- 24 grudnia, 2024
- przeczytasz w 6 minut
W 4. Niedzielę Adwentu w kościołach ewangelickich w Polsce i w Niemczech podstawą rozważania był jeden z najbardziej znanych tekstów. Na przestrzeni wieków doczekał się wielu interpretacji muzycznych. Magnificat.
Ewangelicka pieśń maryjna na Adwent i każdy dzień
W 4. Niedzielę Adwentu w kościołach ewangelickich w Polsce i w Niemczech podstawą rozważania był jeden z najbardziej znanych tekstów. Na przestrzeni wieków doczekał się wielu interpretacji muzycznych. Magnificat.
Tekst wyznaczony na ostatnią niedzielę adwentu obejmuje scenę zwiastowania, cudownego spotkania Marii i anioła Gabriela. Główna perykopa kończy się na 38. wierszu pierwszego rozdziału Ewangelii Łukasza, jednak w nawiasie podany jest dalszy ciąg tekstu, na którym może oprzeć się kaznodzieja lub kaznodziejka.
W 4. Niedzielę Adwentu uczestniczyłem w nabożeństwie online emitowanym z Katedry Berlińskiej. Kazanie oparte właśnie na Magnificacie wygłosiła gościnnie bp Heike Springhart, profesor teologii Uniwersytetu w Heidelbergu, a od 2022 roku biskupka krajowa Ewangelickiego Kościoła Badenii. Jednak oprócz kazania szczególną uwagę zwróciłem na pieśń po kazaniu „Z Tobą, Mario, śpiewamy” (Mit dir, Maria, singen wir)
Pieśń nie znajduje się we właściwym Śpiewniku Ewangelickim (Evangelisches Gesangbuch, EG) używanym w Ewangelickim Kościele Krajowym Berlina-Brandenburgii i Śląskich Górnych Łużyc, a także poza nim. Umieszczona jest w „Zeszycie Uzupełniającym” (Ergänzungsheft, EEG) do tegoż śpiewnika, który zawiera głównie współczesne pieśni, nierzadko ekumeniczne, śpiewane również w parafiach ewangelickich.
Pieśń, którą śpiewano w Berlińskiej Katedrze jest naprawdę wyjątkowa pod wieloma względami.
Jej pierwowzorem jest francuska pieśń z Chartres Chercher avec toi Marie Tutti autorstwa znanego kompozytora muzyki religijnej Jeana-Claude’a Gianaddy. Jej treść nie odbiega zasadniczo od typowych pieśni maryjnych. Trzy zwrotki z refrenem są inwokacją do Maryi, mówią o Matce Bożej jako Tej, która prowadzi do Chrystusa, ale w drugiej zwrotce przywoływana jest wizja Marii jako współcierpiącej z ludźmi i zawołanie: „Wesprzyj nasze krzyże dziś. W Twoich rękach leży moje życie.”
Francuska pieśń doczekała się ewangelickiej reinterpretacji i do dziś jest jedną z najpopularniejszych pieśni maryjnych śpiewanych w niemieckich kościołach katolickich z własnym numerze w śpiewniku Gotteslob (905), ale też, jak się okazuje, w ewangelickich katedrach.
Na YouTube znajduje się wiele wersji pieśni wykonywanej w kościołach rzymskokatolickich czy ewangelickich albo też w domach. Jest również nagranie domowego mini-koncertu, m. in. w wykonaniu dwóch biskupów ewangelickich z Bawarii i Saksonii.
Dodatkowego smaczku historii dodaje fakt, że autorem niemieckiego tekstu jest ks. Eugen Eckert — ewangelicki duchowny, autor kilkuset współczesnych pieśni religijnych. Niektóre z nich są szlagierami podczas polskich nabożeństw ewangelickich jako choćby bardzo dobrze znana pieśń „Niech strzeże nas Bóg” (ŚE 301).
Wracając jednak do unikatowości pieśni: ewangelicki tekst śpiewany w katolickich świątyniach zdecydowanie różni się od katolickiego pierwowzoru choć, jak przekonują niektórzy, nie jest pozbawiony akcentów, które mogą być interpretowane jako odniesienie do niektórych katolickich dogmatów, ale o tym na końcu.
Zapoznajmy się wpierw z tekstem pieśni. Poniżej robocze, niepoetyckie tłumaczenie tekstu pieśni “Z tobą, Mario, śpiewamy”:
Refren: Z tobą, Mario, śpiewamy o Bożym zbawieniu w naszym czasie. Niesie nas nadzieja, którą Ty nosiłaś; nadejdzie dzień, gdy zostaniemy wyzwoleni.
- Jasno promienieje twoja pieśń przez każdą noc „Wychwalam Boga, Magnificat. Uczynił niebo i ziemię. Mój Bóg, który mnie wywyższył.”
- Ty znasz łzy, krzyż i cierpienie; ty wiesz, co człowieka pochyla i skręca, lecz ty wychwalasz Tego, który wyzwala, wiesz, że życie ostatecznie zwycięża.
- Twoja radość zaraża i dziś, brzmi wielkanocnie ton za tonem, Bóg wielkie rzeczy uczynił ci, wielkie rzeczy czyni pośród nas Twój Syn.
- Jasno promienieje twoja pieśń przez każdą noc, pomnaża melodię życia: przychodzi Ten, który syci i rozwesela, Ten, który twojej pieśni nadaje blask.
Tekst ewangelicki ma więcej zwrotek, bo aż cztery. Maria, Matka Pana, również funkcjonuje w pieśni jako adresatka słów, co niekoniecznie jest typowe dla ewangelickiej teologii,. Jednak Maria nie pełni roli pośredniczki, powierniczki czy opiekunki, ale Tej, z którą zbór łączy się w uwielbieniu, jest nie tylko Matką Pana, ale i Współsiostrą w Kościele, w zborze. Stąd też w refrenie pieśni znajdują się słowa „Z tobą, Mario” (mit dir), a nie „Do ciebie, Mario” (zu dir).
Historia Marii w tej pieśni to skrót historii zbawienia, opowieść, w którą wplecione jest zwiastowanie, adwentowe oczekiwanie, jego przyjście w Narodzeniu, ale też śmierć i zmartwychwstanie. Matka Pana jest w tej opowieści Nosicielką Ewangelii, a więc Dobrej Nowiny o zbawieniu w Chrystusie, na przykładzie której widać wielkie rzeczy, których dokonuje Bóg.
I być może w tej historii nie ma niczego nadzwyczajnego dla katolickich uszu i dla niektórych ewangelickich także nie, ale to, co z pewnością szczególne to fakt, że inaczej niż w wielu innych, ewangelickich pieśniach, Maria nie jest po prostu wspomniana, nadmieniona czy po prostu przypomniana, ale jest tą, która odzyskuje swoją biblijną rolę, jest tą, którą w rzeczywistości jest – Matką Pana, ewangelizatorką, apostołką Bożej chwały.
Jak już zasygnalizowane, Maria pojawia się w pieśniach ewangelickich zazwyczaj jako element biografii Jezusa (por. ŚE 799,1), owo faktograficzne ujęcie miało odsunąć jakiekolwiek niebezpieczeństwo takiego mówienia o Marii, które przysłoniłoby Jej Syna lub traktowania Jej w oderwaniu od Chrystusa i Jego Dzieła. Ta ostrożność i chęć unikania nadużyć doprowadziła do tego, że Maria zasadniczo zniknęła z życia kościelnego, sezonowo powracając w okresie adwentu i Bożego Narodzenia, ale tylko fragmentarycznie i tak po cichu, by od razu zniknąć i ewentualnie pojawić się na chwilę pod krzyżem.
Zasadniczo jednak Maria nie pojawia się w ewangelickich pieśniach jako adresatka słów – jest nim albo Bóg (por. ŚE 722) lub zbór (por. ŚE 569) albo pojedynczy człowiek (por. ŚE 697), który poprzez słowa pieśni jest napominany, pocieszany, zachęcany do rozważania Bożych tajemnic, własnego powołania, winy lub nadziei. Ewangelickie milczenie na temat Marii przełamane jest w omawianej pieśni eschatologiczną świadomością, że Maria znajduje się wśród żyjących świadków wiary, a zatem, że jest – mówiąc kolokwialnie — w niebie, nie ogranicza jej czas ani przestrzeń, co jest eschatycznym rozwinięciem treści wypowiedzianej w 3. Artykule Wiary Apostolicum o wierze w społeczność świętych (communio sanctorum), zarówno wciąż pielgrzymującej ze Słowem i Sakramentami oraz tej już uwielbionej.
Katoliccy interpretatorzy ewangelickiej pieśni maryjnej zwracają uwagę, że niektóre jej fragmenty wprost odnoszą się do katolickich prawd wiary. I tak w pierwszej zwrotce słowa Mój Bóg, który mnie wywyższył rozumiane są jako odniesienie do… Niepokalanego Poczęcia, o którym niedawno z okazji rocznicy dogmatu pisałem szczegółowo w tym miejscu.
Z pewnością, ewangelicka pieśń o Marii nie musi podobać się każdemu, ale jak to z pieśniami bywa, to właśnie pieśni dokumentują duchową drogę, jaką Kościół poprzez swoich wiernych przebywa na przestrzeni wieków. Związane jest to również z pojęciem dogmatu, który w ewangelickim rozumieniu jest czymś diametralnie innym niż w perspektywie rzymskokatolickiej czy prawosławnej. Dogmat jest wciąż aktualizującą się w świetle Słowa Bożego prawdą o zbawczym działaniu Boga dla człowieka. Tak jak kiedyś wiele pieśni, szczególnie w okresie pasyjnym (wielkopostnym), rozmiękczały do łez serca i wzruszały, tak dziś wiele z nich ze względu na swoja treść i teologię oburza czy wręcz gorszy. Podobnie jest zapewne i z tą pieśnią — jednych zachwyci, innych zainteresuje, a jeszcze innych oburzy.
Myślę, że szanse na to, aby znalazła się w nowej, zrewidowanej wersji Śpiewnika Ewangelickiego są nikłe i nie do końca jestem przekonany, czy w ogóle byłaby taka potrzeba, ale warto czasami wyostrzyć wzrok i spojrzeć na zmiany, jakie zachodzą w życiu liturgicznym i świadomości wielu współwyznawców, tych z bliska i tych z nieco bardziej daleka.
A wszystkim Czytającym te słowa bez wyjątku pokoju i radości od Tego, który wielkie rzeczy uczynił, wciąż czyni i jeszcze sprawi, aby nasze pieśni i życie zdobyły większy blask.
Dobrych Świąt.
Na zdjęciu ołtarz maryjny w kościele ewangelickim św. Gertrudy we Frankfurcie nad Odrą