- 21 września, 2022
- przeczytasz w 5 minut
W drugiej połowie sierpnia 2022 r. duchowni Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego (PAKP) otrzymali list z Metropolii Warszawskiej. Pismo „wyłącznie do użytku wewnętrznego” oraz z bezwzględnym zakazem publikacji oraz powielania pod rygorem kar kanon...
Syndrom oblężonej Cerkwi
W drugiej połowie sierpnia 2022 r. duchowni Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego (PAKP) otrzymali list z Metropolii Warszawskiej. Pismo „wyłącznie do użytku wewnętrznego” oraz z bezwzględnym zakazem publikacji oraz powielania pod rygorem kar kanonicznych, to właściwie lament nad stanem świata w płomieniach, łańcuszek trenów o ciemnych mocach przenikających życie cerkiewne i – oczywiście – kolejny odcinek w deprecjonowaniu i odsądzania od czci i wiary Cerkwi Prawosławnej w Ukrainie (CPU).
Niespełna trzystronicowy tekst podpisany przez metropolitę warszawskiego i całej Polski Sawę (Hrycuniaka) mówi o przeżywaniu „czasów eschatologicznych w niestabilnej postaci” i diagnozuje „erozję wszystkiego czym żył świat dotychczas, w tym także życia religijno-duchowego Cerkwi”. W tymże świecie „wyłania się pokusa jedna po drugiej”, a postępujące przemiany „modelu kulturalnego, społecznego, cerkiewnego” nie znajdują punktu zaczepienia w przeszłości.
Co więcej, autor diagnozuje, że “ludzie stają się samotni i łatwo ich wmanipulować w kod kreskowy, pesel, szczepienia”. Po co? Aby odwrócić uwagę od życia wiecznego i dla doraźnej korzyści. W dodatku metropolia orzeka, że “Chrystus niezauważalnie przestaje być Alfa i Omegą”, nie wyjaśniając powodów, dla których tenże Chrystus miałby przestać być Alfą i Omegą, według jakich mechanizmów to zjawisko następuje i jeśli przestaje być Alfą i Omegą to kim się staje..?
Pośród niejasnych stwierdzeń o numerze PESEL i antyszczepionkowej narracji, sprzeciwu wobec kodów kreskowych – niestety, nie wiemy czy ta „anatema” dotyczy także kodów QR w komunikacji miejskiej – list wymienia w jednym ciągu kilka innych zagrożeń: eutanazję, antykoncepcję, sztuczne zapłodnienie, aborcję i oczywiście małżeństwa jednopłciowe, choć ciekawe i zastanawiające jest, że homoseksualizm jako taki został oszczędzony. Cerkiewna dezaprobata trafiła również w budowanie sztucznej inteligencji, a listę wieńczy pornografia.
Większość pisma to lament nad stanem świata i Cerkwi. Przypominając zasady dogmatyczne, że poza Cerkwią zbawienia nie ma i być nie może, zwierzchnik PAKP przechodzi do problemów cerkiewnych, a właściwie problemu, którym jest „naruszona jedność”.
W tekście przypomniano stanowisko PAKP, że wprawdzie każdy kraj zasługuje na autokefalię, że Konstantynopol ma prawo jej udzielać, ale w porozumieniu ze zwierzchnikami Cerkwi lokalnych. Stąd też nie uznając „tomosu” Konstantynopola dla Ukrainy, zwierzchnik polskiej Cerkwi stwierdził autorytatywnie, że „sakramenty udzielone w PCU są nieważne”. Nieco pobocznie zauważony zostaje problem „Cerkwi Prawosławnej w tzw. Macedonii Północnej” i jednocześnie wyrażana radość, że przywrócono jedność – inna sprawa, że sposób jej przywrócenia zupełnie kłóci się z narracją polskiej Cerkwi wobec ukraińskiej autokefalii. Nie do końca wiadomo również czy “tzw.” przy nazwie Macedonii Północnej oznacza sprzeciw PAKP czy warunkowość uznania statusu/nazwy kraju.
Pomijając typowy dla duchownych wielu wyznań – a więc nie tylko prawosławnych – grymas nad współczesnością, protokolarno-rytualne obrażanie się na rzeczywistość to litania z zarzutami pokrywa się właściwie z narracją Patriarchatu Moskiewskiego w kwestii agresji Rosji na Ukrainę. Niedawno, zresztą, delegacja Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej na Zgromadzeniu Ogólnym Światowej Rady Kościołów w Karlsruhe znów metafizyką i zepsuciem moralnym pośrednio tłumaczyła agresję Rosji na Ukrainę, homoseksualizmem – masowe groby z cywilami, zgwałcone i mordowane dzieci oraz kastrowani więźniowie, jak każdy wierny chrześcijanin wie – to wynik parady równości w Warszawie, Berlinie i gdziekolwiek indziej.
Jednak szczególną uwagę zwraca deklaracja o nieważności sakramentów udzielanych w Cerkwi Prawosławnej w Ukrainie. We wcześniejszych deklaracjach i rozmowach Metropolia Warszawska stwierdzała, że otacza opieką duszpasterską wszystkich prawosławnych Ukraińców bez względu na ich status kanoniczny. Tymczasem, metropolita Sawa – a wraz z nim, należy domniemywać, cały Święty Sobór Biskupów PAKP stwierdza, że chrzest udzielany w CPU jest nieważny. Powstaje zatem pytanie: na jakiej podstawie PAKP stwierdza nieważność chrztu w CPU, podczas gdy jednocześnie uznaje ważność chrztu w Kościołów chrześcijańskich należących do Polskiej Rady Ekumenicznej (z wyłączeniem baptystów)?
Jeśli na mocy dokumentu z 2000 roku, który metropolita Sawa podpisywał w luterańskim kościele Świętej Trójcy w Warszawie, PAKP uznaje ważność chrztu w Kościołach nie posiadających sakramentalnego kapłaństwa w rozumieniu prawosławnym (luteranie, reformowani i metodyści) – udzielanego zresztą już wtedy także przez kobiety – to na jakiej podstawie dogmatycznej nie uznaje ważności chrztu w CPU?
W świetle powyższego zupełnie nie powinien dziwić fakt, że ukraińscy chrześcijanie wyznający wiarę prawosławną szukają pocieszenia religijnego nie tylko w cerkwiach grekokatolickich, ale przede wszystkim wśród duchownych CPU, którzy sprawują Boskie Liturgie w kościołach rzymskokatolickich i ewangelicko-augsburskich. Zgodnie z tomosem nie mogą zakładać własnych parafii, ale próbują na różny sposób zaopiekować się wiernymi, także tymi, których chrzest i inne sakramenty otrzymane w ich Kościele, polska Cerkiew nie uznaje za ważne.
Duszpasterska dyskryminacja prawosławnych Ukraińców z CPU i poczucie obcości wywoływane chociażby znaczącą rusyfikacją PAKP (kazania w cerkwi metropolitalnej i na ważnych uroczystościach często w j. rosyjskim) zarówno w wymiarze lingwistycznym, jak i mentalnym zdają się przyczyniać do rosnących animozji i napięć – nie tylko w wewnętrzu Cerkwi, w której nie brakuje zwolenników faszystowskiej ideologii ‘ruskiego miru’, ale i w łonie Kościołów mniejszościowych.
Oczywiste jest, że ze względu na relacje liczebnościowe władze PAKP i jego duchowni nie mogą sobie pozwolić na ostry kurs z Kościołem większościowym mocno powiązanym z obecną władzą, niemniej taka pragmatyka nie obowiązuje już w stosunku do słabszych, w tym nie tylko wobec innych chrześcijan na różnych płaszczyznach instytucjonalnego nacisku, ale także wobec prawosławnych Ukraińców.
Sierpniowy list metropolii – po liście ws. ordynacji kobiet, listach do metropolity poznańskiego Stanisława Gądeckiego oraz po wiekopomnym wywiadzie metropolity dla tygodnika „Polityka” — wpisuje się w ciąg twórczości pirotechnicznej władz PAKP.
Bardziej pokazuje nie tyle stan świata, którego demony steruje będący w jedności z polską Cerkwią Patriarchat Moskiewski, co sposób myślenia i zarządzanie gospodarką ideologiczną w Cerkwi.
Ponieważ brakuje w Polsce w pełni swobodnych i rzetelnych mediów poruszających tematykę prawosławną deklarujemy otwartość ekumenizm.pl na tematykę prawosławną, w tym na autorki i autorów, którym – jeśli sobie tego życzą — gwarantujemy anonimowość.