Społeczeństwo polityka

Serce zamiast szczucia — Kościoły i wybory w niemieckich landach


We wrze­śniu br. Niem­cy doświad­czy­ły poli­tycz­ne­go trzę­sie­nia zie­mi – w trzech kra­jach związ­ko­wych – Sak­so­nii, Turyn­gii, a w ostat­nią nie­dzie­lę (22.09) w Bran­den­bur­gii, odby­ły się wybo­ry do lokal­nych par­la­men­tów.


Kościo­ły – choć pozba­wio­ne więk­szych wpły­wów – aktyw­nie zaan­ga­żo­wa­ły się w kam­pa­nię wybor­czą. Nie wszyst­kim się to spodo­ba­ło.

Wybo­ry do Land­ta­gów, a więc par­la­men­tów lokal­nych, elek­try­zo­wa­ły nie­miec­ką opi­nie publicz­ną przez ostat­nie tygo­dnie, a nawet mie­sią­ce.

W Sak­so­nii wygra­ła cha­dec­ka CDU, ale tuż za nią zna­la­zła się skraj­nie pra­wi­co­wa Alter­na­ty­wa dla Nie­miec (AfD), a na kolej­nym miej­scu zna­la­zła się nowa par­tia Sojusz Sarah Wagenk­necht (BSW), któ­ra powsta­ła z roz­ła­mu słab­ną­cej, post­ko­mu­ni­stycz­nej Lewi­cy (Die Lin­ke).

W Turyn­gii zde­cy­do­wa­nie zwy­cię­ży­ła AfD, a na kolej­nych miej­scach upla­so­wa­ły się CDU i BSW. Trwa­ją trud­ne roz­mo­wy son­du­ją­ce poten­cjal­ne koali­cje rzą­do­we.

Nato­miast w Bran­den­bur­gii, któ­ra posia­da naj­dłuż­szą gra­ni­cę z Pol­ską, nie­znacz­nie wygra­ła rzą­dzą­ca od 1990 roku socjal­de­mo­kra­tycz­na SPD, a AfD zaję­ła dru­gie miej­sce. Co zatrwa­ża­ją­ce, AfD wygra­ła wśród mło­dych i zdo­by­ła naj­wię­cej gło­sów w przy­gra­nicz­nych okrę­gach wybor­czych. Fede­ral­ne i kra­jo­we urzę­dy ds. prze­strze­ga­nia kon­sty­tu­cji oraz inne służ­by pań­stwo­we zakwa­li­fi­ko­wa­ły część lide­rów AfD jako oso­by o zde­cy­do­wa­nie pra­wi­co­wo-eks­tre­mi­stycz­nych poglą­dach.

Kościo­ły o AfD

Rosną­ca w Niem­czech Wschod­nich popu­lar­ność AfD, a tak­że w nie­któ­rych lan­dach zachod­nich, wywo­ła­ła nie­po­kój władz dwóch naj­więk­szych Kościo­łów – poszcze­gól­nych ewan­ge­lic­kich Kościo­łów kra­jo­wych oraz die­ce­zji rzym­sko­ka­to­lic­kich. Lan­dy wschod­nie nale­żą do naj­bar­dziej zeświec­czo­nych w Niem­czech, a nawet do naj­bar­dziej zate­izo­wa­nych regio­nów świa­ta. Licz­ba chrze­ści­jan w tych lan­dach oscy­lu­je wokół 20% z ten­den­cją do dal­szych spad­ków.

Ze wzglę­du na kon­tekst kul­tu­ro­wy, Kościo­ły – głów­nie ewan­ge­lic­ki, choć ist­nie­ją rów­nież rzym­sko­ka­to­lic­kie enkla­wy – wciąż są zauwa­ża­ne w poli­ty­ce regio­nal­nej, dys­po­nu­jąc spo­ry­mi zaso­ba­mi loka­lo­wy­mi i waż­ny­mi cen­tra­mi spo­łecz­no­ści lokal­nej, jed­nak ich real­ny wpływ jest nie­wiel­ki.

Wobec rosną­cej popu­lar­no­ści AfD z ini­cja­ty­wy wschod­nio­nie­miec­kich hie­rar­chów epi­sko­pat rzym­sko­ka­to­lic­ki wydał w lutym 2024 roku sta­no­wi­sko, stwier­dza­jąc, że tre­ści gło­szo­ne przez AfD nie są do pogo­dze­nia z kato­lic­ką nauką spo­łecz­ną. Duchow­ni zarzu­ci­li AfD gło­sze­nie etno­na­cjo­na­li­zmu (völ­ki­scher Natio­na­li­smus), sia­nie nie­na­wi­ści wobec uchodź­ców, pro­pa­go­wa­nie anty­se­mi­ty­zmu i gene­ral­ny atak na demo­kra­tycz­ne pań­stwo.

Na ostrych sło­wach bisku­pi nie poprze­sta­li, gdyż oświad­cze­nie połą­czo­ne było z zaka­zem spra­wo­wa­nia sta­no­wisk kościel­nych przez oso­by, nale­żą­ce do AfD, a w szcze­gól­no­ści bez­po­śred­nio zaan­ga­żo­wa­nych w dzia­łal­ność par­tyj­ną. I tak spo­rym echem odbi­ły się decy­zje poszcze­gól­nych die­ce­zji (tak­że na zacho­dzie Nie­miec), gdzie ze sta­no­wisk w admi­ni­stra­cji kościel­nej zwal­nia­no oso­by zwią­za­ne z AfD. Bisku­pi zazna­czy­li, że oso­by otwar­cie wspie­ra­ją­ce par­tię nie mogą być bez­po­śred­nio zaan­ga­żo­wa­ne w służ­bę litur­gicz­ną, a tym bar­dziej nie mogą pra­co­wać jako asy­sten­ci pasto­ral­ni wspie­ra­ją­cy na co dzień kapła­nów.

Krok ten wywo­łał obu­rze­nie w AfD, ale też z dru­giej stro­ny wpi­sy­wał się w pie­lę­gno­wa­ną reto­ry­kę par­tii jako rze­czy­wi­stej opo­zy­cji, któ­ra prze­śla­do­wa­na jest przez sko­rum­po­wa­ny sys­tem soju­szu sta­rych par­tii z Kościo­ła­mi.

Ksiądz na listach AfD zawie­szo­ny

Krót­ko po oświad­cze­niu epi­sko­pa­tu podob­ne sta­no­wi­sko wydał Kościół Ewan­ge­lic­ki Nie­miec (EKD), do któ­re­go nale­ży 20 nie­za­leż­nych Kościo­łów kra­jo­wych. Podob­nie, jak w przy­pad­ku die­ce­zji rzym­sko­ka­to­lic­kich, odsu­nię­to od pra­cy lub dzia­łal­no­ści wolon­ta­ryj­nej aktyw­nych poli­ty­ków zwią­za­nych z AfD, zdy­scy­pli­no­wa­no kil­ku duchow­nych.

I tak Kościół Ewan­ge­lic­ki Środ­ko­wych Nie­miec (EKM) zawie­sił ks. Mar­ti­na Micha­eli­sa z Quidlin­bur­ga, któ­ry jako bez­par­tyj­ny zgło­sił swo­ją kan­dy­da­tu­rę do rady miej­skiej z ramie­nia AfD. Wła­dze Kościo­ła odsu­nę­ły go od obo­wiąz­ków. Micha­elis do rady się dostał, został nawet wice­prze­wod­ni­czą­cym i pozwał Kościół, a kon­kret­nie sze­fa dzia­łu kadr, za zawie­sze­nie. Pro­ces trwa.

Wśród więk­szo­ści wier­nych zde­cy­do­wa­ne sta­no­wi­sko Kościo­łów spo­tka­ło się z apro­ba­tą, jed­nak nie bra­ko­wa­ło i takich, któ­rzy scep­tycz­nie pode­szli do decy­zji. Jesz­cze inni stwier­dzi­li, że to kolej­ny powód, by z Kościo­ła wystą­pić. Jak moc­ny był to impuls poka­żą sta­ty­sty­ki za rok.

Ser­ce zamiast szczu­cia

EKM, obej­mu­ją­cy swo­im tere­nem macie­rzy­ste tere­ny XVI-wiecz­nej refor­ma­cji, zaan­ga­żo­wał się w pro­mo­wa­nie spo­łe­czeń­stwa otwar­te­go. Na eks­po­no­wa­nych budyn­kach kościel­nych, w gablo­tach para­fial­nych widocz­ne były pla­ka­ty z akcją „Ser­ce zamiast szczu­cia” (Herz statt Het­ze) albo “Nasz krzyż nie ma haków” z alu­zją do haken­kreu­za (Unser Kreuz hat keine Haken).

W para­fiach orga­ni­zo­wa­no warsz­ta­ty, spo­tka­nia infor­ma­cyj­ne, kon­cer­ty i wie­le innych wyda­rzeń, któ­re mia­ły znie­chę­cić ludzi do gło­so­wa­nia na skraj­ną pra­wi­cę. Dla wie­lu też pro­ble­mem jest ugru­po­wa­nie BSW, rekru­tu­ją­ce się głów­nie z byłych poli­ty­ków Lewi­cy, któ­rą z AfD łączą nie tyl­ko otwar­cie gło­szo­ne pro­ro­syj­skie sym­pa­tie i sprze­ciw wobec wysy­ła­nia bro­ni do Ukra­iny, ale też zaostrze­nie poli­ty­ki migra­cyj­nej. Lider­ka BSW, będąc jesz­cze w Lewi­cy, prze­wo­dzi­ła wewnątrz­par­tyj­nej plat­for­mie komu­ni­stycz­nej i baga­te­li­zo­wa­ła tota­li­tar­ne aspek­ty NRD, w tym prze­śla­do­wa­nie opo­zy­cji i Kościo­łów.

Po wybo­rach w Sak­so­nii i Turyn­gii, któ­re odby­ły się jed­ne­go dnia (1 wrze­śnia!), zarów­no rzym­sko­ka­to­lic­cy i ewan­ge­li­cy bisku­pi wyda­li oświad­cze­nia.

W Sak­so­nii wspól­ne oświad­cze­nie opu­bli­ko­wał zwierzch­nik Ewan­ge­lic­ko-Lute­rań­skie­go Kościo­ła Sak­so­nii (bp Tobias Bilz) i ordy­na­riusz die­ce­zji drez­deń­sko-miśnień­skiej (bp Hein­rich Tim­me­re­vers). Duchow­ni wezwa­li do dia­lo­gu w par­la­men­cie, sza­cun­ku i goto­wo­ści do kom­pro­mi­su. – Zarów­no w poli­ty­ce, jak i w spo­łe­czeń­stwie oby­wa­tel­skim zachę­ca­my do zaan­ga­żo­wa­nia, tole­ran­cji dla róż­nych sta­no­wisk i poszu­ki­wa­nia kon­struk­tyw­nych roz­wią­zań. Żad­na z par­tii nie może zawłasz­czać sobie woli oby­wa­te­li – stwier­dzi­li bisku­pi, pod­kre­śla­jąc jed­no­cze­śnie ochro­nę god­no­ści ludz­kiej, odrzu­ce­nie nacjo­na­li­stycz­ne­go spo­so­bu myśle­nia i wro­go­ści wobec cudzo­ziem­ców.

Deba­ta nie z każ­dym

Jesz­cze przed wybo­ra­mi w Bran­den­bur­gii Kościół Ewan­ge­lic­ki Ber­li­na-Bran­den­bur­gii i Gór­nych Łużyc (EKBO) zamie­ścił oświad­cze­nie, w któ­rym zazna­czył, że „jako Kościół ewan­ge­lic­ki pozy­cjo­nu­je­my się ofi­cjal­nie i jed­no­znacz­nie prze­ciw­ko popu­li­stycz­no-reak­cyj­nym, nacjo­na­li­stycz­nym, anty­se­mic­kim i rasi­stow­skim ten­den­cjom. Otwie­ra­my nasze prze­strze­nie tyl­ko dla par­tii, któ­re sto­ją na grun­cie kon­sty­tu­cji i anga­żu­ją się na rzecz god­no­ści wszyst­kich ludzi.”

Ina­czej niż w Pol­sce, otwie­ra­nie kościo­łów na wyda­rze­nia par­tyj­ne niko­go w Niem­czech nie dzi­wi i nie budzi więk­szych kon­tro­wer­sji. Tak było cho­ciaż­by na spo­tka­niu dość mało popu­lar­ne­go kanc­le­rza Nie­miec Ola­fa Schol­za w ewan­ge­lic­kim koście­le mariac­kim w Pren­zlau. Do zabyt­ko­we­go kościo­ła przy­by­ło ok. 250 wcze­śniej zamel­do­wa­nych gości, przy­wi­ta­nych przez miej­sco­wą pro­boszcz­kę, a przed kościo­łem zgro­ma­dzi­li się zwo­len­ni­cy AfD wzno­sząc anty­imi­granc­kie hasła.

EKBO oraz archi­die­ce­zja Ber­li­na zor­ga­ni­zo­wa­ły w koście­le św. Miko­ła­ja w Pocz­da­mie deba­tę przed­wy­bor­czą i zde­cy­do­wa­ły się nie zapra­szać przed­sta­wi­cie­la AfD w związ­ku z rosną­cą rady­ka­li­za­cją par­tii. Co cie­ka­we, lider bran­den­bur­skiej AfD, Hans-Chri­stoph Berndt jest kato­li­kiem, a popro­szo­ny przez lokal­ną tele­wi­zję RBB o dokoń­cze­nie zda­nia „Ponie­waż jestem kato­li­kiem, miłość do bliź­nie­go ozna­cza dla mnie…” odpo­wie­dział: „trosz­cze­nie się o dobro wła­sne­go naro­du.” Na te sło­wa zare­ago­wał natych­miast arcy­bi­skup metro­po­li­ta Ber­li­na Heiner Koch, zazna­cza­jąc, że chrze­ści­jań­ska miłość bliź­nie­go doty­czy tak­że tych, któ­rzy mają inne zda­nie, inne prze­ko­na­nia i inny pasz­port.

Już po wybo­rach w Bran­den­bur­gii, gdzie o włos wygra­ła SPD, bp Chri­stoph Stäble­in mówił z jed­nej stro­ny o uldze, a z dru­giej o prze­ra­że­niu. — Hasła wro­gie ludziom i eks­tre­mizm nie mogą zwy­cię­żyć. Już teraz kli­mat spo­łecz­ny jest w wie­lu miej­scach zatru­ty, nie­mniej nie może­my igno­ro­wać wyso­kie­go popar­cia dla eks­tre­mi­stów i popu­li­stów. Spór o to, jak chce­my żyć, musi być kon­ty­nu­owa­ny i potrze­bu­je otwar­tych miejsc – Kościo­ły mogą i chcą być taki­mi miej­sca­mi – zazna­czył biskup.

Z tymi sło­wa­mi pole­mi­zu­ją zwo­len­ni­cy AfD przy­po­mi­na­jąc oświad­cze­nia Kościo­łów i otwar­cie bram kościo­łów dla przed­sta­wi­cie­li wszyst­kich par­tii poza AfD. Repre­zen­tan­ci Kościo­łów odpo­wia­da­ją, że ich oświad­cze­nie abso­lut­nie nie wyklu­cza niko­go z udzia­łu nabo­żeń­stwach, któ­re otwar­te są dla wszyst­kich, ale Kościo­ły nauczo­ne przy­kła­dem ogrom­ne­go uwi­kła­nia w cza­sach III Rze­szy, mają pra­wo i obo­wią­zek wyzna­czyć czer­wo­ną linię i unie­moż­li­wić gło­sze­nie haseł, któ­re sprze­ci­wia­ją się Ewan­ge­lii.

» Repor­taż tele­wi­zji MDR nt. Kościo­łów i AfD


Gale­ria
Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.