Zburzyć, sprzedać czy odnowić kościoły?
- 13 września, 2008
- przeczytasz w 2 minuty
We Francji wielkim problemem staje się los coraz rzadziej uczęszczanych, a często po prostu rozpadających się budynków kościelnych. W ciągu ostatniego dziesięciolecia uczestnictwo w mszach zmniejszyło się w tym kraju aż o 16%, a przypuszcza się również, że z powodu wysokiej średniej wieku zakonników i braku powołań do 2015 roku połowa klasztorów i domów zakonnych może zostać zamknięta. We Francji znajduje się dziś od 60 tys. do 100 tys. budowli kościelnych, z czego […]
We Francji wielkim problemem staje się los coraz rzadziej uczęszczanych, a często po prostu rozpadających się budynków kościelnych. W ciągu ostatniego dziesięciolecia uczestnictwo w mszach zmniejszyło się w tym kraju aż o 16%, a przypuszcza się również, że z powodu wysokiej średniej wieku zakonników i braku powołań do 2015 roku połowa klasztorów i domów zakonnych może zostać zamknięta.
We Francji znajduje się dziś od 60 tys. do 100 tys. budowli kościelnych, z czego 11.200 ma status “pomników historii”. Pozostałe budynki dzielą się na dwie kategorie: zbudowane przed i po 1905 roku, czyli przed i po rozdziale Kościoła i państwa. W pierwszym przypadku to władze państwowe różnego szczebla dbają o restaurację nieruchomości, ale w przypadku budynków wybudowanych już po 1905 roku całkowitą odpowiedzialność za mienie ponosi strona kościelna.
W przypadku rozpadających się kościołów o ich losie często decyduje plebiscyt przeprowadzony wśród mieszkańców danej miejscowości. Na początku bieżącego roku mieszkańcy Berville-en-Caux postanowili odnowić miejscowy kościół, ale już mieszkańcy Parisot, Saint-Georges-les Gardes i Fief-Sauvin pozwolili swoje kościoły zburzyć. Podobny los czeka w najbliższym czasie około 40 innych świątyń.
Niekiedy miejsca kultu są sprzedawane, jak stało się np. z XII-wiecznym opactwem w Bussiere-sur-Ouche (zdj.), przemienionym w luksusowy hotel. W Faverolles kościół pewnej rodziny arystokratycznej został przemieniony w schronisko, w Nancy-Toul sprzedano trzy z 46 kościołów diecezji, przy czym jeden z nich to kościół na tysiąc wiernych zbudowany w latach 60. w miejscu, gdzie miała powstać nowa dzielnica, która jednak nigdy nie zaistniała.
Kościół rzymskokatolicki stara się jednak, aby sprzedawane budynki nie były przeznaczone na każdy cel. Od 1905 roku 144 kościołów przestało służyć celom religijnym, przy czym 30 zniszczono, a 44 odnowiono z przeznaczeniem ich na hostele. Jednak jak stwierdził ordynariusz archidiecezji Dijon, abp Roland Minnerath, we Francji nie pozwala się na to, aby dawne świątynie zostały przeznaczone np. na markety, jak to miało już miejsce w Holandii.
Badania opinii publicznej wykazały, że 53% Francuzów jest niezadowolonych ze znikania kościołów z francuskiego krajobrazu i aż 67% uważa, że powinno się zadbać o historyczne i architektoniczne dziedzictwo, jakim są kościoły. Francuski episkopat powołał już grupę roboczą, której zadaniem jest zbadanie przyszłości budynków kościelnych w kraju, przy czym wyniki ich badań mają zostać przedstawione podczas listopadowej Konferencji Episkopatu Francji.