Ekumenizm w Polsce i na świecie

2. Niedziela po Wielkanocy — Misericordias Domini


“Star­szych więc wśród was napo­mi­nam, jako rów­nież star­szy i świa­dek cier­pień Chry­stu­sto­wych oraz współ­uczest­nik chwa­ły, któ­ry ma się obja­wić: Paście trzo­dę Bożą, któ­ra jest mię­dzy wami, nie z przy­mu­su, lecz ocho­ty, po Boże­mu, nie dla brzyd­kie­go zysku, lecz z odda­niem, nie jako panu­ją­cy nad tymi, któ­rzy są wam poru­cze­ni, lecz jako wzór dla trzo­dy. A gdy się obja­wi Arcy­pa­sterz, otrzy­ma­cie nie­zwię­dła koro­nę chwa­ły.” 1 P 5, 1–4 Wer­sy te są ide­al­nym wstę­pem do dzi­siej­sze­go roz­wa­ża­nia. Są wyra­zem […]


“Star­szych więc wśród was napo­mi­nam, jako rów­nież star­szy i świa­dek cier­pień Chry­stu­sto­wych oraz współ­uczest­nik chwa­ły, któ­ry ma się obja­wić: Paście trzo­dę Bożą, któ­ra jest mię­dzy wami, nie z przy­mu­su, lecz ocho­ty, po Boże­mu, nie dla brzyd­kie­go zysku, lecz z odda­niem, nie jako panu­ją­cy nad tymi, któ­rzy są wam poru­cze­ni, lecz jako wzór dla trzo­dy. A gdy się obja­wi Arcy­pa­sterz, otrzy­ma­cie nie­zwię­dła koro­nę chwa­ły.” 1 P 5, 1–4

Wer­sy te są ide­al­nym wstę­pem do dzi­siej­sze­go roz­wa­ża­nia. Są wyra­zem histo­rycz­nej praw­dy, a zara­zem mogą być świet­ną ana­lo­gia do teraź­niej­szo­ści.


Wcze­sno­chrze­ści­jań­ski Kościół, opie­ra­ją­cy się na auto­ry­te­cie świad­ków Jezu­sa, oraz nauczy­cie­li Praw­dy, wciąż potrze­bo­wał apo­stol­skie­go napo­mi­na­nia.


Tak­że dziś ist­nie­je potrze­ba przy­po­mi­na­nia tych istot­nych słów. Tekst napi­sa­ny przed tylo­ma wie­ka­mi pozo­sta­je wciąż aktu­al­ny dla współ­cze­sne­go chrze­ści­ja­ni­na. Gdy dziś spo­glą­da­my na naszych księ­ży w cza­sie nabo­żeństw oraz mszy, nie zawsze zda­je­my sobie spra­wę z tego, iż są tymi samy­mi ludź­mi, któ­rych opi­sy­wał apo­stoł. Obser­wu­je­my ich poza kościo­łem w róż­nych sytu­acjach dnia codzien­ne­go. Posia­da­my róż­ne opi­nie, na temat ich sumien­no­ści, posta­wy życio­wej oraz moral­no­ści. Jest to rzecz natu­ral­na, tak samo jak poucza­nie ich w wie­lu sytu­acjach, jako iż są ludź­mi omyl­ny­mi jak i my.


Prze­sła­nie dzi­siej­szej nie­dzie­li jest wyra­zem pamię­ci o ludziach, któ­rzy prze­wod­ni­czą naszym spo­łecz­no­ściom ducho­wym. Sło­wa te opi­su­ją ide­ał pra­cy oraz zasad, jaki­mi powin­ni kie­ro­wać się księ­ża w naszych Kościo­łach. Bez pychy i ocze­ki­wa­nia na docze­sny zysk trosz­czyć się o powie­rzo­nych im ludzi. Gdzie nakaz i obo­wią­zek jest zastę­po­wa­ny przez miłość do bliź­nie­go. Ocho­tę a nawet potrze­bę do bez­in­te­re­sow­nej pomo­cy, ze wzglę­du na swo­je powo­ła­nie wewnętrz­ne. Oso­by te powin­ny być auto­ry­te­tem dla innych, posia­dać kwa­li­fi­ka­cje moral­ne do tego by prze­wod­ni­czyć resz­cie, w zamian za tak odle­głą i dla „prze­cięt­nych” ludzi nie­ma­te­rial­ną obiet­ni­ce chwa­ły w Kró­le­stwie Bożym.


Jed­nak czy tak jest napraw­dę? Jak wie­lu księ­ży może­my nazwać taki „ide­ała­mi”?, Musze przy­znać, że nie­wie­lu. Coraz mniej obser­wu­je się powo­łań, a coraz wię­cej to tyl­ko wybór „dro­gi” w życiu, czę­sto podyk­to­wa­ny par­ty­ku­lar­nym zyskiem. Poziom moral­ny oraz ide­ały przy­świe­ca­ją­ce ludziom, któ­rzy prze­wod­ni­czą nam jest coraz niż­szy. Wyra­zem tego jest ich zacho­wa­nie, któ­re czę­sto może odbie­gać od norm spo­łecz­nych oraz tego, czym powin­ni się kie­ro­wać. Jed­nak musi­my zdać sobie spra­wę z tego ze to od nas zale­ży poziom moral­ny i inte­lek­tu­al­ny tych, któ­rzy są paste­rza­mi naszych wspól­not. Nie jest to prze­rzu­ca­nie winy z nich na nas. Jed­nak trze­ba mieć świa­do­mość tego, iż w pra­cy i posta­wie naszych księ­ży odbi­ja­ją się wszel­kie nasze wady jako kościo­ła i każ­de­go czło­wie­ka z osob­na.


W tym kon­tek­ście wydźwięk tego dzi­siej­sze­go tek­stu jest dwo­ja­ki. Z jed­nej stro­ny jest przy­po­mnie­niem i poka­za­nie dro­gi oso­ba sto­ją­cym na cze­le ludzi. Któ­rzy czę­sto mogą się zagu­bić jak każ­dy z nas, gdzie potrze­bu­ją otu­chy i wspar­cia i szu­ka­jąc go w Ewan­ge­lii.


Z dru­giej stro­ny św. Piotr napo­mi­na nas jako wier­nych, aby­śmy nie osia­da­li na lau­rach, bo jeśli wybra­li­śmy kogoś na swe­go paste­rza to nale­ży od nie­go egze­kwo­wać posta­wę god­ną księ­dza. Zara­zem pod­trzy­mu­jąc go na duchu w imię łaski i chwa­ły w koro­nie Chry­stu­so­wej.

Nie może­my obo­jęt­nie prze­cho­dzić obok nie­pra­wo­ści i błę­dów popeł­nia­nych przez księ­ży. Napo­mi­na­nie w imię ewan­ge­licz­nej praw­dy duchow­nych nie jest niczym zły, na pew­no nie jest wystą­pie­niem prze­ciw maje­sta­to­wi tej oso­by. Przede wszyst­kim jest wyra­zem tro­ski o wła­sną spo­łecz­ność oraz ta oso­bę. Dla­te­go powin­ni­śmy w mia­rę moż­li­wo­ści roz­ma­wiać z naszy­mi duchow­ny­mi o ich pra­cy, aby i oni wie­dzie­li, iż ta posłu­ga i wyrze­cze­nia z nią zwią­za­ne nie idą na mar­ne w naszych oczach. Nie tyl­ko my mamy pra­wo otrzy­my­wać wspar­cie od duchow­nych, ale i oni posia­da­ją pra­wo do ocze­ki­wa­nia tego same­go od nas. Nie jest pro­ble­mem zrzu­cić wszel­kie swo­je nie­pew­no­ści na dusz­pa­ste­rzy. Robi­my to tak czę­sto, iż może­my sobie z tego nie zda­wać spra­wy. Waż­ne jest jed­nak, aby w tym co robi­my zacho­wać umiar. Tak samo jak księ­ża poucza­ni przez św. Pio­tra powin­ni zacho­wy­wać umiar w swo­ich dzia­ła­niach dla wspól­no­ty.
Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.