Ekumenizm w Polsce i na świecie

Grekokatolicy i prawosławni: sporu o cerkwie ciąg dalszy


22 kwiet­nia 2005 r. Komi­sja Admi­ni­stra­cji i Spraw Wewnętrz­nych, obra­du­ją­ca pod prze­wod­nic­twem posła Bog­da­na Buja­ka /SLD/, kon­ty­nu­owa­ła­pierw­sze czy­ta­nie posel­skie­go pro­jek­tu usta­wy o ure­gu­lo­wa­niu sta­nu praw­ne­go nie­któ­rych nie­ru­cho­mo­ści pozo­sta­ją­cych we wła­da­niu Pol­skie­go Auto­ke­fa­licz­ne­go Kościo­ła Pra­wo­sław­ne­go /druk nr 2867/. W posie­dze­niu udział wzię­li przed­sta­wi­cie­le Mini­ster­stwa Spraw Wewnętrz­nych i Admi­ni­stra­cji z dyrek­to­rem Depar­ta­men­tu do Spraw Wyznań Reli­gij­nych oraz Mniej­szo­ści Naro­do­wych i Etnicz­nych Andrze­jem Czo­ha­rą oraz Pol­skie­go Auto­ke­fa­licz­ne­go Kościo­ła Pra­wo­sław­ne­go. Poseł Bog­dan […]


22 kwiet­nia 2005 r. Komi­sja Admi­ni­stra­cji i Spraw Wewnętrz­nych, obra­du­ją­ca pod prze­wod­nic­twem posła Bog­da­na Buja­ka /SLD/, kon­ty­nu­owa­ła­pierw­sze czy­ta­nie posel­skie­go pro­jek­tu usta­wy o ure­gu­lo­wa­niu sta­nu praw­ne­go nie­któ­rych nie­ru­cho­mo­ści pozo­sta­ją­cych we wła­da­niu Pol­skie­go Auto­ke­fa­licz­ne­go Kościo­ła Pra­wo­sław­ne­go /druk nr 2867/. W posie­dze­niu udział wzię­li przed­sta­wi­cie­le Mini­ster­stwa Spraw Wewnętrz­nych i Admi­ni­stra­cji z dyrek­to­rem Depar­ta­men­tu do Spraw Wyznań Reli­gij­nych oraz Mniej­szo­ści Naro­do­wych i Etnicz­nych Andrze­jem Czo­ha­rą oraz Pol­skie­go Auto­ke­fa­licz­ne­go Kościo­ła Pra­wo­sław­ne­go.

Poseł Bog­dan Bujak /SLD/ : Otwie­ram posie­dze­nie Komi­sji. Witam wszyst­kich obec­nych. Porzą­dek dzi­siej­szych obrad został pań­stwu dorę­czo­ny na piśmie. Czy ktoś z pań­stwa ma uwa­gi do zapro­po­no­wa­ne­go porząd­ku obrad? Nie widzę zgło­szeń. Uzna­ję, że porzą­dek obrad został przy­ję­ty. Pro­ble­ma­ty­ka, któ­rą mamy oma­wiać, zosta­ła roz­po­czę­ta na poprzed­nich posie­dze­niach Komi­sji. W dniu dzi­siej­szym kon­ty­nu­ować będzie­my pierw­sze czy­ta­nie pro­jek­tu usta­wy o ure­gu­lo­wa­niu sta­nu praw­ne­go nie­któ­rych nie­ru­cho­mo­ści pozo­sta­ją­cych we wła­da­niu Pol­skie­go Auto­ke­fa­licz­ne­go Kościo­ła Pra­wo­sław­ne­go. Na poprzed­nich posie­dze­niach Komi­sji dowie­dzie­li­śmy się, że usta­wa doty­czy zna­czą­ce­go pro­ble­mu. Chce­my podejść do tego pro­ble­mu bar­dzo poważ­nie. Dla­te­go na dzi­siej­sze posie­dze­nie Komi­sji zapro­si­li­śmy przed­sta­wi­cie­li obu kościo­łów. Chcie­li­by­śmy zapo­znać się z ich zda­niem, żeby móc podej­mo­wać decy­zje doty­czą­ce roz­pa­try­wa­ne­go pro­jek­tu usta­wy. Pro­po­nu­ję, żeby­śmy na dzi­siej­szym posie­dze­niu Komi­sji wysłu­cha­li sta­no­wisk obu zain­te­re­so­wa­nych stron. W koń­co­wej czę­ści posie­dze­nia powo­ła­li­by­śmy pod­ko­mi­sję nad­zwy­czaj­ną do roz­pa­trze­nia pro­jek­tu usta­wy. Już teraz pro­szę, żeby pod­ko­mi­sja jak naj­szyb­ciej przy­stą­pi­ła do pra­cy nad tym pro­jek­tem. Jeśli nie zgło­szą pań­stwo sprze­ci­wu do takie­go spo­so­bu postę­po­wa­nia, przy­stą­pi­my do pra­cy. Sprze­ci­wu nie sły­szę. Uzna­ję, że pro­po­zy­cja zosta­ła przy­ję­ta. Nie będę przed­sta­wiał wpro­wa­dze­nia do tema­tu, gdyż spra­wa jest dobrze zna­na posłom już od kil­ku lat. Pro­szę przed­sta­wi­cie­li zain­te­re­so­wa­nych stron o zapre­zen­to­wa­nie człon­kom Komi­sji swo­je­go sta­no­wi­ska.


Przed­sta­wi­ciel Pol­skie­go Auto­ke­fa­licz­ne­go Kościo­ła Pra­wo­sław­ne­go arcy­bi­skup Adam : Repre­zen­tu­ję Łem­kowsz­czy­znę. Jest to zie­mia wcho­dzą­ca w skład Mało­pol­ski. Nasza die­ce­zja jest więk­sza i obej­mu­je tak­że okręg Prze­my­śla. Jed­nak cały kon­flikt sku­pia się na Łem­kowsz­czyź­nie. Jesz­cze przed II woj­ną świa­to­wą, a po odzy­ska­niu nie­pod­le­gło­ści przez Pol­skę w 1918 r. Łem­ko­wie prze­szli do kościo­ła pra­wo­sław­ne­go. Sta­ło się to w 1926 r. Wyni­ka­ło to z tego, że u Łem­ków zawsze ist­nia­ła tra­dy­cja cer­kwi pra­wo­sław­nej. Cho­ciaż byli w jurys­dyk­cji kościo­ła grec­ko­ka­to­lic­kie­go, to zawsze czu­li się pra­wo­sław­ni. Przed woj­ną mie­li­śmy 62 obiek­ty cer­kiew­ne. Po 1947 r. doszło do tra­ge­dii. Wysie­dlo­no ludzi, a cer­kwie zosta­ły opusz­czo­ne i znisz­czo­ne. Trzy cer­kwie prze­jął kościół rzym­sko­ka­to­lic­ki. Trzy cer­kwie pozo­sta­ją­ce w sta­nie ruin prze­jął kościół pra­wo­sław­ny, jako mie­nie wła­sne. W innych miej­sco­wo­ściach, w któ­rych cer­kwie pra­wo­sław­ne zosta­ły roze­bra­ne, albo w któ­rych cer­kwi nie było, wier­ni wra­ca­ją­cy do cer­kwi pra­wo­sław­nej orga­ni­zo­wa­li sobie życie reli­gij­ne na łem­kowsz­czyź­nie. Prze­ka­zy­wa­no nam obiek­ty po koście­le unic­kim. Powie­dzia­no nam, żeby­śmy bra­li to, co nam dają, gdyż nicze­go inne­go nie dosta­nie­my. Wte­dy nie mie­li­śmy zgo­dy na budo­wę cer­kwi. Wszyst­kie cer­kwie były w sta­nie ruiny. Obiek­ty sta­ły opusz­czo­ne przez 10–12 lat. Nikt się nimi nie opie­ko­wał ani nie inte­re­so­wał. Mogą się pań­stwo domy­ślić, w jakim sta­nie były te obiek­ty. Prze­ję­li­śmy obiek­ty będą­ce w bar­dzo złym sta­nie. Trze­ba je było odbu­do­wy­wać. Czę­sto było tak, że łatwiej było wybu­do­wać nowy obiekt niż remon­to­wać sta­ry. Takie to były cza­sy. Odbu­do­wa­li­śmy te obiek­ty, a dzi­siaj mamy pro­ble­my. Gdy­by­śmy ich nie odbu­do­wa­li, to dzi­siaj nie było­by po nich nawet śla­du, tak samo, jak po wie­lu innych obiek­tach. Prze­ję­te wte­dy obiek­ty użyt­ku­je­my od 45–47 lat. W tej chwi­li nie do pomy­śle­nia dla ludzi jest to, że ktoś mógł­by im te obiek­ty zabrać. Taka sytu­acja powsta­ła 47 lat temu. Naród podzie­lił się. Jed­ni poszli do kościo­ła, a inni do cer­kwi pra­wo­sław­nej. Zda­rzył się taki incy­dent, że przy­je­chał ktoś z radia i w for­mie żar­tu powie­dział, że obiekt zosta­nie zabra­ny. Chłop odpo­wie­dział mu, że obiekt moż­na zabrać po jego tru­pie. Powie­dział też, że ma naostrzo­ną sie­kie­rę. Był to bar­dzo dra­stycz­ny obiekt. Nasi ojco­wie budo­wa­li te obiek­ty, a my je odbu­do­wa­li­śmy. W tych miej­scach nie ma uni­tów. W chwi­li obec­nej na Pod­kar­pa­ciu, a kon­kret­nie mówiąc w die­ce­zji prze­my­sko-nowo­są­dec­kiej sytu­acja jest taka, że użyt­ku­je­my 34 obiek­ty, w tym 23 unic­kie. Nato­miast kościół unic­ki ma na tym samym tere­nie 53 obiek­ty. Sieć tych obiek­tów jest znacz­nie gęst­sza niż nasza. U nas czę­sto jest tak, że ludzie muszą dojeż­dżać do cer­kwi po kil­ka­na­ście kilo­me­trów. Nasi wier­ni są roz­pro­sze­ni. Tu są dwie, a tam trzy rodzi­ny. Do cer­kwi mają 12, a nawet 20 km. Ludzie muszą do cer­kwi dojeż­dżać. Nie da się tak zro­bić, żeby budo­wać cer­kiew dla dwóch lub trzech rodzin. Jest to w peł­ni zro­zu­mia­łe. Podam pań­stwu przy­kład doty­czą­cy kapli­cy na górze Jawor. Tą kapli­cą zaję­li­śmy się w 1958 r. W 1957 r. pod­pi­sa­ny został pro­to­kół zdaw­czo-odbior­czy. Kapli­ca była zruj­no­wa­na. Naj­pierw straż gra­nicz­na zro­bi­ła sobie w tej kapli­cy straż­ni­cę, a póź­niej toa­le­tę.


Prze­ję­li­śmy ten obiekt bez dachu i pod­ło­gi. Był moc­no zanie­czysz­czo­ny. Ten obiekt odbu­do­wa­li­śmy. Kolej­nym przy­kła­dem może być cer­kiew w Blich­nar­ce, w któ­rej była staj­nia. Góra­le trzy­ma­li tam bydło i owce. Po prze­ję­ciu obiek­tu musie­li­śmy naj­pierw wywieźć gnój. Miesz­kań­cy śmie­li się, że pra­wo­sław­ni modlą się w staj­ni. Jed­nak nie zwa­ża­li­śmy na nic. Oczy­ści­li­śmy ten obiekt, wyre­mon­to­wa­li­śmy go, poświę­ci­li­śmy i modli­my się w nim. Tak samo było w Gła­dy­szo­wie. Ksiądz Cier­niak urzą­dził sobie w cer­kwi chlew­nię. Były tam dwie cer­kwie. Nową cer­kiew unic­ką ksiądz prze­jął na kościół, a w sta­rej kapli­cy, pocho­dzą­cej chy­ba jesz­cze sprzed cza­su unii, urzą­dził chlew­nię. Prze­ję­li­śmy te obiekt. Tu tak­że naj­pierw musie­li­śmy wywieźć gnój. Przez cały czas opie­ku­je­my się prze­ję­ty­mi cer­kwia­mi. Nie wiem, co by się sta­ło, gdy­by ktoś powie­dział ludziom, że to nie są ich obiek­ty. Jeśli tak by się sta­ło, to nale­ża­ło­by rów­nież zwró­cić mają­tek połem­kow­ski. Jeśli coś się zabie­ra, to nale­ży oddać dru­gie. Prze­ję­li­śmy 3 cer­kwie, a 3 prze­jął kościół rzym­sko­ka­to­lic­ki bez rekom­pen­sa­ty. Odbu­do­wa­li­śmy cer­kiew w Pola­nach. Była to duża cer­kiew pounic­ka, któ­rą nam prze­ka­za­no bez więź­by dacho­wej, gdyż na prze­łę­czy dukiel­skiej toczy­ły się cięż­kie boje. Kościół rzym­sko­ka­to­lic­ki zabrał nam ten obiekt bez naj­mniej­szej rekom­pen­sa­ty. Mówi się, że na pochy­łe drze­wo nawet koza wej­dzie. Tak wła­śnie jest z nami. Jeże­li nie wej­dzie­my w posia­da­nie tych obiek­tów, to sta­nie się wiel­ka krzyw­da ludziom, któ­rzy są odda­ny­mi oby­wa­te­la­mi. Ze swo­jej stro­ny dekla­ru­ję, że wszę­dzie tam, gdzie będzie koniecz­ność wpusz­cze­nia bra­ci gre­ko­ka­to­li­ków, wyra­zi­my na to zgo­dę. Mam ze sobą dwa pisma. W pierw­szym kościół kato­lic­ki obrząd­ku bizan­tyj­skie­go zwra­ca się do mnie z proś­bą o udo­stęp­nie­nie kapli­cy do odpra­wie­nia nabo­żeń­stwa. W piśmie z dnia 19 lip­ca 2004 r. wyra­zi­łem na to zgo­dę. Takie nabo­żeń­stwo odby­ło się. W dniu 21 kwiet­nia 2005 r. wie­leb­ny ksiądz admi­ni­stra­tor para­fii gre­ko­ka­to­lic­kiej Jaro­sław Mazy­ra napi­sał do mnie: “Wie­leb­ny księ­że, kan­ce­la­ria pra­wo­sław­ne­go arcy­bi­sku­pa prze­my­skie­go i nowo­są­dec­kie­go uprzej­mie infor­mu­je, iż jego eks­ce­len­cja naj­prze­wie­leb­niej­szy Adam, arcy­bi­skup prze­my­ski i nowo­są­dec­ki, na poda­nie wie­leb­ne­go księ­dza z dnia 16 kwiet­nia 2005 r. napi­sał — zezwa­lam na odpra­wia­nie nabo­żeń­stwa — wie­czor­nych nie­szpo­rów — w dniu 1 maja 2005 r. w pra­wo­sław­nej kapli­cy na świę­tej górze Jawor. Pro­szę w tej spra­wie poro­zu­mieć się z pro­bosz­czem para­fii pra­wo­sław­nej Wyso­wa, księ­dzem Wła­dy­sła­wem Kaniu­ką, któ­ry otwo­rzy wam kapli­cę. Pod­pi­sa­no — Adam, w dniu 21 kwiet­nia 2005 r.”. Widzą pań­stwo, że nie ma z naszej stro­ny złej woli. Udo­stęp­nia­my nasze obiek­ty. Jed­nak nie moż­na ich ode­brać, gdyż dopro­wa­dzi­ło­by to do tra­ge­dii. Raz jesz­cze pod­kre­ślam, że kościół grec­ko­ka­to­lic­ki ma na tym samym tere­nie ponad 50 obiek­tów, przy mniej­szej licz­bie wier­nych. My mamy tyl­ko 34 obiek­ty.


Przed­sta­wi­ciel Auto­ke­fa­licz­ne­go Kościo­ła Pra­wo­sław­ne­go, arcy­bi­skup Jere­miasz : Chciał­bym powie­dzieć o dwóch innych aspek­tach tej spra­wy. Spra­wa nie jest nowa. Po raz pierw­szy pro­blem ten poja­wił się w związ­ku z pra­ca­mi nad­zwy­czaj­nej komi­sji usta­wo­daw­czej, któ­ra przy­go­to­wy­wa­ła usta­wę o sto­sun­ku pań­stwa do kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go w 1989 r. W związ­ku z pra­ca­mi nad tą usta­wą odby­ło się spo­tka­nie przed­sta­wi­cie­li repre­zen­tu­ją­cych w tym cza­sie kościół rzym­sko­ka­to­lic­ki oraz kościół pra­wo­sław­ny. Po stro­nie rzym­sko­ka­to­lic­kiej w spo­tka­niu tym uczest­ni­czył ksiądz arcy­bi­skup Jerzy Dąbrow­ski, któ­ry póź­niej zgi­nął w wypad­ku, pan pro­fe­sor Andrzej Stel­ma­chow­ski — pre­zes Towa­rzy­stwa “Polo­nia” oraz mece­nas Jacek Ambro­ziak. Pierw­sza wer­sja usta­wy o sto­sun­ku pań­stwa do kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go była sfor­mu­ło­wa­na w taki spo­sób, iż gro­zi­ła pro­ce­sa­mi sądo­wy­mi oraz moż­li­wo­ścią pod­ję­cia akcji przej­mo­wa­nia cer­kwi pra­wo­sław­nych nie tyl­ko na tere­nie Pol­ski połu­dnio­wow­schod­niej, ale tak­że na tere­nie woje­wódz­twa bia­ło­stoc­kie­go. Z tego powo­du nasz kościół pro­te­sto­wał wte­dy prze­ciw­ko przy­ję­ciu pierw­szej wer­sji tej usta­wy. W wyni­ku nasze­go pro­te­stu w dniu 8 maja 1989 r. odby­ło się spo­tka­nie wymie­nio­nych wcze­śniej przed­sta­wi­cie­li kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go, któ­rzy zosta­li ofi­cjal­nie upo­waż­nie­ni przez kościół rzym­sko­ka­to­lic­ki do uczest­ni­cze­nia w pra­cach komi­sji nad­zwy­czaj­nej, a tak­że przed­sta­wi­cie­li nasze­go kościo­ła. Przed­sta­wi­cie­la­mi kościo­ła pra­wo­sław­ne­go byłem wte­dy ja oraz obec­ny na sali poseł Euge­niusz Czy­kwin. Sta­nę­li­śmy wte­dy na sta­no­wi­sku, że nale­ży uczy­nić wszyst­ko, żeby w przy­szło­ści unik­nąć kon­flik­tu. Zgła­sza­li­śmy pre­ten­sje w sto­sun­ku do wie­lu obiek­tów prze­ję­tych bez tytu­łu praw­ne­go przez kościół rzym­sko­ka­to­lic­ki. Łącz­nie cho­dzi­ło o ok. 150 takich obiek­tów, któ­rych w tej chwi­li nie będę wymie­niał. Roz­ma­wia­li­śmy tak­że na temat 23 cer­kiew pounic­kich, prze­ję­tych przez nas na mocy odpo­wied­nich aktów admi­ni­stra­cji pań­stwo­wej. Wyni­kiem naszych roz­mów było usta­le­nie, że zacho­wu­je­my sta­tus quo. Cho­dzi­ło o to, żeby unik­nąć kon­flik­tów i pro­wa­dzić spo­koj­ne życie. Cały pro­blem pole­ga na tym, że to uzgod­nie­nie zosta­ło tyl­ko czę­ścio­wo sfor­mu­ło­wa­ne na piśmie w posta­ci uzu­peł­nie­nia usta­wy o sto­sun­ku pań­stwa do kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go, poprzez doda­nie do usta­wy wyra­zów “za wyjąt­kiem innych kościo­łów i rol­ni­ków indy­wi­du­al­nych”. Cho­dzi o prze­pis mówią­cy, że zwro­to­wi pod­le­ga­ją rów­nież obiek­ty kościo­ła grec­ko­ka­to­lic­kie­go /unickiego/ za wyjąt­kiem obiek­tów pozo­sta­ją­cych we wła­da­niu innych kościo­łów i rol­ni­ków indy­wi­du­al­nych. Dru­ga część uzgod­nień brzmia­ła w ten spo­sób, że kościół pra­wo­sław­ny otrzy­mu­je na wła­sność pozo­sta­ją­ce w jego posia­da­niu obiek­ty pounic­kie. Sta­ło się tak, że kościół rzym­sko­ka­to­lic­ki skon­su­mo­wał treść tego poro­zu­mie­nia. Kie­dy przy­szedł czas pod­ję­cia roz­mów na temat usta­wy o sto­sun­ku pań­stwa do kościo­ła pra­wo­sław­ne­go, poja­wi­ło się wie­le kło­po­tów i pro­ble­mów. Do tej pory stro­na pra­wo­sław­na nie mogła wpro­wa­dzić w życie tre­ści zawar­te­go wte­dy poro­zu­mie­nia. Chcia­łem pań­stwu o tym przy­po­mnieć. Decy­zja, któ­rą ma pod­jąć Komi­sja jest nie­zwy­kle istot­na. Od 1596 r. w pra­wo­daw­stwie pol­skim ist­nie­ją dwie wyraź­ne linie. Mam na myśli pra­wo­daw­stwo odno­to­wa­ne w volu­mi­na legum oraz w dekre­tach kró­lew­skich, kon­sty­tu­cjach sej­mo­wych oraz róż­nych aktach doty­czą­cych Koro­ny oraz Wiel­kie­go Księ­stwa Litew­skie­go. Jed­na linia pole­ga na nega­cji ist­nie­nia kościo­ła pra­wo­sław­ne­go w Pol­sce. Ta linia poja­wi­ła się szcze­gól­nie wyraź­nie po wyda­niu uni­wer­sa­łu w 1600 r. przez kró­la Zyg­mun­ta III. Pierw­szy taki akt poja­wił się w dniu 12 grud­nia 1596 r. Król prze­no­sił w tym akcie pra­wa i przy­wi­le­je kościo­ła pra­wo­sław­ne­go na kościół unic­ki.


W 1600 r. król pod­jął w tej spra­wie jed­no­znacz­ną decy­zję. Są tak­że doku­men­ty wyda­ne przez Rzym oraz inne doku­men­ty wyda­ne w XIX wie­ku. Moż­na powie­dzieć, że roz­po­czę­ła się wal­ka o każ­dy obiekt. Przy­bie­ra­ła ona róż­ne for­my. Śla­dem tej wal­ki jest decy­zja Sej­mu Głów­ne­go z 1607 r. W decy­zji tej posta­no­wio­no, że obiek­ty reli­gii grec­kiej będą prze­ka­zy­wa­ne. Dokład­ny zapis doty­czy obiek­tów czy­stej wia­ry grec­kiej. Uży­to takie­go dość enig­ma­tycz­ne­go okre­śle­nia, gdyż uni­ka­no sfor­mu­ło­wa­nia mówią­ce­go o koście­le pra­wo­sław­nym. To sfor­mu­ło­wa­nie nawią­zu­je do kon­fe­de­ra­cji war­szaw­skiej z 1573 r., do któ­rej wpro­wa­dzo­no póź­niej doda­tek mówią­cy o tym, że mająt­ki kościo­ła grec­kie­go będą prze­ka­zy­wa­ne ludziom tej wia­ry. Mamy wie­le róż­nych doku­men­tów kró­lew­skich i sej­mo­wych. Nie­któ­re z nich uzna­ją ist­nie­nie kościo­ła pra­wo­sław­ne­go. Doty­czy to zwłasz­cza doku­men­tów z cza­sów kró­la Wła­dy­sła­wa IV. Inne doku­men­ty nie uzna­ją kościo­ła pra­wo­sław­ne­go. Szcze­gól­nie tra­gicz­na w tym wzglę­dzie była dru­ga poło­wa XVII wie­ku. Spra­wa zosta­ła defi­ni­tyw­nie zakoń­czo­na po tra­gicz­nych wyda­rze­niach, któ­re mia­ły miej­sce w latach 60., 70. i 80. XVIII wie­ku, na mocy decy­zji Sej­mu Wiel­kie­go Czte­ro­let­nie­go. W dniu 21 maja 1792 r. Sejm Czte­ro­let­ni uchwa­lił kon­sty­tu­cję o koście­le pra­wo­sław­nym, w któ­rej przy­wra­cał kościo­ło­wi pra­wo­sław­ne­mu pra­wo posia­da­nia mająt­ku oraz bisku­pów. Sytu­acja praw­na kościo­ła pra­wo­sław­ne­go w latach 1918–1939 mia­ła pod­sta­wy wła­śnie w tej decy­zji Sej­mu Wiel­kie­go. Chciał­bym zakoń­czyć ten może nie­co zbyt dłu­gi wywód histo­rycz­ny. Dla kościo­ła pra­wo­sław­ne­go, a tak­że dla każ­de­go obiek­tyw­ne­go histo­ry­ka zaj­mu­ją­ce­go się histo­rią Pol­ski decy­zja Komi­sji wpi­sy­wać się będzie w jed­ną z dwóch linii praw­nych, o któ­rych już mówi­łem. Istot­nym ele­men­tem jest to, że kościół pra­wo­sław­ny musi mieć jasną sytu­ację praw­ną i nie może nego­wać swo­je­go ist­nie­nia. W związ­ku z tym musi szu­kać dróg praw­nych, któ­re pozwo­lą na obro­nę obec­ne­go sta­nu posia­da­nia. Koń­cząc moją wypo­wiedź chciał­bym powie­dzieć o jesz­cze jed­nej spra­wie. Chciał­bym przy­po­mnieć pań­stwu sfor­mu­ło­wa­nie uży­te przez arcy­bi­sku­pa Ada­ma na począt­ku swo­jej wypo­wie­dzi. Być może spra­wa ta umknę­ła pań­stwa uwa­dze. W świa­do­mo­ści wie­lu człon­ków kościo­ła gre­ko­ka­to­lic­kie­go ist­nie­je nie­prze­rwa­na tra­dy­cja, któ­ra trwa od począt­ku chrze­ści­jań­stwa na tych tere­nach do dnia dzi­siej­sze­go. Czę­sto zda­rza się tak, że for­mal­nie ludzie nale­żą do kościo­ła gre­ko­ka­to­lic­kie­go, do jego róż­nych struk­tur i para­fii. Wyni­ka to z fak­tu, że czę­sto zda­rza­ło się, iż ludzie nie mie­li innej moż­li­wo­ści. Jed­nak upar­cie zacho­wu­ją oni obrzą­dek wschod­ni. Ludzie czę­sto dawa­li temu wyraz swo­ją posta­wą w latach 20. i 40, poprzez świa­do­me dekla­ro­wa­nie przy­na­leż­no­ści do kościo­ła pra­wo­sław­ne­go.


Poseł Bog­dan Bujak /SLD/ : Chciał­bym zapew­nić, że celem prac pod­ję­tych przez Komi­sję jest zna­le­zie­nie takie­go roz­wią­za­nia praw­ne­go, któ­re będzie naj­bar­dziej sku­tecz­nie słu­ży­ło roz­wią­za­niu ist­nie­ją­cych pro­ble­mów. Pro­szę o zabra­nie gło­su przed­sta­wi­cie­li kościo­ła grec­ko­ka­to­lic­kie­go.


Wika­riusz gene­ral­ny Archi­die­ce­zji Prze­my­sko-War­szaw­skiej Kościo­ła Kato­lic­kie­go Obrząd­ku Bizan­tyj­skie­go, ksiądz Euge­niusz Popo­wicz : Jestem peł­no­moc­ni­kiem arcy­bi­sku­pa Jana Mar­ty­nia­ka. Chciał­bym przed­sta­wić sta­no­wi­sko kościo­ła grec­ko­ka­to­lic­kie­go w spo­sób przy­stęp­ny i naj­bar­dziej moż­li­wy do zro­zu­mie­nia. Przy­go­to­wa­li­śmy pisem­ne sta­no­wi­sko w spra­wie pro­jek­tu usta­wy, któ­ra w tej chwi­li jest przed­mio­tem prac Komi­sji. Zanim prze­czy­tam pań­stwu opi­nię, któ­rą pod­pi­sał arcy­bi­skup Jan Mar­ty­niak, chciał­bym podzie­lić się z pań­stwem pew­ny­mi spo­strze­że­nia­mi. Doty­czą one wypo­wie­dzi, któ­re usły­sze­li­śmy przed chwi­lą. Nie będzie to pole­mi­ka. Jeste­śmy tu po to, żeby ze sobą pole­mi­zo­wać. Nie czu­ję się god­ny tego, żeby pole­mi­zo­wać z arcy­bi­sku­pa­mi. Zacznę od spra­wy uzgod­nień pomię­dzy stro­ną rzą­do­wą, a kościo­łem rzym­sko­ka­to­lic­kim i kościo­łem pra­wo­sław­nym. Mam na myśli uzgod­nie­nia doty­czą­ce zacho­wa­nia sta­tus quo, pod­ję­te w momen­cie, gdy rodzi­ła się usta­wa o sto­sun­ku pań­stwa do kościo­ła kato­lic­kie­go, a póź­niej tak­że usta­wa o sto­sun­ku pań­stwa do kościo­ła pra­wo­sław­ne­go. W tej spra­wie ksiądz arcy­bi­skup Sawa, pra­wo­sław­ny metro­po­li­ta war­szaw­ski i całej Pol­ski zwró­cił się z ofi­cjal­nym pyta­niem do pry­ma­sa Pol­ski. Zapy­tał, czy kościół rzym­sko­ka­to­lic­ki repre­zen­to­wał rów­nież inte­re­sy kościo­ła gre­ko­ka­to­lic­kie­go. Pismo w tej spra­wie prze­ka­żę póź­niej pre­zy­dium Komi­sji. Odpo­wiedź pry­ma­sa Pol­ski nosi datę 22 kwiet­nia 2003 r. Ksiądz pry­mas napi­sał: “Roz­wa­żyw­szy i zba­daw­szy spra­wę wyra­żam pogląd, że wymie­nio­ne przez Waszą Emi­nen­cję oso­by nie mia­ły upraw­nień do wypo­wia­da­nia się w spra­wach kościo­ła grec­ko­ka­to­lic­kie­go. Kościół grec­ko­ka­to­lic­ki był struk­tu­ral­nie wyod­ręb­nio­ny, choć poli­tycz­nie utaj­nio­ny. W 1989 r. peł­ni­łem powie­rzo­ne mi zwierzch­nic­two nad kościo­łem grec­ko­ka­to­lic­kim, mając do dys­po­zy­cji dwóch wika­riu­szy gene­ral­nych, któ­rzy czu­wa­li nad okre­ślo­nym tere­nem w sto­sun­ku do człon­ków tego kościo­ła.”. Oso­by, o któ­rych jest mowa w pierw­szym zda­niu tego pisma, to biskup Dąbrow­ski i inni przed­sta­wi­cie­le kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go. W dal­szej czę­ści pisma znaj­du­je się bar­dzo waż­ne stwier­dze­nie: “Oso­bi­ście niko­go nie dele­go­wa­łem do podej­mo­wa­nia roz­mów na płasz­czyź­nie kościel­no-pań­stwo­wej.”. Ksiądz pry­mas dał jasną odpo­wiedź wska­zu­jąc, że nikt ze stro­ny kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go nie mógł decy­do­wać o naszym losie w trak­cie roz­mów pro­wa­dzo­nych w cza­sie prac tej komi­sji. Tym bar­dziej nikt nie mógł decy­do­wać o losie cer­kwi, któ­re w tej chwi­li są przed­mio­tem spo­ru. Taka jest odpo­wiedź na uwa­gę moich przed­mów­ców. Ksiądz arcy­bi­skup Adam powie­dział, że wier­ni czu­li­by się zagro­że­ni, że ktoś mógł­by zła­pać za sie­kie­rę i wywo­łać woj­nę domo­wą. Nie jest tak, że chce­my woj­ny lub kłót­ni. My tak­że chce­my, żeby powsta­ła regu­la­cja praw­na, któ­ra w koń­cu przy­nie­sie spo­kój i sta­bi­li­za­cję na pod­le­głym nam tere­nie. Jed­nak spo­kój nie ozna­cza, że powin­ni­śmy zrzec się pra­wa do swo­jej wła­sno­ści. Po okre­sie, kie­dy te cer­kwie prze­cho­dzi­ły w użyt­ko­wa­nie kościo­ła pra­wo­sław­ne­go, nasz kościół po pro­stu nie mógł ich prze­jąć. Byli­śmy poza pra­wem. Trze­ba to zro­zu­mieć. Kościół grec­ko­ka­to­lic­ki zaczął w spo­sób for­mal­ny two­rzyć swo­je struk­tu­ry, w tym para­fie i die­ce­zje, dopie­ro od 1991 r., a więc od cza­su prze­ło­mu i naro­dze­nia się praw­dzi­wej demo­kra­cji. Do tego cza­su byli­śmy poza pra­wem. Praw­dą jest, że byli­śmy tole­ro­wa­ni, ale nie ist­nie­li­śmy praw­nie.


Z tego powo­du nie mogli­śmy prze­jąć cer­kwi. Po pro­stu nie wpusz­cza­no nas do nich. W latach 1958 i 1959 nasi kapła­ni odpra­wia­li msze w Prze­my­ślu w cer­kwiach, któ­re dzi­siaj są w użyt­ko­wa­niu kościo­ła pra­wo­sław­ne­go. W 1959 r. funk­cjo­na­riu­sze Urzę­du Bez­pie­czeń­stwa oto­czy­li cer­kiew na Bło­niach w Prze­my­ślu i wypro­wa­dzi­li z niej księ­dza pro­bosz­cza Kru­pę. Podob­na sytu­acja mia­ła miej­sce w cer­kwi w Kal­ni­ko­wie oraz w Komań­czy, gdzie jesz­cze na począt­ku lat 60. nasz kapłan odpra­wiał nabo­żeń­stwa. Nagle poja­wia­li się funk­cjo­na­riu­sze Urzę­du Bez­pie­czeń­stwa, wypro­wa­dza­li kapła­na, zabie­ra­li mu klu­cze od cer­kwi i prze­ka­zy­wa­li je księ­dzu pra­wo­sław­ne­mu. Taka była wte­dy sytu­acja. Nie było tak, że nie chcie­li­śmy tych cer­kwi, że opu­ści­li­śmy je i wyje­cha­li­śmy na waka­cje lub na zachód Pol­ski, że ludzie wyje­cha­li na Ukra­inę, a cer­kwie były opusz­czo­ne. Po pro­stu nie mogli­śmy ist­nieć w sen­sie praw­nym. Nie chciał­bym prze­dłu­żać mojej wypo­wie­dzi. W tej chwi­li pro­po­nu­je­my zawar­cie jasne­go ukła­du. Pole­ga on na tym, że zrzek­nie­my się pra­wa do 20 obiek­tów cer­kiew­nych w zamian za 3 cer­kwie. Cho­dzi o cer­kwie usy­tu­owa­ne w miej­scach, w któ­rych ich prze­ka­za­nie nie będzie krzyw­dzą­ce dla wier­nych. Podam pań­stwu kon­kret­ne przy­kła­dy. W Prze­my­ślu kościół pra­wo­sław­ny użyt­ku­je dwie nasze cer­kwie. Pro­si­my o zwrot jed­nej z nich. Dru­gą kościół pra­wo­sław­ny może zatrzy­mać. Te dwie cer­kwie są od sie­bie odda­lo­ne o 300–400 metrów. W Prze­my­ślu jest 2,5 tys. gre­ko­ka­to­li­ków, a pra­wo­sław­nych 60–70 osób. W miej­sco­wo­ści Bie­lan­ka cer­kiew jest w prak­ty­ce użyt­ko­wa­na przez wier­nych trzech wyznań. Cer­kiew zosta­ła zbu­do­wa­na przez naszych wier­nych. Pro­po­nu­je­my, żeby cer­kiew ta zosta­ła nam prze­ka­za­na na wła­sność, przy zacho­wa­niu obec­ne­go sta­nu. Wier­ni innych wyznań będą mie­li nadal pra­wo do korzy­sta­nia z tej cer­kwi. Może­my to zagwa­ran­to­wać na piśmie. Odpo­wied­ni zapis może zna­leźć się w usta­wie. Ostat­nia cer­kiew, któ­rą chcie­li­by­śmy prze­jąć na wła­sność, to cer­kiew w Wyso­wej. Koło cer­kwi usy­tu­owa­na jest nasza ple­ba­nia, w któ­rej miesz­ka ksiądz pro­boszcz Mace­lan. Jed­nak nie mamy dostę­pu do tej cer­kwi. Kościół pra­wo­sław­ny ma na tym tere­nie dwie cer­kwie. Oprócz cer­kwi w Wyso­wej ma jesz­cze cer­kiew w Hań­czo­wej, odle­głej od Wyso­wa o 2–3 km. Pro­si­my tyl­ko o te trzy cer­kwie. Przez cały czas w roz­mo­wach z kościo­łem pra­wo­sław­nym zaj­mu­je­my takie samo sta­no­wi­sko. Mamy cały plik doku­men­tów z prac komi­sji wspól­nej, w któ­rych bra­li udział przed­sta­wi­cie­le nasze­go kościo­ła oraz przed­sta­wi­cie­le kościo­ła pra­wo­sław­ne­go przez ostat­nie 3 lata. Jed­nak nasze sta­no­wi­sko nie zosta­ło przy­ję­te przez stro­nę pra­wo­sław­ną. Naszą opi­nię na temat pro­jek­tu usta­wy chciał­bym prze­ka­zać panu prze­wod­ni­czą­ce­mu. Nasze sta­no­wi­sko w tej spra­wie jest jasne. Opi­nia zosta­ła pod­pi­sa­na przez księ­dza arcy­bi­sku­pa Jana Mar­ty­nia­ka.


Poseł Bog­dan Bujak /SLD/ : Rozu­miem, że sta­no­wi­sko jest zgod­ne z wypo­wie­dzią, któ­rą mogli­śmy przed chwi­lą usły­szeć.


Wika­riusz gene­ral­ny Archi­die­ce­zji Prze­my­sko-War­szaw­skiej, ksiądz Euge­niusz Popo­wicz : Jeśli będą pań­stwo mie­li jakieś pyta­nia, to chęt­nie na nie odpo­wie­my. Myślę, że znacz­nie lepiej jest odpo­wia­dać na pyta­nia niż prze­pro­wa­dzać wykład histo­rycz­ny. Nie jest to odpo­wied­ni czas ani miej­sce na taki wykład.


Poseł Bog­dan Bujak /SLD/ : Czy przed­sta­wi­ciel Mini­ster­stwa Spraw Wewnętrz­nych i Admi­ni­stra­cji chciał­by zająć w tej spra­wie sta­no­wi­sko?


Dyrek­tor Depar­ta­men­tu do Spraw Wyznań Reli­gij­nych oraz Mniej­szo­ści Naro­do­wych i Etnicz­nych w Mini­ster­stwie Spraw Wewnętrz­nych i Admi­ni­stra­cji Andrzej Czo­ha­ra : Myślę, że w tej chwi­li mógł­bym jedy­nie przed­sta­wić wyja­śnie­nie na temat sytu­acji praw­nej, któ­ra zaist­nia­ła w latach 40. Mam na myśli sytu­ację doty­czą­cą prze­ję­cia przez pań­stwo tych obiek­tów. Myślę, że jest to istot­na spra­wa, któ­ra nie zosta­ła poru­szo­na przez moich przed­mów­ców. Mają­tek, w tym cer­kwie pounic­kie zosta­ły prze­ję­te przez pań­stwo w cało­ści na pod­sta­wie posta­no­wień dekre­tu z dnia 5 czerw­ca 1947 r. o prze­ję­ciu na wła­sność pań­stwa mie­nia pozo­sta­łe­go po oso­bach prze­sie­dlo­nych do ZSRR. Prze­ję­ty w ten spo­sób mają­tek w następ­nych latach, a szcze­gól­nie od 1957 r. zaczę­to prze­ka­zy­wać w zarząd i użyt­ko­wa­nie para­fiom Pol­skie­go Auto­ke­fa­licz­ne­go Kościo­ła Pra­wo­sław­ne­go. Jed­no­cze­śnie ówcze­sne wła­dze utrzy­my­wa­ły w mocy nie­pi­sa­ny zakaz reak­ty­wo­wa­nia para­fii kościo­ła gre­ko­ka­to­lic­kie­go. W 1991 r. two­rzo­na była usta­wa o sto­sun­ku pań­stwa do Pol­skie­go Auto­ke­fa­licz­ne­go Kościo­ła Pra­wo­sław­ne­go. Usta­wa two­rzo­na była w kli­ma­cie kon­flik­tu pomię­dzy kościo­łem pra­wo­sław­nym, a kościo­łem kato­lic­kim. Było to nie­za­leż­ne od fak­tu, czy peł­no­moc­nic­twa zosta­ły udzie­lo­ne we wła­ści­wy spo­sób, o czym mówił ksiądz Euge­niusz Popo­wicz. Arcy­bi­skup Jan Mar­ty­niak w piśmie z dnia 20 maja 1991 r. skie­ro­wa­nym do Sej­mu ostro zapro­te­sto­wał prze­ciw­ko pro­jek­to­wi uwłasz­cze­nia pra­wo­sław­nych kościel­nych osób praw­nych na mie­niu pounic­kim. Wska­zy­wał, że prze­ję­cie tego mie­nia na mocy dekre­tu, o któ­rym mówi­łem wcze­śniej, było bez­praw­ne. W takim kli­ma­cie powstał zapis art. 49a. War­to pod­kre­ślić, że ten prze­pis nie powstał w Sej­mie lecz w Sena­cie. Było to pew­ne­go rodza­ju roz­wią­za­nie kom­pro­mi­so­we.


Poseł Bog­dan Bujak /SLD/ : Otwie­ram dys­ku­sję. Czy ktoś z pań­stwa chciał­by wypo­wie­dzieć się w tej spra­wie lub zadać pyta­nia?


Poseł Andrzej Gała­żew­ski /PO/ : Chciał­bym zadać kil­ka pytań oraz przed­sta­wić pew­ną suge­stię. Nie wiem, czy ta suge­stia będzie moż­li­wa do speł­nie­nia. Rozu­miem, że ist­nie­ją nie­ru­cho­mo­ści i cer­kwie, któ­re nie są przed­mio­tem spo­ru. Wyda­je się, że spra­wę ich wła­sno­ści moż­na ure­gu­lo­wać bez więk­szych pro­ble­mów. Tak zro­zu­mia­łem po wymia­nie zdań pomię­dzy przed­sta­wi­cie­la­mi zain­te­re­so­wa­nych kościo­łów. W związ­ku z tym mamy do czy­nie­nia z pro­ble­mem, któ­ry doty­czy listy obiek­tów. Nale­ża­ło­by doko­nać na niej odpo­wied­nich korekt w taki spo­sób, żeby nie znaj­do­wa­ły się na niej obiek­ty spor­ne. Tego doty­czy moja suge­stia. Jeże­li chce­my ure­gu­lo­wać stan praw­ny nie­ru­cho­mo­ści Pol­skie­go Auto­ke­fa­licz­ne­go Kościo­ła Pra­wo­sław­ne­go, to mogli­by­śmy w tej samej usta­wie ure­gu­lo­wać stan praw­ny nie­ru­cho­mo­ści kościo­ła grec­ko­ka­to­lic­kie­go. Wyda­je się, że w ten spo­sób moż­na było­by defi­ni­tyw­nie roz­wią­zać ten pro­blem. Prze­pis pro­jek­tu usta­wy mówi o nie­ru­cho­mo­ściach lub ich czę­ściach. Jest to sfor­mu­ło­wa­nie nie­pre­cy­zyj­ne, gdyż nie wia­do­mo, o jakie czę­ści nie­ru­cho­mo­ści tu cho­dzi. Rozu­miem, że spra­wę tę wyja­śni dokład­nie pod­ko­mi­sja, któ­ra zaj­mie się roz­pa­trze­niem tego pro­jek­tu. Każ­da nie­ru­cho­mość usy­tu­owa­na jest na dział­ce. Chciał­bym zapy­tać, czy dział­ki, o któ­rych w tej chwi­li mówi­my, mają roz­gra­ni­cze­nia geo­de­zyj­ne? Czy dział­ki te mają zało­żo­ne księ­gi wie­czy­ste? Czy ist­nie­ją doku­men­ty wska­zu­ją­ce, na jakiej pod­sta­wie ure­gu­lo­wa­na jest wła­sność tych dzia­łek? Jeśli tak, to jakie to doku­men­ty? Czy kościół pra­wo­sław­ny posia­da już pra­wo wła­sno­ści do nie­któ­rych nie­ru­cho­mo­ści słu­żą­cych wypeł­nia­niu kul­tu reli­gij­ne­go? Czy w obiek­tach wymie­nio­nych na liście sta­no­wią­cej załącz­nik do pro­jek­tu usta­wy zna­la­zły się jedy­nie nie­ru­cho­mo­ści zwią­za­ne z wypeł­nia­niem kul­tu reli­gij­ne­go? Czy na tej liście zna­la­zły się rów­nież jakieś inne nie­ru­cho­mo­ści? Nie­ru­cho­mo­ści wpi­sa­ne na listę nie muszą znaj­do­wać się w gra­ni­cach kościo­ła.


Poseł Bog­dan Bujak /SLD/ : Czy jesz­cze ktoś z pań­stwa chciał­by zabrać głos?


Poseł Euge­niusz Czy­kwin /SLD/ : Chciał­bym prze­ka­zać pań­stwu dwie infor­ma­cje uzu­peł­nia­ją­ce. Jed­nak naj­pierw zwró­cę się do księ­dza Euge­niu­sza Popo­wi­cza, któ­ry zacy­to­wał sta­no­wi­sko zawar­te w liście księ­dza pry­ma­sa. Trud­no jest mi odno­sić się do tego sta­no­wi­ska. Oso­bi­ście uczest­ni­czy­łem w tych roz­mo­wach wraz z arcy­bi­sku­pem Jere­mia­szem. W roz­mo­wach uczest­ni­czy­li repre­zen­tan­ci kościo­ła kato­lic­kie­go. Nie mie­li­śmy żad­nych powo­dów, żeby podej­rze­wać, że nie repre­zen­tu­ją oni kościo­ła grec­ko­ka­to­lic­kie­go. Roz­mo­wy odby­wa­ły się w budyn­ku mini­ster­stwa. W momen­cie, gdy roz­po­czę­ły się pra­ce nad usta­wą o sto­sun­ku pań­stwa do kościo­ła kato­lic­kie­go, jako poseł kil­ka­krot­nie zwra­ca­łem się do przed­sta­wi­cie­li kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go, repre­zen­to­wa­nych przez księ­dza bisku­pa Orszu­li­ka oraz mece­na­sa Jac­ka Ambro­zia­ka. For­mal­nie nie byłem zain­te­re­so­wa­ny tą spra­wą, ale pamię­ta­łem o naszej wspól­nej histo­rii, a przede wszyst­kim wystą­pie­nie metro­po­li­ty Szep­tyc­kie­go w obro­nie burzo­nych cer­kwi pra­wo­sław­nych w 1938 r. Pyta­łem przed­sta­wi­cie­li kościo­ła kato­lic­kie­go o to, co będzie z kościo­łem grec­ko­ka­to­lic­kim. Pyta­nia te znaj­du­ją się w pro­to­ko­łach i ste­no­gra­mach z tych posie­dzeń. Zawsze otrzy­my­wa­łem jed­no­znacz­ną odpo­wiedź, że przed­sta­wi­cie­le kościo­ła kato­lic­kie­go repre­zen­tu­ją cały kościół. Mówio­no, że zgod­nie z usta­wą kościół kato­lic­ki będzie de jure jed­nym kościo­łem, a obrząd­ki funk­cjo­nu­ją­ce wewnątrz tego kościo­ła są zupeł­nie inną spra­wą. Przed pod­ję­ciem decy­zji przez Komi­sję chciał­bym powtó­rzyć, że może się ona wpi­sać z jed­ną z dwóch linii wystę­pu­ją­cych w pol­skiej tra­dy­cji par­la­men­tar­nej doty­czą­cej tych spraw. Mam jed­nak oba­wę, że może­my przy­jąć inne roz­wią­za­nie i nie pod­jąć żad­nych dzia­łań. Cza­su jest już nie­wie­le. Dla niko­go nie jest tajem­ni­cą, że na począt­ku maja będzie­my decy­do­wać o dal­szym losie Sej­mu. Nawet jeśli wybo­ry par­la­men­tar­ne odbę­dą się we wrze­śniu, to nie mamy zbyt wie­le cza­su na to, żeby ta usta­wa mogła zostać uchwa­lo­na. Jeśli tak ma być, to pod­ko­mi­sja powin­na jak naj­szyb­ciej przy­go­to­wać swo­je spra­woz­da­nie. Przy­po­mnę pań­stwu, że Komi­sja od roku zasta­na­wia się nad tym pro­ble­mem. Nie­zwy­kle waż­ne jest to, co powie­dział arcy­bi­skup Adam o ludziach miesz­ka­ją­cych na tych tere­nach i użyt­ku­ją­cych te świą­ty­nie. Waż­ne jest rów­nież to, że spo­łecz­ność łem­kow­ska i ukra­iń­ska wyra­zi­ła jed­no­znacz­nie swo­je sta­no­wi­ska w cza­sie przyj­mo­wa­nia usta­wy o sto­sun­ku pań­stwa do kościo­ła pra­wo­sław­ne­go. We wszyst­kich para­fiach odbył się swo­isty ple­bi­scyt. Ludzie pod­pi­sy­wa­li się na listach wła­sno­ręcz­nie poda­jąc nume­ry dowo­dów oso­bi­stych i adre­sy. Taką dekla­ra­cję pod­pi­sa­ną przez lud­ność Wyso­wej posia­dam przy sobie w ory­gi­na­le. Posia­dam tak­że dekla­ra­cje lud­no­ści ze wszyst­kich para­fii. W dekla­ra­cjach tych ludzie wska­zu­ją kim się czu­ją i kim chcą pozo­stać. W zło­żo­nych do Sej­mu dekla­ra­cjach wszyst­kie orga­ni­za­cje łem­kow­skie i ukra­iń­skie z wyjąt­kiem jed­nej dekla­ro­wa­ły, że jaka­kol­wiek zmia­na w sytu­acji praw­nej tych obiek­tów będzie pro­wa­dzi­ła do kolej­nych krzywd i zadraż­nień. Pisma w tej spra­wie były dość dra­ma­tycz­ne, ponie­waż histo­ria spra­wi­ła, że los tej lud­no­ści był bar­dzo dra­ma­tycz­ny. Wydźwięk tych pism był taki, że wszyst­ko nale­ży zosta­wić w spo­ko­ju, że ludzie zazna­li tak wie­le krzywd, iż chcą, żeby wszyst­ko pozo­sta­ło tak, jak jest. Z tych wszyst­kich pism chciał­bym zacy­to­wać pań­stwu jed­no zda­nie. Pocho­dzi ono z pety­cji Związ­ku Ukra­iń­ców w Pol­sce. Na pew­no wie­dzą pań­stwo o tym, że Ukra­iń­cy miesz­ka­ją­cy w Pol­sce są wyznaw­ca­mi dwóch wyznań. Część z nich nale­ży do kościo­ła pra­wo­sław­ne­go, a część do grec­ko­ka­to­lic­kie­go. Myślę, że w tym przy­pad­ku wypo­wie­dzia­ła się część lud­no­ści nale­żą­cej do kościo­ła gre­ko­ka­to­lic­kie­go. Pod pismem zło­żo­no ponad 5 tys. pod­pi­sów. Pod­pi­sał je m.in. póź­niej­szy poseł Miro­sław Czech. Naj­ogól­niej moż­na powie­dzieć, że jest to pety­cja pro­szą­ca Sejm o usta­no­wie­nie odręb­nej regu­la­cji praw­nej dla kościo­ła gre­ko­ka­to­lic­kie­go. Cho­dzi o to, żeby tak jak było w całej tra­dy­cji tego kościo­ła miał on oso­bo­wość praw­ną oddziel­ną od kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go. Zacy­tu­ję pań­stwu zda­nie z uza­sad­nie­nia tej pety­cji, w któ­rym auto­rzy pro­szą o: “stwo­rze­nie pod­staw praw­nych dla przy­wró­ce­nia kościo­ło­wi grec­ko­ka­to­lic­kie­mu w Pol­sce mie­nia nale­żą­ce­go do nie­go do 1945 r. w szcze­gól­no­ści zaś dla zwro­tu dóbr, któ­re w chwi­li obec­nej nie są wyko­rzy­sty­wa­ne do celów reli­gij­nych i kościel­nych.”. Grec­ko­ka­to­lic­ka część lud­no­ści zastrze­ga w tym piśmie, że ocze­ku­jąc na regu­la­cje doty­czą­ce zwro­tu dóbr kościo­ło­wi gre­ko­ka­to­lic­kie­mu, któ­re były wła­sno­ścią tego kościo­ła do 1945 r., wyłą­czo­ne zosta­ją dobra, któ­re pozo­sta­ją we wła­da­niu innych kościo­łów.


Wia­do­mo, że w tym przy­pad­ku stwier­dze­nie to doty­czy jedy­nie kościo­ła pra­wo­sław­ne­go. Posło­wie mogą abs­tra­ho­wać od szer­sze­go kon­tek­stu tej spra­wy. Chciał­bym jed­nak zauwa­żyć, że we wszyst­kich postę­po­wa­niach doty­czą­cych ure­gu­lo­wa­nia sta­tu­su praw­ne­go kościo­ła kato­lic­kie­go oraz kościo­ła pra­wo­sław­ne­go zde­cy­do­wa­nie prze­wa­ża­ła tro­ska o spo­kój spo­łecz­ny. W zasa­dzie była zgo­da co do tego, że spo­kój spo­łecz­ny moż­na utrzy­mać sto­su­jąc zasa­dę sta­tus quo. Tyl­ko wte­dy nie będą stwa­rza­ne moż­li­wo­ści powsta­nia kolej­nych kon­flik­tów. Prze­czy­tam pań­stwu ofi­cjal­ne sta­no­wi­sko kościo­ła pra­wo­sław­ne­go, któ­ry wyra­ził w tym cza­sie nie­ży­ją­cy już metro­po­li­ta Bazy­li. Napi­sał on: “W toku prac nad pro­jek­tem usta­wy, uzna­jąc za nad­rzęd­ną zasa­dę zgod­ne­go współ­ży­cia wszyst­kich oby­wa­te­li, kościół nasz zre­zy­gno­wał z docho­dze­nia swych praw wobec ponad 100 obiek­tów, w tym cer­kwi, na tere­nie woje­wódz­twa prze­my­skie­go i rze­szow­skie­go, sta­no­wią­cych jego wła­sność, a znaj­du­ją­cych się we wła­da­niu kościo­ła kato­lic­kie­go. Uzna­li­śmy, że pró­by zmian ist­nie­ją­ce­go sta­nu nie­za­leż­nie od for­mal­nych racji dopro­wa­dzi­ły­by w kon­se­kwen­cji do pro­te­stów i kon­flik­tów naru­sza­ją­cych spo­kój spo­łecz­ny. Stąd pra­gnie­my zacho­wać sta­tus quo, cze­mu dali­śmy wyraz w pra­cach mie­sza­nej komi­sji pań­stwo­wo-kościel­nej.”. Bar­dzo pro­szę, żeby posło­wie pochy­li­li się nad tym pro­ble­mem. Jed­no­cze­śnie pro­szę, żeby decy­zja zosta­ła pod­ję­ta w mia­rę szyb­ko. Bez szyb­kie­go przy­go­to­wa­nia spra­woz­da­nia przez pod­ko­mi­sję nad­zwy­czaj­ną zała­twie­nie tej spra­wy w bie­żą­cej kaden­cji Sej­mu będzie nie­moż­li­we.


Poseł Bog­dan Bujak /SLD/ : Chciał­bym zapew­nić, że w Komi­sji Admi­ni­stra­cji i Spraw Wewnętrz­nych nie ma dwóch linii dzia­ła­nia. Mate­ria tego pro­jek­tu jest szcze­gól­na. Komi­sja pochy­la się nad tym pro­jek­tem ze szcze­gól­ną tro­ską. Nie chcie­li­by­śmy roz­strzy­gać tej spra­wy pona­gla­ni jaki­mi­kol­wiek ter­mi­na­mi. Mogę panu przy­rzec, że pra­ce nad tą usta­wą zosta­ną zakoń­czo­ne przed koń­cem kaden­cji. Czy jesz­cze ktoś z pań­stwa chciał­by zabrać głos?


Arcy­bi­skup Adam : Wszyst­kim wia­do­mo, że odby­ło się spo­tka­nie nie­for­mal­ne, w cza­sie któ­re­go regu­lo­wa­no sto­sun­ki pomię­dzy kościo­łem rzym­sko­ka­to­lic­kim, a kościo­łem pra­wo­sław­nym. Dzi­wię się, że takie, a nie inne sta­no­wi­sko zajął pry­mas Pol­ski. Na pew­no ksiądz Dąbrow­ski i inne oso­by repre­zen­tu­ją­ce kościół kato­lic­ki nie dzia­ła­ły na wła­sną rękę. Przy­ję­to wte­dy uzgod­nie­nie, że zacho­wa­ne zosta­nie sta­tus quo. Na mocy tego uzgod­nie­nia ponad 150 obiek­tów pra­wo­sław­nych na Pod­la­siu, w oko­li­cach Cheł­ma oraz 3 obiek­ty na Pod­kar­pa­ciu mia­ły przejść na wła­sność kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go. Nato­miast 23 obiek­ty pounic­kie mia­ły przejść na wła­sność kościo­ła pra­wo­sław­ne­go. Jed­nak sta­ło się ina­czej. Sądzę, że zosta­li­śmy oszu­ka­ni. Sto­so­wa­na jest wobec nas podwój­na linia pra­wa. Inni obej­mu­ją obiek­ty poprzez zasie­dze­nie. Jed­nak usta­wa umoż­li­wia­ją­ca to nie doty­czy kościo­ła pra­wo­sław­ne­go. Jest to dla nas bar­dzo przy­kre.


Poseł Bog­dan Bujak /SLD/ : Bar­dzo pro­szę posłów o krót­kie wypo­wie­dzi. Przy­po­mi­nam, że w koń­co­wej czę­ści posie­dze­nia powo­ła­my pod­ko­mi­sję do roz­pa­trze­nia tego pro­jek­tu. Czy jesz­cze ktoś z pań­stwa chciał­by zabrać głos?


Posłan­ka Kry­sty­na Łybac­ka /SLD/ : Podzie­lam opi­nię, że w tym przy­pad­ku linia podzia­łu nie doty­czy człon­ków Komi­sji Admi­ni­stra­cji i Spraw Wewnętrz­nych. Chcia­ła­bym zgło­sić wnio­sek for­mal­ny o zakoń­cze­nie dys­ku­sji. Na pew­no nie czu­je­my się upo­waż­nie­ni do roz­strzy­ga­nia spo­ru pomię­dzy kościo­ła­mi. Muszę stwier­dzić, że czu­ję się zaże­no­wa­na będąc świad­kiem tego spo­ru. Chcia­ła­bym jed­nak pochy­lić się nad przed­sta­wio­nym pro­ble­mem. Dla­te­go pro­szę o to, żeby zamknąć listę zgło­szeń i jak naj­szyb­ciej zakoń­czyć dys­ku­sję. Następ­nie powo­ła­li­by­śmy pod­ko­mi­sję, któ­ra zaję­ła­by się pra­cą nad tym pro­jek­tem.


Poseł Bog­dan Bujak /SLD/ : Zapro­si­li­śmy na dzi­siej­sze posie­dze­nie gości, żeby poznać jak naj­wię­cej istot­nych ele­men­tów tej spra­wy. Ma pani rację, że dal­sza dys­ku­sja nie wnie­sie nicze­go nowe­go. Dla­te­go raz jesz­cze pro­szę, żeby kolej­ne wypo­wie­dzi były jak naj­krót­sze.


Poseł Sta­ni­sław Gudzow­ski /LPR/ : Po tym wnio­sku for­mal­nym posta­ram się, żeby moja wypo­wiedź była krót­ka. Po wysłu­cha­niu wypo­wie­dzi na temat oma­wia­ne­go pro­ble­mu uwa­żam, że trud­no nam będzie roz­wią­zać go w dro­dze szyb­kie­go uchwa­le­nia usta­wy przez Sejm. Wyni­ka to przede wszyst­kim z ist­nie­ją­cych zaszło­ści histo­rycz­nych, któ­re się­ga­ją nie lat, ale wie­ków. Z jed­nej stro­ny mamy do czy­nie­nia z histo­rią. Z dru­giej stro­ny nale­ża­ło­by poznać aktu­al­ny stan. Być może spra­wą powin­ni­śmy się zająć tak głę­bo­ko, jak zapro­po­no­wał poseł Andrzej Gała­żew­ski, któ­ry pytał o podział geo­de­zyj­ny na dział­ki w poszcze­gól­nych gmi­nach. Wyda­je się, że może to cza­sa­mi rzu­to­wać na podej­mo­wa­ne w tej spra­wie decy­zje. Chciał­bym zgło­sić suge­stię, któ­ra doty­czy prac pod­ko­mi­sji. W dzi­siej­szym posie­dze­niu bio­rą udział przed­sta­wi­cie­le kościo­ła pra­wo­sław­ne­go oraz kościo­ła grec­ko­ka­to­lic­kie­go. Chy­ba było­by dobrze, gdy­by w dal­szych pra­cach bra­li udział przed­sta­wi­cie­le kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go. Wyda­je się, że jest to trze­cia stro­na, któ­ra mia­ła­by w tej spra­wie wie­le do powie­dze­nia. Jej przed­sta­wi­cie­le mogli­by wie­le wyja­śnić człon­kom pod­ko­mi­sji, poma­ga­jąc w odpo­wied­nim naświe­tle­niu sytu­acji. Dzię­ki temu mogli­by­śmy się dowie­dzieć, czy w przy­pad­ku nie­ru­cho­mo­ści, któ­rych doty­czy spór, nie mamy do czy­nie­nia z pra­wa­mi osób trze­cich, poza bio­rą­cy­mi udział w spo­rze kościo­ła­mi. Musi­my pra­co­wać w kon­wen­cji roz­wią­zań praw­nych, któ­re są sto­so­wa­ne w Sej­mie, a nie w kon­wen­cji roz­strzy­gnięć sądo­wych.


Poseł Mariusz Kamiń­ski /PiS/ : Uwa­żam, że nie­zwy­kle waż­ne było wystą­pie­nie przed­sta­wi­cie­la kościo­ła grec­ko­ka­to­lic­kie­go, któ­ry wyka­zu­je wolę poro­zu­mie­nia i kom­pro­mi­su. Wyda­je mi się jed­nak, że ta ini­cja­ty­wa usta­wo­daw­cza jest przed­wcze­sna i nie­prze­my­śla­na. Zgła­szam wnio­sek for­mal­ny o odrzu­ce­nie pro­jek­tu usta­wy w pierw­szym czy­ta­niu. Moim zda­niem kościo­ły powin­ny poro­zu­mieć się w tej spra­wie mię­dzy sobą w duchu kom­pro­mi­su. Myślę, że mogą to zro­bić, gdyż ze stro­ny kościo­ła gre­ko­ka­to­lic­kie­go widać wolę poro­zu­mie­nia. Inge­ro­wa­nie w ten spór przez wła­dzę usta­wo­daw­czą uwa­żam za nie­ce­lo­we i przed­wcze­sne.


Poseł Bog­dan Bujak /SLD/ : Nie chce­my inge­ro­wać w ten spór. Ja tak­że zro­zu­mia­łem wypo­wie­dzi w taki spo­sób, że ist­nie­je wola poro­zu­mie­nia. Myślę, że w trak­cie prac pod­ko­mi­sji będzie­my mogli zde­cy­do­wać o losie tego pro­jek­tu.


Poseł Mariusz Kamiń­ski /PiS/ : Zgła­szam wnio­sek for­mal­ny o odrzu­ce­nie tego pro­jek­tu w pierw­szym czy­ta­niu.


Poseł Bog­dan Bujak /SLD/ : Ma pan takie pra­wo. Za chwi­lę pod­dam te wnio­sek pod gło­so­wa­nie. Czy jesz­cze ktoś z pań­stwa chciał­by zabrać głos?


Poseł Jacek Woj­cie­cho­wicz /PO/ : Popie­ram wnio­sek zgło­szo­ny przez posła Mariu­sza Kamiń­skie­go. Pomię­dzy dwo­ma kościo­ła­mi toczy się spór. Wyda­je się, że w tej sytu­acji pod­ko­mi­sja nie będzie wład­na do tego, żeby ten spór roz­strzy­gnąć. Oba­wiam się, że arbi­tral­ne roz­strzy­gnię­cie tego spo­ru w for­mie usta­wy może dopro­wa­dzić do pogor­sze­nia obec­nej sytu­acji. Dla­te­go popie­ram zgło­szo­ny wnio­sek for­mal­ny o odrzu­ce­nie pro­jek­tu usta­wy w pierw­szym czy­ta­niu. Myślę, że może to pomóc w pro­wa­dze­niu dal­szych roz­mów pomię­dzy obo­ma kościo­ła­mi. Takie roz­mo­wy mogły­by odby­wać się przy udzia­le przed­sta­wi­cie­li Mini­ster­stwa Spraw Wewnętrz­nych i Admi­ni­stra­cji lub Sej­mu. Być może dal­sze roz­mo­wy dopro­wa­dzą do tego, że będzie moż­na taką usta­wę uchwa­lić. Jed­nak musi się to odbyć w dro­dze zna­le­zie­nia kon­sen­su. Myślę, że pod­ko­mi­sji nad­zwy­czaj­nej lub nawet Komi­sji trud­no będzie zna­leźć kon­sens w try­bie arbi­tral­nie sta­no­wio­ne­go pra­wa.


Poseł Bog­dan Bujak /SLD/ : Gdy­by­śmy chcie­li roz­strzy­gać tę spra­wę w spo­sób arbi­tral­ny, to nie zapro­si­li­by­śmy przed­sta­wi­cie­li obu kościo­łów na dzi­siej­sze posie­dze­nie Komi­sji. Czy jesz­cze ktoś z pań­stwa chciał­by zabrać głos? Chciał­bym jak naj­szyb­ciej zakoń­czyć dys­ku­sję, gdyż za chwi­lę w tej sali odbę­dzie się posie­dze­nie Komi­sji Finan­sów Publicz­nych.


Poseł Sta­ni­sław Kur­piew­ski /niez./ : Jestem prze­ciw­ny odrzu­ce­niu pro­jek­tu usta­wy w pierw­szym czy­ta­niu. Słu­cha­jąc wypo­wie­dzi na dzi­siej­szym posie­dze­niu Komi­sji nie zauwa­ży­łem, żeby kościół pra­wo­sław­ny przej­mo­wał jakie­kol­wiek nie­ru­cho­mo­ści w złej woli. Wszyst­kie podej­mo­wa­ne przez ten kościół dzia­ła­nia wyni­ka­ły z dobrej woli. W tej sytu­acji nale­ży kon­ty­nu­ować roz­mo­wy na posie­dze­niach pod­ko­mi­sji. Opo­wia­dam się za powo­ła­niem pod­ko­mi­sji do roz­pa­trze­nia tego pro­jek­tu, żeby jak naj­szyb­ciej roz­wią­zać ten pro­blem.


Poseł Bog­dan Bujak /SLD/ : Dzię­ku­ję. Nie widzę dal­szych zgło­szeń. Na tym zamy­kam dys­ku­sję. Zgło­szo­no wnio­sek o odrzu­ce­nie pro­jek­tu usta­wy w pierw­szym czy­ta­niu. Przy­stę­pu­je­my do gło­so­wa­nia. Kto z pań­stwa jest za przy­ję­ciem tego wnio­sku? Stwier­dzam, że przy 5 gło­sach za wnio­skiem, 9 prze­ciw­nych i bra­ku wstrzy­mu­ją­cych się Komi­sja odrzu­ci­ła ten wnio­sek. W tej sytu­acji chciał­bym pro­sić Komi­sję o pod­ję­cie decy­zji w spra­wie powo­ła­nia pod­ko­mi­sji nad­zwy­czaj­nej do roz­pa­trze­nia pro­jek­tu usta­wy.


Poseł Marian Janic­ki /UP/ : Zasta­na­wiam się nad tym, czy powo­ły­wa­nie pod­ko­mi­sji ma sens. Pro­jekt usta­wy skła­da się tyl­ko z dwóch arty­ku­łów. Chy­ba mogli­by­śmy je roz­pa­trzyć.


Poseł Bog­dan Bujak /SLD/ : Spra­wa jest zbyt poważ­na, żeby­śmy dzia­ła­li ad hoc. Nie pozwo­lę na to, żeby spra­wa ta zosta­ła zała­twio­na bez nale­ży­tych roz­wa­żań, w spo­sób mecha­nicz­ny.


Poseł Marian Janic­ki /UP/ : Prze­cież i tak Komi­sja będzie musia­ła pod­jąć decy­zję w spra­wie tych dwóch arty­ku­łów. Jestem prze­ko­na­ny, że pod­ko­mi­sja nie wypra­cu­je nowe­go brzmie­nia pro­jek­tu usta­wy. Jestem prze­ciw­ny powo­ły­wa­niu pod­ko­mi­sji.


Poseł Bog­dan Bujak /SLD/ : Zna­my takie sytu­acje, gdy jeden arty­kuł psuł pra­wo. Celem nasze­go dzia­ła­nia jest sta­no­wie­nie dobre­go pra­wa. Dla­te­go nie powin­ni­śmy usta­na­wiać pra­wa w pośpie­chu. Na tym zamy­kam pierw­sze czy­ta­nie pro­jek­tu usta­wy o ure­gu­lo­wa­niu sta­nu praw­ne­go nie­któ­rych nie­ru­cho­mo­ści pozo­sta­ją­cych we wła­da­niu Pol­skie­go Auto­ke­fa­licz­ne­go Kościo­ła Pra­wo­sław­ne­go. Pro­po­nu­ję, żeby w skład pod­ko­mi­sji nad­zwy­czaj­nej do roz­pa­trze­nia tego pro­jek­tu weszła posłan­ka Mał­go­rza­ta Winiar­czyk-Kos­sa­kow­ska, któ­ra wyra­zi­ła na to zgo­dę. Przy­po­mnę, że jest ona znaw­cą tej mate­rii. Chęć pra­cy w pod­ko­mi­sji wyra­ził tak­że poseł Sta­ni­sław Gudzow­ski, poseł Sta­ni­sław Kur­piew­ski oraz poseł Woj­ciech Doma­radz­ki, któ­ry jest bar­dzo zwią­za­ny z zie­mia­mi wschod­ni­mi, w związ­ku z czym zna te pro­ble­my z autop­sji. Pro­sił­bym, żeby w skład pod­ko­mi­sji wszedł jesz­cze jeden poseł. Czy mają pań­stwo jakieś pro­po­zy­cje? Czy poseł Andrzej Gała­żew­ski wyra­ża zgo­dę na udział w pra­cach pod­ko­mi­sji?


Poseł Andrzej Gała­żew­ski /PO/ : Jestem bar­dzo obcią­żo­ny pra­ca­mi w Komi­sji do Spraw Unii Euro­pej­skiej. W związ­ku z tym nie mogę pod­jąć się pra­cy w pod­ko­mi­sji.


Poseł Bog­dan Bujak /SLD/ : Rozu­miem. Czy w tej sytu­acji może­my powo­łać pod­ko­mi­sję w skła­dzie, któ­ry wymie­ni­łem wcze­śniej? Jeśli nie usły­szę sprze­ci­wu uznam, że Komi­sja wyra­zi­ła zgo­dę na powo­ła­nie pod­ko­mi­sji w zapro­po­no­wa­nym skła­dzie. Sprze­ci­wu nie sły­szę. Stwier­dzam, że Komi­sja powo­ła­ła pod­ko­mi­sję, w skład któ­rej weszli posło­wie Mał­go­rza­ta Winiar­czyk-Kos­sa­kow­ska /SDPL/, Sta­ni­sław Gudzow­ski /LPR/, Sta­ni­sław Kur­piew­ski /niez./ oraz Woj­ciech Doma­radz­ki /SLD/. Dzię­ku­ję pań­stwu za udział w obra­dach, a szcze­gól­nie naszym gościom. Dzię­ki ich obec­no­ści mogli­śmy usły­szeć róż­ne argu­men­ty. Jestem prze­ko­na­ny, że dzię­ki temu pod­ko­mi­sja będzie mogła zna­leźć wła­ści­we roz­wią­za­nie po dal­szych dys­ku­sjach, pro­wa­dzo­nych w szer­szym gro­nie, z udzia­łem przed­sta­wi­cie­li rzą­du. Na tym wyczer­pa­li­śmy porzą­dek dzi­siej­szych obrad. Człon­ków pod­ko­mi­sji pro­szę o pozo­sta­nie na sali w celu ukon­sty­tu­owa­nia się. Zamy­kam posie­dze­nie Komi­sji.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.