
- 9 października, 2025
- przeczytasz w 2 minuty
Statystyki w Europie wciąż są niekorzystne dla Kościołów, a te sprawiają wrażenie pogodzonych z nieuchronnym odpływem wiernych. – Naszym celem jest, aby Kościół kurczył się w sposób uporządkowany – powiedział jeden z przedstawicieli szwajcarskiego katolicyzmu.
Uporządkowane kurczenie Kościoła
Statystyki w Europie wciąż są niekorzystne dla Kościołów, a te sprawiają wrażenie pogodzonych z nieuchronnym odpływem wiernych. – Naszym celem jest, aby Kościół kurczył się w sposób uporządkowany – powiedział jeden z przedstawicieli szwajcarskiego katolicyzmu.
Pod koniec września 2025 roku Kościół rzymskokatolicki w Szwajcarii zaprezentował statystyki za 2024 rok. I chociaż liczba wystąpień z Kościoła spadła o ponad połowę to jednak wciąż utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie. W 2023 roku lokalny Kościół rzymskokatolicki odnotował aż 67 tys. wystąpień. Był to rekordowy wynik w dziejach kraju, na który złożyło się wiele czynników. Decydującym było podejście hierarchii do wyjaśniania kwestii nadużyć seksualnych w Kościele. W 2024 roku liczba wystąpień wyniosła już „tylko” 37 tys., jednak wciąż jest to drugi największy wynik w historii.
Podczas prezentacji statystyk za 2024 roku Urs Brosi, szef Rzymskokatolickiej Konferencji Centralnej Szwajcarii (RKZ), powiedział, że należy dołożyć starań, aby dalsze kurczenie się Kościoła przebiegało w sposób uporządkowany. RKZ jest strukturą organizacyjną, zrzeszającą katolickie organizacje kantonalne Szwajcarii i jest łącznikiem między Szwajcarską Konferencją Biskupów a organami państwa. Zajmuje się sprawami finansowymi, prawnymi i komunikacyjnymi, które są istotne dla pełnienia właściwej misji Kościoła na płaszczyźnie ponadkantonalnej.
O tym, że przyszłość Kościoła nie rysuje się w pozytywnych barwach mówią nie tylko urzędnicy kościelni, ale i duszpasterze.
Biskup Beat Grögli, który w maju 2025 roku został wybrany przez kapitułę katedralną ordynariuszem St Gallen, powiedział po zatwierdzeniu wyboru przez papieża Leona XIV, że naiwnością byłoby mieć nadzieję na lepsze czasy. Najmłodszy biskup Szwajcarii (55 lat) powiedział z rozbrajającą szczerością, że brakuje nie tylko wiernych, ale też kapłanów i innych duszpasterzy. – Nie da się już zapewnić tak obszernej obecności Kościoła. Wiele z tego, co znane, zaniknie, w taki czy inny sposób – podkreślił hierarcha.
Jednak biskup nieco inaczej rozłożył akcenty, stwierdzając, że Kościół nie może ograniczyć się tylko do administrowania, ale powinien aktywnie zaangażować się w zmieniającą się rzeczywistość.
Powodów do zadowolenia nie ma również drugi co do wielkości Kościół w kraju – Kościół Ewangelicko-Reformowany. Ten stracił w 2024 roku 32,5 tys. wiernych, co prawda mniej niż Kościół rzymskokatolicki, ale również i ten wynik był drugim najgorszym w historii.
Obecnie do Kościoła rzymskokatolickiego należy 2,73 mln wiernych, a do reformowanego 1,78 mln. Obydwa Kościoły zrzeszają nieco mniej niż połowę obywateli (4,5 mln).
Zobojętnienie na treści religijne, zapaść pokoleniowa (nieprzekazywanie wiary dzieciom) i inne czynniki powodują, że Kościoły działają w permanentnym kryzysie. Jak już informowaliśmy na łamach ekumenizm.pl, osoby bezwyznaniowe stanowią największą grupę w szwajcarskim społeczeństwie.