Przyjęcie komunii przez katolika w Cerkwi
- 1 kwietnia, 2006
- przeczytasz w 2 minuty
Chciałem zapytać i odpowiedź jest dla mnie bardzo ważna: podczas wakacji byłem w cerkwi i tam przyjąłem Komunię świętą — mam grzech czy nie?Kościoły wschodnie iKościoły starokatolickie uznają realną obecność Chrystusa w darach eucharystycznych (chlebie i winie). Nie maja one jednak pełnej łączności z Kościołem rzymskokatolickim. Dopuszcza się jednak w pewnych okolicznościach (np. ślub) możliwość udzielenia przez rzymskokatolickiego kapłana komunii członkom tychże Kościołów. Inaczej sprawa wygląda w przypadku […]
Chciałem zapytać i odpowiedź jest dla mnie bardzo ważna: podczas wakacji byłem w cerkwi i tam przyjąłem Komunię świętą — mam grzech czy nie?
Kościoły wschodnie iKościoły starokatolickie uznają realną obecność Chrystusa w darach eucharystycznych (chlebie i winie). Nie maja one jednak pełnej łączności z Kościołem rzymskokatolickim. Dopuszcza się jednak w pewnych okolicznościach (np. ślub) możliwość udzielenia przez rzymskokatolickiego kapłana komunii członkom tychże Kościołów.
Inaczej sprawa wygląda w przypadku przyjmowania Komunii przez katolika w Kościele prawosławnym. Z punktu widzenia teologii prawosławnej osoba przystępująca do komunii św. w Cerkwi posiada pełną jedność z tym Kościołem. A zatem, wedle tego rozumienia,w komunii św. należy uwzględnić nie tylkojedność z Bogiem, ale i z Kościołem. W konsekwencji katolik przyjmujący komunie św. w Kościele prawosławnym przez sam fakt przyjęcia komunii św. w tym Kościele staje się prawosławnym.
Z tego powodu nie praktykuje się wspólnej komunii między katolikami i prawosławnymi. Dopuszcza się jednak taką możliwość w przypadku zagrożenia życia katolika, gdy w pobliżu nie ma rzymskokatolikiego kapłana.
Trudno jednakowoż stwierdzić, czy przyjęcie Komunii św. przez katolika w Kościele prawosławnym albo prawosławnego chrześcijanina w Kościele rzymskokatolickim jest grzechem. Ważne są intencje i motywy: dlaczego człowiek decyduje się na taki czyn i czy ma przynieść on pozytywny i dobry owoc.
Arkadiusz Klimczak