Społeczeństwo

Skandaliczne żarty ze zmarłych


Pocz­tów­ka przed­sta­wia­ją­ca cia­ło Jana Paw­ła II na kata­fal­ku, na któ­re spo­glą­da się Geo­r­ge W. Bush, pyta­jąc: “co się sta­ło Miko­ła­jo­wi” wywo­ła­ło obu­rze­nie wśród bry­tyj­skiej Polo­nii — dono­si dzien­nik “Pol­ska”.


Pocz­tów­ka przed­sta­wia­ją­ca cia­ło Jana Paw­ła II na kata­fal­ku, na któ­re spo­glą­da się Geo­r­ge W. Bush, pyta­jąc: “co się sta­ło Miko­ła­jo­wi” wywo­ła­ło obu­rze­nie wśród bry­tyj­skiej Polo­nii — dono­si dzien­nik “Pol­ska”.

Polo­nia żąda wyco­fa­nia kar­tek ze sprze­da­ży. Powstał też pomysł zor­ga­ni­zo­wa­nia demon­stra­cji prze­ciw­ko sprze­da­ży pocz­tó­wek. — Muzuł­ma­nie pro­te­sto­wa­li, gdy media zamie­ści­ły saty­rycz­ne rysun­ki przed­sta­wia­ją­ce Maho­me­ta. Tak­że Żydzi obu­rza­li się, gdy ktoś wyśmie­wał ich wia­rę i zwy­cza­je. Dla­cze­go tyl­ko nas, chrze­ści­jan, moż­na obra­żać bez żad­nych kon­se­kwen­cji? — zasta­na­wia się na łamach gaze­ty Tomasz Giza, któ­ry w Lon­dy­nie miesz­ka od pię­ciu lat.

Komen­tarz

Pocz­tów­ka z Janem Paw­łem II w roli głów­nej jest tak obrzy­dli­wa, że trud­no o niej nawet pisać. Natrzą­sa­nie się z cia­ła zmar­łe­go jest czyś tak obrzy­dli­wym, że trud­no zro­zu­mieć, że ktoś mógł się na to zde­cy­do­wać. Trud­no zro­zu­mieć oczy­wi­ście jeśli wycho­wa­nym się jest w tra­dy­cji, dla któ­rej czło­wiek i jego zwło­ki coś jesz­cze zna­czą, w któ­rej liczy się po pro­stu życie, a nie jego jakość; po pro­stu czło­wiek, a nie wol­ność oplu­cia i spro­fa­no­wa­nia wszyst­kie­go. Nie­ste­ty ta cywi­li­za­cja jest w odwro­cie. Oplu­wa­nie chrze­ści­jan (podob­nie zresz­tą jak Żydów, muzuł­ma­nów czy Sikhów) i tego, co dla wie­lu z nich jest waż­ne, jest prze­cież dowo­dem, że jest się postę­po­wym i nowo­cze­snym.

Co zatem robić? Pro­te­sty, okrzy­ki tyl­ko napę­dza­ją sprze­daż. O nie być może zresz­tą cho­dzi. Mil­cze­nie jed­nak też nie jest wyj­ściem. Bo każ­da taka pocz­tó­wecz­ka będzie pocią­gać za sobą następ­ną, będą­cą kolej­nym prze­kro­cze­niem, kolej­ną “arty­stycz­ną” trans­gre­sją. I za każ­dym razem będzie­my mil­czeć? Za każ­dym razem oba­wia­jąc się wyko­rzy­sta­nia w rekla­mie będzie­my wyco­fy­wać się? Co będzie musia­ło się stać, byśmy zare­ago­wa­li?

Jeśli więc nie mil­cze­nie, to co? Ude­rze­nie po kie­sze­ni było­by naj­lep­szym wyj­ściem. Boj­kot, wyco­fa­nie reklam, wyco­fa­nie się z kon­trak­tów — wszyst­ko to dobre narzę­dzia, ale jakoś nie wie­rzę, by przy­nio­sły one efekt w Wiel­kiej Bry­ta­nii. Może zatem to muzuł­ma­nie i Sikho­wie mają rację? Bo wie­le wska­zu­je na to, że jedy­nym języ­kiem, jaki rozu­mie­ją “dow­cip­ni­sie” jest strach i prze­moc. Jedy­ną lek­cją, z któ­rej wycią­gnę­li­by oni, być może, naukę, było­by spa­le­nie dwóch czy trzech skle­pi­ków z pocz­tów­ka­mi, albo sie­dzi­by pro­du­cen­ta pocz­tó­we­czek. Może, ale — i na tym pole­ga szczę­ście tych panów — chrze­ści­ja­nie tego nie robią. Cza­sem myślę, że szko­da. Ale tyl­ko cza­sem.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.