Ekumenizm na świecie

Wniebowzięcie Miriam — ewangelicka perspektywa


 “Dzi­siaj jest świę­to naszej dro­giej Pani, Mat­ki Bożej, dla upa­mięt­nie­nia Jej śmier­ci i odej­ścia do nie­ba (…) Ewan­ge­lia nie mówi nam nicze­go o Marii w nie­bie (…) Wystar­czy jeśli wie­my, że świę­ci, któ­rzy od nas ode­szli żyją w Bogu (…) Nie ma więc żad­nej wąt­pli­wo­ści, że Dzie­wi­ca Maria jest w nie­bie. Jak to się sta­ło – nie wie­my, a ponie­waż Duch Świę­ty nic nam na ten temat nie powie­dział, nie może­my z tego czy­nić arty­ku­ły wia­ry. Wystar­czy, że wie­my, że żyje w Chry­stu­sie.”

Powyż­sze sło­wa to frag­ment zaczerp­nię­ty z ostat­nie­go zna­ne­go kaza­nia ks. dr. Mar­ci­na Lutra na świę­to Wnie­bo­wzię­cia NMP wygło­szo­ne­go w 1522 roku. Nawet jeśli wit­ten­ber­ski Refor­ma­tor scep­tycz­nie odno­sił się do nie­któ­rych form maryj­nej poboż­no­ści, nigdy nie utra­cił wiel­kie­go nabo­żeń­stwa do Mat­ki Chry­stu­sa. Dowo­dem są nie tyl­ko licz­ne wypo­wie­dzi Lutra na temat Marii, któ­rą okre­śla mia­nem Dru­giej po Chry­stu­sie, lecz tak­że fakt, że do koń­ca życia Luter zma­wiał modli­twę Zdro­waś Mario w jej biblij­nej czę­ści, trak­tu­jąc ją jed­na­ko­woż jako modli­twę chry­sto­lo­gicz­ną.

Okres kontr­re­for­ma­cji i pro­ces kształ­to­wa­nia się oddziel­nych toż­sa­mo­ści wyzna­nio­wych spo­wo­do­wa­ły, że Maria – Mat­ka, nasze­go Pana – sta­ła się sym­bo­lem podzia­łu Kościo­ła: rzym­scy kato­li­cy zarzu­ca­li lute­ra­nom, że ci nie sza­nu­ją, nie czczą Marii, czy wręcz nią pogar­dza­ją, sty­li­zu­jąc jed­no­cze­śnie Mat­kę Zba­wi­cie­la na „pogrom­czy­nię here­zji”, a lute­ra­nie w ramach kry­ty­ki nie­któ­rych form poboż­no­ści ludo­wej błęd­nie suge­ro­wa­li, że kato­li­cy sta­wia­ją Marię na rów­ni z Chry­stu­sem.

Od tego cza­su wie­le się wyda­rzy­ło – w wie­lu Kościo­łach lute­rań­skich Maria powró­ci­ła z wygna­nia, cze­go sym­bo­licz­nym uję­ciem jest figu­ra Marii przed­sta­wio­nej jako ucie­ki­nier­ki, sto­ją­ca za głów­nym ołta­rzem kate­dry w Uppsa­li, kościo­ła-mat­ki lute­rań­skie­go Kościo­ła Szwe­cji. Do nie­daw­na wspo­mi­na­na jedy­nie przy oka­zji adwen­tu lub świąt Naro­dze­nia Pań­skie­go, coraz czę­ściej poja­wia się w ducho­wo­ści lute­rań­skiej, z któ­rej tak napraw­dę nigdy cał­ko­wi­cie nie znik­nę­ła podob­nie jak świę­ta Jej poświę­co­ne, a zwią­za­ne bez­po­śred­nio z wyda­rze­niem Wcie­le­nia Syna Boże­go – z kano­nu lute­rań­skich świąt kościel­nych oraz for­mu­la­rzy modli­tew­nych nigdy nie znik­nę­ło świę­to Zwia­sto­wa­nia NMP (25 mar­ca) czy Nawie­dze­nia NMP (2 lip­ca).

Teo­lo­gia ewan­ge­lic­ka odrzu­ca zdog­ma­ty­zo­wa­nie Wnie­bo­wzię­cia Marii Pan­ny w 1950, nie negu­jąc jed­no­cze­śnie wyda­rze­nia wnie­bo­wzię­cia Marii jako wyda­rze­nia wia­ry, gdyż ozna­cza­ło­by to ogra­ni­cza­nie suwe­ren­nej decy­zji Boga. Stąd też doku­ment dia­lo­gu rzym­sko­ka­to­lic­ko-lute­rań­skie­go z Nie­miec (Sanc­to­rum Com­mu­nio) z 2000 roku stwier­dza, że ewan­ge­lic­cy chrze­ści­ja­nie nie muszą odrzu­cać tre­ści dogma­tu, jeśli wyra­ża on chrze­ści­jań­ską nadzie­ję, iż w życiu Marii jako Tej, któ­ra zosta­ła zba­wio­na ze wzglę­du na Chry­stu­sa, doko­na­ło się to, do cze­go wszy­scy poprzez wia­rę w Jezu­sa Chry­stu­sa jeste­śmy powo­ła­ni. Te sło­wa nie są ani prze­ło­mo­we, ani też nie zmie­nia­ją kry­tycz­ne­go nasta­wie­nia ewan­ge­li­ków róż­nych wyznań do wie­lu prze­ja­wów poboż­no­ści maryj­nej, zwłasz­cza wte­dy, gdy nabo­żeń­stwo do Marii zda­je się prze­sła­niać Jedy­ne­go Pośred­ni­ka lub sta­je się demon­stra­cją podzia­łu, tak­że w kon­tek­ście naro­do­wo-poli­tycz­nym.

Dla ewan­ge­li­ków Maria jest Mat­ką Bożą, w lute­rań­skich księ­gach wyzna­nio­wych nazy­wa­na jest „zawsze Dzie­wi­cą”, god­ną czci, a więc naboż­ne­go naśla­do­wa­nia w bez­względ­nym odda­niu Ewan­ge­lii, jest Tą, któ­ra bez jakiej­kol­wiek wła­snej zasłu­gi sta­ła się Bożą Rodzi­ciel­ką, w Niej bowiem Miło­sier­dzie Boże dla całe­go świa­ta sta­ło się Cia­łem. Czy ewan­ge­li­cy mogą lub powin­ni modlić się w świę­to Wnie­bo­wzię­cia Marii Pan­ny? War­to, moż­na i nale­ży modlić się do Boga, kie­dy w cen­trum chrze­ści­jań­skiej uwa­gi poja­wia się nadzie­ja zmar­twych­wsta­nia, któ­re Bóg poprzez Chry­stu­sa urze­czy­wist­nia w życiu swo­ich świę­tych, w tym i Marii. Wnie­bo­wzię­cie Marii pozo­sta­je więc tajem­ni­cą i zachę­tą do modli­twy o zba­wie­nie wiecz­ne dla nas i całe­go świa­ta.

Sio­stro i Bra­ciom, obcho­dzą­cym dziś świę­to Wnie­bo­wzię­cia Marii Pan­ny – rzym­skim kato­li­kom, maria­wi­tom, któ­rzy w swo­ją nazwę mają wpi­sa­ne naśla­do­wa­nie życia Marii, a tak­że wie­lu innym chrze­ści­ja­nom życzę mocy Ducha Świę­te­go, aby­śmy wszy­scy bez wyjąt­ku mogli wyznać za Marią, wspól­ną Nauczy­ciel­ką poko­ry i Mat­ką Chry­stu­sa: Panie, niech mi się sta­nie według sło­wa twe­go! (por. Łk 1,38b)

» Ekumenizm.pl: Maria­wic­ka nauka na 15 sierp­nia

» Maga­zyn SR: Maria — nasza Sio­stra w wie­rze

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.