Ekumenizm w Polsce

Śp. ks. prof. Wojciech Hanc — ekumenista (trochę) niedoceniany


Szczu­ple­je i tak prze­cież nie­licz­ne gro­no eku­me­ni­stów kato­lic­kich. Po zmar­łym 18 grud­nia ubie­głe­go roku ks. prof. Alfon­sie Skow­ron­ku, jed­nym ze swo­ich eku­me­nicz­nych mistrzów, w okta­wie Świąt Wiel­kiej Nocy, odszedł ks. prof. Woj­ciech Hanc, dłu­go­let­ni rek­tor Wyż­sze­go Semi­na­rium Duchow­ne­go we Wło­cław­ku, spi­ri­tus movens eku­me­nii w die­ce­zji wło­cław­skiej. Zmarł 6 kwiet­nia w szpi­ta­lu w Pozna­niu w wie­ku 79 lat. Czte­ry dni póź­niej pocho­wa­ny został w gro­bow­cu rodzin­nym na cmen­ta­rzu w Słup­cy.



„Dro­gi Księ­że Pro­fe­so­rze, Wojt­ku Kocha­ny, w naszym życiu nie zawsze może­my kie­ro­wać się tyl­ko ludz­kim rozu­mo­wa­niem. Musi­my nie­raz spoj­rzeć na nie z Boskiej per­spek­ty­wy. W tej per­spek­ty­wie chcę Cię zapew­nić, że nasza modli­twa będzie zawsze z Tobą. A Ty, po dru­giej stro­nie, pamię­taj o Koście­le, w któ­rym uro­dzi­łeś się do kapłań­stwa, któ­re­mu słu­ży­łeś i któ­re­mu dałeś naj­pięk­niej­sze owo­ce swo­jej inte­lek­tu­al­nej pra­cy” —  mówił biskup wło­cław­ski Wie­sław Mering pod­czas Mszy św. żałob­nej za śp. ks. prał. prof. dr. hab. Woj­cie­cha Han­ca, spra­wo­wa­nej w bazy­li­ce kate­dral­nej we Wło­cław­ku, w przed­dzień pogrze­bu, 9 kwiet­nia br.

Ten cie­pły, ser­decz­ny ton w prze­mó­wie­niu bisku­pa die­ce­zjal­ne­go jest bar­dzo wymow­ny. Tak się nie mówi o kimś oschłym, ego­cen­trycz­nym, zamknię­tym w sobie. Ks. Hanc był czło­wie­kiem o gołę­bim ser­cu, nie­zwy­kle ser­decz­nym, otwar­tym, sym­pa­tycz­nym, a przy tym skrom­nym, co zjed­ny­wa­ło mu zaufa­nie w śro­do­wi­skach nie­ka­to­lic­kich. Sam tego zawsze doświad­czy­łem w naszych, jak­że żału­ję, nie­zbyt czę­stych kon­tak­tach. Odno­si­łem wra­że­nie, że szcze­gól­ne wzglę­dy oka­zy­wał świec­kim, któ­rzy fascy­nu­ją się eku­me­nią.

Nigdy nie zapy­ta­łem go, skąd się wzię­ło u nie­go zain­te­re­so­wa­nie eku­me­ni­zmem i to zaraz po świę­ce­niach kapłań­skich, kie­dy eku­me­nia w Koście­le kato­lic­kim sta­wia­ła pierw­sze kro­ki.


Odważ­nie myśleć

Był czło­wie­kiem, któ­ry mało mówił, a dużo robił. Zakres jego funk­cji eku­me­nicz­nych budzi podziw i sza­cu­nek. Przez 30 lat wykła­dał teo­lo­gię eku­me­ni­zmu w Wyż­szym Semi­na­rium Duchow­nym we Wło­cław­ku, gdzie był rów­nież kie­row­ni­kiem tam­tej­szej Kate­dry Teo­lo­gii Eku­me­nicz­nej. Przez wie­le lat peł­nił funk­cję kie­row­ni­ka Sek­cji Teo­lo­gii Eku­me­nicz­nej na Wydzia­le Teo­lo­gicz­nym UKSW. Był też dłu­go­let­nim prze­wod­ni­czą­cym Sek­cji Eku­me­nicz­nej Pro­fe­so­rów i Wykła­dow­ców przy Komi­sji (obec­nie Radzie) Kon­fe­ren­cji Epi­sko­pa­tu Pol­ski. Dzia­łał tak­że jako die­ce­zjal­ny refe­rent ds. eku­me­ni­zmu i prze­wod­ni­czą­cy Die­ce­zjal­nej Rady Eku­me­nicz­nej. Od 1995 r. aż do śmier­ci był kon­sul­to­rem Rady Kon­fe­ren­cji Epi­sko­pa­tu Pol­ski ds. Eku­me­ni­zmu. Jest auto­rem wie­lu publi­ka­cji o tema­ty­ce eku­me­nicz­nej.

Jako swo­ją dewi­zę życio­wą przy­jął zasa­dę: Sape­re aude – nie bój się odważ­nie myśleć. Ta zasa­da prze­ni­ka cały jego doro­bek teo­lo­gicz­ny. Ks. prof. Hanc zosta­wił po sobie ponad 300 publi­ka­cji, z któ­rych szó­sta część doty­czy bez­po­śred­nio pro­ble­ma­ty­ki eku­me­nicz­nej, ale we wszyst­kich czuć eku­me­nicz­ne­go ducha. Prze­ja­wia się to w ire­nicz­nym tonie jego tek­stów, wydo­by­wa­niu tego, co jest naj­istot­niej­sze­go z  teo­lo­gii innych Kościo­łów, szu­ka­niu punk­tów stycz­nych z kato­lic­ką myślą teo­lo­gicz­ną. Z tego powo­du ks. Hanc uważ­nie śle­dził prze­bieg inter­kon­fe­syj­nych dia­lo­gów dok­try­nal­nych. Owo­cem tego zain­te­re­so­wa­nia była monu­men­tal­na, liczą­ca (baga­te­la!) pra­wie tysiąc stron książ­ka pt. „Eku­me­nicz­ny wymiar sakra­men­tów chrze­ści­jań­skiej ini­cja­cji w świe­tle mię­dzy­wy­zna­nio­wych dia­lo­gów dok­try­nal­nych. Stu­dium eku­me­nicz­ne (Wło­cła­wek 2003).

Zda­niem recen­zen­ta pra­cy, ks. prof. Lucja­na Bar­te­la, roz­pra­wa ks. Han­ca była pierw­szą i jedy­ną naów­czas mono­gra­fią pro­ble­mo­wą, nie tyl­ko w Pol­sce i Euro­pie, ale praw­do­po­dob­nie tak­że i na świe­cie, poświę­co­ną w cało­ści eku­me­nicz­ne­mu wymia­ro­wi sakra­men­tów ini­cja­cji w świe­tle mię­dzy­wy­zna­nio­wych dia­lo­gów dok­try­nal­nych.

„Nie­sły­cha­nie wiel­ką zasłu­gą auto­ra jest nie tyl­ko wydo­by­cie na świa­tło dzien­ne i nie­zwy­kle wni­kli­we omó­wie­nie tych dia­lo­gów, ale dostrze­że­nie w nich zagad­nień, któ­re ucho­dzą uwa­gi prze­cięt­ne­mu czy­tel­ni­ko­wi tych­że uzgod­nień, usys­te­ma­ty­zo­wa­nie ich i zespo­le­nie w pew­ne cało­ści pro­ble­mo­we oraz rze­czo­we i kry­tycz­ne ich przed­sta­wie­nie w opar­ciu o naj­now­szą lite­ra­tu­rę nauko­wą, pozwa­la­ją­cą auto­ro­wi zacho­wać pewien dystans i wyraź­ny spo­kój wobec dys­ku­to­wa­nych nie­kie­dy burz­li­wie tema­tów” – kom­ple­men­to­wał stu­dium wło­cław­skie­go eku­me­ni­sty ks. prof. Bal­ter.

Pra­ca ta, jak wie­le dzieł eku­me­nicz­nych pol­skich teo­lo­gów, prze­szła wła­ści­wie bez więk­sze­go echa, bo désin­téres­se­ment tą tema­ty­ką w Pol­sce jest nie­mal powszech­ne.

Ks. Hanc powie­dział mi, że jego ulu­bio­ny­mi lek­tu­ra­mi teo­lo­gicz­ny­mi są pra­ce o. Wacła­wa Hry­nie­wi­cza, bp. Alfon­sa Nos­so­la i ks. prof. Alfon­sa Skow­ron­ka. Sami eku­me­ni­ści!

Jed­nak przy­pi­sy i wykaz źró­deł jego publi­ka­cji świad­czy, że był zna­ko­mi­cie zorien­to­wa­ny w zagra­nicz­nej lite­ra­tu­rze teo­lo­gicz­nej.


Lep­sze pozna­nie ducha

Ks. prof. Hanc dia­lo­go­wał na róż­nych płasz­czy­znach: nauko­wej, publi­cy­stycz­nej i w bez­po­śred­niej, przy­ja­ciel­skiej roz­mo­wie. Jak sobie wyobra­żał dia­log moż­na prze­czy­tać w arty­ku­le pt. „Od pole­mi­ki do dia­lo­gu”, zamiesz­czo­nym w  „Stu­diach Płoc­kich” nr 6 (1978).

Ude­rza ogrom­ny wachlarz zagad­nień, na któ­ry zwra­ca uwa­gę pro­fe­sor z Wło­cław­ka: „Odno­śnie do wza­jem­ne­go pozna­nia nale­ży zazna­czyć, że nie mamy na uwa­dze tyl­ko koniecz­no­ści przy­swo­je­nia nauki innych chrze­ści­jan, ale coś wię­cej: lep­sze pozna­nie ducha (ani­mus) innych, ich spo­so­bu myśle­nia, co nie­by­ło moż­li­we w epo­ce ostrych spo­rów, czy tyl­ko zwy­kłe­go współ­ży­cia obok sie­bie chrze­ści­jan roz­ma­itych wyznań. Ten spo­sób pozna­nia jest o wie­le trud­niej­szy ani­że­li tyl­ko pozna­nie samej nauki. Przed­mio­tem więc dia­lo­gu jest to wszyst­ko, w czym ten ani­mus innych chrze­ści­jan się wyra­ża, mia­no­wi­cie: nauka i histo­ria, życie ducho­we i litur­gicz­ne, psy­cho­lo­gia reli­gii i kul­tu­ra. Cho­dzi prze­to o moż­li­wie cało­ścio­we dąże­nie do uję­cia kon­kret­nej rze­czy­wi­sto­ści innych Kościo­łów, gdyż tyl­ko w ten spo­sób jest moż­li­we stu­dium secun­dum veri­ta­tem (stu­dium według praw­dy – przyp. GP ). Dia­log musi być rów­nież pro­wa­dzo­ny na płasz­czyź­nie rów­no­ści wszyst­kich uczest­ni­ków, par cum pari (rów­ny z rów­nym – przyp. GP). Jest to pod­sta­wo­wa zasa­da eku­me­nicz­ne­go dia­lo­gu, bez któ­rej nie był­by on w ogó­le moż­li­wy. (…) Powsta­je jed­nak pyta­nie: o jaką rów­ność tu cho­dzi? Nie cho­dzi tu na pew­no o rów­ność w tym zna­cze­niu, jako­by wszyst­kie sta­no­wi­ska mia­ły jed­na­ko­wą war­tość lub by wszy­scy uczest­ni­cy dia­lo­gu mogli mieć rela­ty­wi­stycz­ne czy indy­fe­rent­ne poję­cie o wie­rze. Cho­dzi tu raczej o rów­ność subiek­tyw­ną, tzn. o rów­ność osób, insty­tu­cji, grup. Nie może być tak, by jed­ni wystę­po­wa­li jako naucza­ją­cy, a inni byli tyl­ko słu­cha­ją­cy­mi. Wszy­scy mają jed­na­ko­we pra­wo do prze­ma­wia­nia i jed­na­ko­wy obo­wią­zek słu­cha­nia”.


„On by Lutra beaty­fi­ko­wał”   

Zain­te­re­so­wa­nie spra­wą jed­no­ści widocz­ne było już u same­go począt­ku aktyw­no­ści nauko­wej mło­de­go księ­dza. W 1969 r. uzy­skał magi­ste­rium z teo­lo­gii dogma­tycz­nej na KUL na pod­sta­wie pra­cy „Poję­cie eku­me­ni­zmu w dekre­cie Sobo­ru Waty­kań­skie­go II De oecu­me­ni­smo”, napi­sa­nej pod kie­run­kiem wybit­ne­go teo­lo­ga, ks. prof. Win­cen­te­go Gra­na­ta. Dwa lata póź­niej uzy­skał tam­że sto­pień dok­to­ra, bro­niąc pra­cę na temat: „Teo­lo­gicz­ne pod­sta­wy eku­me­ni­zmu w świe­tle współ­cze­snej teo­lo­gii kato­lic­kiej” (pro­mo­tor ks. prof. Adam Sza­frań­ski). Habi­li­to­wał się w 2003 r. na UKSW na pod­sta­wie pra­cy pt. „Eku­me­nicz­ny wymiar sakra­men­tów chrze­ści­jań­skiej ini­cja­cji w świe­tle mię­dzy­wy­zna­nio­wych dia­lo­gów dok­try­nal­nych”.

Pierw­szy arty­kuł o tema­ty­ce eku­me­nicz­nej, pt. „Eku­me­nizm a kon­wer­tyzm” opu­bli­ko­wał w „Ate­neum Kapłań­skim” w 1970 r. Potem na łamach tego reno­mo­wa­ne­go perio­dy­ku teo­lo­gicz­ne­go, któ­ry przez 30 lat współ­re­da­go­wał, a w latach 1997–2004 był jego redak­to­rem naczel­nym, zamie­ścił wie­le publi­ka­cji na temat róż­nych aspek­tów eku­me­ni­zmu.

Ks. Hanc zro­bił wie­le, aby o Lutrze w Koście­le kato­lic­kim mówi­ło się sine ira et stu­dio. Pisał o refor­ma­to­rze, uczest­ni­czył w dys­pu­tach inter­kon­fe­syj­nych o nim, jak np. z redak­to­rem naczel­nym ekumenizm.pl, Dariu­szem Brun­czem, 12 listo­pa­da 2015 r. w lute­rań­skim koście­le św. Mate­usza w Łodzi, czy na forum Koła Teo­lo­gów Ewan­ge­lic­kich 25 lute­go 2017 r.

W die­ce­zji wło­cław­skiej jego kole­dzy księ­ża żar­to­wa­li: „Woj­tek to by Lutra beaty­fi­ko­wał”. Naj­więk­szy wpływ na poglą­dy Zmar­łe­go o refor­ma­to­rze, jak się wyda­je,  mie­li: o. Yves Con­gar, Joseph Lortz, John M. Todd i Otto Pesch. Jeśli zaś idzie o teo­lo­gię porów­naw­czą mistrzem dla ks. Han­ca był Johann Adam Möh­ler, choć ton jego publi­ka­cji uzna­wał za zbyt apo­lo­ge­tycz­ny,  cze­mu zresz­tą trud­no się dzi­wić, gdyż teo­log ten dzia­łał w XIX w.


Eku­me­nicz­na koszy­ków­ka

Miał bar­dzo dobre kon­tak­ty z duchow­ny­mi innych wyznań. Jak się zda­je, szcze­gól­ne wię­zi kole­żeń­skie łączy­ły go z pro­bosz­czem para­fii lute­rań­skiej w Koni­nie, ks. Andrze­jem Men­dro­kiem. Swo­im eku­me­nicz­nym part­ne­rom w arty­ku­le „Z dzie­jów eku­me­nii w die­ce­zji wło­cław­skiej” zamiesz­czo­nym w „Stu­diach Wło­cław­skich” wydał taką oto opi­nię:

„Die­ce­zja wło­cław­ska mia­ła tak­że szczę­ście, że na jej tere­nach zna­leź­li się odważ­ni i świet­ni dusz­pa­ste­rze innych Kościo­łów chrze­ści­jań­skich, choć­by wymie­nić z Kościo­ła ewan­ge­lic­ko-augs­bur­skie­go: ks. Jana Feru­gę, ks. Maria­na Bie­niosz­ka, ks. Mar­ka Losko­ta, ks. Alfre­da Bor­skie­go, a zwłasz­cza ks. rad­cę Andrze­ja Men­dro­ka. Z kolei z Kościo­ła ewan­ge­lic­ko-refor­mo­wa­ne­go wymie­nić nale­ży ks. Roma­na Lipiń­skie­go i ks. Tade­usza Jelin­ka”.

Ks. prof. Hanc nie ogra­ni­czał się do teo­rii, uczył swo­ich stu­den­tów eku­me­nii w prak­ty­ce. Dla­te­go dbał o to, aby uczest­ni­czy­li licz­nie w nabo­żeń­stwach w Tygo­dniu Modlitw o Jed­ność Chrze­ści­jan. Do udzia­łu w nich wcią­gał tak­że alum­nów Wyż­sze­go Semi­na­rium Duchow­ne­go Sale­zja­nów w Lądzie nad War­ta, gdzie rów­nież wykła­dał teo­lo­gię eku­me­ni­zmu.

Kil­ka­na­ście lat temu zor­ga­ni­zo­wał na inau­gu­ra­cję Tygo­dnia Modlitw o Jed­ność Chrze­ści­jan tur­niej koszy­kar­ski, w któ­rym uczest­ni­czy­li alum­ni semi­na­riów z Wło­cław­ka i Lądu, oraz stu­den­ci Chrze­ści­jań­skiej Aka­de­mii Teo­lo­gicz­nej z War­sza­wy. Ci ostat­ni poko­na­li kato­lic­ką „koali­cję”, a ks. rek­tor Hanc zapew­niał, że to nie ukłon gospo­da­rzy wobec bra­ci w wie­rze, ale zasłu­żo­ne zwy­cię­stwo po zacię­tej wal­ce.

On sam wyko­ny­wał swo­ja pra­cę na rzecz jed­no­ści wytrwa­le i z entu­zja­zmem, nie uwa­ża­jąc, że musi sta­czać jakąś zacię­tą wal­kę. Prze­ciw­nie, uwa­żał, że podej­mu­jąc miał już grunt przy­go­to­wa­ny przez bisku­pa Anto­nie­go Paw­łow­skie­go i ks. prof. Win­cen­te­go Dud­ka. Kie­dy zaś ordy­na­riu­szem wło­cław­skim został zna­ny eku­me­ni­sta, bp Bro­ni­sław Dem­bow­ski, kli­mat dla eku­me­nii w die­ce­zji wło­cław­skiej stał się jesz­cze lep­szy.

Za swo­ją dzia­łal­ność dla jed­no­ści ks. prof. Woj­ciech Hanc nie został uho­no­ro­wa­ny żad­ną nagro­dą, zresz­tą na tytu­łach i wyróż­nie­niach mu nie zale­ża­ło. Moż­na mieć tyl­ko nadzie­ję, a nawet pew­ność, że jego nie­bo jest eku­me­nicz­ne.

Grze­gorz Polak

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.