Wierność i oddanie. Trzy wieki asyryjskiej rodziny chrześcijańskiej Bachtiszo w służbie medycznej
- 15 lipca, 2004
- przeczytasz w 31 minut
Mały słownik kultury świata arabskiego (red.: J. Bielawski, WP, W‑wa 1971) nie zawiera hasła nawiązującego do któregokolwiek z przedstawicieli rodziny Bachtiszo. Zastanawia w pracach arabistycznych znikomy stopień korzystania z dzieł klasycznych historyków arabskich, którzy stosunkowo dużo napisali o chrześcijanach Bliskiego Wschodu. Przy szukaniu materiałów o rodzinie Bachtiszo w źródłach pozaarabskich trzeba się liczyć z możliwością występowania różnych form pisowni nazwiska.
W całej historii medycyny zapewne trudno byłoby znaleźć przykład jednej rodziny, której przedstawiciele aż przez trzy wieki przekazywali jeden drugiemu teoretyczną i praktyczną wiedzę medyczną, a doświadczenia lekarskie wykorzystywali w najlepszej z możliwych form; wychowując i nauczając adeptów; tłumacząc i pisząc podręczniki oraz uprawiając zawód lekarza i dietetyka zarazem wśród najwyższych kręgów władzy. Dzieje Bliskiego Wschodu, a ściślej Mezopotamii, znają taki przykład.
Służbę medyczną, pełną poświęceń i sukcesów, członkowie rodu Bachtiszo wykonywali na dworze najważniejszych osobistości swych czasów. Służyli kolejnym kalifom i emirom okresu abbasydzkiego, od 765 do 1058 roku, kiedy Bagdad był już opanowany przez Seldżuków. Głęboką wiedzą i daleko idącą lojalnością zaskarbili sobie sympatię władców przywilej, którym cieszyli się jedynie nieliczni. Lekarze mieli wtedy specyficzną pozycję w społeczeństwie. Nazwano ich „hakimami”, gdyż byli równocześnie mędrcami, filozofami i metafizykami. Znali się także na żywności i jej wpływie na zdrowie oraz propagowali zasady prawidłowego odżywiania się.
Oto niektóre wypowiedzi Bachtiszo Bar Gorgis:
- „Picie napoju na pustym żołądku jest rzeczą złą, a przyjmowanie pokarmu, kiedy jest się najedzonym, jest jeszcze gorsze”.
- „Spożywanie małej ilości tego, co może być nie najlepsze dla zdrowia, jest mniej szkodliwe od jedzenia nadmiernej ilości tego, co jest dobre dla zdrowia”.
Władcy czuli się bezpieczni, jadając w ich towarzystwie, a podczas kryzysów politycznych odmawiali przyjmowania pokarmu pod nieobecność lekarza. Jednak niespokojne czasy imperium Abbasydów bywały nieraz okrutne dla niektórych władców i dla ich osobistych lekarzy, przeżywających w związku z tym wiele wzlotów i upadków.
Bachtiszo to imię zarówno protoplasty rodu, jak i kilku jego potomków. Składa się z dwóch członów: bacht i Iszo.
Imię Bachtiszo było dość popularne wśród chrześcijan Mezopotamii. Bodaj po raz pierwszy pojawia się w IV wieku. Osobę o takim imieniu król perski Bahram IV (388–399) skazał na śmierć za wyznawanie chrześcijaństwa. W VI wieku osoba nosząca takie imię, określona jako „uczony diakon” miała namówić niejakiego Qyurę Urhoyo (Cyrus z Edessy) do napisania rozpraw o Wielkim Poście, Wielkim Piątku i Wielkanocy. Niektórzy twierdzą, że bacht jest jakoby wyrazem asyryjskim i oznacza syna. Nie podając źródła, powtarzają hipotezę arabskiego pisarza Al-Qiftiego (XII w.), który rzekomo pierwszy użył takiej interpretacji. Asyryjski uczony Bar Ebraja (Bar Hebraeus, XIII w.) wyjaśnia, że bacht jest wyrazem perskim o znaczeniu „szczęście”, „los”. Takie słowo mogło jednak występować jako zapożyczenie we wschodnioasyryjskim dialekcie, używanym w VI wieku n.e. W znaczeniu „powierzenie komuś swojego losu, życia”, „zdanie się na kogoś”, „opieka”, „łaska”, „los” istnieje w dialekcie turabdińskim, którym posługują się współcześni Asyryjczycy z pogranicza Syrii i Turcji, a także w arabskich dialektach północno-wschodniej Syrii i południowej Turcji. Określenie kogoś terminem: Ma endo bacht (arab.), latle bachto (asyr.) oznacza, że jest zdradliwy. Natomiast Ph. Hitti podaje, że bacht, które także arabski historyk Ibn Abi Usaybia (XIII w.) bierze za „syryjskie” słowo oznaczające „sługa”, brzmi w pahlawijskim bocht, „zesłał” i stąd powstało nazwisko rodzinne o znaczeniu „Jezus zesłał”. Iszo zaś (asyryjski skrót od formy literackiej Yeszu – Jezus) jest imieniem popularnym wśród Asyryjczyków. Prawdopodobnie arabska wersja Isa, występująca 25 razy w Koranie, jest skrótem od Yeszu. Wśród chrześcijan Bliskiego Wschodu znane jest również imię Ebed Msziho („Sługa Chrystusa”, w arabskiej wersji: Abd al-Masih) oraz Ebed Had b‑Szabo („Sługa Niedzieli”, w arabskiej wersji: Abd al-Ahad).
W genealogii rodziny często spotyka się te same imiona, które dzieliło kilkadziesiąt lat lub więcej. Ten fakt, obok dziedziczenia zawodu, dowodzi szczególnej więzi rodowej, jest przejawem konsolidacji i szacunku wobec tych, którzy odeszli, troską o ich imię i zasługi, stanowi swoistą reakcję na nurtującą żyjących świadomość o zagrożeniu w obrębie wielkiego imperium muzułmańskiego, nakładającego na podbitych i żyjących w ucisku chrześcijan różnego rodzaju restrykcje. Jak zobaczymy dalej, członkowie rodu w wielu przypadkach wykorzystywali swój autorytet i kontakty, by nieść pomoc współwyznawcom, zabiegali u kalifów o łagodzenie krzywdzących nakazów i zakazów. Bywali skutecznymi mediatorami w konfliktach i nieporozumieniach, które zdarzały się w łonie samych chrześcijan.
Przedstawiciele rodu Bachtiszo wykazywali duże zaangażowanie w sprawy chrześcijan, liczono się z ich zdaniem przy wyborze patriarchy. Kandydat na ten urząd musiał być zaakceptowany przez kalifa. Przekazy podkreślają rolę Gabriela Bar Bachtiszo, który pogodził dwóch wybitnych chrześcijan IX wieku: mistrza Juhannę Bar Masawje i jego ucznia Hunajna Ibn Ishaq, pochodzącego z Al-Hira. Ten krok miał historyczny wymiar dla rozwoju nauki. Słysząc od Juhanny: „Po co ci medycyna? Lepiej założyć punkt wymiany walut na ulicy w Al-Hira!”, Hunajn obraził się i wyjechał na dwa lata do Aleksandrii w Bizancjum, gdzie opanował język grecki. Obładowany rękopisami greckich myślicieli wrócił do Bagdadu, gdzie dzięki mediacji Gabriela doszło do wzruszającego spotkania uczonych. Powracający zatrudnił się u swojego mistrza w Dar al-Hikma.
Pierwszym przedstawicielem rodu Bachtiszo był Gorgis (występuje też w formie Dzirdzis. Jest to arabska odmiana popularnego imienia nawiązującego do św. Jerzego, patrona wielu świątyń chrześcijańskich na Bliskim Wschodzie. W arabskim brak spółgłoski /g/), syn Gabriela, dziekan szpitala w mieście Dziundiszapur (asyryjska nazwa miejscowości: Bet Lapat. Miasto zbudował na ruinach starej osady Szapur I (241–272), w odległości ok. 50 km na wschód od Suzy. W czasach sasanidzkich było stolicą prowincji Chuzestan. Obecnie mieści się tam wioska Szahabad. Gdzieniegdzie spotyka się informację, że nazwa miasta oznacza „obóz Szapura”, w nawiązaniu do jeńców greckich wziętych do niewoli po przegranej przez Waleriana bitwie z Persami (258 r.). Ceniąc ich talent techniczny, zaangażowano przy budowie mostu nad rzeką Duail, po czym osiedlono głównie w Dziundiszapur, gdzie mogli swobodnie praktykować chrześcijańskie obrzędy w języku greckim. W mieście odbyło się kilka lokalnych synodów Kościoła Orientalnego (tak się oficjalnie nazywała wspólnota, do której należał ród Bachtiszo, określona przez Europejczyków jako „nestoriańska”) i nauczyciel w tamtejszej, słynnej akademii medycznej i filozoficznej.
Akademię założoną w 350 roku n.e. rozwinęli „nestoriańscy” uczeni, którzy na skutek zamknięcia Akademii Edeskiej przez bizantyjskiego cesarza Zenona (489 r.) przenieśli się do Persji. Akademia związała się ze starą kulturą lokalną, przejęła też greckie i hinduskie osiągnięcia w zakresie sztuki medycznej. Duże zasługi położyli owi greccy jeńcy. Szapur i jego następcy byli „konsumentami” kultury greckiej; sprowadzali greckie książki i kazali je tłumaczyć na język pahlawyjski. Akademię zasiliła druga fala Greków, przedstawiciele szkoły neoplatonizmu, „poganie” wygnani z Aten na rozkaz Justyniana II (529 r.). Złoty wiek przeżywała za panowania szachinszacha Chosroesa I (531–579) i jako szkoła medyczna rozwijała się do końca X w., wywierając ogromny wpłw na medycynę arabską. Akademia była dwujęzyczna: asyryjsko-grecka, ale z biegiem lat grecki zaczął ustępować asyryjskiemu jako językowi większości ludności lokalnej. Warto odnotować, że stosowany w niej system nauczania, kładący nacisk na ziołolecznictwo, wprowadziły arabskie szkoły medyczne. W niej powstały perskie i asyryjskie przekłady niektórych dzieł sprowadzonych z Indii (np. Kalila-i-Dimna) oraz dzieł Arystotelesa i Platona. Niejaki Paulus (zm. 571 r.) sporządził wstęp do Dialektyki Arystotelesa i napisał pracę o logice, którą podarował Chosroesowi. Tutaj spotykała się myśl hinduska z grecką i perska z asyryjską, był czynny obserwator astronomiczny. Z tego ośrodka pochodził m.in. Juhanna Bar Masawje (zm. 857 r.), któremu kalif Al-Mamun (813–833) powierzył założenie i prowadzenie Dar al-Hikma w Bagdadzie.
Jego kariera zaczęła się trzy lata po założeniu Bagdadu, w 765 roku (miasto zbudowano na terenie, gdzie rozpościerały się ogrody i pola uprawne, poprzecinane rzeczkami i kanałami irygacyjnymi, a wokół znajdowały się świątynie i wsie chrześcijańskie. W nowym mieście chrześcijanom wydzielono miejsce nazwane „Qalat an-Nasara”, ale z biegiem lat rozproszyli się głównie w części zachodniej. We wczesnym okresie Abbasydów w Bagdadzie było czynnych 14 klasztorów i wiele kościołów, w tym 10 w części wschodniej i 8 w zachodniej), kiedy kalifa Al-Mansura dotknęła choroba żołądka, wobec której lekarze stolicy byli bezradni. Pytani o dobrego lekarza, zasugerowali sprowadzenie Gorgisa, znanego w ówczesnym świecie medycyny. Jednak ten nie był skory do słuchania rozkazów, nawet jeśli pochodziły od samego kalifa. (Reakcja lekarza może dowodzić silnej pozycji chrześcijan. Stanowili, jeśli nie większość, to poważną część mieszkańców wielu okręgów na południu dzisiejszego Iraku i na południowym pograniczu z Iranem). Za zwłokę został aresztowany i wtrącony do więzienia. To posunięcie wywołało ostre protesty, również w formie demonstracji ulicznych. Tłum uspokoił dopiero miejscowy biskup, któremu też udało się nakłonić lekarza, aby jednak udał się do stolicy. Opiekę nad miejskim szpitalem powierzył synowi, Bachtiszowi (Gorgis miał jeszcze jednego syna, o imieniu Juhanon (arab. Juhanna, polski Jan), a do Bagdadu zabrał ze sobą jednego z adeptów, Ibrahima, natomiast na prośbę syna towarzyszył mu drugi adept, Isa Bar Szehlufa.
Pierwsze spotkanie Gorgisa z kalifem było udane. Popisując się elokwencją i taktem, gość pochwalił gospodarza w płomiennej mowie wygłoszonej po persku i arabsku. Obiecał, że proces leczenia poprowadzi do skutku. (Warto się zastanowić, czym lekarz kierował się, dobierając języki wystąpienia. Czy uwzględnienie perskiego oznacza, że kalif znał ten język?).
Jednak z początku lekarz nie był zbyt zachwycony gościną u kalifa; do pierwszego posiłku na obiad nie podano wina. Kiedy zapytał o powody, usłyszał: „Na stół Emira Wierzących nie podaje się alkoholu”. Gość musiał zadowolić się wodą z rzeki Tygrys, również do kolacji tego dnia, a następnie pogodził się ze swoim losem, powtarzając: „Nie sądziłem, że jakikolwiek napój może zastąpić wino. A oto woda Tygrysu zastępuje wino”. (Niektórzy historycy arabscy przytaczają informację, która wskazuje na odwrotną reakcję dworu, oddającą stopień uzależnienia lekarza od wina lub dowartościowującą podejście kalifa. „W kilka dni po przybyciu Gorgisa kalif zauważył, że jego mina zmieniła się, zapytał więc wezyra Ar-Rabi, czy przypadkiem gość nie został pozbawiony możliwości picia wina. Kiedy wezyr odpowiedział twierdząco, kalif kazał sprowadzić najlepsze wino z Qatarbal”. Qatarbal miejscowość w północno-zachodniej części Bagdadu, znana z winnic dających dobrej jakości winogrona).
Wraz z przybyciem lekarza chrześcijanie w stolicy mogli odetchnąć z ulgą. Stał się dla nich prawdziwą tarczą, tym bardziej, że jego względy u kalifa rosły z dnia na dzień. Tylko on mógł dotrzeć do pałacu z licznymi petycjami od pobratymców. Pierwszym sukcesem było uzyskanie zgody na remont zdewastowanych klasztorów i kościołów. Do oznak poprawnych relacji zalicza się także troskę i hojność kalifa. Dowiedziawszy się, że żona lekarza jest zaawansowana wiekiem i cierpi na częściowy niedowład nóg, podarował mu z okazji Bożego Narodzenia 768 roku trzy niewolnice greckie o wyjątkowej urodzie. Przekazał je wraz z 3 tysiące dinarów. (Dinar miał od zarania islamu stałą wartość wynoszącą tyle złota, ile ważyły 72 ziarna jęczmienia średniej wielkości, tj. ok. 2,9 g. Dirham zaś stanowił 7/10 dinara, czyli ok. 2,0 g złota). Gorgis jednak nie przyjął niewiast, podkreślając: „One nie mogą żyć ze mną w jednym domu. My chrześcijanie nie żenimy się z drugą kobietą dopóty, dopóki pierwsza jest przy życiu”. Wypowiedź obdarowanego wzbudziła zaufanie kalifa i odtąd pozwolił mu kontaktować się z kobietami i niewolnicami w pałacowym haremie. Uwzględniając wykształcone w islamie kryteria kulturowe, należy podkreślić, że ofiarodawcą kierowały w tym przypadku szczere intencje, nie zaś zamiar sprawdzenia lojalności lekarza, na co dla nie znających realiów może wskazywać jego reakcja.
Rok po tym zdarzeniu choroba powaliła Gorgisa z nóg. O jego stanie zdrowia kalif życzył sobie otrzymywać codziennie raport, a kiedy stan chorego się pogorszył, kazał przyprowadzić go na noszach, aby się z nim zobaczyć. Widząc, że kalif idzie mu na spotkanie pieszo, Gorgis wzruszył się, po czym prosił o pozwolenie na powrót do domu; w razie śmierci pragnie być pochowany wśród swoich. Przed pożegnaniem kalif nie omieszkał radzić gościowi: „Przyjmij islam, a ja zagwarantuję ci raj”. Lekarz jednak stanowczo odmówił: „Wolę być tam, gdzie moi przodkowie, w raju lub w ogniu”.
Nakłanianie co wybitniejszych chrześcijan do przejścia na islam było praktyką powszechną, traktowaną jako obowiązek religijny (Koran 3, 64). Tolerancyjni muzułmanie nie reagowali gniewnie, kiedy ich propozycja spotykała się z odmową. Arabski historyk Ibn Qutajba zawarł wiadomość o krótkiej wymianie zdań między chrześcijaninem /c/ i muzułmaninem /m/, bez podania daty i nazwisk. „/M/ do /c/: Nie chciałbyś przyjąć islamu? /C/ do /m/: Tak postąpię, jeśli Bóg zechce. /M/ do /c/: Bóg chciałby, ale szatan ci nie pozwala. /C/ do /m/: Wolę być z silniejszym z nich”.
Gorgis otrzymał zgodę na opuszczenie Bagdadu, a w podzięce za odzyskanie zdrowia kalif podarował mu 10 tysięcy dinarów. Do dalszej opieki nad kalifem Gorgis zostawił dwóch wychowanków, owych towarzyszy podróży, Isę i Ibrahima. Szczególnie drugi z nich godnie zastąpił mistrza i przysłużył się chrześcijanom. Dzięki jego interwencji wielu biskupów ponownie objęło diecezje, z których zostali wcześniej odsunięci, innych zwolniono z więzień. Pomimo takich aktów łaskawości Al-Mansur nie zapisał się zbyt dobrze w pamięci chrześcijan Mezopotamii, ponieważ wiele jego posunięć ograniczało swobodę i hamowało rozwój licznej wtedy społeczności chrześcijan. (Można wymienić wiele sytuacje konfliktowych w mieście Baîra, które ku zaskoczeniu mieszkańców rozstrzygnięto na niekorzyść chrześcijan).
W owych czasach istniała wśród intelektualistów praktyka prowadzenia uczonych biesiad oraz wymiany egzemplarzy najnowszych dzieł. Zdarzało się, że niektóre tematy opracowywano, w jednym egzemplarzu, na prośbę lub zamówienie przyjaciela. Byli też tacy, którzy sporządzony jedyny rękopis przekazywali przeciwnikowi, aby zapoznał się z ich poglądami i argumentami i do nich się ustosunkował. Dalej zobaczymy, jak dużą zachętę do pisania stanowiła ta praktyka dla wielu przedstawicieli rodu Bachtiszo do pisania, aby obdarowywać innych czymś wartościowym i trwałym. Oni sami zaś w znacznie mniejszym stopniu korzystali z takiej formy wymiany naukowej. (W literaturze spotykamy wzmiankę o otrzymaniu przez Bachtiszo Bar Gabriel –więcej o nim w dalszej części artykułu – pracy zatytułowanej „O duszy”. Był to zbiór refleksji patriarchy Timoteusza I (728–823) po dyskusji na tematy religijne prowadzonej z kalifem Al-Mahdim (775–785).
Choć Gorgis należał do ścisłej awangardy, przekazy historyczne wspominają jedynie o dwóch pracach jego autorstwa, napisanych po asyryjsku. Pierwsza była rodzajem małej encyklopedii medycznej. Jej wartość docenił prawie sto lat później słynny Hunajn Ibn Ishaq (808–873), największy tłumacz wszech czasów i przełożył na arabski. Druga praca dotyczyła cukrzycy.
Gorgis jest uważany za pierwszego tłumacza dzieł greckich filozofów na arabski w dobie Abbasydów. Przekazy nie informują jednak, ile prac przetłumaczył. (Asyryjscy intelektualiści odłamu wschodniego „nestoriańskiego” znali cztery języki: asyryjski, arabski, grecki i perski, a przedstawiciele odłamu zachodniego „jakobickiego” posługiwali się trzema pierwszymi językami).
O lekarzu drugiego pokolenia rodu Bachtiszo, o imieniu Bachtiszo, synu Gorgisa, zachowało się niewiele relacji historycznych. (Czy dlatego, że kalif Al-Mahdi, w którego latach urzędowania lekarz działał najdłużej, był wrogo nastawiony wobec chrześcijan? O dyskryminacji dla „obrony czystości islamu” pisze wielu współczesnych historyków arabskich). Był on jednym z dwóch medyków, do których kalif Al-Hadi (785–786. Zginął, mając 26 lat, w wyniku intryg własnej matki, Al-Hayzaran) zwrócił się o pomoc w leczeniu jego choroby. Jednak zanim lekarz dotarł do Bagdadu (z Dziundiszapur), kalif już nie żył. Został zamordowany. Trzej poprzedni lekarze: Abu Qurajsz Bin Isa, Abdalla at-Tayfuri i Dawid Bar Serapion, którym nie udało się wyleczyć kalifa, zostali skazani na śmierć. Bachtiszo przybył do stolicy na początku 787 roku i pozostał w niej. Zatrudnił się najpierw u Yihia al-Barmakiego, a następnie u jego syna, Dżafara. Docenił go także kalif Harun ar-Raszid (786–809), brat Al-Hadiego i powierzył mu kierownictwo szpitala, który zaczął budować w Bagdadzie.
Szpital powstał w 786 r. na wzór starszego o 131 lat, który funkcjonował w Dziundiszapur. Pewna forma instytucji lekarskiej działała w Dziundiszapur wcześniej. Wiemy, że za króla Hurmizda IV (579–590) dziekanem lekarzy był niejaki Timoteusz Nisibiński, a niejaki Gabriel as-Sindżari (Sindżar, góra i miasto w pn.-zach. Iraku, obecnie zamieszkałe głównie przez Jezydów) uzdrowił Szerin, żonę Chosroesa, za co otrzymał pozwolenie na budowę dwóch kościołów. Najstarszy szpital w państwie muzułmańskim zbudował w Damaszku Al-Walid Bin Abd al-Malik w 766 r. Kalif przeegzaminował Bachtiszo w obecności czterech lekarzy dworu (nosili nazwiska chrześcijańskie). Oni jednak nie chcieli podjąć z gościem dyskusji, mówiąc: „Nikt nie jest w stanie mu dorównać. To filozof, syn filozofa i z rodu filozofów”. Następnie kalif kazał przynieść w czarce mocz muła i powiedzieć, że należy do chorej służącej. Po barwie, konsystencji i zapachu Bachtiszo poznał, że mocz nie jest ludzki, lecz oddało go zwierzę karmione ziarnem jęczmienia dobrej jakości. Trafne określenie pochodzenia moczu przekonało kalifa, że ma do czynienia z lekarzem o nieprzeciętnych kwalifikacjach. Wynagrodził go kosztowną odzieżą i złotem.
Nieprzeciętnymi zasługami mógł się natomiast pochwalić syn Bachtiszo, Gabriel. Do pierwszych jego sukcesów należała skuteczna obrona rodaka, który popadł w niełaskę kalifa Ar-Raszida. W drodze powrotnej z pielgrzymki z Mekki w 803 roku kalif zatrzymał się na kilka dni w mieście Al-Hira (źródła podają, że Harun ar-Raszid pielgrzymował do Mekki osiem razy, jednego roku pielgrzymował, a drugiego napadał), będącym wtedy chrześcijańskim bastionem z wieloma ośrodkami. Gościa podejmował w swoim największym w mieście pałacu, Awn al-Dżawhari, majętny jubiler. (Nazwisko nawiązuje do wykonywanego zawodu. Występuje też jako Al-Abadi. Abadidzi, to przymiotnik określający chrześcijan Al-Hira. U Awna zaopatrywali się najbogatsi ludzie. Podobno kalif Ar-Raszid kupił od niego rubin za 300 tys. dinarów. Gdzieniegdzie można spotkać informację, że syn Awna, Yazid, po ucałowaniu piosenkarki o imieniu Salama az-Zarqa wrzucił w jej usta perłę wartości 30 tys. dirhamów). Kalif chciał kupić od gospodarza drogą biżuterię, jednak nie wiadomo dlaczego transakcja nie doszła do skutku, a Awna wtrącono do więzienia. Dopiero interwencja Gabriela pomogła oswobodzić nieszczęśnika, który w ramach zadośćuczynienia rozdał biednym i działającym w mieście ośrodkom charytatywnym dużą sumę pieniędzy. Pomimo takiej wielkoduszności asyryjski patriarcha, Timoteusz tępił Awna publicznie, za to, że miał służące. Zjawisko trzymania służących, a także niewolnic wojennych, które włączano do kobiet w haremie, było dość typowe dla dygnitarzy muzułmańskich i nieznane w kulturze chrześcijan Bliskiego Wschodu.
Niektórzy historycy, nie tylko należący do kultury chrześcijańskiej, podkreślają, że większość kalifów nie wiadomo dlaczego po odbyciu pielgrzymki lub porażce wojskowej stawała się agresywna zarówno w stosunku do chrześcijan, jak i muzułmańskiej opozycji. Po powrocie z Mekki Ar-Raszid niespodziewanie polecił zabić Dżafara al-Barmakiego, którego Gabriel był osobistym lekarzem, powiernikiem i współbiesiadnikiem. To on zjadł ze straconym ostatni, pożegnalny posiłek. (Skazanie Dżafara na śmierć nie miało związku z osobą Gabriela).
Postawa Gabriela po utracie przyjaciela wskazuje, że zadany mu ból zmobilizował go do większego wysiłku intelektualnego. Dzięki stosowaniu w leczeniu seansów wykraczających poza dotychczasowe schematy medycyny tradycyjnej, dokonał na dworze Ar-Raszida w 805 roku kilku cudownych uzdrowień.
· Pewna kobieta należąca do dworu doznała paraliżu obu rąk. Za zgodą kalifa Gabriel wybrał ponad tuzin starszych mężczyzn o szacownym wyglądzie i utworzył z nich krąg wokół kobiety. Lekarz stanął za kobietą i dociskając jej głowę, pochylił kark w dół, po czym powoli podniósł suknię, odkrywając tylną część ciała. Bezgranicznie skrępowana niezręczną sytuacją, błyskawicznym odruchem chwyciła ręce lekarza, spuściła suknię i przykryła nią swą nagość. Odtąd posługiwała się rękoma normalnie. Za to uzdrowienie lekarz otrzymał od kalifa nagrodę w wysokości, bagatela, 500 tysięcy dinarów.
· Urodziwą kobietę z dworu prześladowało urojenie, jakoby stale nosiła na głowie amforę wypełnioną wodą. Zanim dzięki swej urodzie znalazła się u boku kalifa, była nosicielką wody. Przy wchodzeniu do jakiegoś pomieszczenia schylała się, aby domniemane naczynie nie zahaczyło o futrynę. Wychodząc naprzeciw temu przypadkowi, Gabriel wziął amforę z wodą i wszedł na dach domu. W momencie, kiedy owa postawiła nogę na progu, spuścił amforę, która rozbiła się tuż przy niej. Ta scena pozwoliła jej się przekonać, że na zawsze pozbyła się naczynia noszonego na głowie.
· Młodzieńcowi doskwierały bezsenność i brak apetytu. Systematycznie tracił na wadze. Zaniepokojeni rodzice zgłosili się do Gabriela. Nie stwierdziwszy fizycznych dolegliwości, lekarz postanowił mierzyć tętno pacjenta. Kazał przypomnieć sobie i głośno wymienić imiona wszystkich dziewcząt, które zna. Kiedy padło jedno z imion, tętno chłopca nagle wzrosło. Lekarz kazał jego rodzicom, aby prosili o rękę tę właśnie dziewczynę jako przyszłą żonę dla syna.
Tymi uzdrowieniami Gabriel zdobył uznanie i zaufanie kalifa. (Kalif zaakceptował także sławnego poetę chrześcijańskiego Abu Qabus Bin Amru Bin Sulayman asz-Szibaniego, zatrudnionego przedtem u Dżafara. Słysząc, że jego roczne wynagrodzenie wynosiło tysiąc dinarów, kalif postanowił podwoić stawkę). Podczas pobytu w mieście Ar-Raqqa (808 r.) był on pierwszą osobą, która wchodziła do komnaty kalifa, aby prowadzić z nim przyjacielskie pogawędki. Ich kontakty były prawie przyjacielskie. Podczas posiłku u wspomnianego Awna w Al-Hira Gabriel zwrócił uwagę kalifowi, że sposób, w jaki spożywa ryby, bez picia wina, jest podobny do zamiaru tych, którzy chcą się zatruć. Nikt inny nie mógł sobie pozwolić na tak daleko idącą poufałość i za tego typu dygresję, wyrażoną publicznie, zapewne zapłaciłby życiem. Uznając rację lekarza, kalif kazał zapłacić mu 5 tysięcy dinarów, po czym zwrócił się do obecnych: „Czy ktokolwiek może mieć do mnie żal za to, że cenię i lubię tego człowieka, który tak dba o moje zdrowie?”
Aby udowodnić, że ryba jest pokarmem szczególnym i wrażliwym, lekarz przygotował eksperyment, który zademonstrował kalifowi, kiedy ten obudził się z poobiedniej drzemki. Wziął trzy kubki. Do pierwszego włożył rybę i zalał winem, w drugim rybę przykrył lodem, a w trzecim zmieszał ją z pokrojonym mięsem (ugotowanym, smażonym?) i (ugotowanymi?) nasionami roślin strączkowych. W pierwszej porcji mięso było kruche, druga skurczyła się o połowę, a trzecia się zepsuła.
Dowody sympatii i duże sumy pieniędzy, którymi kalif darzył Gabriela, budziły zazdrość wielu osób. Widocznie kalif lubił stwarzać takie sytuacje. Traktował je jako swoistą rozrywkę. Przemawiając do witającego go tłumu po powrocie z Mekki, skierował pod adresem lekarza następujące słowa: „Gabrielu, nie zapomniałem o tobie, kiedy składałem Bogu usilne prośby”. Takie zeznanie wywołało zgorszenie. Ktoś przypomniał, że lekarz jest tylko dimmijjun („człowiek przymierza”). Słysząc to, kalif odrzekł: „Tak, to prawda, ale moja kondycja fizyczna jest w rękach Gabriela, a od mojej kondycji zależy kondycja ludu muzułmańskiego”. Obecni przyjęli odpowiedź ze zrozumieniem i aprobatą. Inni, kierując się bardziej względami religijnymi, nie ukrywali niechęci, a nawet wrogości wobec lekarza, bez względu na jego mniejsze lub większe zasługi.
Nikt nie miał odwagi otwarcie krytykować Gabriela, kiedy sam kalif uczynił go swoim pośrednikiem i obdarzył wieloma przywilejami. Miał taką rangę jak biblijny Józef u faraona. „Ten, kto ma do mnie sprawę, niech zgłosi ją Gabrielowi. Wykonuję wszystko, o co pyta i prosi” – powtarzał kalif. Z kolei patriarcha Timoteusz wyznaje: „Gabriel jest moją ręką, wargą i językiem przed obliczem kalifa, sumieniem i sercem Kościoła”.
Po porażce wojskowej Arabów z Bizantyjczykami (806 r.) kalif nagle przyjął ostry kurs wobec chrześcijan, dotkliwy szczególnie dla przedstawicieli odłamu zachodniego („jakobickiego”), żyjących na pograniczu z Bizancjum.
Gabriel, który towarzyszył kalifowi w wyprawie, zapragnął złożyć hołd Galenowi jako mistrzowi, na co kalif wyraził zgodę i dał lekarzowi eskortę w liczbie tysiąca jeźdźców.
Będąc w Ar-Raqqa, kalif wydał 1 dnia miesiąca ramadan 807 roku rozkaz burzenia kościołów w okolicy, zabronił chrześcijanom ubierania się podobnie jak muzułmanie oraz zakazał jazdy konnej. Konia miał zastąpić osioł. Te posunięcia zmobilizowały Gabriela do działania. Kiedy kalif powrócił do Bagdadu, lekarz złożył mu wizytę w wyznaczonym dla chrześcijan stroju. Dziwaczny ubiór poruszył kalifa i kazał mu natychmiast go zdjąć. Lekarz jednak odmówił: „Jestem jednym z ahlu addimma („ludzie przymierza”) i nie wypada mi ubierać się inaczej niż oni, zgodnie z życzeniem kalifa”. Dobrze przemyślana, spokojna i inteligentna interwencja lekarza skłoniła kalifa do unieważnienia rozkazu. Tego typu przykładów solidarności Gabriela z pobratymcami można by wymienić więcej. Szczególnie wymowne było wywalczenie zgody na przeniesienie z Egiptu szczątków Nestoriusza (domniemany twórca teologii „nestoriańskich” chrześcijan), aby pochować je w Koche, dawnej siedzibie patriarchy. Lekarz udał się do Egiptu z pismem obligującym tamtejszego namiestnika do ekshumacji zwłok, włożenia ich do trumny i zorganizowania transportu. Jednak do tego nie doszło, gdyż okazało się, że nikt nie wie, gdzie Nestoriusz został pochowany.
Gabriel uratował wiele świątyń chrześcijańskich przed burzeniem ich przez muzułmańskich fanatyków. Hamdun Bin Ali, zarządca Basry, przekonał kalifa, że chrześcijanie jakoby składają hołd kościom zmarłych i klękają przed nimi w kościołach i klasztorach i wywalczył pozwolenie na zburzenie świątyń w swoim okręgu, obejmującym także pobliski port Abla. Zaniepokojony tempem i rozmiarem zniszczeń patriarcha Timoteusz zaalarmował Gabriela. Ten z kolei, swoim zwyczajem, udał się do kalifa i wyjaśnił, że zasłyszane zarzuty są dalekie od prawdy. Przyjmując argumenty lekarza, kalif zezwolił na odbudowanie zburzonych świątyń. Był to, co trzeba podkreślić, wielki akt dobrej woli i łaski ze strony kalifa. Na podjęcie takiej decyzji niebagatelny wpływ miała podobno zarówno żona kalifa, Zubaida (córka Al-Mansura), która lubiła chrześcijan, jak i sen Al-Amina, syna kalifa i Zubaidy, z którego wyjaśnienia wynikało, że burzenie świątyń nie jest niczym usprawiedliwione. Sprawa burzenia świątyń w Basrze musiała być chyba głośna, skoro owemu Hamdunowi wydano kolejny rozkaz o zaprzestanie, a to postanowienie podtrzymał syn kalifa, Al-Amin. (Wykorzystane źródła podają, że Zubaida uczestniczyła w ludowej uroczystości Niedzieli Oliwnej i poleciła wykonać krzyże ze złota i srebra, które wraz z naczyniami i szatami liturgicznymi podarowała patriarsze Timoteuszowi. Podkreśla się, że ważnym wydarzeniem w jej życiu była dość zawiła sprawa rozwodu (z woli kalifa) i ponowne zaślubiny. W szczęśliwym zakończeniu precedensu Timoteusz miał odegrać kluczową rolę, odnajdując w prawie muzułmańskim odpowiednią wykładnię, korzystną dla obu stron).
Analizując styl życia Gabriela i jego relacje z hierarchą kościelnym, można sądzić, że nie w każdej sprawie był skory słuchać swojego zwierzchnika duchowego. Patriarcha potępiał go za trzymanie w domu służących (podobnie jak wcześniej potępił Awna), a nawet wyklął. Jakże odmienną postawę prezentował dziadek Gabriela, który, przypomnijmy, odmówił przyjęcia bizantyjskich niewolnic w prezencie od Al-Mansura. Tak gruntowna zmiana zapatrywań wydaje się być wynikiem nowych realiów życia, naśladownictwem co bogatszych muzułmanów. Kiedy po przykrej zapewne rozmowie z patriarchą na ten temat, Gabriel wracał do domu, spadł z konia i uszkodził sobie prawą rękę i prawą nogę. Jego matka pospiesznie zaprowadziła poturbowanego do patriarchy (czy aby wykazać skruchę?). Ten jednak nie przyjął obolałego, lecz obłożył trzydniowym, ścisłym postem, po czym modlił się w intencji jego wyzdrowienia, namaścił olejem.
W 809 roku kalif poważnie zachorował. Był wtedy z Gabrielem w miejscowości Tus. Za przyczynę choroby lekarz uznał „nadużycie przyjemności stołu i łoża”. Za tak wyrażoną wprost opinię dotyczącą sfery życia prywatnego, kalif mógł skazać go na śmierć. Jednak tego nie zrobił, lecz zastąpił go innym lekarzem, biskupem z Persji. Słysząc od nowego lekarza, że Gabriel jakoby popełnił błąd w leczeniu, kalif skazał go tym razem na śmierć. Ale wezyr Al-Fadl Bin ar-Rabi celowo opóźnił wykonanie wyroku. Wkrótce potem kalif zmarł, a Gabriel stał się osobistym lekarzem i strażnikiem pieczęci nowego kalifa, Al-Amina (809–813).
W otoczeniu Al-Amina widzimy te same osobistości chrześcijańskie, z którymi jego ojciec utrzymywał ścisłe kontakty. Tak dalece zaufał Gabrielowi, że bez jego pozwolenia bał się przyjmować jakikolwiek pokarm czy napój. Do pogłębiania relacji między nimi przyczyniły się także wpływy, jakie miał lekarz w terenie. Korzystając z gościnności wspomnianego Awna, również ten kalif spędził ze świtą pałacową w Al-Hira nazwijmy to wakacje, które trwały trzy miesiące. Panującą dotąd harmonię i spokój zakłóciły jednak bratobójcze walki między Al-Aminem i Al-Mamunem. Skutki braku ładu w państwie były dotkliwe także dla lekarza. Jego okazały dom w Bagdadzie splądrowali złodzieje ze wszystkich kosztowności, zdewastowano ogrody i farmy w Basrze i Ahwazie. Podobno Gabriel z bólem przyjął utratę bogactwa, które miał w Bagdadzie, zaś zniszczenie ogrodów i farm potraktował jako swoisty koszt lojalności wobec kalifa.
W 812 roku doszło do kolejnej bitwy między kalifem a jego bratem. Toczyła się u bram Asz-Szammasijja (nazwa dzielnicy wzięła się od określenia szammas, zarabizowanej wersji asyryjskiego wyrazu szamasza = ministrant, celebrant), w pobliżu dzielnicy chrześcijańskiej (liczbę chrześcijan Bagdadu na początku X w. szacuje się na 40–50 tys.), w północno-wschodniej części Bagdadu. Wobec braku w mieście kamieni do katapult, postanowiono przeznaczyć na ten cel kolumny i filary kościołów, które wyrywano i niszczono.
Gabriel miał nad kalifem przewagę intelektualną i dobrze go znał: opiekował się nim, kiedy ów był dzieckiem. Pewnego dnia, pijany kalif kazał naczelnikowi straży, Abu Usmie, aby zamienił się z Gabrielem noszonym odzieniem. Takie zachowanie sędziwy lekarz odebrał jako brak kompetencji i odpowiedzialności do piastowania najwyższego urzędu.
Szczególnie trudny dla Gabriela był okres od zabójstwa Al-Amina (813 r.) do objęcia władzy przez jego brata Al-Mamuna. Dokładnie nie wiadomo, z jakich powodów lekarz odmówił współpracy z nowym kalifem, za co został aresztowany, a całe mienie skonfiskowano. Aresztowania dokonał Al-Hasan Bin Sahl, późniejszy wezyr. Ale kiedy w 817 roku tenże zachorował, oswobodził lekarza, aby zajął się jego leczeniem, a po odzyskaniu zdrowia postarał się o jego ułaskawienie, bezskutecznie.
Zgodnie z utrwaloną przez poprzedników tradycją, również ten kalif chciał mieć „pod ręką” stałego lekarza. Jego wybór wpadł na zięcia Gabriela, Michaela. W przekazach historycznych nie spotyka się żadnej wzmianki, która by wskazywała, że ta nominacja wywołała niesnaski lub nieporozumienia rodzinne bądź zakłóciła harmonię między zięciem a teściem. W dalszym ciągu prowadzili wspólne konsultacje zawodowe.
W 825 roku kalifa dotknęła poważna choroba. Najpierw kuracją zajął się przez kilka miesięcy ów Michael. Nie czekając na efekty, kalif nie wiadomo dlaczego kazał sprowadzić innego lekarza, Juhannę Bar Masawje, wchodzącą gwiazdę w świecie nauki, w tym również medycyny. (Oto jedno z wielu mądrości Juhanny Bar Masawj w dziedzinie medycyny: „Jest rzeczą konieczną, aby lekarz w praktyce lekarskiej utożsamiał swą działalność z działaniem przyrody”). Kiedy jednak stan zdrowia chorego nie poprawił się, jego leczenia, aż do skutku, podjął się Gabriel, będący wtedy w podeszłym wieku. Lekarz otrzymał hojną zapłatę (milion dirhamów i tysiąc miar pszenicy) i zwrócono mu skonfiskowane mienie, a za udzielanie „ojcowskich” rad przywrócono zasłużoną pozycję i szacunek. Kiedy Salih Bin ar-Raszid, namiestnik Basry, przydzielił Gabrielowi 200 cegieł, zamiast 500 potrzebnych do budowy domu, kalif nie wpuścił owego do siebie. Wrócił upokorzony.
W 828 roku kalif wyruszył na podbój ziem bizantyjskich i zapragnął, by Gabriel był przy nim podczas wyprawy, ale sędziwy wiek lekarza stanął temu na przeszkodzie. Z kalifem wybrał się jego syn, Bachtiszo. Gabriel zmarł w trakcie wyprawy. Pochowano go w klasztorze Mar Gorgis w Seleucji-Ktezyfonie (al-Madain). (Po powrocie do kraju Bachtiszo złożył swojemu ojcu hołd, zaludnił klasztor mnichami, wyposażył w utensylia sakralne i szaty liturgiczne).
O głębokiej wiedzy Gabriela, nie tylko w dziedzinie medycyny, świadczą arabskie streszczenia wielu dzieł Dioscoridesa, Galena i Pawła z Eginy (o ostatnim dziele wspomina w swoim leksykonie Bar Bahlul, IX w.), a także lista następujących książek jego autorstwa: „O jedzeniu i piciu” (dzieło przeznaczone dla Al-Mamuna, „Wstęp do logiki”, „O kadzidle” (praca napisana dla Abdullaha Bin al-Mamuna), „O płynie nasiennym”, i „O arkanach medycyny”. (Gdzieniegdzie spotyka się informacje przypisujące lekarzowi opracowywanie sposobu i stosowanie klimatyzacji).
W latach urzędowania kolejnego kalifa, Al-Mutasima (833–842), Bachtiszo był widocznie mocno zajęty sprawami swojego Kościoła. Nie wiemy też, gdzie przebywał: w Bagdadzie czy w rodzinnym Dziundiszapur. Tymczasem kalifem zajmował się inny chrześcijański lekarz, zakonnik Salamwe Bar Binan, którego brat, Ibrahim, był strażnikiem pieczęci kalifa i zarządcą skarbca. O swoim lekarzu kalif mówił, że jest ważniejszy od naczelnego sędziego. Podobno jego śmierć przyspieszyła zgon osamotnionego kalifa, który zmarł rok później. (Po śmierci lekarza kalif pościł cały dzień na znak żałoby, a chrześcijańską ceremonię pogrzebową „z kadzidłem i świecami” kazał organizować w swoim pałacu z jego udziałem. Na uroczystości kalif miał powiedzieć: „Salamwe, trzymałeś mnie przy życiu, niedługo dołączę się do ciebie!”).
Niecodziennym i krzepiącym dla chrześcijan wydarzeniem stała się oficjalna wizyta w Bagdadzie wicekróla chrześcijańskiej Nubii (luty-sierpień 836 r.), uchodząca w ich oczach za cud boski. Jaką reakcję mógł wywołać barwny korowód krzyży ulicami Bagdadu? „Na szczycie tronu i nad parasolem wicekróla znajdowały się krzyże, w jednym ręku trzymał berło, a w drugim krzyż, przed orszakiem kroczył biskup na koniu (przypomnijmy, jazda konna była zabroniona chrześcijanom!), a po lewej i prawej stronie kroczyli młodzieńcy, trzymający krzyże”. (Według Michała Syryjskiego, zwanego Wielkim (†1199), imię wicekróla brzmiało Gawirgi. Podaje też trasę i cel wizyty).
Wizyta nie poprawiła losu chrześcijan. Dwa lata później syn kalifa wywalczył dekret zabraniający głośnych modlitw podczas pogrzebów, organizowania procesji i wynoszenia krzyży poza kościołami, a także bicia dzwonów i noszenia pojemników z winem. Do kontrowersyjnych decyzji kalifa zalicza się przeniesienie stolicy z Bagdadu do Samarra. (W swoich kronikach Michał Syryjski używa nazwy Szumra, zamiast Samarra. Tak miała brzmieć nazwa miejscowości, którą rozbudowano na stolicę arabską i znajdowała się stara osada sumeryjska, od której wzięła swą nazwę). Na budowę pałacu wybrano miejsce, gdzie stał duży klasztor, przejęty od mnichów wraz z podległymi wsiami.
Następny kalif, Al-Watiq (842–847), miał opinię człowieka nadużywającego wina i innych przyjemności, konfiskatora mienia pisarzy, dla zasilania państwowego skarbca, i bezwzględnego wobec oponentów. Czy usunięcie Bachtiszo do Dziundiszapur było karą za ewentualny jego protest przeciwko takim posunięciom? Te postawy nie przeszkadzały kalifowi w organizowaniu debat intelektualnych. Brali w nich udział: Bachtiszo, Juhanna Bar Masawje i jego syn Michael oraz Hunajn Ibn Ishaq i Salamwe Bar Binan. A kiedy kalif zachorował, nie zawahał się posłać po wcześniej usuniętego przez siebie lekarza.
Złą sławą w historii chrześcijaństwa zapisał się kolejny kalif, Al-Mutawakkil (847–861). Wymyślne sposoby systematycznego prześladowania spowodowały, że tysiącom chrześcijan nie pozostawiano innej możliwości, jak tylko przejść na islam. Niektóre ważne osobistości, które tak postąpiły, na przykład Isa Bar Fruchanszah i Bin Israil al-Anbari, otrzymały prawo piastowania urzędów ministerialnych. Do poprzednio wymienionych restrykcji doszły nowe: chrześcijanom nie wolno było chodzić na rynek w piątki, ich domy nie mogły być wyższe od zabudowań muzułmanów, a okna skierowane na meczety. Zostali zobowiązani do przybijania na drzwiach podobizny szatana utrwalonej w drewnie.
Przekazy historyczne podają, że jedyną szansą na przeżycie dla chrześcijan wziętych do niewoli, którzy z własnej woli lub wbrew niej brali udział w zbrojnych konfliktach regionalnych między frakcjami muzułmańskimi w czasach abbasydzkich, było przejście na islam.
Źródła nie podają, w jakich okolicznościach Bachtiszo został sprowadzony do Samarra, aby ponownie służyć kalifowi. Informacje o jego sytuacji i postawie są sprzeczne. Jedni pisali, że dorobił się wielkiej fortuny, porównywalnej do bogactwa samego kalifa: posiadał liczne wsie, trzymał służące i niewolników, od zachodu słońca do północy oddawał się rozkoszom życia, miał dwie żony (problem regulacji małżeństw był podejmowany na wczesnych synodach biskupów Kościoła „nestoriańskiego”. Na synodzie w Dziundiszapur w 484 r. postanowiono, że mnisi i biskupi, którym nie odpowiada celibat, mogą się żenić i tym samym powrócić do życia cywilnego), z domu do pałacu kalifa jeździł wozem z drzewa hebanowego, a w drodze służyło mu blisko tysiąc osób. Inni przedstawiali zgoła inny obraz: każdego dnia lekarz budził się o północy, aby się modlić, a do rana czytał Ewangelię, siedząc w łóżku, codziennie przeznaczał 500 dinarów na cele charytatywne, świece, oliwę i kadzidła.
Nie wiadomo co zadecydowało o radykalnej poprawie relacji między kalifem a lekarzem, odtąd stałym bywalcem pałacu. Pewnego dnia kalif zauważył, że końcówka rękawa wierzchniej odzieży lekarza jest rozdarta. Siedząc przy nim w zajmującej rozmowie, palcami chwycił delikatnie strzępy rozdartej tkaniny i udając że się nic nie dzieje, strzępił je do wysokości łokcia, po czym spokojnym głosem zadał lekarzowi pytanie w formie zagadki: „Kiedy poznajesz, że stręczycielowi należy okazać zdecydowanie?” Natychmiastowa odpowiedź lekarza zabrzmiała: „Kiedy doprowadzi strzępy rękawa swojego lekarza do łokcia”. Inteligenta reakcja rozweseliła kalifa i obaj śmiali się do łez. Biorąc pod uwagę taką zażyłość, można przypuszczać, że nic nie zapowiadało drastycznego pogorszenia stosunków między nimi. Jednak lekarz niespodziewanie popadł w niełaskę i został usunięty.
Prawdopodobnie z biegiem lat kalifa zaczęła dręczyć obawa, że rosnąca pozycja lekarza nadmiernie wzmacnia prestiż chrześcijan. Stał się majętny, popularny i coraz bardziej pewny siebie; nie dbał o zachowanie w tajemnicy swoich licznych sukcesów. Kulminacyjnym wydarzeniem było zorganizowanie wielkiego przyjęcia, na które zaprosił kalifa ze świtą, dygnitarzy państwowych i inne osobistości. Przygotowano 5 tysięcy rożen, na każdym upieczono jagnię, dwie kury i dwa gołębie. Sporządzono trzy potrawy. To wszystko podano z dużymi płatami cienkiego chleba oraz napojami chłodzonymi lodem sprowadzonym z gór Asyrii do Bagdadu. Były słodycze i perfumy. Uczta odbyła się latem.
Nazajutrz kalif kazał ogołocić lekarza ze wszystkiego, co posiadał. Zabrano mu nawet zapasy drewna, węgla i wina, a jego liczne wioski, warte 10 milionów dirhamów, zasiliły państwowy skarbiec.
Gorszy los z tych samych pobudek, jak sądzą niektórzy historycy zgotował perski król Chosroes II swojemu zarządcy skarbca, chrześcijaninowi Jazdinowi, który uchodził za osobę królowi bardzo bliską. Po przegranej wojnie z Bizantyjczykami (624 r.) Chosroes skazał Jazdina na śmierć i skonfiskował ogromne jego bogactwo. Dzięki Yazdinowi państwowy skarbiec „pękał w szwach od złota”. O pozycji straconego świadczy to, że jego synowie: Szamta i Qurta, wspólnie z synem króla i Greczynki Mariam, imieniem Szirawje, przygotowali udany spisek na króla, w którym został zamordowany i o mało doszło by do ustanowienia chrześcijańskiej dynastii w Persji.
Po doprowadzeniu najsłynniejszego lekarza do nędzy wygnano go do Bahrajnu, gdzie zmarł w 870 roku.
Wśród innych posunięć kalifa lub działań z jego aprobatą wymienia się: zburzenie pięciu kościołów w Basrze i przeznaczenie na domy mieszkalne klasztoru w stolicy, zniszczenie i zrównanie z ziemią wielu cmentarzy chrześcijańskich, wygrzebanie szczątków byłego patriarchy i wrzucenie ich do rzeki Tygrys, usunięcie duchownych z miasta, by nie mogli pochować zmarłych, uwięzienie na trzy i pół roku urzędującego patriarchy, najpierw w Bagdadzie, a następnie w Samarra.
Bachtiszo miał dwóch synów: Juhannę i Ubaidullaha oraz trzy córki, których imion nie znamy. Synowie przejęli po ojcu zawód lekarza, co nie przeszkadzało pierwszemu z nich wstąpić do zakonu i zostać biskupem Mosulu. Nowym nadwornym lekarzem został wspomniany Juhanna Bar Masawje, a po nim służbę wykonywali dwaj lekarze chrześcijańscy: Ibn al-Abrasz i Israil Bar Zakarijja at-Tajfuri. W przeciwieństwie do Bachtiszo oni nie zabraniali kalifowi spożywania pokarmu, na który miał ochotę.
Obok nieznanej liczby książek, które Bachtiszo przełożył z greckiego i asyryjskiego na arabski, zachowała się informacja o następujących tytułach jego autorstwa: „Rozprawa o pielęgnacji ciała” (adresowana kalifowi i wykonana na jego prośbę), „Poradnik dla mnichów o sporządzeniu leków złożonych”, „Zbiór anegdot i zagadek o tajemnych symbolach medycyny”, „Zarys wiedzy o medycynie”, „Poradnik zapobiegania chorobom” (w formie pytania i odpowiedzi), i „Wprowadzenie do nauki o ciele w czasie i przestrzeni”.
Ramy prawne wytyczone chrześcijanom nie izolowały ich od społeczeństwa i nie zamknęły w obrębie własnej grupy. Większości przyświecała myśl udowodnienia obywatelskiej przydatności. Kiedy w marcu 858 roku kalif udał się do Damaszku, organizatorem ceremonii powitalnej był biskup Nisibisu, Sargis. Drogę, którą kroczył gość do miasta, wyłożono kwiatami i udekorowano licznymi łukami wykonanymi z kwiatów. Ceremonia tak się spodobała kalifowi, że postarał się, aby tego właśnie biskupa wybrano na następcę zmarłego patriarchy (sierpień 860 r.). Wkrótce potem, 11 grudnia 861 roku, kalif został zamordowany w czasie snu w łóżku przez własnego syna, Al-Muntasira, który objął kalifat na zaledwie sześć miesięcy.
W genealogii rodu Bachtiszo pojawia się osiem dalszych imion lekarzy. Wydawałoby się, że skoro żyli w czasach stosunkowo nam bliższych, ustalenie zarysu ich działalności nie powinno być trudne. Okazało się jednak, że badacz może zgubić się nawet przy próbie określenia powinowactwa. Czemu należy przypisać brak dostatecznej i dalece nie uporządkowanej informacji? Oznaka rozkładu w łonie rodu? Świadectwo określonych uwarunkowań zewnętrznych w związku z coraz poważniejszymi wstrząsami w obrębie kalifatu i systematycznie pogarszającym się statusem chrześcijan?
Po zmarłym Bachtiszo linia rodu rozwidliła się na dwóch jego synów: Juhannę i Ubaidullaha. O tym, że pierwszy był z „nieprawego łoża”, można przeczytać w relacjach synodu biskupów, którzy mieli wybrać nowego patriarchę. Padło tam sformułowanie, że kandydatura Juhanny, biskupa Mosulu, nie wchodzi w grę, ponieważ jest synem nielegalnej żony ojca. Poza tym jeden z biskupów zarzucił mu mało powagi: „bawi się z psami i małpami”. Zresztą sam Juhanna nie czuł się predysponowany do tego urzędu, przyznając że najważniejszym atrybutem kandydata jest szeroka wiedza. Wiemy, że był tłumaczem i miał poczucie humoru. Państwowy dygnitarz, Al-Wasij, mówił o nim: „Moje zmartwienia i smutek w radość zamienia”. Jest oczywiste, że jako biskup był zobowiązany do zachowania celibatu i nie mógł mieć potomstwa.
Większość źródeł podaje, że Juhanna miał jednak syna, imieniem Bachtiszo. Można więc przypuszczać, że Bachtiszo miał dwóch synów o takim samym imieniu. Jest całkiem logiczne i zgodne z panującym wówczas wśród chrześcijan Mezopotamii modelem, że aby pokutować za grzechy ojca, na biskupa przygotowywano tego syna, który był z „nieprawego łoża”. Drugi zaś syn, z „prawego łoża”, założył rodzinę, która czuła się niejako zobowiązała do podtrzymania zawodowych tradycji rodu.
Juhanna tłumaczył wiele tytułów z języka greckiego i asyryjskiego na arabski, a jako lekarz działał na dworze kilku kalifów, choć na stałe był zatrudniony u syna Al-Mutawakkila, emira Talhy. Uchodził za człowieka bogatego i szanowanego. Kalif Al-Mustain (862–866) miał zlecić wezyrowi: „Zapisz, że wioski będące własnością Juhanny mają taki status prawny, jak gdyby należały do mnie. Jest on bowiem u nas niczym dusza w naszych ciałach”. Wzmianka o nieposłuszeństwie wobec biskupa Dziundiszapur może sugerować, że lekarz urodził się w tym mieście lub należał do jego mieszkańców, zaś informacja o jego służbie u emira Al-Muwaffaqa, syna kalifa Al-Mutamida (870–892), wskazuje, że jego śmierć mogła nastąpić w pierwszych latach X wieku.
Syn Juhanny znalazł zatrudnienie jako nadworny lekarz u trzech kolejnych kalifów: Al-Muqtadira (908–932), Ar-Radiego (934–940) i Al-Muttaqiego (940–944). Podejrzewa się go o autorstwo spisku, który miał umożliwić Ar-Radiemu, bratankowi kalifa Al-Qahira (932–934), wślizgnąć się do pałacu, oślepić stryja i przejąć władzę. Zachowała się też informacja o niefortunnym podawaniu Harunowi, bratu nowego kalifa Ar-Radiemu, śmiertelnej dawki leku. Kalif jednak nie zemścił się na lekarzu, lecz spróbował go usprawiedliwić: „Nieszczęśnik tego nie chciał. Jego serce oślepło, a umysł zbladł”. Czy o łagodnej reakcji zadecydowała rola lekarza w przejęciu władzy przez kalifa? Jedyną karę, którą poniósł winowajca było krótkotrwałe wygnanie do miasta Al-Anbar, z którego niebawem został sprowadzony do pałacu, za wstawiennictwem matki kalifa, As-Sajjidy.
Przy próbie odnalezienia dalszego potomstwa tej linii rodziny natrafiamy na dwa imiona: Ibrahim Bar Bachtiszo Bar Juhanna i Ali Bar Ibrahim Bar Bachtiszo Bar Juhanna, co sugeruje, że drugi był synem pierwszego. Zachodzi podejrzenie, że Ali mógł być już muzułmaninem, chociaż w historii chrześcijaństwa zdarzały się przypadki nadawania dzieciom imion muzułmańskich. W późnym okresie abbasydzkim trudno nieraz po imieniu odróżnić chrześcijan od muzułmanów. Ali żył na terenie Syrii, a zawód lekarza uprawiał także w Egipcie. Przypisuje mu się autorstwo książki o chorobach oczu.
Drugą gałąź rodu Bachtiszo reprezentował Ubaidullah. Informacje ograniczają się do podania, że był dość majętnym lekarzem, a za kalifa Al-Muqtadira (908–932) objął stanowisko zarządcy skarbca. Nie wiadomo, z jakich powodów, tej samej nocy, w której zmarł lekarz, kalif polecił 80 osobom zabrać wszystko, co znajdowało się w jego domu?
Parę miesięcy po śmierci Ubaidullaha urodził się w Bagdadzie (923 r.) jego syn, Gabriel. Gabriel zdobył powszechną sławę, szczególnie w Persji. W mieście Sziraz ugościł go z honorami tamtejszy namiestnik, Udud ad-Dawla i tak polubił, że po przybyciu do Bagdadu, aby postawić nowy szpital (980 r.), nazywany Al-Ududi, włączył go do grona zatrudnionych lekarzy. Dodatkowo lekarz zajął się przez dwa lata katalogowaniem książek.
Ze względu na prestiż, którym cieszyli się lekarze, często oni właśnie byli delegowani do emirów w celu podtrzymywania poprawnych stosunków i łagodzenia nieporozumień z władcą w Bagdadzie oraz przyjmowania chorych. Gabriel wiele z tego skorzystał i zaliczył wiele podróży. Jako osobistego posłańca wybrał go Udud ad-Dawla w pierwszą podróż do As-Salih Bin Abbada, ministra miasta Arraj (znajdowało się w odległości ok. 50 km na południowy-zachód od Teheranu). Potem udał się na trzy lata do Chusro-Szaha, emira Dajlamu w Persji, a także do Al-Aziza Billaha, fatymidzkiego kalifa Egiptu. Bywał w Jerozolimie i Damaszku. Wygłaszał odczyty, organizował debaty i szkolenia, udzielał pomocy lekarskiej ludziom z najwyższych sfer. W zamian nie szczędzono mu dowodów wdzięczności, w tym darów rzeczowych. Kiedy miał 80 lat, zaprosił go do miasta Majafaraqin (na jednym z dopływów Tygrysu, ok. 150 km na zachód od jeziora Wan) emir Mumahhidu ad-Dawla. Po 5 latach pracy w tym mieście zmarł (1002 r.). Pochowano go w jednym z tamtejszych kościołów.
Gabrielowi przypisuje się autorstwo ośmiu książek. Tematycznie można je podzielić na dwa działy: medyczny (4 tytuły) i religijno-filozoficzny (4 tytuły). Do najbardziej cennych prac medycznych zalicza się pięciotomowe kompendium „Al-Kafi”, opisujące w formie pytań i odpowiedzi znane wówczas choroby, od głowy do stóp (dzieło zamówił Aa-Salih Bin Abbad). Trzy dalsze prace, to „O nerwie ocznym” (podarunek dla As-Saliha), „Choroby mózgu, wpustu żołądka i przepony” (dar dla Chusro-Szah) i „Krew-najważniejszy składnik ustroju” (kolejny dar dla As-Saliha). Drugi dział reprezentują tytuły: „Zbiór prawd filozoficznych”, „Polemika z żydami”, „Eucharystia w postaci chleba i wina”, „Medycyna potwierdza opinie filozofów”.
W Majafaraqin urodził się i wychowywał syn Gabriela, któremu nadano imię dziadka, Ubaidullah. Jako lekarz zdobył szczególne względy u emira Nasr ad-Dawla al-Marwani ad-Dostaki. Pracował też w bagdadzkim szpitalu Al-Ududi. Sądzi się, że był on pierwszym lekarzem, który wysunął postulat oddzielenia medycyny od filozofii i traktowania pierwszej jako samodzielnej dyscypliny nauk stosowanych. Swoje poglądy zawarł w pracy zatytułowanej: „Patrzenie na medycynę w świetle sytuacji psychologicznych”. Spod jego pióra wyszło wiele innych książek: „Zalety charakteru lekarzy”, „Ogród medycyny” (tą pracą zajął się libański ksiądz Fawlos Bar Saba (1887–1946) i wydał w Kairze w języku arabskim w 1927 r.), „Produkty mleczarskie”, „Nawyki zwierząt”, „Osobliwość osobliwości”, „Pamiętnik rzeczy aktualnych i prowiant podróżnych”, „Warunki przetrwania rodu”, „Medycyna obyczajowa”, „Galen i jego czasy” oraz jedną pracę, której arabski tytuł: „Fi harakat annafs” (O dynamice psychiki) może sugerować, że była z pogranicza psychologii.
Ostatnim lub jednym z ostatnich przedstawicieli rodu Bachtiszo był Abu Said Bar Ubaidullah. (Podobne nazwisko, Abu Said al-Harit Bar Bachtiszo al-Hazin, nosiła osoba, której w 1023 r. powierzono budowę szpitala i meczetu w Majafaraqin. Nie należy mylić ją z Abu Saidem, lekarzem). Wydaje się, że towarzyszył swojemu ojcu do Majafaraqin w 1000 roku. Przyjaźnił się z Ibn Batlan (Abu al-Hasan al-Muhtar, jeden z wielkich postaci chrześcijańskich XI w., lekarz, filozof i poeta. Z Bagdadu udał się w długą podróż naukową do Bizancjum. Zmarł w Antiochii w roku 1052) i był autorem wielu książek. Zmarł w 1058 roku.
Występuje jeszcze nazwisko Abu Muhallad Bar Bachtiszo, o którym napisano: „Cechowała go błogosławiona postawa, miał zdrowe usposobienie i miłe podejście. Dociekał się późnej starości”. Lekarz żył w Bagdadzie. Data jego śmierci w 1026 roku daje podstawy do przypuszczenia, że mógł być drugim synem Bachtiszo Bar Juhanna i bratem Ibrahima. Nie można też wykluczyć, że tak mogło brzmieć drugie imię Ibrahima, na co wskazuje ta sama data śmierci.
Zasługi rodu Bachtiszo w rozwoju nauki, a szczególnie medycyny i kształtowaniu specyficznego modelu stosunków społecznych podkreślają wszystkie podręczniki omawiające historię Bliskiego Wschodu we wczesnym średniowieczu. Przekładając na arabski, bezpośrednio lub pośrednio, dzieła Hellady poszerzyli wcześnie przerzucony przez pobratymców pomost między indyjsko-persko-arabskim wschodem a greckim zachodem. Zapiski o rodzie Bachtiszo kończą się na dwóch ostatnich nazwiskach. Rozważając przyczyny ich zejścia z sceny historii, można brać pod uwagę następujące scenariusze:
1 w ostatnich pokoleniach rodziło się więcej dziewcząt, które przerywały linię rodu,
2 wzrost tendencji do życia w celibacie w klasztorach lub pustelniach, co było zjawiskiem modnym wśród Asyryjczyków,
3 przyjęcie islamu przez ostatnich członków rodu i odejście od tradycji rodzinnych, co na pewno wiązało się z koniecznością rezygnacji z chrześcijańskich imion i poprzedniego nazwiska (Zdarzyło się to również w pierwszej połowie XX w., nie z pobudek religijnych, lecz nacjonalistycznych, kiedy Kemal Pasza (Ataturk) polecił nadać wszystkim obywatelom Republiki Tureckiej nazwiska tureckie),
4 wyginięcie części lub wszystkich członków rodu w wyniku jakiejś zawieruchy wojennej bądź napadu na tle rabunkowym, których było coraz więcej na terenie Mezopotamii w XI i XII wieku, albo z pobudek religijnych.
Michael Abdalla
Gorgis syn Gabriela syn Bachtiszo (zm. 768 lub 771) | | ||
Bachtiszo syn Gorgisa (zm. 801) | | ||
Gabriel syn Bachtiszo (zm. 828) | | ||
Bachtiszo syn Gabriela (zm. 870) | | ||
Ubaidullah syn Bachtiszo (zm. ok. 932) | | Yuhanna syn Bachtiszo (zm. ok. 905) | | |
Gabriel syn Ubaidullah (zm. 1002 lub 1006) | | Bachtiszo syn Yuhanny (zm. 941) | | |
Ubaidullah syn Gabriela (zm. 1032) | | Ibrahim syn Bachtiszo (zm. 926) | | |
Abu Said syn Ubaidullah (zm. 1058) | Ali syn Ibrahima (zm. ?) |