- 22 sierpnia, 2023
- przeczytasz w 3 minuty
Wśród 19 oskarżonych o próbę nielegalnego podważenia wyników wyborów prezydenckich w stanie Georgia jest były prezydent Donald Trump, ale również luterański pastor.
Luterański pastor współoskarżonym w procesie Trumpa
Wśród 19 oskarżonych o próbę nielegalnego podważenia wyników wyborów prezydenckich w stanie Georgia jest były prezydent Donald Trump, ale również luterański pastor.
Były prezydent USA Donald Trump zmaga się z szeregiem zarzutów karnych, łącznie z oskarżeniem o próbę podważenia wyników wyborów prezydenckich w stanie Georgia. Wraz z Trumpem przed sądem w hrabstwie Fulton stanie 18 innych osób, w tym legendarny b. burmistrz Nowego Yorku Rudi Giuliani, ale także… luterański pastor.
Lista zarzutów wymiaru sprawiedliwości pod adresem byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa przypomina operę mydlaną – od przestępstw karno-skarbowych, a skończywszy na próbie obalenia demokratycznych wyborów i udział w zorganizowanej grupie przestępczej.
Sąd w stanie Georgia nakazał właśnie Trumpowi zapłacenie kaucji 200.000 USD i stawienie się w sądzie 25 sierpnia br. wraz z innymi 18 oskarżonymi. Co ciekawe, wśród nich jest luterański duchowny, ks. Stephen Cliffgard Lee, były policjant i były już proboszcz Parafii Żywego Słowa w Orlando Park w stanie Illinois, należącej do Luterańskiego Kościoła Synodu Missouri (LCMS).
Pastorowi zarzuca się, że brał udział w nieformalnej grupie, której celem było zastraszanie i wymuszanie fałszywych zeznań na pracownicach wyborczych stanu Georgia.
Przypomnijmy, że w 2020 roku demokratyczny kandydat na prezydenta Joe Biden zdobył głosy elektorskie w stanie Georgia o włos, uzyskując 11779 głosów więcej (tj. 0,23%) od swojego republikańskiego rywala i urzędującego prezydenta Donalda Trumpa. Ten ostatni wysunął oskarżenia, jakoby wyniki głosowania były sfałszowane przez pracowników wyborczych. Te i podobne oskarżenia doprowadziły do słynnego już szturmu na Kapitol przed uroczystościami zaprzysiężenia Joe Bidena na prezydenta USA.
Prokurator zarzuca pastorowi Lee, że wraz z innymi osobami z otoczenia Trumpa, próbował wymusić na Ruby Freeman i jej córce Wandrei Moss złożenie fałszywych zeznań. Freemann i Wandrea Moss zostały publicznie oskarżone przez Trumpa oraz Rudy’ego Giulianiego o wrzucanie fałszywych kart do głosowania w lokalu wyborczym w Georgii. Kobiety zaprzeczyły zarzutom, a ich winy nie udowodniono. Próbowano je za to namówić do składania fałszywych zeznań, jakoby miały zafałszować wynik wyborów, który – jak przekonywał Trump – przyniósłby mu ‘skradzione zwycięstwo’.
Pastorowi Lee zarzuca się konkretnie, że był członkiem nielegalnej grupy i podjął próbę zastraszania i wywierania presji na pani Freemann, pukając do jej drzwi, a gdy ta nie odpowiedziała, zaparkował swój samochód na jej prywatnym terenie. Wezwana przez Freemann policja nagrała konfrontację z duchownym, który deklarował, że jest byłym policjantem i byłym kapelanem nowojorskiej policji i „że współpracuje z paroma ludźmi, którzy chcą pomóc Ruby, a także dotrzeć do prawdy, co się właściwie dzieje.”
Podpisy za usunięciem duchownego
Jak się okazało ks. Lee jest emerytowanym duchownym LCMS, a nowojorska policja zdementowała jakoby Lee był kiedykolwiek jej kapelanem.
Władze LCMS, konserwatywnego i drugiego co do wielkości Kościoła luterańskiego w USA, odcięły się od duchownego, stwierdzając, że jest emerytem i działał na własną rękę.
Grupa chrześcijan z organizacji Wierna Ameryka (Faithful America), walczącej z chrześcijańskim nacjonalizmem, zorganizowała w sieci listę zbierania podpisów z wnioskiem do zwierzchnika LCMS ks. Matthew C. Harrisona, aby ten usunął pastora Lee z szeregu duchownych LCMS. Pod listem podpisało się już tysiące chrześcijan.
Zgodnie z decyzją sądu w Fulton prezydent Trump ma zakaz kontaktowania się z innymi współoskarżonymi. Może to uczynić jedynie w sposób jawny za pośrednictwem prawników.
» Ekumenizm.pl: Trump podpala Amerykę (2020)
» Ekumenizm.pL: Trump czy Biden? (2020)