Społeczeństwo

W odpowiedzi na sprostowanie


Dzię­ku­ję pasto­ro­wi Maria­no­wi Suskie­mu za spro­sto­wa­nie. Celem arty­ku­łu „Kościół pod nad­zo­rem bez­pie­ki” było zre­la­cjo­no­wa­nie zawar­to­ści archi­wów doty­czą­cych byłe­go Zjed­no­czo­ne­go Kościo­ła Ewan­ge­licz­ne­go (ZKE) wytwo­rzo­nych przez SB oraz zapre­zen­to­wa­nie pla­nów dzia­ła­nia tej służ­by prze­ciw ZKE.


Nie­ści­sło­ścią było poda­nie infor­ma­cji, że pastor Marian Suski peł­nił funk­cję człon­ka Pre­zy­dium Rady ZKE w latach 1978- 1981 r. Funk­cję tę peł­nił w latach 1981 ‑1984, zaś w latach 1978–1981 był człon­kiem Rady ZKE, któ­re było orga­nem szer­szym, niż pre­zy­dium.

W kolej­nych punk­tach spro­sto­wa­nia pastor Marian Suski pod­wa­ża auten­tycz­ność donie­sień TW „Marian” z teczek spra­wy obiek­to­wej „Zjed­no­cze­ni” i war­tość zaso­bów archi­wal­nych po byłej Służ­bie Bez­pie­czeń­stwa PRL.

W świe­tle szcze­gó­ło­wych wyja­śnień Maria­na Suskie­go z dnia 20.03.2017, powsta­ła wąt­pli­wość, czy donie­sie­nia TW „Marian”, zawar­te w tecz­kach spra­wy obiek­to­wej „Zjed­no­cze­ni” moż­na powią­zać z dzia­łal­no­ścią TW „Marian” zare­je­stro­wa­ne­go pod nume­rem ewi­den­cyj­nym BB-1970 (sygna­tu­ra archi­wal­na IPN: Ka 0025/3327). Przed publi­ka­cją arty­ku­łu chcia­łem skon­fron­to­wać tekst donie­sień agen­tu­ral­nych z pasto­rem Suskim, ale nie­ste­ty nie odpi­sał na moje pyta­nia, a tak­że nie odpo­wie­dział na proś­bę o roz­mo­wę tele­fo­nicz­ną.

Być może funk­cjo­na­riu­sze SB pomie­sza­li rapor­ty i przy­pi­sa­ne one zosta­ły do innych pseu­do­nimów, być może w spra­wie doty­czą­cej ZKE było wię­cej taj­nych współ­pra­cow­ni­ków o tym pseu­do­ni­mie, są tak­że inne ewen­tu­al­no­ści. Kwe­stie te wyma­ga­ją dal­sze­go bada­nia i liczę tym razem na pomoc pasto­ra Suskie­go, ponie­waż moim celem nie jest pięt­no­wa­nie kogo­kol­wiek, ale doj­ście do praw­dy.

W związ­ku z tym, że ist­nie­ją wąt­pli­wo­ści, zde­cy­do­wa­łem się na prze­re­da­go­wa­nie tek­stu arty­ku­łu.

Nato­miast nie ma wąt­pli­wo­ści co do tego, że Marian Suski ówcze­śnie „pastor Zbo­ru Elim Kościo­ła Ewan­ge­licz­ne­go w Cie­szy­nie” (w tecz­ce per­so­nal­nej poda­no tak­że dane szcze­gó­ło­we jak datę uro­dze­nia i imio­na rodzi­ców) został zare­je­stro­wa­ny jako Taj­ny Współ­pra­cow­nik, o pseu­do­ni­mie „Marian” i był trak­to­wa­ny jako TW przez służ­bę bez­pie­czeń­stwa przez 12 lat, w cią­gu któ­rych miał odbyć, pięć­dzie­siąt spo­tkań z ofi­ce­ra­mi tej służ­by – jak rela­cjo­nu­ją doku­men­ty. Tecz­ka per­so­nal­na TW „Marian” doty­czą­ca Marian Suskie­go znaj­du­je się w archi­wach IPN pod wska­za­ną sygna­tu­rą.

W pierw­szy punk­cie spro­sto­wa­nia, pastor zaprze­cza jako­by kie­dy­kol­wiek pro­po­no­wa­no mu sta­tus TW, a tak­że by brał udział w wer­bun­ko­wym spo­tka­niu w dniu 21. 06. 1978 r w KP MO w Cie­szy­nie. Doku­men­ty mówią jed­nak coś inne­go. Jeśli pastor uwa­ża, że infor­ma­cje z tecz­ki per­so­nal­nej są wyssa­ne z pal­ca, to pod­wa­żyć ich wia­ry­god­ność nale­ży w sądzie, w pro­ce­sie auto­lu­stra­cyj­nym, do cze­go Marian Suski ma peł­ne pra­wo w myśl Usta­wy z dnia 18 paź­dzier­ni­ka 2006 r. o ujaw­nia­niu infor­ma­cji o doku­men­tach orga­nów bez­pie­czeń­stwa pań­stwa z lat 1944–1990 oraz tre­ści tych doku­men­tów. Art 20.5.

W spro­sto­wa­niu pastor Suski, pod­no­si kwe­stie „rze­tel­no­ści mate­ria­łu źró­dło­we­go”. Rze­czy­wi­ście jak każ­de doku­men­ty wytwa­rza­ne przez ludzi, mogą one zawie­rać błę­dy, wyol­brzy­mie­nia, czy nie­ści­sło­ści, a tak­że pomył­ki przy kla­sy­fi­ko­wa­niu akt, jak praw­do­po­dob­nie mia­ło miej­sce w tym przy­pad­ku. Spe­cja­li­ści i histo­ry­cy zaj­mu­ją­cy się tema­tem są jed­nak zgod­ni, że mate­ria­ły wytwo­rzo­ne przez służ­by spe­cjal­ne PRL są war­to­ścio­wy­mi źró­dła­mi. Bar­dzo czę­sto są o wie­le bar­dziej wia­ry­god­ne i ści­słe niż wszyst­kie inne doku­men­ty wytwo­rzo­ne przez orga­ny pań­stwo­we w PRL, z tego wzglę­du, że nie słu­ży­ły do dzia­łań pro­pa­gan­do­wych (jak w przy­pad­ku pra­sy, tv, innych urzę­dów), ale sta­no­wi­ły wewnętrz­ne i taj­ne źró­dło infor­mo­wa­nia wła­dzy o zamie­rze­niach opo­zy­cji, kościo­łów, czy służb innych państw.

Na całym świe­cie rapor­ty służb spe­cjal­nych dla rzą­dów poszcze­gól­nych kra­jów są naj­bar­dziej wia­ry­god­ny­mi infor­ma­cja­mi. Tak, też było w PRL. Dla­te­go doku­men­ty te są trak­to­wa­ne dzi­siaj przez sądy, jako doku­men­ty mają­ce domnie­ma­nie praw­dzi­wo­ści, któ­re nale­ży pod­wa­żyć w postę­po­wa­niu sądo­wym. To na ich pod­sta­wie obni­żo­no eme­ry­tu­ry byłym pra­cow­ni­kom tych służb, zre­ha­bi­li­to­wa­no dzia­ła­czy opo­zy­cji, wypła­ca się dodat­ki eme­ry­tal­ne dla osób repre­sjo­no­wa­nych. Sądy trak­tu­ją te doku­men­ty jako wia­ry­god­ne, rów­nież wte­dy, kie­dy cho­dzi o byłych taj­nych współ­pra­cow­ni­ków SB.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.