Prawosławno-katolicki alians dla przyszłości Europy
- 21 marca, 2011
- przeczytasz w 3 minuty
Prawosławni i katolicy nie powinni na siebie spoglądać nie jako na rywali, ale jako na sojuszników w kwestii obrony praw chrześcijan. Mamy także wspólną przestrzeń działalności misyjnej – współczesną Europę, która utraciła swoje religijne, moralne i kulturowe korzenie. Od naszych wspólnych wysiłków zależy przyszłość chrześcijaństwa w trzecim tysiącleiu – mówił metropolita Hilarion (Alfiejew) podczas IV międzynarodowego Kongresu „Miejsce spotkania – Kościół Powszechny”, który odbył się w Würzburgu. […]
Prawosławni i katolicy nie powinni na siebie spoglądać nie jako na rywali, ale jako na sojuszników w kwestii obrony praw chrześcijan. Mamy także wspólną przestrzeń działalności misyjnej – współczesną Europę, która utraciła swoje religijne, moralne i kulturowe korzenie. Od naszych wspólnych wysiłków zależy przyszłość chrześcijaństwa w trzecim tysiącleiu – mówił metropolita Hilarion (Alfiejew) podczas IV międzynarodowego Kongresu „Miejsce spotkania – Kościół Powszechny”, który odbył się w Würzburgu.
Duchowny odpowiedzialny w patriarchacie moskiewskim za stosunki ekumeniczne omawiał stosunki prawosławno-katolickie po upadku muru berlińskiego. Jego zdaniem upadek komunizmu postawił zarówno przed katolikami jak i prawosławnymi już nie teologiczne, ale czysto praktyczne pytania o naturę wzajemnych relacji czy o stosunek do uniatyzmu. I właśnie te problemy mocno przystopowały wzajemny dialog. Jednak po roku 2005, czyli po objęciu tronu papieskiego przez Benedykta XVI – zdaniem Hilariona – wzajemne kontakty nabrały przyspieszenia.
Jest to zresztą jego zdaniem absolutnie konieczne, bowiem współczesność stawia zarówno przed katolikami, jak i prawosławnymi wspólne zadania. „Prawosławni i katolicy spotykają się z tymi samymi wyzwaniami, które epoka współczesna rzuca tradycyjnemu sposobowi życia. W tej sprawie nie chodzi o teologiczne problemy, ale o teraźniejszość i przyszłość społeczności ludzkiej. I to jest właśnie sfera, w której prawosławni i katolicy mogą współdziałać bez jakiejkolwiek straty we własnej tożsamości eklezjalnej. Mówiąc inaczej: strukturalnie nie będąc jednym Kościołem, przy wszystkich różnicach teologicznych czy eklezjologicznych, możemy znaleźć takie formy współdziałania, które pozwoliłyby nam wspólnie odpowiadać na wyzwania współczesności” – mówił metropolita Hilarion.
„Ja nazywam taką formę współpracy „strategicznym aliansem” między Cerkwią prawosławną a Kościołem katolickim. Chodzi o to, że razem możemy pracować na rzecz umocnienia tradycyjnych wartości chrześcijaństwa we współczesnej świadomości. Chodzi o wartość rodziny, nierozerwalność małżeństwa, wychowanie dzieci, wartość ludzkiego życia od poczęcia do naturalnej śmierci. We współczesnym świecie te pojęcia podlegają radykalnemu przewartościowaniu, obecnie tylko katolicy i prawosławni bronią tradycyjnej formy życia rodzinnego” – zaznaczył metropolita.
A najlepszym na to dowodem, jak wskazuje metropolita, jest porównanie Katechizmu Kościoła Katolickiego i „Podstaw koncepcji społecznych Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej” z roku 2000. W kwestiach etycznych oba te dokumenty mówią niemal to samo. „To pokazuje, że możemy zjednoczyć swoje wysiłki, aby razem bronić tradycyjnych wartości” – zaznaczy metropolita i dodaje, że takie rzeczy już się dzieją. Od roku 2008 istnieje prawosławno-katolickie forum przedstawiające wspólne stanowisko obu wyznań w kwestiach moralnych.
Drugą przestrzenią, w której prawosławni i katolicy mogą współpracować jest, zdaniem metropolity Hilariona, obrona praw prześladowanych chrześcijan. Odwołując się do Benedykta XVI metropolita przypomina, że chrześcijanie są obecnie najbardziej prześladowaną grupą wyznaniową. „I niestety nie chodzi tylko o kraje, gdzie chrześcijanie są mniejszością, ale coraz częściej także o państwa ze starożytnymi i głębokimi chrześcijańskimi tradycjami. Niektóre państwa zachodniej Europy próbują ograniczać przejawy wiary chrześcijańskiej w życiu społecznym, dowodząc, że w ten sposób walczą o prawa innych religii czy ateistów. W podobnej sytuacji od prawosławnych i katolików wymagane są solidarne działania w obronie chrześcijańskiej tożsamości Europy” – podkreślił Hilarion.
:: Ekumenizm.pl: Alianse po wodzie i misiu pisane