Bóg poruszył niebo i ziemię — rozważanie na początek Adwentu
- 2 grudnia, 2012
- przeczytasz w 3 minuty
I będą znaki na słońcu, księżycu i na gwiazdach, a na ziemi lęk bezradnych narodów, gdy zahuczy morze i fale. Ludzie omdlewać będą z trwogi w oczekiwaniu tych rzeczy, które przyjdą na świat, bo moce niebios poruszą się. I wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłoku z mocą i wielką chwałą. A gdy się to zacznie dziać, wyprostujcie się i podnieście głowy swoje, gdyż zbliża się odkupienie wasze. I powiedział im podobieństwo: Spójrzcie na drzewo figowe i na wszystkie drzewa; gdy widzicie, […]
I będą znaki na słońcu, księżycu i na gwiazdach, a na ziemi lęk bezradnych narodów, gdy zahuczy morze i fale. Ludzie omdlewać będą z trwogi w oczekiwaniu tych rzeczy, które przyjdą na świat, bo moce niebios poruszą się. I wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłoku z mocą i wielką chwałą. A gdy się to zacznie dziać, wyprostujcie się i podnieście głowy swoje, gdyż zbliża się odkupienie wasze.
I powiedział im podobieństwo: Spójrzcie na drzewo figowe i na wszystkie drzewa; gdy widzicie, że już puszczają pąki, sami poznajecie, iż lato już blisko. Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, iż blisko jest Królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, a wszystko to się stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą.
Łukasz 21,25–33
***
Ewangelia I Niedzieli Adwentu może napawać nas grozą. Jeszcze brzmi w naszych uszach słowo Chrystusa, które usłyszeliśmy poprzedniej niedzieli – zapowiedź kataklizmów, jakich świat dotąd nie widział. Dzisiaj również Chrystus nie oznajmia nastania czasu spokoju. Oto ziemia zostanie poruszona. Jakże teraz nie przypomnieć sobie słów z pogrzebowego Libera me – „drżę i lękam się […] kiedy niebo i ziemia wzruszone będą”. Jezus mówi: nie przeminie ten rodzaj, aż się wszystko to spełni. I wtedy Pan nasz przyjdzie w obłoku chwały.
My, chrześcijanie, oczekujemy przez całe swe życie przyjścia Chrystusa. Wyglądamy końców czasu, wpatrując się w znaki przybliżającej się paruzji. Podczas liturgii mszalnej wyczekujemy Jego zstąpienia na ziemię, aby przyjąć Baranka Wielkanocnego w Jego Eucharystycznych Postaciach. I każdego roku, rozpoczynając Adwent, oczekujemy na święta upamiętniające Jego przyjście na Ziemię.
Chrystus – Ten sam, który narodził się w Betlejem (mieście chleba) ponad dwa tysiące lat temu. Ten sam, który pozostał wśród nas pod postaciami Chleba i Wina. Ten sam, który przyjdzie na końcu czasów. Ten sam, który z Ojca jest zrodzony przed wszystkimi wiekami.
Ten sam, który nas odkupił, nieustannie się za nas ofiaruje we Mszy świętej i pragnie zbawic każdego. Tylko On w swym życiu Eucharystycznym udziela nieskończonego miłosierdzia i niezmierzonej miłości.
Miłosierdzie chroni przed sprawiedliwością. Jeśli dosięgnie mnie sprawiedliwy (a jakże słuszny) gniew Boga – to już tu i teraz powinienem „drżeć i lękać się”. Jednak pomimo mojej niewdzięczności, pomimo grzechu i nieustannego upadania, Bóg porusza niebo i ziemię – nie po to, by mnie zgładzić, lecz odkupić. Miłość nie zna strachu. Niebo i ziemia będą poruszone, aby mnie oczyścić z grzechu. Wszak „tak Bóg umiłował świat, że Syna Swego Jedynego dał, aby każdy, kto weń uwierzy miał życie wieczne”.
Dziś, w I Niedzielę Adwentu, Bóg poruszył i niebo, i ziemię, abyśmy przygotowali dusze nasze na przyjście Jego Syna. Teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen, niech się tak stanie. Maranatha! Przyjdź Panie Jezu i nie zwlekaj!
***
Nauka adwentowa ks. dr. Tomasza M. Daniela Mamesa, proboszcza Parafiiśw. Mateusza KościołaStarokatolickiego Mariawitów w Nowej Sobótce.