Kościoły protestanckie

Odszedł śp. ks. Waldemar Preiss


W wie­ku 87 lat zmarł w War­sza­wie ks. Wal­de­mar Pre­iss, lute­rań­ski duchow­ny, bibli­sta i wycho­waw­ca wie­lu poko­leń teo­lo­gów róż­nych wyznań, dzia­łacz eku­me­nicz­ny. Odszedł jeden z ostat­nich teo­lo­gów ewan­ge­lic­kich sta­rej szko­ły.


Teo­lo­gia ewan­ge­lic­ka nie­ja­ko z natu­ry kry­tycz­nie pod­cho­dzi do auto­ry­te­tów – wie­le, oczy­wi­ście, zale­ży od tego, co rozu­mie­my pod poję­ciem „auto­ry­te­tu” i – co wię­cej – jak postrze­ga­my kry­ty­kę. Wia­do­mo, że bez­kry­tycz­ne podej­ście do Lutra jest posta­wą raczej mało lute­rań­ską, a i brak kry­tycz­ne­go czy­ta­nia Pisma Świę­te­go nie jest prze­ja­wem szcze­gól­nej naboż­no­ści. Auto­ry­te­ty w prze­strze­ni lute­ra­ni­zmu mają trud­no i to mimo tych wszyst­kich „sola” – jed­nych mniej waż­nych, innych bar­dziej, a jesz­cze innych fun­da­men­tal­nych.

A jed­nak i wśród lute­ran poja­wia­ją się ludzie, któ­rzy jesz­cze za życia w natu­ral­ny spo­sób ura­sta­ją do ran­gi ludzi-insty­tu­cji, wywo­łu­ją uśmiech­nię­te wspo­mnie­nia i sta­ją nie­kie­dy źró­dłem aneg­dot oraz inte­re­su­ją­cych opo­wie­ści.

Księ­dza Wal­de­ma­ra pozna­łem oso­bi­ście wie­le lat temu. Byłem krót­ko po stu­diach i owia­ny legen­dą egze­ge­ta, spe­cja­li­sta od Nowe­go Testa­men­tu, zapro­sił mnie do domu na dłuż­szą roz­mo­wę przed skie­ro­wa­niem na prak­ty­ki waka­cyj­ne do Para­fii w Zie­lo­nej Górze, z któ­rą byłem zwią­za­ny przez wie­le lat. To, co zapa­dło mi w pamię­ci to nie tyl­ko gościn­ność i auten­tycz­na kon­cen­tra­cja roz­mów­cy, ale tak­że cie­pło i skrom­ność. Pamię­tam, jak opo­wia­dał o podró­żach stu­dyj­nych i spo­tka­niach z Kur­tem Alan­dem w Niem­czech – dla teo­lo­gów ewan­ge­lic­kich, szcze­gól­nie bibli­stów i lutro­lo­gów – posta­cią wręcz pomni­ko­wą, a tak­że o innych wyda­rze­niach z prze­szło­ści. A czy­nił to w swo­im cha­rak­te­ry­stycz­nym tonie, deli­kat­nym gło­sem, nie­co roz­cią­gnię­tym, czę­sto popra­wia­jąc pal­cem mostek oku­la­rów.

Legen­dar­ne były egza­mi­ny u ks. Pre­is­sa, trwa­ją­ce nie­raz po kil­ka godzin. Nie­rzad­ko wery­fi­ka­cja wie­dzy odby­wa­ła się w miesz­ka­niu ks. Pre­is­sa połą­czo­na z poczę­stun­kiem, o któ­ry dba­ła Pani Pasto­ro­wa Ire­na Andre­jew-Pre­iss, ger­ma­nist­ka, rów­nież wykła­dow­czy­ni Chrze­ści­jań­skiej Aka­de­mii Teo­lo­gicz­nej, z któ­rą ks. Pre­iss prze­żył pra­wie 57 lat w mał­żeń­stwie. Stra­wie towa­rzy­szył cza­sem toast „Zdro­wie wszyst­kim pań i Gospo­dy­ni”, na co pasto­ro­wa odpo­wia­da­ła: „Zno­wu ten sta­ry żart!”.

Przed nie­ła­twym wyzwa­niem sta­li szcze­gól­nie ci stu­den­ci, któ­rzy bywa­li nie­obec­ni na zaję­ciach. Ks. Wal­de­mar skru­pu­lat­nie odno­to­wy­wał absen­cje, któ­re prze­li­cza­ne były następ­nie na czas spę­dzo­ny na egza­mi­nie. Nie­licz­ni zda­wa­li egza­min za pierw­szym razem, a były one nie tyl­ko spraw­dze­niem wie­dzy, ale jak­by dodat­ko­wym kur­sem, gdyż pasto­ro­wi Pre­is­so­wi auten­tycz­nie zale­ża­ło na tym, aby stu­dent­ki i stu­den­ci jed­nak cze­goś się nauczy­li. Nie czy­nił róż­ni­cy mię­dzy stu­dent­ka­mi i stu­den­ta­mi, co nie zawsze było oczy­wi­ste w tam­tych cza­sach. Jed­nej ze stu­den­tek, póź­niej absol­went­ce teo­lo­gii, a dziś ksiądz Kościo­ła Ewan­ge­lic­ko-Augs­bur­skie­go powie­dział nie­daw­no, jak bar­dzo się cie­szy, że mógł dożyć momen­tu ordy­na­cji kobiet w Koście­le.

Ks. Pre­iss cie­szył się ogrom­nym sza­cun­kiem i sym­pa­tią. Jego cha­rak­te­ry­stycz­ny spo­sób mówie­nia i gesty były chęt­nie powie­la­ne pod­czas stu­denc­kich adwen­tó­wek — nie dla­te­go, że łatwo było go naśla­do­wać, ale po pro­stu z czy­stej sym­pa­tii.

Nawet jeśli ktoś mógł odnieść wra­że­nie, że pastor Pre­iss jest kimś raczej powol­nym to para­dok­sal­nie był czło­wie­kiem w nie­ustan­nym ruchu, tak­że pod­czas pro­wa­dzo­nych zajęć. Z pasją opo­wia­dał o gre­ce, Nowym Testa­men­cie prze­cha­dza­jąc się po sali wykła­do­wej na Mio­do­wej – trzy kro­ki do przo­du i trzy kro­ki wstecz. Stu­den­ci – dziś bisku­pi i duchow­ni – okre­śla­li to mia­nem Pre­iss-dan­ce.

Jeden z moich roz­mów­ców wspo­mniał, że gdy ks. Pre­iss mówił o Nowym Testa­men­cie, podró­żach św. Paw­ła to opo­wia­dał to z prze­ję­ciem w taki spo­sób, jak­by rze­czy­wi­ście sie­dział obok apo­sto­ła. Ks. Pre­iss był prze­siąk­nię­ty Nowym Testa­men­tem na wskroś, wska­zu­jąc jed­no­cze­śnie na potrze­bę solid­nej egze­ge­zy biblij­nej, pra­cy teo­lo­gicz­nej u pod­staw, reflek­sji i modli­twy, a więc tego wszyst­kie­go, co nie­zbęd­ne w warsz­ta­cie ewan­ge­lic­kie­go teo­lo­ga. Hmmm – mawiał nie­co żar­to­bli­wie, popra­wia­jąc, oczy­wi­ście, oku­la­ry – prze­kład może być albo pięk­ny, albo wier­ny.

Ks. Pre­iss – co war­to pod­kre­ślić – był jed­nym z 70 auto­rów tłu­ma­cze­nia Biblii Eku­me­nicz­nej (2018), a tak­że uczest­ni­kiem wie­lu innych ini­cja­tyw eku­me­nicz­nych.

Wykła­dow­ca Wal­de­mar Pre­iss był też duchow­nym swo­je­go Kościo­ła. Nie zamknął się w uczel­nia­nym audy­to­rium, ale na tyle, na ile potra­fił słu­żył Chry­stu­so­wi, zwia­stu­jąc Sło­wo i udzie­la­jąc Sakra­men­tów.

Przez wie­le lat opie­ko­wał się lute­ra­na­mi w Płoc­ku. Kil­ka­dzie­siąt lat odpra­wiał nabo­żeń­stwa ewan­ge­lic­kie przy ołta­rzu maria­wic­kiej Świą­ty­ni Miło­sier­dzia i Miło­ści, gdzie nie­raz nabo­żeń­stwa odby­wa­ły się przy wysta­wio­nym Prze­naj­święt­szym Sakra­men­cie. Ze stro­ny maria­wi­tów, szcze­gól­nie sióstr zakon­nych i kapła­nów, był to też prze­jaw eku­me­nicz­ne­go sza­cun­ku dla duchow­ne­go i czło­wie­ka. Póź­niej lute­ra­nie prze­nie­śli się od mniej­sze­go pomiesz­cze­nia, a następ­nie do wła­snej kapli­cy poło­żo­nej nie­opo­dal maria­wic­kiej kate­dry.

Ponoć naj­czę­ściej poja­wia­ją­cym się sło­wem w Biblii jest sło­wo „Pan”. Z kolei ks. Wal­de­mar Pre­iss mawiał, że naj­czę­ściej wystę­pu­ją­cym sło­wem na kar­tach Pisma Świę­te­go jest και, a więc „i”. Być może jed­no i dru­gie jest praw­dzi­we: Pan w życiu ks. Wal­de­ma­ra nie posta­wił krop­ki, a wła­śnie „i”… wpraw­dzie pewien etap bie­gu został doko­na­ny – cza­sa­mi trzy kro­ki do przo­du, cza­sem wstecz – ale jesz­cze ocze­ku­je­my — tak jak ks. Wal­de­mar — na owo και.

Do zoba­cze­nia.


» Luteranie.pl: Życio­rys ks. Wal­de­ma­ra Pre­is­sa


 


Gale­ria

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.