Kiedyś byłem gejem
- 29 października, 2003
- przeczytasz w 4 minuty
Jak donosi wczorajsza Gazeta Wyborcza, powołując się na znanego amerykańskiego psychiatrę, niektóre lesbijki i niektórzy geje mogą zmienić swoją orientację seksualną. Najnowsze badania na ten temat wywołały skrajne reakcje naukowców. Wspomnianym wyżej naukowcem jest profesor uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku Robert L. który swoją kontrowersyjną prace opublikowanej w październikowym numerze “Archives of Sexual Behavior” . Spitzer ma ugruntowaną pozycję w gronie amerykańskich […]
Jak donosi wczorajsza Gazeta Wyborcza, powołując się na znanego amerykańskiego psychiatrę, niektóre lesbijki i niektórzy geje mogą zmienić swoją orientację seksualną. Najnowsze badania na ten temat wywołały skrajne reakcje naukowców.
Wspomnianym wyżej naukowcem jest profesor uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku Robert L. który swoją kontrowersyjną prace opublikowanej w październikowym numerze “Archives of Sexual Behavior” . Spitzer ma ugruntowaną pozycję w gronie amerykańskich psychiatrów. Był jedną z kluczowych postaci, dzięki której w 1973 roku Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne oficjalnie usunęło homoseksualizm z listy zaburzeń psychicznych. O ile jednak 30 lat temu naukowiec zyskał reputację osoby przyjaznej gejom, o tyle świeżo ogłoszone wyniki sprawiają, że ową reputację traci.
Spitzer postanowił sprawdzić, czy osoby zainteresowane bardziej własną płcią niż przeciwną i poddające się terapii określanej w języku angielskim jako reparative therapy są w stanie przestawić się na heteroseksualizm. Terapia, o której mowa, sprowadza się przede wszystkim do rozmów z psychoterapeutami i zajęć w ramach grup wsparcia. Popularność takich terapii w odniesieniu do homoseksualistów nie jest dziś zbyt wysoka. W latach 60. i 70. wielu lekarzy wierzyło, że są one całkiem skuteczne, ostatnio jednak raczej uważa się, że jest to robienie ludziom “wody z mózgu” czy wręcz działanie na ich szkodę i że w ten sposób można tylko pogłębić depresję i poczucie beznadziei. Przystępując do badań, Spitzer był wyznawcą takiego właśnie poglądu. Uzyskane rezultaty kazały mu go jednak zrewidować.
Psychiatra ogłosił, że poszukuje gejów i lesbijek, którzy w wyniku terapii “przesunęli się” choć trochę w kierunku heteroseksualności i wytrwali w tym stanie przez co najmniej pięć lat. Znalezienie takiej grupy wcale nie było proste. Ostatecznie, po wielu miesiącach starań, Spitzer dysponował telefonami 200 osób — 143 mężczyzn i 57 kobiet. Naukowiec z każdą z tych osób przeprowadził ok. 45-minutowy telefoniczny wywiad. Nikt do tej pory nie wykonał podobnego badania na tak dużą skalę.
Na wywiad składało się 114 pytań — większość albo wymagających odpowiedzi “tak”/“nie”, albo “ocen w skali od 0 do 100 lub od 1 do 10”. Z relacji badanych wynikało, że o ile przed rozpoczęciem leczenia wszyscy mężczyźni czuli silny bądź bardzo silny pociąg do innych mężczyzn, o tyle po terapii tylko 23 proc. z nich twierdziło, że nadal bardziej pociągają ich przedstawiciele własnej płci. U kobiet efekt był jeszcze wyraźniejszy — po terapii zaledwie 8 proc. przyznawało, że wciąż bardziej atrakcyjne wydają im się inne kobiety.
Istotnej zmianie uległo też poczucie własnej tożsamości seksualnej. Przed terapią 2/3 mężczyzn uważało się za 80–100-procentowych gejów, po leczeniu 3/4 znalazło się na przeciwnym biegunie i twierdziło, że są 80–100-procentowymi heteroseksualistami. Za tymi deklaracjami szły też czyny. Przed rozpoczęciem leczenia większość mężczyzn uprawiało regularnie seks z innymi mężczyznami, po terapii tego typu “wpadki” zdarzały się sporadyczne.
Ale to nie wszystko. Spitzer stwierdził również, że badani nie tylko przejawiają znacznie mniej homoseksualnych zachowań, ale w dużej mierze uwolnili się też od homoseksualnych tęsknot i fantazji, o wiele rzadziej zaglądają też do gejowskich stron pornograficznych w internecie. Pełne uwolnienie się od jakikolwiek zachowań czy pragnień homoseksualnych było jednak rzadkie. Udało się to osiągnąć zaledwie 11 procentom mężczyzn i 37 procentom kobiet.
- Proszę jednak zwrócić uwagę, że do grupy “całkowicie odmienionych” nie miał prawa dostać się taki, który raz czy dwa razy w roku odczuł choćby lekkie pożądanie na widok przedstawiciela swojej płci — zaznacza uczony.
I ostatnia kwestia. Spitzer sprawdził też, w ilu przypadkach wyzwolenie się z homoseksualizmu zaowocowało czymś, co określa jako “dobre funkcjonowanie heteroseksualne”. Chodzi tu o utrzymywanie regularnych stosunków z osobą płci przeciwnej i o odczuwanie fizycznej oraz emocjonalnej satysfakcji z tych kontaktów. Taki bowiem był w rzeczywistości cel osób, które poddały się terapii. Niektóre z nich chciały np. ratować swoje małżeństwa, inni zaś marzyli, by małżeństwo zawrzeć. Okazuje się, że przed terapią żadna z kobiet i zaledwie 2,1 proc. mężczyzn spełniało kryteria “dobrego funkcjonowania heteroseksualnego”. Po zakończeniu leczenia procenty te wynosiły odpowiednio — 66 dla mężczyzn i 44 dla kobiet.
Nie mniej ciekawa od wyników badań była reakcja, jaką one sprowokowały — zarówno u najbardziej zainteresowanych — a więc gejów — jak i w środowisku naukowym. Spitzer po raz pierwszy “wychylił się” w tej sprawie w maju 2001 roku podczas kongresu Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. Ujawnione wtedy przez niego wstępne dane wywołały gwałtowne protesty aktywistów gejowskich, którzy odsądzili naukowca od czci i wiary, twierdząc, że jego próba badawcza była “okropna i całkowicie niereprezentatywna dla społeczności lesbijek i gejów”.
Uczony postanowił jednak przygotować pracę do druku. Zaproponował ją prestiżowemu “American Journal of Psychiatry”, ten ją jednak odrzucił. Po długich wahaniach i wielu korektach na druk zdecydował się nie mniej prestiżowy “Archives of Sexual Behavior”. Redaktor naczelny pisma dr Kenneth J. Zucker wszczął jeszcze przed publikacją debatę za pośrednictwem internetu. Otrzymał 26 naukowych komentarzy, które opublikował wraz z pracą Spitzera. Są wśród nich zarówno głosy pełne pochwał, jak i ostrej, a nawet napastliwej krytyki. Zastrzeżenia zasadniczo dotyczą dwóch spraw — sposobu rekrutacji osób poddanych badaniu oraz wiarygodności danych .
- Zdaję sobie sprawę, że wszystkich nie przekonam — odpowiada na te zarzuty uczony. — Jedna rzecz jest jednak moim zdaniem niepodważalna: niektórzy geje i niektóre lesbijki mogą na skutek psychoterapii stać się dobrze funkcjonującymi heteroseksualistami.
Sławomir Zagórski, Gazeta.pl
Zobacz także: Homoseksualizm do wyleczenia