Społeczeństwo

Milczenie i modlitwa, ale nie bezradność – Kościoły w Niemczech po zamachu terrorystycznym w Berlinie


Bru­tal­ny zamach ter­ro­ry­stycz­ny obok ewan­ge­lic­kie­go Kościo­ła Pamię­ci w Ber­li­nie wywo­łał szok w Niem­czech i falę soli­dar­no­ści na świe­cie. Zgi­nę­ło 12 osób, w tym pol­ski kie­row­ca TIR‑a. Dzień po tra­ge­dii odby­ło się eku­me­nicz­ne nabo­żeń­stwo żałob­ne w Koście­le Pamię­ci, któ­ry jest jed­nym z naj­bar­dziej wymow­nych sym­bo­li poko­ju i pojed­na­nia w Ber­li­nie.


Pozo­sta­wio­na po nalo­tach alianc­kich znisz­czo­na wie­ża Kościo­ła Pamię­ci jest trwa­łym pomni­kiem woj­ny, ale też ape­lem o pojed­na­nie. To jak­by otwar­ta rana – przy­po­mi­nał pod­czas litur­gii ewan­ge­lic­ki biskup Ber­li­na i Bran­den­bur­gii Mar­kus Dröge. Tym bar­dziej zamach ter­ro­ry­stycz­ny w Ber­li­nie skie­ro­wa­ny prze­ciw­ko nie­win­nym ludziom uczest­ni­czą­cym w tra­dy­cyj­nym jar­mar­ku bożo­na­ro­dze­nio­wym nabie­ra dodat­ko­we­go wymia­ru – jest nie tyl­ko ata­kiem na sym­bo­le zachod­niej cywi­li­za­cji, ale i uni­wer­sal­ne orę­dzie życia w poko­ju i zgo­dzie.

https://www.youtube.com/watch?v=NxhV92JKgqI

Naj­gor­szą odpo­wie­dzią, jakiej moż­na udzie­lić na bez­sens tej tra­ge­dii jest wypo­wie­dze­nie woj­ny kul­tu­ro­wej, zamknię­cie się w pro­stej her­me­neu­ty­ce nie­uf­no­ści, podejrz­li­wo­ści i nie­na­wi­ści. Nie jest trud­no zbi­jać kapi­tał poli­tycz­ny na tra­ge­dii, jesz­cze łatwiej­sze jest budo­wa­nie na stra­chu i wro­go­ści, ule­ga­nie pro­stym pseu­do­oczy­wi­sto­ściom w zro­zu­mia­łym skąd­inąd odru­chu poszu­ki­wa­nia pro­stych odpo­wie­dzi i roz­wią­zań.

Odpo­wie­dzią na zamach i zagro­że­nie nie może być jed­nak ani naiw­ność i upięk­sza­nie rze­czy­wi­sto­ści, ani jej bliź­nia­cza sio­stra – kse­no­fo­bia wystro­jo­na w sza­ty pozor­nej mądro­ści i poli­tycz­nej prze­bie­gło­ści. – Ból wypa­la – mówił bp Dröge, doda­jąc, że nie moż­na zwieść się pod­szep­tom, suge­ru­ją­cym inną dro­gę niż budo­wa­nie poro­zu­mie­nia. W modli­twie uczest­ni­czy­li ewan­ge­li­cy, kato­li­cy, pra­wo­sław­ni, ale tak­że przed­sta­wi­cie­le juda­izmu i isla­mu oraz repre­zen­tan­ci naj­wyż­szych władz pań­stwo­wych z pre­zy­den­tem RFN Joachi­mem Gauc­kiem i kanc­lerz Ange­lą Mer­kel na cze­le.

Nie­ste­ty, budo­wa­nie poro­zu­mie­nia i dia­lo­gu sta­ło się w nar­ra­cji publicz­nej syno­ni­mem łatwo­wier­no­ści i kul­tu­ro­wej kapi­tu­la­cji chrze­ści­jań­stwa. Jed­nak w tej nar­ra­cji owo chrze­ści­jań­stwo prze­sta­je być wła­ści­wie tym, czym jest i do cze­go jest powo­ła­ne. Bły­ska­wicz­nie po zama­chu ber­liń­skie kościo­ły róż­nych wyznań otwo­rzy­ły swo­je podwo­je – instynk­tow­nie ludzie wcho­dzi­li do nich, nawet jeśli wnę­trza świą­tyń i treść nadziei gło­szo­nej przez chrze­ści­jan jest im obca. W murach chrze­ści­jań­skich świą­tyń pró­bo­wa­li odnaj­dy­wać nie tyle odpo­wie­dzi, co miej­sce na wypo­wie­dze­nie żalu, bez­sil­no­ści i współ­czu­cia. To jest praw­dzi­wa siła chrze­ści­jań­skiej nadziei, któ­rą widać nie tyl­ko w Ber­li­nie, ale i w zruj­no­wa­nych kościo­łach Alep­po, w publicz­nie wypo­wia­da­nym cre­do przez kop­tów przed zaata­ko­wa­ną Bazy­li­ką św. Mar­ka w Kairze.

Nie jeste­śmy isla­mi­zo­wa­ni

Kościo­ły w Niem­czech – przede wszyst­kim Kościół rzym­sko­ka­to­lic­ki i ewan­ge­lic­ki –są obiek­tem ata­ków z powo­du ich zaan­ga­żo­wa­nia w kwe­stii uchodź­ców.

W opu­bli­ko­wa­nym dziś wywia­dzie z metro­po­li­tą koloń­skim kar­dy­na­łem Raine­rem Woel­ki, byłym arcy­bi­sku­pem Ber­li­na, hie­rar­cha nie pozo­sta­wia wąt­pli­wo­ści, jakie jest sta­no­wi­sko Kościo­łów w Niem­czech. Gdy dzien­ni­karz KNA przy­to­czył nie­daw­ną wypo­wiedź kar­dy­na­ła: ‘Nawet jeśli nie­któ­rzy nie chcą już tego słu­chać, to i tak będę zwra­cał uwa­gę na cier­pie­nia uchodź­ców’ zapy­tał: „Po czym pozna­je Ksiądz Kar­dy­nał, że nie­któ­rzy nie chcą już słu­chać?’ Duchow­ny odpo­wie­dział:

Po tym, że poli­ty­cy wska­zu­ją na fakt, że w tym roku ‘dzię­ki Bogu’ tra­fi­ło do Nie­miec mniej uchodź­ców. Chcą, aby­śmy uwie­rzy­li, że mamy pro­blem z tymi ‘burzy­cie­la­mi nasze­go porząd­ku’ i naresz­cie pora­dzi­li­śmy sobie z pro­ble­mem. Ale to jest jed­no wiel­kie kłam­stwo, suge­ru­ją­ce, że może­my trzy­mać ludzi na dystans lub – uży­wa­jąc słów filo­zo­fa Wol­fra­ma Eilen­ber­ge­ra – że może­my żyć w pozba­wio­nym murów raj­skim ogro­dzie.

Kar­dy­nał sprze­ci­wił się kol­por­to­wa­nej opi­nii, jako­by w Niem­czech nastę­po­wa­ła isla­mi­za­cja, przy­po­mi­na­jąc, że uchodź­cy sta­no­wią jedy­nie pro­cent całe­go spo­łe­czeń­stwa.

Z kolei dzień przed zama­chem Ewan­ge­lic­ki Kościół Ber­li­na i Bran­den­bur­gii ogło­sił, że w latach 2015/2016 ok. 500 uchodź­ców przy­ję­ło chrzest. Sta­ty­sty­ki nie obej­mu­ją chrztów doko­na­nych w Kościo­łach ewan­ge­lic­kich i ewan­ge­li­kal­nych, nie nale­żą­cych do EKD.

Jed­nak tak­że dobre sta­ty­sty­ki, zamiast wzbu­dzać radość i nadzie­ję, czę­ściej gene­ru­ją nie­uf­ność – czę­ściej są poży­wie­niem do kar­mie­nia stra­chu i nie­uf­no­ści niż zwy­kłe­go dzięk­czy­nie­nia. Przed­sta­wi­cie­le Kościo­ła ewan­ge­lic­kie­go jasno pod­kre­śla­ją pod­czas kur­sów dla kate­chu­me­nów, że chrzest nie jest prze­pust­ką do uzy­ska­nia pozwo­le­nia na pobyt i sta­ra­ją się mak­sy­mal­nie wydłu­żyć okres przy­go­to­wa­nia.

»Ekumenizm.pl: Demon mul­ti­kul­ti


Gale­ria
Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.