Ekumenizm na świecie

Gdy były biskup anglikański przechodzi na rzymski katolicyzm — przypadek Jonathana Goodalla w szerszym kontekście


3 wrze­śnia br. zagra­nicz­ne i pol­skie media zelek­try­zo­wa­ła infor­ma­cja o rezy­gna­cji Jona­tha­na Goodal­la z urzę­du bisku­pa Ebbs­fle­et oraz zapo­wie­dzi angli­kań­skie­go hie­rar­chy o przej­ściu na rzym­ski kato­li­cyzm. Po stro­nie rzym­sko­ka­to­lic­kich komen­ta­to­rów infor­ma­cja wywo­ła­ła radość i trium­fal­ną eufo­rię (tak­że w Pol­sce), nato­miast po angli­kań­skiej domi­no­wa­ły życze­nia bło­go­sła­wień­stwa Boże­go i smu­tek.



W opu­bli­ko­wa­nym oświad­cze­niu Jona­than Goodall pod­kre­ślił, że decy­zję pod­jął po modli­twach i dłu­giej reflek­sji. W jego rozu­mie­niu krok ten jest odpo­wie­dzią na Boże wezwa­nie tudzież powo­ła­nie. Wyra­ził nadzie­ję, że jego decy­zja nie zosta­nie ode­bra­na jako ‘nie’ dla Kościo­ła Anglii, któ­re­mu – jak pod­kre­ślił – bar­dzo wie­le zawdzię­cza, ale wła­śnie ‘tak’ dla aktu­al­ne­go, Boże­go wezwa­nia i zapro­sze­nia. Z kolei arcy­bi­skup Can­ter­bu­ry Justin Welby, któ­ry kon­se­kro­wał Goodal­la na bisku­pa osiem lat temu, podzię­ko­wał mu za wier­ną posłu­gę, zapew­nia­jąc go oraz jego żonę o modli­twie w inten­cji trwa­ją­cej służ­by poświę­co­nej Chry­stu­so­wi.

Jona­than Goodall został przy­ję­ty do Kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go 8 wrze­śnia 2021 w Domu Arcy­bi­sku­pów West­min­ste­ru w pry­wat­nej cere­mo­nii, a więc w dniu, w któ­rym prze­stał być angli­kań­skim bisku­pem.

Goodall jest pierw­szym, czyn­nym bisku­pem angli­kań­skim, któ­ry prze­szedł na kato­li­cyzm od 2010 roku. Poza tym jest dru­gim bisku­pem Ebbs­fle­et, któ­ry zde­cy­do­wał się na ten krok. Sto­li­ca Bisku­pia Ebbs­fle­et (See of Ebbs­fle­et) jest sufra­ga­nią pro­win­cji Can­ter­bu­ry Kościo­ła Anglii powo­ła­ną w 1994 roku dla angli­ka­nów, któ­rzy z przy­czyn teo­lo­gicz­nych nie uzna­ją kapłań­stwa kobiet, któ­re zosta­ło zaak­cep­to­wa­ne przez Synod Gene­ral­ny Kościo­ła Anglii w 1992 r. Ponie­waż biskup Ebbs­fle­et nie ma wła­snej die­ce­zji, a jest bisku­pim wizy­ta­to­rem z kon­kret­ny­mi pre­ro­ga­ty­wa­mi, okre­śla­ny jest potocz­nie mia­nem „lata­ją­ce­go bisku­pa”.

W 1995 roku powo­ła­no (rów­nież w pro­win­cji Can­ter­bu­ry) biskup­stwo Rich­bo­ro­ugh, któ­re odcią­ży­ło Ebbs­fle­et, przej­mu­jąc opie­kę nad tra­dy­cjo­na­li­stycz­ny­mi para­fia­mi w 13 die­ce­zjach zachod­niej Anglii. Podob­ną funk­cję ma rów­nież biskup Ful­ham (sufra­ga­nia die­ce­zji lon­dyń­skiej kie­ro­wa­nej obec­nie przez biskup­kę Sarah Mul­la­ly), któ­ry spra­wu­je opie­kę nad para­fia­mi w die­ce­zji Lon­dy­nu i South­wark. Do tego docho­dzi sufra­ga­nia Bisku­pa Maid­sto­ne, jed­nak w odróż­nie­niu od Ebbs­fle­et i Rich­bo­ro­ugh nie ma ona cha­rak­te­ru anglo-kato­lic­kie­go, a ewan­ge­li­kal­ny. Nie­co prost­sza struk­tu­ra ist­nie­je w pro­win­cji York Kościo­ła Anglii.

Spra­wa kon­wer­sji byłe­go już bisku­pa Goodal­la jest inte­re­su­ją­ca, choć z pew­no­ścią nie jest uni­ka­to­wa. Od 1992 roku, a więc wspo­mnia­ne­go roku wpro­wa­dze­nia świę­ceń kapłań­skich kobiet w Koście­le Anglii, kon­wer­sji na kato­li­cyzm doko­na­ło 12 hie­rar­chów angli­kań­skich, z któ­rych jedy­nie trzech było czyn­ny­mi bisku­pa­mi. Oprócz Goodal­la – z urzę­du ustą­pił jeden z jego poprzed­ni­ków w Ebbs­fle­et Andrew Burn­ham oraz Keith New­ton (Rich­bo­ro­ugh), któ­ry został pierw­szym ordy­na­riu­szem stwo­rzo­ne­go w 2011 roku przez Bene­dyk­ta XVI Ordy­na­ria­tu Per­so­nal­ne­go Mat­ki Bożej z Wal­sin­gham dla byłych angli­ka­nów.

Archi­die­ce­zja West­min­ste­ru nie ujaw­ni­ła jesz­cze czy Jona­than Goodall będzie wyświę­co­ny na dia­ko­na i kapła­na w Koście­le rzym­sko­ka­to­lic­kim i czy wstą­pi do Ordy­na­ria­tu. W pra­sie poja­wi­ły się domy­sły, że mógł­by prze­jąć pałecz­kę po ks. New­to­nie, któ­ry w nie­dłu­giej per­spek­ty­wie przej­dzie na eme­ry­tu­rę (będzie mu ją wypła­cać Kościół Anglii). Taka zamia­na była­by teo­re­tycz­nie moż­li­wa, gdyż nawet jeśli Goodall jest w wie­ku przed­eme­ry­tal­nym to i tak jest o dzie­więć lat młod­szy od ks. New­to­na.

W kon­tek­ście kon­wer­sji Goodal­la poja­wi­ły się spe­ku­la­cje, czy w ogó­le jest sens mia­no­wać kolej­ne­go bisku­pa Ebbs­fle­et cho­ciaż­by dla­te­go, że brak jest chęt­nych i obec­nie aż 1/3 kle­ru Kościo­ła Anglii to kobie­ty. Spo­śród 110 biskupstw pra­wie 30 kie­ro­wa­nych jest przez biskup­ki. Brak nomi­na­cji do Ebbs­fle­et jest jed­nak mało praw­do­po­dob­ny.

Decy­zja Jona­tha­na Goodal­la wywo­ła­ła falę rado­ści w rzym­sko­ka­to­lic­kiej mediach, szcze­gól­nie wśród kato­li­ków, któ­rzy wcze­śniej doko­na­li podob­ne­go wybo­ru. Oprócz zwy­kłych gra­tu­la­cji nie zabra­kło trium­fal­nych wpi­sów i spe­ku­la­cji, czy to, aby na pew­no ostat­nia taka kon­wer­sja. Trud­no to wyklu­czyć, tym bar­dziej, że wyda­wa­ło się, że po powo­ła­niu ordy­na­ria­tu i zaak­cep­to­wa­niu przez Kościół Anglii biskup­stwa kobiet wszy­scy, któ­rzy mie­li już „prze­pły­nąć Tyber” już to uczy­ni­li. Przy­pa­dek Goodal­la poka­zu­je, że zało­że­nie to było błęd­ne, a prze­pływ zarów­no świec­kich, jak i duchow­nych mię­dzy Kościo­ła­mi będzie się utrzy­my­wać.

Kon­wer­sje z Kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go do Kościo­ła angli­kań­skie­go rów­nież się zda­rza­ją (w tym duchow­nych), ale nie są nagła­śnia­ne, podob­nie jak przy­pad­ki powro­tów byłych kon­wer­ty­tów do Kościo­ła Anglii.

Oczy­wi­ście, nale­ży zazna­czyć, że o ile na kato­li­cyzm prze­szło 12 bisku­pów, o tyle z kato­li­cy­zmu na angli­ka­nizm nie prze­szedł żaden hie­rar­cha. Nie powin­no to zresz­tą dzi­wić, gdyż zupeł­nie inna jest pozy­cja bisku­pa w Koście­le angli­kań­skim i rzym­sko­ka­to­lic­kim, inna „ścież­ka karie­ry” i for­ma­cja.

Po stro­nie tra­dy­cjo­na­li­stów angli­kań­skich decy­zja Goodal­la wywo­ła­ła po pro­stu smu­tek. Wpi­sów agre­syw­nych było wła­ści­wie nie­wie­le, za to mnó­stwo wypo­wie­dzi mówią­cych o wdzięcz­no­ści za lata posłu­gi, smut­ku i modli­twie za tych, któ­rzy stra­ci­li swo­je­go bisku­pa, a tak­że za same­go Goodal­la, któ­ry jesz­cze parę mie­się­cy temu prze­wod­ni­czył obrzę­dom świę­ceń kapłań­skich w para­fiach, uzna­ją­cych jego jurys­dyk­cję.


Tra­dy­cjo­na­li­zmy w Koście­le Anglii

War­to w tym kon­tek­ście dodać, że samo sło­wo ‘tra­dy­cjo­na­li­sta’ (uży­wa­ne tak­że w tym tek­ście), może być nie­co mylą­ce z pol­skiej per­spek­ty­wy. Śro­do­wi­sko tra­dy­cjo­na­li­stycz­ne w Koście­le Anglii jest moc­no zróż­ni­co­wa­ne – z jed­nej stro­ny są kon­ser­wa­tyw­ni ewan­ge­li­kal­ni angli­ka­nie ze swo­ją suro­wą, miej­sca­mi zie­lo­no­świąt­ko­wą lub refor­mo­wa­ną litur­gią, a z dru­giej anglo­ka­to­li­cy, któ­rzy wspól­ne mają to, że prak­ty­ku­ją tra­dy­cjo­na­li­stycz­ną litur­gię, ale ina­czej pod­cho­dzą do rozu­mie­nia Kościo­ła.

Sztan­da­ro­wym przy­kła­dem jest Sto­wa­rzy­sze­nie Świę­te­go Krzy­ża (SSC) oraz Sto­wa­rzy­sze­nie Kapła­nów Kato­lic­kich (SCP). O ile SSC jest for­pocz­tą kon­ser­wa­tyw­nych anglo­ka­to­li­ków, odrzu­ca­ją­cych świę­ce­nia kapłań­skie kobiet, o tyle SSC pre­zen­tu­je zupeł­nie odmien­ną per­spek­ty­wę, łącząc tra­dy­cyj­ną litur­gię łaciń­ską z inklu­zyw­ną teo­lo­gią. Naj­bar­dziej pro­mi­nent­nym człon­kiem SCP jest abp Ste­phen Cot­trell, pry­mas Anglii (abp Yor­ku), a patro­nem SCP jest arcy­bi­skup Can­ter­bu­ry. Były już biskup Goodall, podob­nie jak wie­lu innych kon­wer­ty­tów, było człon­ka­mi SSC.

Wśród angli­kań­skich gło­sów po kon­wer­sji Jona­tha­na Goodal­la – oprócz reak­cji abp. Justi­na Welby’ego –  dość cha­rak­te­ry­stycz­ną dla spek­trum Kościo­ła Anglii i jego ducho­wo­ści była wypo­wiedź duchow­nej, teo­loż­ki i byłej kato­licz­ki ks. Ange­li Til­by na łamach Church Times.

W tek­ście zaty­tu­ło­wa­nym „Co przy­cią­ga angli­ka­nów do Rzy­mu?” wspo­mnia­ła wypo­wiedź zna­nej kato­lic­kiej teo­loż­ki Anny Row­lands, któ­ra mówi­ła stu­den­tom noszą­cym się z zamia­rem kon­wer­sji, że bycie angli­ka­ni­nem jest skom­pli­ko­wa­nym powo­ła­niem. Dla­cze­go? Kościół Anglii – jak prze­ko­nu­je Til­by – jest nęka­ny przez nie­moż­li­wą do unik­nię­cia zło­żo­ność, dzie­dzic­two bru­tal­nych traum, któ­re towa­rzy­szy­ły jego poja­wie­niu się i roz­ła­mom. — Nego­cjo­wa­nie tej zło­żo­no­ści wyma­ga wraż­li­wej ante­ny i jest czę­sto raczej wyczer­pu­ją­ce. Jestem pew­na, że bycie rzym­skim kato­li­kiem, a w szcze­gól­no­ści księ­dzem, ma swo­je trau­my, ale to nie są te trau­my (…) bycie angli­ka­ni­nem jest powo­ła­niem, i życie z baga­żem zło­żo­no­ści jest wła­śnie dużą czę­ścią tego, co zna­czy być angli­ka­ni­nem.


Dla­cze­go nie­któ­rzy angli­ka­nie idą do Rzy­mu?

W krót­kich sło­wach ks. Til­by roz­pi­sa­na jest cie­ka­wa opo­wieść o ogrom­nych napię­ciach, któ­re tar­ga­ją Kościół Anglii od wie­ków, ale w szcze­gól­no­ści w cią­gu ostat­nich dzie­się­cio­le­ci. Uwi­kła­nie tego Kościo­ła w apa­rat wła­dzy (choć znacz­nie mniej niż kie­dyś), nie­ostrość i wie­lość teo­lo­gicz­no-etycz­nych per­spek­tyw, litur­gicz­ny roz­strzał postrze­ga­ny w zależ­no­ści od pro­we­nien­cji albo jako dekom­pre­sja albo bogac­two są tymi czyn­ni­ka­mi, któ­re dla osób ukie­run­ko­wa­nych na jed­no­znacz­ność i ocze­ku­ją­cych mini­mal­nej bądź zero­wej prze­strze­ni na dogma­tycz­ne nie­do­po­wie­dze­nia, sta­no­wią wystar­cza­ją­cy bądź osta­tecz­ny powód przej­ścia na rzym­ski kato­li­cyzm. Stąd też rela­cjom kon­wer­sji czę­sto towa­rzy­szą opi­sy, mówią­ce o uldze czy odna­le­zie­niu (s)pokoju, ale nie­kie­dy też eks­ta­tycz­ne poczu­cie zna­le­zie­nia się w eli­tar­nym gro­nie. Przy­na­leż­ność do mniej­szo­ści wyzna­nio­wej może, choć nie musi, to poczu­cie wzmac­niać.

W zesta­wie­niu z angli­ka­ni­zmem, rzym­ski kato­li­cyzm jawi się jako sta­bil­ny i pra­wie nie­prze­ma­kal­ny sys­tem, w któ­rym, nawet jeśli poja­wia­ją się zakłó­ce­nia to nie ma wąt­pli­wo­ści co do obo­wią­zu­ją­cych zasad i pro­ce­dur (bez wzglę­du na to czy to tyl­ko teo­ria, pierw­sze wra­że­nie czy fakt) — doty­czy to szcze­gól­nie kon­tek­stu angiel­skie­go, gdzie Kościół Anglii ma wciąż prze­wa­gę liczeb­no­ścio­wą i spe­cy­ficz­ny cha­rak­ter Kościo­ła pań­stwo­we­go, co wyda­je mu się zde­cy­do­wa­nie bar­dziej cią­żyć niż poma­gać.

Dodat­ko­wo, Kościół rzym­sko­ka­to­lic­ki w Anglii i Walii mają­cy za sobą histo­rię dys­kry­mi­na­cji, był przez dłu­gi czas Kościo­łem kul­tu­ro­wo wyklu­czo­nych z main­stre­amu, ale jed­no­cze­śnie sil­nie zako­rze­nio­nym w spo­łecz­nej świa­do­mo­ści. Tak­że dla­te­go posia­da on szcze­gól­ny smak i zapach dla angli­ka­nów szu­ka­ją­cych alter­na­ty­wy w jasno okre­ślo­nych, poza­pań­stwo­wych ramach bez utra­ty poczu­cia litur­gicz­ne­go zado­mo­wie­nia. To, oczy­wi­ście, nie ozna­cza, że Kościół Anglii jedy­nie tra­ci, a Kościół rzym­sko­ka­to­lic­ki jedy­nie zysku­je, bo oby­dwa Kościo­ły bory­ka­ją się z ogrom­ny­mi trud­no­ścia­mi, odno­to­wu­jąc przy­pły­wy i odpły­wy wier­nych, w tym duchow­nych.

Przy­pa­dek Jona­tha­na Goodal­la nie jest ani dowo­dem na zwi­ja­nie się Kościo­ła Anglii, ani zwia­stu­nem spek­ta­ku­lar­ne­go come­bac­ku rzym­skie­go kato­li­cy­zmu na Wyspy. To inte­re­su­ją­ca – i co waż­ne — frag­men­ta­rycz­na ilu­stra­cja wyzwań i fluk­tu­acji idei, (re)definicji Kościo­łów w ich wewnętrz­nym życiu i w rela­cji do sie­bie.


» Ekumenizm.pl: Angli­kań­ski pre­zent dla kato­li­ków i nie tyl­ko — św. John Hen­ry New­man (2019)



Gale­ria
Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.