
- 8 stycznia, 2021
- przeczytasz w 7 minut
Dramatyczne sceny na waszyngtońskim Kapitolu wstrząsnęły USA i światem. Przyćmiły ważne wydarzenie, dzięki któremu prezydent Joe Biden będzie miał zdecydowanie większe możliwości realizowania swojego programu. Większość w dwuizbowym Kongresie ma teraz Partia D...
Wielebny Senator — baptystyczny pastor Raphael Warnock wygrywa w Georgii
Dramatyczne sceny na waszyngtońskim Kapitolu wstrząsnęły USA i światem. Przyćmiły ważne wydarzenie, dzięki któremu prezydent Joe Biden będzie miał zdecydowanie większe możliwości realizowania swojego programu. Większość w dwuizbowym Kongresie ma teraz Partia Demokratyczna. W walce o dwa senatorskie miejsca w stanie Georgia wygrali kandydaci demokratów: baptystyczny pastor Raphael Warnock oraz wyznający judaizm Jon Ossoff.
Od zakończenia wyborów prezydenckich stan Georgia nie schodził z czołówek gazet. O ile jeszcze w wieczór wyborczy zwycięstwo Donalda Trumpa w Georgii było najbardziej prawdopodobne, o tyle po spływaniu kolejnych głosów oddanych drogą korespondencyjną Joe Biden zaczął się wysuwać na prowadzenie.
Na żądanie sztabu Trumpa w Georgii zarządzono parokrotnie ponowne przeliczenie głosów i za każdym razem wyborcza komisja stanu, w którym rządzą republikanie, podkreślała, że wybory zostały przeprowadzone prawidłowo, a wynik nie pozostawia wątpliwości: elektorskie głosy Georgii zdobywa Joe Biden.
Dlaczego wybory w Georgii były takie ważne?
Jednocześnie z wyborami prezydenckimi przeprowadzono wybory uzupełniające do Senatu – Georgii przysługuje dwóch senatorów, ale ponieważ żaden z kandydatów nie otrzymał 50% głosów konieczna stała się dogrywka wyznaczona na 6 stycznia 2021 r., przy której decyduje już zwykła większość głosów.
W najdroższą w historii USA stanową kampanię zaangażowali się najważniejsi politycy obydwu obozów – Joe Biden i Kamala Harris oraz Donald Trump i Mike Pence.
Dotychczas fotele senatorskie były w posiadaniu republikanów – Davida Perdue oraz mianowanej niedawno Kelly Loeffler. Wyzwanie rzucili im demokratyczni politycy – baptystyczny pastor dr Raphael Warnock oraz dziennikarz śledczy Jon Ossoff. Gdy pod Białym Domem urzędujący jeszcze prezydent podburzał tłum, zachęcając do agresji i ataku na Kapitol, pewne było już zwycięstwo pastora Warnocka, a kilka godzin później ogłoszono również wygraną Ossoffa.
I called Reverend Warnock and Jon Ossoff this morning to congratulate them on their hard-fought campaigns. Georgia voters delivered a resounding message yesterday: they want action on the crises we face and they want it right now. Together, we’ll get it done. pic.twitter.com/TPBEbgOwzH
— Joe Biden (@JoeBiden) January 6, 2021
Tym samym demokraci, którzy już dysponują większością w Izbie Reprezentantów, zdobyli 50% miejsc w Senacie, gdzie przy remisowym rozłożeniu głosów decydujący głos ma wiceprezydent USA, który, a w tym wypadku, która przewodniczy Senatowi. Po zaprzysiężeniu 20 stycznia 2021 r. pierwszą kobietą na urzędzie wiceprezydenta USA zostanie Kamala Harris.
Georgia — protestancki stan
Zwycięstwo Warnocka – pierwszego Afroamerykanina, który zdobył miejsce w Senacie w Georgii i w ogóle w południowym stanie — to ogromny triumf afroamerykańskiej społeczności, która stanowi ok. 33% populacji stanu (w 1990 odsetek ten wynosił 27%).
Pod względem religijnym Georgia jest zdecydowanie protestanckim stanem, bo aż 70% mieszkańców stanu to protestanci różnych wyznań, wśród których największą denominację stanowi Konwencja Południowych Baptystów, a następnie Zjednoczony Kościół Metodystyczny. Do Kościoła rzymskokatolickiego zorganizowanego w archidiecezji Atlanty oraz diecezji Savannah, należy ok. 10% ludności.
Baptystyczny duchowny
Kościelna kariera Warnocka jest imponująca – był duchownym w historycznym Abisyńskim Zborze Baptystów w Nowym Yorku, a później pastorem Metodystycznego Episkopalnego Kościoła w Baltimore – obydwie placówki to zbory afroamerykańskie z mocnym ukierunkowaniem prospołecznym, w tym nie tylko działalnością dobroczynną, ale również aktywnymi działaniami na rzecz wykluczonych i walka o zabezpieczenie socjalne najsłabszych.
Jednak prawdziwym przełomem było rozpoczęcie w 2005 roku służby w Kościół Baptystów Eben-Ezer (Ebenezer Baptist Church) – chyba najbardziej znanej wspólnocie baptystów w USA, jeśli nie na całym świecie, a to ze względu na pastora Martina Luthera Kinga Jr., bojownika o prawa obywatelskie afroamerykańskiej mniejszości.
Powstały w latach 80. XIX wieku zbór wpisany jest w sagę rodziny Kingów. Drugim w historii wspólnoty proboszczem (pierwszym pastorem) był Adam Daniel Williams, budowniczy historycznego kościoła, który dziś mogą zwiedzać turyści. Naprzeciwko niego wybudowano na przełomie 1999/2000 roku nowy kościół, aby mógł pomieścić 6‑tysięczny zbór.
W latach 1931–1975 pierwszy pastorem zboru był pastor Martin King Senior. W 1934 r. pastor King przebywał w Niemczech na międzynarodowej konferencji baptystycznej i odwiedził miejsca pamięci związane z reformatorem Kościoła ks. dr. Marcinem Lutrem. Będąc pod wielkim wrażeniem reformatora postanowił zmienić swoje i swojego najstarszego syna nazwisko poprzez dodanie nazwiska Lutra – od tej pory duchowny podpisywał się jako Martin Luther King.
W 1960 roku pastorem pomocniczym w zborze został jego syn, pastor dr Martin Luther King Jr., który ten urząd pełnił aż do dnia swojej śmierci, gdy w 1968 r. został zastrzelony w zamachu w Memphis.
Zbór Eben-Ezer należy do Narodowej Konwencji Baptystów (NBC, ok. 8,5 mln wiernych). NBC jest znacznie bardziej progresywna od dominującej i konserwatywnej Konwencji Południowych Baptystów (SBC), która powstała z inicjatywy właścicieli i handlarzy niewolników (dziś w SBC są również Afroamerykanie).
Społeczno-polityczne zaangażowanie zboru nie zakończyło się na rodzinie Kingów, czego przykładem jest Warnock, który podkreśla swoje przywiązanie do dziedzictwa Martina Luthera Kinga Jr., angażując się również aktywnie w popularyzację idei baptystycznego męczennika.
Ze zborem związany był również zmarły w lipcu 2020 r. deputowany Izby Reprezentantów John Lewis, ordynowany duchowny baptystyczny i znany bojownik o prawa mniejszości afroamerykańskiej.
Sam Warnock w w świecie polityki znany jest od dawna. To on udzielał błogosławieństwa prezydentowi Barackowi Obamie na inaugurację drugiej kadencji i był pomysłodawcą, współorganizatorem wielu projektów społecznych — ostatnio w kwestii zapewnienia podstawowej ochrony zdrowotnej dla najbiedniejszych w związku ze zmianami wprowadzonymi przez administrację Trumpa.
Senator i pastor w jednym
Wygrana pastora Warnocka nie oznacza, że Zbór Eben-Ezer straci swojego duszpasterza. Warnock zapowiedział, że będzie łączył służbę kościelną z zaangażowaniem politycznym. W rozmowie z Religion News Service, wielebny Warnock podkreślił, że zamierza powrócić na ambonę i jak co niedzielę wygłaszać kazania i mówić do ludzi. – Odłączenie się od lokalnej społeczności i poświęcanie całego czasu na rozmowy z politykami to ostatnia rzecz, jakiej chcę. Przypadkowo stałem się politykiem, ale nie zamierzać nim zostawać. Chcę być publicznym sługą – powiedział pastor.
W różnych wypowiedziach duchowny zaznaczał, że jego praca duszpasterska będzie wsparciem dla jego działań politycznych. Przekonywał, że dzięki pracy w Kościele utrzyma kontakt z rzeczywistością i będzie wiedział o realnych problemach ludzi, którzy go wybrali.
Warnock nie będzie pierwszym duchownym, który zasiądzie na waszyngtońskim Kapitolu — było ich co najmniej kilku (głównie baptyści i metodyści). Oprócz Warnocka duchownym na Kapitolu jest również dep. Emanuel Cleaver ze stanu Missouri, duchowny Zjednoczonego Kościoła Metodystycznego, który po objęciu urzędu zrezygnował z aktywnej służby duchownego. Całkiem niedawno, bo podczas modlitwy inaugurującej posiedzenie 117. Kongresu, Cleaver zmówił modlitwę, której zakończenie polegające na grze słów, rozwścieczyło konserwatystów — na koniec powiedział nie tylko “amen” (po angielsku słowo to odpowiednio może oznaczać również mężczyznę” — a man), ale też “woman” (pół. kobieta).
‘Polityczni duchowni’
Bezpośrednie zaangażowanie polityczne duchownych protestanckich w USA ma swoją długą tradycję i mimo wpisanego w Konstytucję USA rozdziału Kościoła (religii) od państwa, nikogo nie dziwią duchowni różnych wyznań i religii zaangażowani politycznie na różnych szczeblach władzy. Dotyczy to szczególnie duchownych ewangelikalnych — zarówno konserwatywnych, którzy w zdecydowanej większości wsparli Donalda Trumpa, jak i progresywnych, którzy wsparli Bidena i przyczynili się do zwycięstwa demokraty w newralgicznych stanach.
Duchowni pełniący ważne funkcje państwowe znani są także w Europie, w tym przede wszystkim w Niemczech — duchownym luterańskim jest (choć przeniesionym w stan spoczynku) były prezydent RFN Joachim Gauck, czy też Markus Meckel (ostatni minister spraw zagranicznych NRD) albo Christine Lieberknecht, luterańska teolożka i duchowna, a w latach 2009–2014 premier Turyngii. W Niemczech duchowni ewangeliccy nie mogą pełnić jednocześnie czynnej służby w Kościele i w polityce — przed wyborami zawieszani są w prawach wynikających z ordynacji, a w czasie pełnienia urzędu politycznego nie wolno im wygłaszać kazań ani udzielać sakramentów.
Baptyści w 117. Kongresie
W nowym, 117. Kongresie Stanów Zjednoczonych liczba parlamentarzystów określających się jako baptyści (różnych afiliacji) wynosi 66, co stanowi 12,4% całego Kongresu. Według danych Pew Research Center 15% Amerykanów przyznaję się do wyznania baptystycznego.
Baptystką jest również wiceprezydentka Kamala Harris. Spośród ostatnich prezydentów USA baptystami są Jimmy Carter i Bill Clinton.
» Ekumenizm.pl: Trump czy Biden? Kandydaci walczą o ewangelikalne głosy