Ekumenizm w Polsce i na świecie

Czym jest teologia wyzwolenia?


Teo­lo­gia wyzwo­le­nia jest ruchem, któ­ry wyło­nił się wewnątrz Kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go w Ame­ry­ce Łaciń­skiej w latach 60. ubie­głe­go wie­ku. Zapro­po­no­wał on nową inter­pre­ta­cję ewan­ge­licz­ne­go posła­nia wobec wyzwań spo­łecz­nych. Dla teo­lo­gii wyzwo­le­nia przy­nie­sio­na przez Jezu­sa Chry­stu­sa wol­ność nie jest wyłącz­nie wol­no­ścią ducho­wą, ale rów­nież wyba­wie­niem od uci­sku i nie­spra­wie­dli­wo­ści rów­nież tutaj, na Zie­mi. Kościół nie powi­nien przej­mo­wać się tyl­ko ogra­ni­cze­niem zasię­gu nędzy, jak­by wszyst­ko mia­ło być wyłącz­nie […]


Teo­lo­gia wyzwo­le­nia jest ruchem, któ­ry wyło­nił się wewnątrz Kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go w Ame­ry­ce Łaciń­skiej w latach 60. ubie­głe­go wie­ku. Zapro­po­no­wał on nową inter­pre­ta­cję ewan­ge­licz­ne­go posła­nia wobec wyzwań spo­łecz­nych. Dla teo­lo­gii wyzwo­le­nia przy­nie­sio­na przez Jezu­sa Chry­stu­sa wol­ność nie jest wyłącz­nie wol­no­ścią ducho­wą, ale rów­nież wyba­wie­niem od uci­sku i nie­spra­wie­dli­wo­ści rów­nież tutaj, na Zie­mi. Kościół nie powi­nien przej­mo­wać się tyl­ko ogra­ni­cze­niem zasię­gu nędzy, jak­by wszyst­ko mia­ło być wyłącz­nie wolą Boga, ale powi­nien zająć się praw­dzi­wy­mi spo­łecz­ny­mi prze­mia­na­mi i uznać, że bie­da wca­le nie pocho­dzi od woli Boga, ale wprost prze­ciw­nie, jest owo­cem wyzy­sku, eks­plo­ata­cji jed­nych przez dru­gich.

Teo­lo­gia powin­na pochy­lić się nad rze­czy­wi­sty­mi warun­ka­mi, w jakich znaj­du­je się oso­ba uci­ska­na — powie­dział o. Leonar­do Boff, jeden z myśli­cie­li ruchu teo­lo­gii wyzwo­le­nia. W ten bowiem spo­sób reli­gia sta­nie się czyn­ni­kiem mobi­li­za­cji, a nie hamo­wa­nia — uwa­ża bra­zy­lij­ski teo­log.

Taka wizja była opar­ta na nowym spo­so­bie czy­ta­nia Biblii, w któ­rej Bóg zawsze miał­by być Bogiem spra­wie­dli­wo­ści, a nie pod­po­rząd­ko­wa­nia. W ten spo­sób wal­ka prze­ciw nie­rów­no­ści była­by wymo­giem samej Ewan­ge­lii, bowiem gwa­ran­to­wa­ła­by zapo­cząt­ko­wa­nie zba­wie­nia już tutaj i teraz, a nie w raju dopie­ro po śmier­ci.

Obok ducho­we­go kom­for­tu księ­ża zaczę­li zaj­mo­wać się spra­wa­mi bar­dziej przy­ziem­ny­mi, jak cho­ciaż­by kwe­stia­mi zwią­za­ny­mi z bez­ro­bo­ciem, czy z pro­ble­mem sku­pie­nia ziem w rękach nie­licz­nych, gdy tym­cza­sem olbrzy­mie rze­sze chło­pów gło­do­wa­ły nie posia­da­jąc nawet kawał­ka zie­mi.

Nie jest przy­pad­kiem, że teo­lo­gia wyzwo­le­nia naro­dzi­ła się i ode­gra­ła więk­szą rolę w Ame­ry­ce Łaciń­skiej, gdzie w Koście­le rzym­sko­ka­to­lic­kim ist­nia­ły już róż­ne inne ruchy o cha­rak­te­rze spo­łecz­nym, jak cho­ciaż­by Pod­sta­wo­we Wspól­no­ty Kościel­ne. Kie­dy poja­wi­ła się wewnątrz Kościo­ła, Ame­ry­ka Łaciń­ska żyła pod rzą­da­mi dyk­ta­tur woj­sko­wych i prze­cho­dzi­ła przez groź­ny kry­zys eko­no­micz­ny. Cho­dzi­ło więc o reak­cję na kon­kret­ną, ist­nie­ją­cą wów­czas histo­rycz­ną rze­czy­wi­stość. Przy­ja­ciel Fide­la Castro i dorad­ca aktu­al­ne­go, lewi­co­we­go pre­zy­den­ta Bra­zy­lii, Luli, pisarz i teo­log brat Bet­to OP, powie­dział, że tym, cze­go chcą naj­bar­dziej bied­ni, jest życie w tym życiu. Ponie­waż naj­bar­dziej widocz­na na tym kon­ty­nen­cie była śmierć, pro­po­zy­cje teo­lo­gii wyzwo­le­nia odbi­ły się sze­ro­ki­me­chem — mówił domi­ni­ka­nin.

Jed­nym z naj­bar­dziej kon­tro­wer­syjn­cych aspek­tów teo­lo­gii wyzwo­le­nia była jej rela­cja z poli­ty­ką. Cho­dzi­ło m.in. o “udu­cho­wie­nie” eko­no­micz­nych ana­liz mark­si­zmu. Teo­lo­gia wyzwo­le­nia była ostro kry­ty­ko­wa­na za ogra­ni­cze­nie wia­ry do poli­ty­ki. Sam Waty­kan rwy­stą­pił prze­ciw temu rucho­wi, a nie­któ­rzy teo­lo­go­wie zosta­li ofi­cjal­nie potę­pie­ni. Zarzu­ca­li oni papie­żo­wi Jano­wi Paw­ło­wi II, że zacho­wał się wobec zwo­len­ni­ków teo­lo­gii wyzwo­le­nia w Ame­ry­ce Łaciń­skiej zupeł­nie ina­czej niż wobec podob­ne­go ruchu wewnątrz Kościo­ła w Pol­sce zwią­za­ne­go z “Soli­dar­no­ścią”.

W ostat­nich latach, wraz ze zmia­na­mi na sce­nie poli­tycz­nej świa­ta (np. upa­dek blo­ku kra­jów socja­li­stycz­nych i komu­ni­stycz­nych), zain­te­re­so­wa­nie teo­lo­gią wyzwo­le­nia ule­gło znacz­ne­mu zmniej­sze­niu. Tym­cza­sem jed­nak teo­lo­dzy tego ruchu twier­dzą, że nie ozna­cza to wca­le, iż ich ruch stra­cił na sile, ale że jego zało­że­nia zosta­ły przy­swo­jo­ne przez spo­łe­czeń­stwa Ame­ry­ki Łaciń­skiej. Ona się roz­po­wszech­ni­ła w Koście­le, tak dziś nawet papież mówi o kwe­stiach spo­łecz­nych i poli­tycz­nych. Nie­spra­wie­dli­wość spo­łecz­na wciąż ist­nie­je, dla­te­go teo­lo­gia wyzwo­le­nia jest nadal potrzeb­na — twier­dzi o. Bet­to.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.