Magazyn

Kim są zielonoświątkowcy?


Magazyn EkumenizmLes­slie New­bi­gin, angli­ka­nin, peł­nią­cy swe­go cza­su funk­cję bisku­pa w Zjed­no­czo­nym Koście­le Indii Połu­dnio­wych, a następ­nie zastęp­cy sekre­ta­rza gene­ral­ne­go Świa­to­wej Rady Kościo­łów, w swo­jej pra­cy pt. “The House­hold of God” (pierw­sze wyda­nie rok 1953) [1] napi­sał, że widzi w chrze­ści­jań­stwie współ­cze­snym, dzi­siej­szym trzy nur­ty. New­bi­gin zwró­cił uwa­gę na to, że we współ­cze­snym ruchu eku­me­nicz­nym “przy­naj­mniej wów­czas odby­wa się w zasa­dzie dia­log mię­dzy dwo­ma nur­ta­mi chrze­ści­jań­stwa, a mia­no­wi­cie mię­dzy kato­li­cy­zmem a pro­te­stan­ty­zmem. Pra­wo­sła­wie zali­czył autor do nur­tu kato­lic­kie­go. Jed­nak­że obraz chrze­ści­jań­stwa dzi­siaj — mówi New­bi­gin — ogra­ni­czo­ny do tych dwóch nur­tów, nie jest peł­ny. Albo­wiem — powia­da dalej — ist­nie­je trze­ci nurt tra­dy­cji chrze­ści­jań­skiej: nurt pen­te­ko­stal­ny, zie­lo­no­świąt­ko­wy.


Nurt trze­ci, pen­te­ko­stal­ny, posia­da rów­nież — jak oba poprzed­nie — swo­ją spe­cy­fi­kę. Tak jak kato­lic­ki nurt chrze­ści­jań­stwa pod­kre­śla prze­ka­za­ną struk­tu­rę kościel­ną, świad­cząc przede wszyst­kim o tym, że Kościół jest Cia­łem Chry­stu­so­wym, do któ­re­go ludzie zosta­ją włą­cze­ni przez sakra­men­tal­ną par­ty­cy­pa­cję w histo­rycz­nej insty­tu­cji; jak nurt pro­te­stanc­ki, z kolei, chce być nosi­cie­lem prze­ka­za­ne­go prze­sła­nia, akcen­tu­jąc tę waż­ną praw­dę, że Kościół jest zgro­ma­dze­niem wie­rzą­cych, włą­czo­nych w Chry­stu­sa przez słu­cha­nie i uwie­rze­nie Ewan­ge­lii, tak nurt zie­lo­no­świąt­ko­wy uzna­je za swój cen­tral­ny ele­ment prze­ko­na­nie, że życie chrze­ści­jań­skie jest spra­wą prze­ży­wa­nia obec­no­ści i mocy Ducha Świę­te­go, i dla­te­go Kościół to przede wszyst­kim KOINONIA czy­li spo­łecz­ność Ducha Świę­te­go.


Nie zna­czy to wca­le, że poszcze­gól­ne ele­men­ty cha­rak­te­ry­stycz­ne dla tych trzech tra­dy­cji nie ist­nie­ją obok sie­bie we wszyst­kich nur­tach. Cho­dzi tutaj o to, jakie skład­ni­ki znaj­du­ją pierw­szo­rzęd­ną akcen­ta­cję w poszcze­gól­nych nur­tach chrze­ści­jań­stwa. Wia­do­mo bowiem, że pro­te­stan­tyzm, szcze­gól­nie w jego lute­rań­skiej for­mie, przy­pi­su­je ogrom­ną rolę sakra­men­tom. Jed­nak­że naj­więk­szy akcent jest poło­żo­ny na wia­rę, któ­ra przy­cho­dzi przez słu­cha­nie, i dla­te­go w świą­ty­ni pro­te­stanc­kiej kazal­ni­ca domi­nu­je nad resz­tą sprzę­tu kościel­ne­go.


Pro­te­stan­tyzm uzna­je tak­że i mówi o dzia­ła­niu Ducha Świę­te­go, ale czy­ni to z pew­ne­go rodza­ju rezer­wą; nie­chęt­nie daje miej­sce rosz­cze­niom prze­ży­cia ducho­we­go. Podob­nie rzecz się ma z kato­li­cy­zmem. Ceni on prze­po­wia­da­nie chrze­ści­jań­skie i uzna­je koniecz­ność wia­ry, ale swo­je cen­trum prze­ży­cia reli­gij­ne­go znaj­du­je bar­dziej w sakra­men­cie niż w kaza­niu. Uzna­je rze­czy­wi­stość dzia­ła­nia Ducha Świę­te­go, któ­ry uświę­ca wie­rzą­cych, ale pierw­sze miej­sce daje raczej nie­prze­rwa­ne­mu porząd­ko­wi sakra­men­tal­ne­mu Kościo­ła. Nurt zie­lo­no­świąt­ko­wy nato­miast uzna­je i ceni kaza­nie i sakra­men­ty, ale oce­nia je raczej wedle doświad­czo­nych skut­ków, a nie jest zain­te­re­so­wa­ny zagad­nie­niem histo­rycz­nej kon­ty­nu­acji. Tyle z New­bi­gi­na. Oczy­wi­ście autor poświę­ca wie­le wysił­ku kry­tycz­nej ana­li­zie poszcze­gól­nych tra­dy­cji, przed­sta­wia bla­ski i cie­nie, i nawo­łu­je do dia­lo­gu, któ­ry nas wszyst­kich — mają­cych prze­cież pozna­nie cząst­ko­we — może jedy­nie ubo­ga­cić.


John A. Mac­kay, z kolei, zna­ny w prze­szło­ści wybit­ny dzia­łacz eku­me­nicz­ny i teo­log, pre­zbi­te­ria­nin, czy­li po pol­sku ewan­ge­lik refor­mo­wa­ny, w latach sześć­dzie­sią­tych napi­sał: “W cza­sach rewo­lu­cyj­nych prze­mian — kie­dy wszyst­kie struk­tu­ry insty­tu­cjo­nal­ne się roz­pa­da­ją, kie­dy Kościo­ły histo­rycz­ne­go pro­te­stan­ty­zmu sta­ją się coraz bar­dziej zbiu­ro­kra­ty­zo­wa­ne, kie­dy coraz wię­cej chrze­ści­jan two­rzy kościel­ne pod­zie­mie, kie­dy Kościół rzym­sko­ka­to­lic­ki oka­zu­je ewan­ge­licz­ną tro­skę o to, co zna­czy być chrze­ści­ja­ni­nem, kie­dy nurt cha­ry­zma­tycz­ny prze­kra­cza już wszyst­kie deno­mi­na­cyj­ne gra­ni­ce — czy nie sta­nie się to (jeśli oczy­wi­ście Kościo­ły pro­te­stanc­kie nie odzy­ska­ją w myśli i życiu tych war­to­ści, któ­re tra­cą lub któ­ry­mi pogar­dza­ją), że przy­szłość chrze­ści­jań­stwa nale­żeć będzie do zre­for­mo­wa­ne­go kato­li­cy­zmu i doj­rza­łe­go pen­te­ko­sta­li­zmu”. [2]


I wresz­cie, po trze­cie, chcę powo­łać się na wypo­wiedź O. Kilia­na McDon­nel­la, współ­prze­wod­ni­czą­ce­go ze stro­ny rzym­sko­ka­to­lic­kiej dia­lo­gu kato­lic­ko-zie­lo­no­świąt­ko­we­go, pro­wa­dzo­ne­go już pra­wie od ćwierć­wie­cza, widząc w tej wypo­wie­dzi świa­dec­two jak gdy­by speł­nie­nia prze­po­wied­ni Joh­na A. Mac­kaya: “Aż do lat osiem­dzie­sią­tych rzym­sko­ka­to­li­cy i pra­wo­sław­ni sta­no­wi­li dwa naj­waż­niej­sze ugru­po­wa­nia chrze­ści­jań­skie, zaś w latach osiem­dzie­się­tych nasze­go stu­le­cia zie­lo­no­świąt­kow­cy prze­wyż­szy­li licz­bo­wo pra­wo­sław­nych i są teraz dru­gą naj­więk­szą tra­dy­cją chrze­ści­jań­ską. Jak­że bar­dzo będzie nara­żo­na na szwank ewan­ge­lia, jeśli zie­lo­no­świąt­kow­cy i kato­li­cy, dwa naj­więk­sze Kościo­ły chrze­ści­jań­skie, nie zadzierz­gną wię­zi miło­ści i sza­cun­ku, któ­rych wyma­ga gło­szo­na przez nas ta wła­śnie ewan­ge­lia? Roz­ma­wiaj­my mię­dzy sobą, nie tyl­ko jako jed­nost­ki, ale ofi­cjal­nie — jako Kościo­ły”. [3]


Te trzy cyta­ty wzię­te ze źró­deł spo­za ruchu zie­lo­no­świąt­ko­we­go chcia­łem potrak­to­wać jako wpro­wa­dze­nie do naszych roz­wa­żań na temat dzie­jów i dnia dzi­siej­sze­go Kościo­ła Zie­lo­no­świąt­ko­we­go w Pol­sce.


Zie­lo­no­świąt­kow­cy. Kim są zie­lo­no­świąt­kow­cy, ów trze­ci nurt chrze­ści­jań­stwa, owa dru­ga obec­nie co do wiel­ko­ści tra­dy­cja chrze­ści­jań­ska? Zie­lo­no­świąt­kow­cy odwo­łu­ją się, odno­śnie do swo­jej ducho­wo­ści, do wyda­rze­nia biblij­nej Pięć­dzie­siąt­ni­cy — zwa­nej po pol­sku Zie­lo­ny­mi Świąt­ka­mi — i zja­wisk temu wyda­rze­niu towa­rzy­szą­cych oraz do doświad­czeń ducho­wych Kościo­ła apo­stol­skie­go, jakim daje wyraz 1 List do Koryn­tian i uwa­ża­ją się za rzecz­ni­ków odno­wy ele­men­tu cha­ry­zma­tycz­ne­go w Koście­le chrze­ści­jań­skim: “A gdy nad­szedł dzień Zie­lo­nych Świąt, byli wszy­scy razem na jed­nym miej­scu. I powstał nagle z nie­ba szum, jak­by wie­ją­ce­go gwał­tow­ne­go wia­tru, i napeł­nił cały dom, gdzie sie­dzie­li. I uka­za­ły się języ­ki jak­by z ognia, któ­re się roz­dzie­li­ły i usia­dły na każ­dym z nich. I napeł­nie­ni zosta­li wszy­scy Duchem Świę­tym, i zaczę­li mówić inny­mi języ­ka­mi, tak jak im Duch pod­da­wał” (Dz 2,1–4).


Kim są zie­lo­no­świąt­kow­cy? Zie­lo­no­świąt­kow­cy są chrze­ści­jań­ską wspól­no­tą, któ­ra wie­rzy w nie­omyl­ność cało­ści Pisma Świę­te­go, Biblii jako Sło­wa Boże­go, natchnio­ne­go przez Ducha Świę­te­go, któ­re sta­no­wi jedy­ną nor­mę wia­ry, dok­try­ny i ety­ki, czy­li nauki o moral­no­ści. Inny­mi sło­wy, zie­lo­no­świąt­kow­cy sto­ją moc­no na grun­cie refor­ma­cyj­nej zasa­dy: sola Scrip­tu­ra (tyl­ko Pismo). Jeśli cho­dzi o naukę o Bogu, sto­ją na grun­cie try­ni­tar­nym. Wie­rzą w Boga Ojca i Syna, i Ducha Świę­te­go.


Krę­gi anty­try­ni­tar­ne są sto­sun­ko­wo nie­wiel­kim mar­gi­ne­sem, a w Pol­sce bar­dzo wąskim. Jeśli cho­dzi o chry­sto­lo­gię, to rów­nież wyzna­ją zasa­dę: solus Chri­stus. Jezus Chry­stus — w nauce zie­lo­no­świąt­kow­ców — jest jedy­nym pośred­ni­kiem zba­wie­nia. Zie­lo­no­świąt­kow­cy wie­rzą w Jego boskie Syno­stwo, Jego poczę­cie z Ducha Świę­te­go i naro­dze­nie z Marii Dzie­wi­cy. Wie­rzą w śmierć Chry­stu­sa na krzy­żu za grzech świa­ta i w Jego zmar­twych­wsta­nie w cie­le, wnie­bo­wstą­pie­nie i powtór­ne przyj­ście.


Zie­lo­no­świąt­kow­cy wie­rzą, że dro­ga do pojed­na­nia z Bogiem — na pod­sta­wie krzy­ża i zmar­twych­wsta­nia — pro­wa­dzi przez opa­mię­ta­nie (poku­tę) i wia­rę w ewan­ge­lię. Wie­rzą tak­że w zmar­twych­wsta­nie cia­ła i życie wiecz­ne. Zie­lo­no­świąt­kow­cy akcep­tu­ją tzw. eku­me­nicz­ne wyzna­nia wia­ry, choć nie wszę­dzie są one publicz­nie zma­wia­ne pod­czas nabo­żeństw. Jeśli cho­dzi o rze­czy docze­sne, to wie­rzą rów­nież w uzdro­wie­nie cho­rych przez wia­rę w uzdra­wia­ją­cą moc Boga.


Spe­cy­fi­ką zaś, czyn­ni­kiem wyróż­nia­ją­cym zie­lo­no­świąt­kow­ców jest wia­ra w chrzest Duchem Świę­tym, w doświad­cza­nie Jego peł­ni i w dary łaski, dary ducho­we, czy­li cha­ry­zma­ty. Czym jest chrzest Duchem Świę­tym? Myślę, że dobrą defi­ni­cję znaj­du­je­my u Micha­ela Har­pe­ra, cha­ry­zma­ty­ka angli­kań­skie­go: “Chrzest Duchem Świę­tym jest wyzwo­le­niem Ducha, spo­wo­do­wa­nym przez wia­rę w Pana nasze­go, Jezu­sa, tak że jest On w sta­nie uze­wnętrz­nić chwa­łę i łaskę Bożą przez nasze życie. Chrzest ten udzie­la nam peł­niej­sze­go poczu­cia obec­no­ści Bożej, głęb­szej pew­no­ści nasze­go syno­stwa oraz obfit­sze­go żni­wa owo­cu Ducha, szcze­gól­nie miło­ści” [4] Wszy­scy pra­wie zie­lo­no­świąt­kow­cy sto­ją na sta­no­wi­sku, że chrzest Duchem Świę­tym jest wzmoc­nie­niem, wypo­sa­że­niem w moc Ducha Świę­te­go (takim nad­przy­ro­dzo­nym bierz­mo­wa­niem) potrzeb­ną — odro­dzo­ne­mu przez tegoż Ducha Świę­te­go chrze­ści­ja­ni­no­wi — do służ­by i świa­dec­twa.


Kim są zie­lo­no­świąt­kow­cy? Bar­dzo dobrą defi­ni­cję znaj­du­je­my u prof. Wal­te­ra J. Hol­len­we­ge­ra, wybit­ne­go znaw­cy przed­mio­tu, auto­ra dzie­wię­cio­to­mo­we­go pod­ręcz­ni­ka na temat pen­te­ko­sta­li­zmu. Oto jej treść: “Zie­lo­no­świąt­kow­ca­mi są ci, któ­rzy naucza­ją co naj­mniej o dwóch nastę­pu­ją­cych po sobie i odręb­nych doświad­cze­niach reli­gij­nych w życiu chrze­ści­ja­ni­na — cho­dzi o (1) odro­dze­nie, (2) chrzest w Duchu Świę­tym. Dru­gie prze­ży­cie jest zazwy­czaj, choć nie zawsze, łączo­ne z mówie­niem inny­mi języ­ka­mi”. [5]


I jesz­cze parę słów cha­rak­te­ry­sty­ki, zanim przej­dzie­my do roz­wa­żań histo­rycz­nych. A więc zie­lo­no­świąt­kow­cy prak­ty­ku­ją chrzest wia­ry zwy­kle w kościel­nych bap­ty­ste­riach, ale tak­że na otwar­tej prze­strze­ni: w morzu, jezio­rach, rze­kach itp. Chrzest jest wyko­ny­wa­ny w Imię Ojca i Syna, i Ducha Świę­te­go przez zanu­rze­nie. Zie­lo­no­świąt­kow­cy naucza­ją, że chrzest jest przy­ka­za­niem Pań­skim oraz zło­że­niem świa­dec­twa przed Bogiem i ludź­mi, iż przez wia­rę w Jezu­sa Chry­stu­sa kate­chu­men doświad­czył prze­ży­cia zba­wie­nia i odpusz­cze­nia grze­chów, i że ślu­bu­je dozgon­ną wier­ność Bogu. Nie­mow­lę­ta nie są chrzczo­ne, lecz pod­czas zgro­ma­dze­nia zbo­ro­we­go lub w domu są “ofia­ro­wy­wa­ne Panu” i bło­go­sła­wio­ne.


Wie­cze­rza Pań­ska, komu­nia, eucha­ry­stia jest obcho­dzo­na pod dwie­ma posta­cia­mi: chle­ba i wina, na pamiąt­kę śmier­ci Jezu­sa Chry­stu­sa ponie­sio­nej dla nas i za nas. Obec­ność Chry­stu­sa w Wie­cze­rzy jest rze­czy­wi­sta, ale ducho­wa, nie mate­rial­na.


Wyznaw­cy spo­wia­da­ją się bez­po­śred­nio Bogu, ale roz­mo­wa dusz­pa­ster­ska, czę­sto z wyzna­niem grze­chów, ma rów­nież miej­sce. Mał­żeń­stwo jest zawie­ra­ne przez ślu­bo­wa­nie i modli­twę nowo­żeń­ców oraz modli­twę i bło­go­sła­wień­stwo duchow­ne­go. Od 15 listo­pa­da 1998 roku pre­zbi­te­rzy Kościo­ła Zie­lo­no­świąt­ko­we­go w Pol­sce udzie­la­ją ślu­bów ze skut­ka­mi cywil­no-praw­ny­mi. Cho­rzy bywa­ją namasz­cza­ni olej­kiem ku uzdro­wie­niu. Prak­ty­ko­wa­na jest ordy­na­cja duchow­nych (dia­ko­nów i pre­zbi­te­rów).


Bez­po­śred­nim poprzed­ni­kiem ruchu zie­lo­no­świąt­ko­we­go i jed­nym z jego głów­nych korze­ni, bo były i inne, był ruch uświę­ce­nio­wy (ang. Holi­ness Move­ment), któ­ry na swój spo­sób akcen­to­wał spra­wę tzw. dru­gie­go bło­go­sła­wień­stwa (ang. second bles­sing), czy­li chrzest w Duchu Świę­tym. Głów­ny wpływ na ruch uświę­ce­nio­wy wywar­li tacy mężo­wie Kościo­ła jak Asa Mahan, Dwi­ght L. Moody, Char­les G. Fin­ney, Reu­ben A. Tor­rey i inni. Pra­gnę­li oni oży­wić wesley­ań­skie rozu­mie­nie dwóch kolej­nych i odręb­nych prze­ło­mo­wych doświad­czeń reli­gij­nych w życiu czło­wie­ka. Pierw­sze z tych doświad­czeń reli­gij­nych nazy­wa­li odro­dze­niem (ang. rege­ne­ra­tion), a dru­gie chrztem w Duchu Świę­tym (ang. bap­tism with the Holy Spi­rit). Czyn­ni­kiem wyróż­nia­ją­cym ruch zie­lo­no­świąt­ko­wy zatem — choć nie sta­no­wią­cym jego isto­ty — w odnie­sie­niu do ruchu uświę­ce­nio­we­go, i okre­śla­ją­cym jego toż­sa­mość jest glos­so­la­lia, czy­li mówie­nie inny­mi języ­ka­mi.


Jeśli cho­dzi o począ­tek ruchu zie­lo­no­świąt­ko­we­go, zwa­ne­go dzi­siaj kla­sycz­nym pen­te­ko­sta­li­zmem (ang. clas­si­cal pen­te­co­sta­lism), to powszech­nie bie­rze się pod uwa­gę dwie daty i dwie miej­sco­wo­ści: Tope­ka 1901 i Los Ange­les 1906. Wal­ter J. Hol­len­we­ger mówi, że gdy się roz­pa­tru­je zagad­nie­nie począt­ku ruchu zie­lo­no­świąt­ko­we­go z punk­tu widze­nia ide­en­ge­schich­te (histo­rii idei) [6], to nale­ży wziąć pod uwa­gę pierw­szą datę, i pierw­szą miej­sco­wość potrak­to­wać jako koleb­kę współ­cze­sne­go ruchu zie­lo­no­świąt­ko­we­go. To wła­śnie wte­dy Char­les F. Par­ham (1873–1929), wyznaw­ca Kościo­ła kon­gre­ga­cjo­nal­ne­go, któ­ry następ­nie poprzez meto­dyzm zna­lazł się w sze­re­gach ruchu uświę­ce­nio­we­go odczy­tał — jak mnie­mał — w Nowym Testa­men­cie, a szcze­gól­nie w Dzie­jach Apo­stol­skich, że biblij­nym zna­kiem chrztu w Duchu Świę­tym, tak prze­cież sze­ro­ko pro­pa­go­wa­nym w ruchu uświę­ce­nio­wym, jest glos­so­la­lia, czy­li mówie­nie inny­mi języ­ka­mi. Jego teo­ria, dok­try­na zna­la­zła wkrót­ce prak­tycz­ne potwier­dze­nie. 1 stycz­nia 1901 roku stu­den­ci zało­żo­nej przez nie­go szko­ły biblij­nej w Tope­ka, Kan­sas, a następ­nie on sam, nawie­dze­ni potęż­nie przez Ducha Świę­te­go zaczę­li mówić inny­mi języ­ka­mi. Pierw­szą stu­dent­ką, któ­ra to prze­ży­ła była Agnes (Agniesz­ka) N. Ozman (1870–1937). Na tej pod­sta­wie mówie­nie inny­mi języ­ka­mi jako znak chrztu Duchem Świę­tym zosta­ło przez więk­szość zie­lo­no­świąt­kow­ców, choć nie przez wszyst­kich, zdog­ma­ty­zo­wa­ne. Dzi­siaj ten dogmat, histo­rycz­ny w isto­cie, musi być oczy­wi­ście przy­go­to­wa­ny na kry­tycz­ną ana­li­zę, gdyż obec­nie mamy więk­szą wie­dzę, jeśli cho­dzi o moż­li­wo­ści naszej ludz­kiej pod­świa­do­mo­ści.


Jeśli zaś patrzy­my na począ­tek ruchu zie­lo­no­świąt­ko­we­go z punk­tu widze­nia real­ge­schich­te (histo­rii rze­czyw isto­ści) — utrzy­mu­je prof. Hol­len­we­ger — to nale­ży widzieć go w wyda­rze­niach przy Azu­sa Stre­et w Los Ange­les w 1906 roku. Czo­ło­wą posta­cią wyda­rzeń w Los Ange­les był Wil­liam J. Sey­mo­ur (1870–1922). Dla Wil­lia­ma J. Sey­mo­ura Pięć­dzie­siąt­ni­ca, chrzest Duchem Świę­tym, była czymś wię­cej niż tyl­ko mówie­nie inny­mi języ­ka­mi. Dla tego czar­no­skó­re­go chrze­ści­ja­ni­na, w odróż­nie­niu od bia­łe­go rasi­sty Par­ha­ma, Pięć­dzie­siąt­ni­ca zna­czy­ła miłość w miej­sce nie­na­wi­ści, pojed­na­nie w Chry­stu­sie ras, klas spo­łecz­nych i płci. W prze­bu­dze­niu w Los Ange­les bia­li bisku­pi i czar­no­skó­rzy robot­ni­cy, męż­czyź­ni i kobie­ty, Azja­ci i Mek­sy­ka­nie, bia­li pro­fe­so­ro­wie i murzyń­skie pracz­ki — wszy­scy byli sobie rów­ni. Nic dziw­ne­go prze­to, że pra­sa zarów­no reli­gij­na jak i świec­ka opi­sy­wa­ła nad­zwy­czaj­ne wyda­rze­nia w naj­drob­niej­szych szcze­gó­łach. I dopie­ro z Los Ange­les ogień prze­bu­dze­nia, odno­wy w Duchu Świę­tym roz­niósł się na cały świat.


Apo­sto­łem ruchu zie­lo­no­świąt­ko­we­go w Euro­pie był Tho­mas Ball Bar­ratt (1862–1940), pastor meto­dy­stycz­ny w Oslo, w Nor­we­gii, któ­ry pod­czas poby­tu w Ame­ry­ce pod koniec 1906 roku doznał zie­lo­no­świąt­ko­we­go prze­ży­cia i po powro­cie do Nor­we­gii stał się gor­li­wym pro­pa­ga­to­rem pen­te­ko­sta­li­zmu zarów­no w swo­im kra­ju, jak i w innych kra­jach nasze­go kon­ty­nen­tu. Odwie­dził też Pol­skę. Pierw­szy­mi zie­lo­no­świąt­kow­ca­mi na zie­miach pol­skich byli Niem­cy.


W latach naro­dzin i kształ­to­wa­nia się euro­pej­skie­go ruchu zie­lo­no­świąt­ko­we­go Pol­ska była nadal podzie­lo­na przez zabo­ry. Naj­wcze­śniej idee zie­lo­no­świąt­ko­we przy­ję­ła wschod­nia część Cesar­stwa Nie­miec­kie­go, Śląsk, Pomo­rze i Pru­sy Wschod­nie, tak­że Poznań­skie i Pomo­rze Gdań­skie. To tutaj sku­pia­ły się naj­ra­dy­kal­niej­sze ele­men­ty ruchu spo­łecz­no­ścio­we­go, neo­pie­ty­stycz­ne­go (niem. Geme­in­scha­fts­be­we­gung), ruchu, któ­ry poprze­dzał i osta­tecz­nie wyło­nił z sie­bie nie­miec­ki pen­te­ko­sta­lizm. Jego kazno­dzie­je, po roz­ła­mie w 1909 roku, zor­ga­ni­zo­wa­li zie­lo­no­świąt­ko­we Kościo­ły Nie­miec. Już w roku 1909 odby­ły się kon­fe­ren­cje: 19–20 X 1909 roku w Ostró­dzie z udzia­łem przy­wód­cy zie­lo­no­świąt­kow­ców nie­miec­kich pasto­ra Jona­tha­na Pau­la (1853–1931), a 6–9 XII 1909 we Wro­cła­wiu.


Jeśli cho­dzi o Pola­ków, to pierw­szy­mi zie­lo­no­świąt­kow­ca­mi zosta­li nie­któ­rzy człon­ko­wie Spo­łecz­no­ści Chrze­ści­jań­skiej, ruchu neo­pie­ty­stycz­ne­go w łonie lute­ra­ni­zmu na Ślą­sku Cie­szyń­skim. Wyklu­cze­nie zie­lo­no­świąt­kow­ców ze Spo­łecz­no­ści Chrze­ści­jań­skiej dopro­wa­dzi­ło do powsta­nia Związ­ku Sta­now­czych Chrze­ści­jan, któ­ry był pierw­szą nie­za­leż­ną wspól­no­tą zie­lo­no­świąt­ko­wą w Pol­sce. Zwią­zek został zare­je­stro­wa­ny w sta­ro­stwie w Cie­szy­nie w 1910 roku (15 VII 1910) przez wła­dze austriac­kie.


Tutaj wła­śnie jest histo­rycz­na pod­sta­wa naszej dzi­siej­szej uro­czy­sto­ści 85-lecia. W roku 1920 Śląsk Cie­szyń­ski został podzie­lo­ny mię­dzy Pol­skę a Cze­cho­sło­wa­cję. Znacz­ne sku­pi­ska lud­no­ści pol­skiej, w tym tak­że więk­szość zie­lo­no­świąt­kow­ców, zna­la­zła się poza gra­ni­ca­mi nasze­go pań­stwa. Przed­sta­wi­cie­lem zie­lo­no­świąt­kow­ców wobec władz cze­skich na Zaol­ziu był Karol Kale­ta. W Pol­sce nato­miast zie­lo­no­świąt­kow­com prze­wo­dzi­li: Karol Śnie­goń (do roku 1927, oraz po 1937), któ­ry doznał prze­żyć zie­lo­no­świąt­ko­wych pod­czas kon­fe­ren­cji nie­miec­kich zie­lo­no­świąt­kow­ców w Nowej Soli, Karol Kup­ka (w latach 1927–1931) i Adolf Małysz (w latach 1931–1935). W przed­dzień wybu­chu dru­giej woj­ny świa­to­wej Zwią­zek Sta­now­czych Chrze­ści­jan liczył oko­ło 2000 człon­ków.


Po wkro­cze­niu wojsk nie­miec­kich spo­tka­nia zie­lo­no­świąt­kow­ców zosta­ły zaka­za­ne. Zbie­ra­li się więc oni na modli­twy po domach. Część lud­no­ści depor­to­wa­no do Nie­miec skąd powró­ci­li dopie­ro po zakoń­cze­niu dzia­łań wojen­nych. Po 1947 roku zie­lo­no­świąt­kow­cy cie­szyń­scy wcho­dzi­li w skład Zjed­no­czo­ne­go Kościo­ła Ewan­ge­licz­ne­go, któ­ry powstał na sku­tek uchwa­ły kon­fe­ren­cji w Ustro­niu pod Cie­szy­nem w dniach 24–26 maja 1947 roku. Nale­że­li do nie­go tak­że ewan­ge­licz­ni chrze­ści­ja­nie i wol­ni chrze­ści­ja­nie, a od roku 1953 rów­nież wyznaw­cy Kościo­ła Chry­stu­so­we­go oraz dru­gi nurt pen­te­ko­sta­li­zmu pol­skie­go — chrze­ści­ja­nie wia­ry ewan­ge­licz­nej. Wła­śnie ten dru­gi nurt pen­te­ko­sta­li­zmu na zie­miach pol­skich nosił nazwę chrze­ści­jan wia­ry ewan­ge­licz­nej, cza­sem z dodat­kiem w nawia­sie: zie­lo­no­świąt­kow­cy.


Chrze­ści­ja­nie wia­ry ewan­ge­licz­nej byli przed dru­gą woj­ną świa­to­wą liczeb­nie naj­więk­szym Kościo­łem zie­lo­no­świąt­ko­wym w Pol­sce. Liczył on oko­ło 20 tysię­cy wier­nych sku­pio­nych w ok. 500 zbo­rach i pla­ców­kach kościel­nych. Jego insty­tu­cjo­nal­ne naro­dzi­ny to zjazd przed­sta­wi­cie­li zbo­rów zie­lo­no­świąt­ko­wych w Sta­rej Czoł­ni­cy pod Łuc­kiem w maju 1929 roku, na któ­rym doszło do zjed­no­cze­nia dzia­ła­ją­cych dotąd samo­dziel­nie zbo­rów z Pol­ski cen­tral­nej i wschod­niej, z kre­sów.


Gene­za obu połą­czo­nych w Sta­rej Czoł­ni­cy ośrod­ków ruchu zie­lo­no­świąt­ko­we­go, z kre­sów i z Pol­ski cen­tral­nej, była odmien­na. Zbo­ry zie­lo­no­świąt­ko­we na tere­nie Pol­ski cen­tral­nej sku­pia­ły głów­nie wyznaw­ców naro­do­wo­ści nie­miec­kiej i powsta­ły nie bez wpły­wu anglo­sa­skich orga­ni­za­cji misyj­nych. Nato­miast zbo­ry zie­lo­no­świąt­ko­we na kre­sach powsta­wa­ły głów­nie na sku­tek dzia­łal­no­ści ewan­ge­li­za­cyj­nej reemi­gran­tów z Ame­ry­ki. Na kon­fe­ren­cji w Sta­rej Czoł­ni­cy wybra­no wła­dze Kościo­ła. Na cze­le zarzą­du sta­nął Artur Ber­gholc z Łodzi, któ­ra sta­ła się sie­dzi­bą władz naczel­nych. Przed dru­gą woj­ną świa­to­wą Kościół był wie­lo­na­ro­do­wo­ścio­wy. I dla­te­go np. wyda­wał swo­je cza­so­pi­sma w kil­ku języ­kach: w Łodzi ?Przy­stęp? w języ­ku pol­skim pod redak­cją Artu­ra Ber­ghol­ca, w Tar­no­po­lu w języ­ku ukra­iń­skim “Ewan­gel­skij Hołos” pod redak­cją Grze­go­rza Fedy­szy­na, a w Gdań­sku w języ­ku rosyj­skim “Pri­mi­ri­tiel” pod redak­cją Gusta­wa Her­ber­ta Schmid­ta. W Kiwer­cach pod Łuc­kiem utrzy­my­wa­no Dom Sie­rot, zaś kadry duchow­nych przy­go­to­wy­wa­no na mię­dzy­zbo­ro­wych kur­sach biblij­nych oraz w Gdań­skim Insty­tu­cie Biblij­nym w Gdań­sku, zało­żo­nym przez Gusta­wa Her­ber­ta Schmid­ta i otwar­tym 2 mar­ca 1930 roku.


Po woj­nie pierw­szą kon­fe­ren­cję w 1945 roku zwo­ła­no do Byto­mia, a następ­ną do Łodzi. Na kon­fe­ren­cji w Łodzi powo­ła­no nowy zarząd Kościo­ła. Na cze­le zarzą­du sta­nął Józef Czer­ski, któ­ry nale­żał do kie­row­nic­twa Kościo­ła rów­nież w okre­sie przed­wo­jen­nym. Na kon­fe­ren­cji w Łodzi przy­ję­to rów­nież nowy sta­tut.


W latach 1950–1953 więk­szość dzia­ła­czy zie­lo­no­świąt­ko­wych była prze­trzy­my­wa­na w wię­zie­niu przez wła­dze PRL w ramach ówcze­snej akcji repre­syj­nej wobec wspól­not reli­gij­nych w Pol­sce. Aresz­to­wa­nie wszyst­kich nastą­pi­ło tej samej nocy: 20 wrze­śnia 1950 roku.


W 1953 roku rów­nież ta więk­sza wspól­no­ta zie­lo­no­świąt­ko­wa, ule­ga­jąc naci­skom władz, musia­ła przy­stą­pić do ist­nie­ją­ce­go od 1947 roku Zjed­no­czo­ne­go Kościo­ła Ewan­ge­licz­ne­go. 22 maja 1987 roku na ostat­nim XII syno­dzie Zjed­no­czo­ne­go Kościo­ła Ewan­ge­licz­ne­go po bra­ter­skich, spo­koj­nych, a nie burz­li­wych — jak pisze Zbi­gniew Pasek [7] — dys­ku­sjach posta­no­wio­no roz­wią­zać powo­ła­ną po dru­giej woj­nie świa­to­wej pod naci­skiem władz — na wzór radziec­ki — reli­gij­ną fede­ra­cję. Posta­no­wie­nie o roz­wią­za­niu Zjed­no­czo­ne­go Kościo­ła Ewan­ge­licz­ne­go zosta­ło zatwier­dzo­ne 1 lute­go 1988 roku decy­zją ówcze­sne­go Urzę­du do Spraw Wyznań. Rów­nież decy­zją w/w Urzę­du z tego same­go dnia zare­je­stro­wa­no samo­dziel­ny Kościół Zie­lo­no­świąt­ko­wy w Pol­sce, do któ­re­go weszły daw­ne zbo­ry zie­lo­no­świąt­kow­ców cie­szyń­skich, sta­now­czych chrze­ści­jan oraz daw­ne­go Kościo­ła Chrze­ści­jan Wia­ry Ewan­ge­licz­nej, z wyjąt­kiem zbo­rów tzw. gru­py lubel­skiej, któ­ra zacho­wa­ła daw­ną nazwę i uzy­ska­ła nie­za­leż­ną reje­stra­cję.


Od 1 lute­go 1988 roku datu­je się więc ponow­ny samo­dziel­ny byt wyzna­nio­wy zie­lo­no­świąt­kow­ców w Pol­sce. Po ponow­nym uzy­ska­niu samo­dziel­no­ści Kościół Zie­lo­no­świąt­ko­wy doznał inten­syw­ne­go roz­wo­ju: w 1988 roku liczył 82 zbo­ry, obec­nie zaś 178 i zno­wu ok. 20 tysię­cy wier­nych. Nie­ste­ty nie uda­ło się na razie sku­pić wszyst­kich zie­lo­no­świąt­kow­ców w jed­nej wspól­no­cie kościel­nej. Obok bowiem Kościo­ła Zie­lo­no­świąt­ko­we­go ist­nie­je kil­ka mniej­szych wspól­not o cha­rak­te­rze zie­lo­no­świąt­ko­wym.


Pod­sta­wo­wą jed­nost­ką orga­ni­za­cyj­ną w Koście­le Zie­lo­no­świąt­ko­wym jest zbór, któ­ry sta­no­wi lokal­na wspól­no­ta wier­nych. Na cze­le zbo­ru stoi pastor i rada star­szych. Duchow­ni Kościo­ła mogą peł­nić nastę­pu­ją­ce funk­cje: pasto­ra, ewan­ge­li­sty, kazno­dziei, nauczy­cie­la Sło­wa Boże­go, kie­row­ni­ka agen­dy kościel­nej, pre­zbi­te­ra okrę­go­we­go, pre­zbi­te­ra naczel­ne­go. Kościół Zie­lo­no­świąt­ko­wy w Pol­sce jest podzie­lo­ny na okrę­gi kościel­ne (obec­nie jest ich sześć), na cze­le któ­rych sto­ją pre­zbi­te­rzy okrę­go­wi. Naj­wyż­szą wła­dzą Kościo­ła jest Synod, któ­ry zbie­ra się co czte­ry lata. Synod wybie­ra Bisku­pa Kościo­ła oraz na jego wnio­sek powo­łu­je pozo­sta­łych człon­ków Pre­zy­dium Rady Naczel­nej, któ­rzy wraz z nim i pre­zbi­te­ra­mi okrę­go­wy­mi, wybra­ny­mi uprzed­nio w tere­nie, sta­no­wią tę wła­śnie Naczel­ną Radę Kościo­ła. Prze­wod­ni­czą­cym Naczel­nej Rady Kościo­ła i jej Pre­zy­dium jest z urzę­du Biskup Kościo­ła.


Kadry duchow­nych i innych pra­cow­ni­ków kościel­nych Kościół przy­go­to­wu­je: w Chrze­ści­jań­skiej Aka­de­mii Teo­lo­gicz­nej w War­sza­wie na pię­cio­let­nich stu­diach magi­ster­skich (kate­che­tów na czte­ro­let­nich), stu­dia licen­cjac­kie w trzy­let­nim kościel­nym War­szaw­skim Semi­na­rium Teo­lo­gicz­nym, w dwu i pół­let­nim Zaocz­nym Semi­na­rium Teo­lo­gicz­nym w Ustro­niu oraz na uczel­niach zagra­nicz­nych. Prak­ty­ko­wa­ne jest rów­nież tzw. ter­mi­no­wa­nie w zbo­rach u boku doświad­czo­nych pasto­rów. Szko­le­niem człon­ków zbo­rów zaj­mu­ją się nato­miast okrę­go­we semi­na­ria biblij­ne oraz Insty­tut Biblij­ny “Berea” z sie­dzi­bą w Kato­wi­cach.


Kościół Zie­lo­no­świąt­ko­wy w Pol­sce pro­wa­dzi oży­wio­ną dzia­łal­ność reli­gij­no-kościel­ną i misyj­no-ewan­ge­li­za­cyj­ną. Pie­lę­gnu­je róż­ne for­my zgro­ma­dza­nia się wyznaw­ców. Odby­wa­ją się nabo­żeń­stwa nie­dziel­ne głów­ne, zebra­nia modli­tew­ne, godzi­ny biblij­ne, spo­tka­nia mło­dzie­ży, zebra­nia nie­wiast, naucza­nie reli­gij­ne dzie­ci, nabo­żeń­stwa komu­nij­ne i chrzest­ne, ewan­ge­li­za­cyj­ne. W pro­gra­mie nabo­żeń­stwa zie­lo­no­świąt­ko­we­go znaj­du­je się kaza­nie, śpiew pie­śni, modli­twa, a tak­że prze­ja­wy darów ducho­wych — według reguł nowo­te­sta­men­to­wych — takich jak pro­roc­two, modli­twa inny­mi języ­ka­mi, wykła­da­nie języ­ków, uzdra­wia­nie cho­rych przez modli­twę wia­ry itp. Prak­ty­ko­wa­ny jest post i odda­wa­nie dzie­się­ci­ny. Rola żywej muzy­ki w nabo­żeń­stwie zie­lo­no­świąt­ko­wym jest ogrom­na.


Dzia­łal­no­ścią wydaw­ni­czą dla potrzeb Kościo­ła zaj­mu­je się Insty­tut Wydaw­ni­czy “Aga­pe”, Insty­tut “ICI” i czę­ścio­wo Insty­tut im. T.B. Bar­rat­ta oraz “Arka” — Wydaw­nic­two i Poli­gra­fia. Orga­nem pra­so­wym Kościo­ła jest mie­sięcz­nik “Chrze­ści­ja­nin” prze­ję­ty — na pod­sta­wie odpo­wied­nich poro­zu­mień — po Zjed­no­czo­nym Koście­le Ewan­ge­licz­nym. Pismo zosta­ło zało­żo­ne w 1929 roku. Ponad­to uka­zu­ją się cza­so­pi­sma dla kobiet (“Sama­ry­tan­ka” i “Punkt Zwrot­ny”) oraz biu­le­tyn dla duchow­nych. Aktyw­nie dzia­ła­ją rów­nież kościel­ne misje, służ­by i dusz­pa­ster­stwa. Misja “Nowa Nadzie­ja” zaj­mu­je się pozy­ski­wa­niem dla Kościo­ła i spo­łe­czeń­stwa osób uza­leż­nio­nych od alko­ho­lu, nato­miast Misja “Teen Chal­len­ge” dzia­ła wśród nar­ko­ma­nów. W ramach tych misji są pro­wa­dzo­ne ośrod­ki odwy­ko­we w Bro­czy­nie i Cie­szy­nie (dla nar­ko­ma­nów) oraz w Jano­wi­cach Wiel­kich (dla alko­ho­li­ków). Bar­dzo dyna­micz­nie dzia­ła misja wię­zien­na, któ­ra jest obec­na w ponad 70 zakła­dach odosob­nie­nia. Misja namio­to­wa zaj­mu­je się pro­wa­dze­niem ewan­ge­li­za­cji pod namio­tem w miej­sco­wo­ściach, do któ­rych nie dotar­ło jesz­cze prze­sła­nie zie­lo­no­świąt­ko­we czy ewan­ge­li­kal­ne.


Na sku­tek tak­że tej dzia­łal­no­ści powsta­ją nowe zbo­ry i kościel­ne punk­ty misyj­ne. Wyspe­cja­li­zo­wa­ne służ­by pio­nu dusz­pa­ster­stwa to: służ­ba muzycz­na, któ­rej zada­niem jest umu­zy­kal­nia­nie zbo­rów; służ­ba nie­wiast, któ­ra wyda­je wła­sne, wyspe­cja­li­zo­wa­ne cza­so­pi­sma oraz orga­ni­zu­je kon­fe­ren­cje szko­le­nio­we dla kobiet; służ­ba kate­che­tycz­na słu­żą­ca pomo­cą kate­che­tom zbo­ro­wym; dusz­pa­ster­stwo rodzi­ny, dusz­pa­ster­stwo mło­dzie­ży, któ­re oddzia­łu­je na ponad czte­ry tysią­ce mło­dych współ­wy­znaw­ców; dusz­pa­ster­stwo aka­de­mic­kie, “Roy­al Ran­gers” — zie­lo­no­świąt­ko­we har­cer­stwo. W ramach swo­ich czyn­no­ści poszcze­gól­ne misje, służ­by i dusz­pa­ster­stwa orga­ni­zu­ją rów­nież róż­ne­go rodza­ju kur­sy, kon­fe­ren­cje, obo­zy. To rów­nież — obok regu­lar­nej pra­cy zbo­rów — przy­czy­nia się do roz­wo­ju Kościo­ła Zie­lo­no­śwąt­ko­we­go w Pol­sce. Dzia­ła rów­nież Cen­trum Tele­wi­zyj­ne “Cha­ry­zma” oraz stu­dia radio­we, któ­re przy­go­to­wu­ją reli­gij­ne pro­gra­my radio­wo-tele­wi­zyj­ne.


Kościół utrzy­mu­je i roz­wi­ja sto­sun­ki z brat­ni­mi Kościo­ła­mi na całym świe­cie przez wspól­no­tę modli­twy, wia­ry, obrzę­dów kościel­nych, wza­jem­ne kon­tak­ty, wymia­nę infor­ma­cji, wydaw­nictw i pomoc wza­jem­ną. Bie­rze aktyw­ny udział w pra­cach Euro­pej­skiej Wspól­no­ty Zie­lo­no­świąt­ko­wej, w pra­cach Świa­to­wej Kon­fe­ren­cji Zie­lo­no­świąt­ko­wej, któ­rej kolej­ne XVII zgro­ma­dze­nie odby­ło się we wrze­śniu tego roku w Jero­zo­li­mie, nale­ży do Świa­to­wej Wspól­no­ty Zie­lo­no­świąt­ko­wych Zbo­rów Bożych. Zie­lo­no­świąt­kow­cy pol­scy — jako część skła­do­wa Zjed­no­czo­ne­go Kościo­ła Ewan­ge­licz­ne­go — bra­li czyn­ny udział w pra­cach Pol­skiej Rady Eku­me­nicz­nej. Ich przed­sta­wi­cie­le nale­że­li do róż­nych komi­sji, a tak­że do zarzą­du Pol­skiej Rady Eku­me­nicz­nej, zaś czte­rech duchow­nych w ostat­nim okre­sie przed roz­wią­za­niem Zjed­no­czo­ne­go Kościo­ła Ewan­ge­licz­ne­go peł­ni­ło funk­cje prze­wod­ni­czą­cych oddzia­łów tere­no­wych PRE (Byd­goszcz, Kra­ków, Słupsk, Szcze­cin). Po roz­wią­za­niu Zjed­no­czo­ne­go Kościo­ła Ewan­ge­licz­ne­go zie­lo­no­świąt­kow­cy wyra­ża­li pra­gnie­nie pozo­sta­nia w Pol­skiej Radzie Eku­me­nicz­nej, o czym świad­czy pro­wa­dzo­na kore­spon­den­cja. Mimo tego, że obec­nie Kościół nie nale­ży do Pol­skiej Rady Eku­me­nicz­nej aktyw­ność eku­me­nicz­na nie­któ­rych ośrod­ków tere­no­wych Kościo­ła jest znacz­na.


Kil­ku­let­nie sta­ra­nia Naczel­nej Rady Kościo­ła o roz­pa­trze­nie w Sej­mie pro­jek­tu usta­wy przy­nio­sły pozy­tyw­ny sku­tek. 19.02.1997 roku pod obra­dy w Sej­mie wpro­wa­dzo­no usta­wę “O sto­sun­ku Pań­stwa do Kościo­ła Zie­lo­no­świąt­ko­we­go w Rze­czy­po­spo­li­tej Pol­skiej”. Sejm RP na 101 ple­nar­nym posie­dze­niu zajął się ana­li­zą przed­sta­wio­ne­go doku­men­tu. W punk­cie 4. porząd­ku dzien­ne­go Sejm zajął się czte­re­ma spra­woz­da­nia­mi sej­mo­wych Komi­sji Admi­ni­stra­cji i Spraw Wewnętrz­nych oraz Komi­sji Usta­wo­daw­czej. Doty­czy­ły one oce­ny pro­jek­tów ustaw zwią­za­nych z Kościo­łem Kato­lic­kim Maria­wi­tów w RP, Sta­ro­ka­to­lic­kim Kościo­łem Maria­wi­tów w RP, Żydow­ski­mi Gmi­na­mi Wyzna­nio­wy­mi w RP oraz posel­skie­go pro­jek­tu usta­wy “O sto­sun­ku Pań­stwa do Kościo­ła Zie­lo­no­świąt­ko­we­go w Rze­czy­po­spo­li­tej Pol­skiej” (dru­ki 1121 i 2127).


Obra­dom prze­wod­ni­czy­ła wice­mar­sza­łek sej­mu Olga Krzy­ża­now­ska. Spra­woz­daw­cą komi­sji był poseł Bog­dan Bujak. Przed­sta­wił on wyni­ki prac nad pro­jek­tem usta­wy. Roz­pa­try­wa­ły go dwie komi­sje w opar­ciu o pra­ce Pod­ko­mi­sji Nad­zwy­czaj­nej (powo­ła­nej 27.06.1996 roku). Pod­czas połą­czo­ne­go posie­dze­nia 21.01.1997 roku, komi­sje posta­no­wi­ły wnio­sko­wać o uchwa­le­nie przed­sta­wio­ne­go posel­skie­go pro­jek­tu usta­wy. W sej­mie poseł spra­woz­daw­ca argu­men­to­wał to: — przy­na­leż­no­ścią Kościo­ła Zie­lo­no­świąt­ko­we­go do jed­ne­go z naj­pręż­niej dzia­ła­ją­cych nur­tów wyzna­nio­wych świa­ta, — ist­nie­niem ana­lo­gicz­ne­go ruchu cha­ry­zma­tycz­ne­go w łonie Kościo­ła Kato­lic­kie­go (w tym naj­bliż­szy dok­try­nal­nie Ruch “Świa­tło i Życie”), — histo­rycz­ną dzia­łal­no­ścią zie­lo­no­świąt­kow­ców od 1910 roku w Pol­sce i przy­na­leż­no­ścią w latach 1949–1988 do ZKE, — dużą liczeb­no­ścią wier­nych (pod wzglę­dem licz­by wyznaw­ców dru­gi co do licz­by człon­ków, po Świad­kach Jeho­wy, zwią­zek wyzna­nio­wy wpi­sa­ny do Reje­stru) — dużą licz­bą zbo­rów i duchow­nych, — roz­wi­ja­niem (nie tyl­ko wśród swych wyznaw­ców) aktyw­nej misji anty­al­ko­ho­lo­wej, anty­nar­ko­ty­ko­wej, pra­cy wśród więź­niów, — zdol­no­ścią orga­ni­za­cyj­ną do utwo­rze­nia wła­snej wyż­szej uczel­ni teo­lo­gicz­nej, — sze­ro­ką dzia­łal­no­ścią wydaw­ni­czą, ewan­ge­li­za­cyj­ną i misyj­ną. Wszyst­kie klu­by par­la­men­tar­ne i koła posel­skie zapo­wie­dzia­ły popar­cie usta­wy. Jedy­nie PSL nie usta­lił dys­cy­pli­ny klu­bo­wej na czas gło­so­wa­nia. W prze­pro­wa­dzo­nej deba­cie posło­wie pod­kre­śla­li przy­dat­ność pra­cy Kościo­ła dla Pol­ski i jego dobrą orga­ni­za­cję. Nie bez zna­cze­nia jest tak­że uczest­nic­two w świa­to­wych i euro­pej­skich związ­kach Kościo­łów Zie­lo­no­świąt­ko­wych.


Mar­sza­łek sej­mu ogło­sił posta­no­wie­nie, by nie odsy­łać omó­wio­ne­go pro­jek­tu do komi­sji sej­mo­wych i przy­stą­pić do osta­tecz­ne­go czy­ta­nia w dniu następ­nym. 20.02.1997 roku gło­so­wa­nie nad przy­ję­ciem usta­wy prze­pro­wa­dził Mar­sza­łek sej­mu Józef Zych. Wzię­ło w nim udział 401 posłów. Za przy­ję­ciem usta­wy gło­so­wa­ło 394, prze­ciw l, wstrzy­ma­ło się od gło­su 6 posłów. Usta­wa zna­la­zła swo­je miej­sce w Dz. U. Nr 41, poz. 254 z 26 kwiet­nia 1997 roku. Kościół pod­kre­śla wie­le korzy­ści z usta­wo­we­go ure­gu­lo­wa­nia sto­sun­ków z Pań­stwem. Jako licz­ny Kościół mniej­szo­ścio­wy uzy­skał sta­bi­li­za­cję praw­ną, swo­bo­dę reli­gij­nej i spo­łecz­nej dzia­łal­no­ści.


Sie­dzi­ba Kościo­ła znaj­du­je się w War­sza­wie, przy ul. Sien­nej 68/70, w nowo wybu­do­wa­nym obiek­cie sakral­no-kościel­nym, któ­re­go budo­wę roz­po­czę­to w 1985 roku, a zakoń­czo­no na począt­ku 1990 roku, przy czym pierw­sze nabo­żeń­stwo Zbo­ru Sto­łecz­ne­go w nowej świą­ty­ni odby­ło się 24 wrze­śnia 1989 roku. Pastor Edward Czaj­ko, War­sza­wa 1995


Maga­zyn Eku­me­nicz­ny Sem­per Refor­man­da dzię­ku­je auto­ro­wi za zgo­dę na wyko­rzy­sta­nie tek­stu


Przy­pi­sy: 1. Les­slie New­bi­gin — The House­hold of God. Lec­tu­res on the Natu­re of the Church, SCM Press, Lon­don 1953, s. 30. 2. John A. Mac­kay — Chri­stian Reali­ty and Appe­aran­ce, John Knox Press, Rich­mo­und, Vir­gi­nia 1969, s. 88–89. 3. Kilian McDon­nell — Why Sho­uld Clas­si­cal Pen­te­co­stals and Roman Catho­lics Dia­lo­gue, refe­rat wygło­szo­ny na: 25th Meeting of the Socie­ty for Pen­te­co­stal Stu­dies and The Euro­pe­an Pen­te­co­stal and Cha­ri­sma­tic Rese­arch Asso­cia­tion, Mat­ter­sey, Anglia, 11–14 July 1995, s. 7 (w archi­wum niniej­sze­go auto­ra). 4. Micha­el Har­per — Power for the Body of Christ, Foun­ta­in Trust, Lon­don 1964, s. 32. 5. Wal­ter J. Hol­len­we­ger — Hand­buch der Pfing­st­be­we­gung, Zürich 1965, Vol. I, s.VI. 6. Wal­ter J. Hol­len­we­ger — Prio­ri­ties in Pen­te­co­stal Rese­arch, refe­rat wygło­szo­ny na: Con­fe­ren­ce on Pen­te­co­stal and Cha­ri­sma­tic Rese­arch in Euro­pe, Utrecht 28th June — 1st July 1989, s. 1 i nn. (w archi­wum niniej­sze­go auto­ra). 7. Zbi­gniew Pasek — Ruch zie­lo­no­świąt­ko­wy. Pró­ba mono­gra­fii, Zakład Wydaw­ni­czy NOMOS, Kra­ków 1992, s. 174.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.