Kościoły protestanckie

W co wierzą Szwajcarzy?


W tym roku mija 450. rocz­ni­ca wyda­nia Hel­wec­kie­go Wyzna­nia Wia­ry (Con­fes­sio helve­ti­ca poste­rior), zre­da­go­wa­ne­go w 1566 roku przez refor­ma­to­ra Zury­chu Hein­ri­cha Bul­lin­ge­ra. Doku­ment, zawie­ra­ją­cy 30 arty­ku­łów, jest jed­nym z waż­niej­szych refor­mo­wa­nych wyznań wia­ry, któ­re powsta­ło w kontrze do lute­rań­skich ksiąg wyzna­nio­wych.


Nie licząc Bazy­lei, któ­ra była pod wpły­wem refor­ma­cji lute­rań­skiej, wyzna­nie hel­wec­kie zosta­ło przy­ję­te przez wszyst­kie Kościo­ły refor­mo­wa­ne w Szwaj­ca­rii.

Nie­mniej Szwaj­ca­ria od począt­ku XIX wie­ku uzna­je wol­ność sumie­nia i wyzna­nia, a więc swo­bo­dę w przyj­mo­wa­niu lub odrzu­ca­niu okre­ślo­nych prawd wia­ry. Od tam­te­go cza­su toczy­ła się jed­nak deba­ta o Apo­stol­skim Wyzna­niu Wia­ry (głów­nie na grun­cie spo­ru mię­dzy libe­ra­ła­mi a pie­ty­sta­mi). Obie stro­ny pogo­dzi­ło uzna­nie, że wspól­na dla nich musi zostać swo­bo­da w stu­dio­wa­niu Pisma Świę­te­go. Do dziś jed­nak w Szwaj­ca­rii toczą się dys­ku­sje nad wpro­wa­dze­niem jed­ne­go wyzna­nia wia­ry.

To tro­chę zaska­ku­ją­ce, bo zwy­kle mówi się, że Apo­stol­skie Wyzna­nie Wia­ry z IV wie­ku jest na tyle uni­wer­sal­ne, że powin­no zado­wo­lić wszyst­kich: „Wie­rzę w Boga … i w Jezu­sa … któ­ry się począł z Ducha Świę­te­go, naro­dził się z Maryi Pan­ny … zmar­twych­wstał … Wie­rzę w żywot wiecz­ny” – mówią chrze­ści­ja­nie w tym wyzna­niu, któ­ry leży też u pod­staw Hel­wec­kie­go Wyzna­nia Wia­ry. Oka­zu­je się jed­nak, że chrze­ści­ja­nie w Szwaj­ca­rii mają poważ­ny pro­blem z akcep­ta­cją wypo­wia­da­nych słów.

Jak poka­zu­ją wyni­ki badań prze­pro­wa­dzo­nych na zle­ce­nie maga­zy­nu ewan­ge­lic­kie­go CHRISMON z wia­rą ankie­to­wa­nych 1006 osób bywa róż­nie. Na pyta­nie „czy wie­rzysz w Boga” twier­dzą­co odpo­wia­da ponad 60% respon­den­tów. W Jezu­sa wie­rzy 56% bada­nych. W Ducha Świę­te­go wie­rzy 39% ankie­to­wa­nych, a w zmar­twych­wsta­nie – 36%. Jesz­cze gorzej jest z kwe­stia­mi wia­ry zwią­za­ny­mi z Marią Pan­ną i życie wiecz­ne, w któ­re wie­rzy tyl­ko 1/3 bada­nych, przy czym wśród mło­dych jest to 28%, a wśród star­szych bada­nych – 42%.

Bada­nia maga­zy­nu CHRISMON skry­ty­ko­wał Mat­thias Krieg – teo­log z Kościo­ła Ewan­ge­lic­ko-Refor­mo­wa­ne­go w Zury­chu. Zwró­cił uwa­gę, że na pyta­nia wyję­te z archa­icz­ne­go cre­do ludzie mogli udzie­lić jedy­nie zdaw­ko­wych odpo­wie­dzi.  Według Krie­ga nasze cza­sy zdo­mi­no­wa­ne są przez rynek i kon­sump­cję. Apo­stol­skie cre­do leży więc jak towar na pół­ce mię­dzy inny­mi pro­duk­ta­mi. Przy czym inne pro­duk­ty sprze­da­ją się lepiej. Dla przy­kła­du – w IV wie­ku kwe­stia Trój­cy Świę­tej „sprze­da­wa­ła się” lepiej, bo wszyst­kich ten pro­blem inte­re­so­wał. „Obec­nie na przy­kład Duch Świę­ty jest sprze­da­wa­ny na wie­lu pół­kach —  tak jak róż­ne sty­le życia czy pro­duk­ty luk­su­so­we. Jezus jest faj­nym face­tem, a Bóg ano­ni­mo­wą siłą wyż­szą” – dodał zury­ski teo­log. Komen­ta­to­ra nie dzi­wi też, że mło­dzi ludzie mają pro­blem ze zmar­twych­wsta­niem Chry­stu­sa. Myśli o chrze­ści­jań­stwie czę­sto poja­wia się u nich dopie­ro w chwi­lach klęsk czy nie­po­wo­dzeń życio­wych, przy czym mło­dzi wte­dy się­ga­ją na „pół­kę” z reli­gij­no­ścią i wybie­ra­ją to, co im się podo­ba. Nie­ko­niecz­nie opo­wieść o zmar­twych­wsta­niu.

Co zatem ze wspól­nym wyzna­niem wia­ry? Czy Apo­stol­skie Wyzna­nie Wia­ry mogło­by „pogo­dzić” Kościo­ły? Uzna­no, że nie­ko­niecz­nie, i zapo­wie­dzia­no, że w związ­ku z 500-leciem Refor­ma­cji szwaj­car­skiej (obcho­dy zapla­no­wa­no na 2019 rok) trwa­ją pra­ce nad stwo­rze­niem nowe­go kate­chi­zmu i cre­do, któ­re były­by sto­so­wa­ne w naucza­niu szkol­nym, ale tak­że mogły­by słu­żyć doro­słym, do któ­rych nie tra­fia­ją „tra­dy­cyj­ne” wyzna­nia wia­ry. Zda­niem Mat­thia­sa Krie­ga wpro­wa­dza­nie Apo­stol­skie­go Wyzna­nia Wia­ry jako obo­wią­zu­ją­ce­go było­by „praw­dzi­wą głu­po­tą. Uży­wa­my zaawan­so­wa­nych leków w razie cho­ro­by, więc jaki sens mia­ło­by wra­ca­nie do środ­ków z IV wie­ku?”.

Patrząc na dzia­ła­nia szwaj­car­skich Kościo­łów refor­mo­wa­nych moż­na powie­dzieć za Buła­tem Oku­dża­wą: „cóż, każ­da epo­ka ma wła­sny porzą­dek i ład”. Opty­mi­zmem napa­wa to, że wier­ni i teo­lo­go­wie szwaj­car­scy nie boją się nazy­wać po imie­niu kło­po­tów, któ­re spra­wia­ją im archa­icz­ne for­mu­ły litur­gicz­ne i kate­chi­zmo­we. To dowód, że nie jest z nimi naj­go­rzej, jak wie­lu chcia­ło­by ich oce­niać. Jeśli chrze­ści­ja­ni­no­wi zale­ży na zro­zu­mie­niu prawd wia­ry, to nie może się on bać kwe­stio­no­wać i pytać. Jak prze­sta­nie mu zale­żeć, spo­koj­nie może się ogra­ni­czyć do mam­ro­ta­nia for­mu­łek w kościel­nej ław­ce. Jak widać, Szwaj­ca­rom zale­ży.


Gale­ria
Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.