Ekumenizm w Polsce

Dialog niekonstruktywny i szkodliwy


Czy dia­log eku­me­nicz­ny jest szko­dli­wy? Nie, a jeśli się oka­zu­je, że jed­nak tak to albo nie był eku­me­nicz­ny albo mało rozum­ny — takie wnio­ski nasu­wa­ją się po lek­tu­rze wywia­du z  ks. prof. Hen­ry­kiem Sewe­ry­nia­kiem, odpo­wie­dzial­nym za dia­log z maria­wi­ta­mi. 


W tygo­dni­ku Idzie­my (3/2015) uka­zał się wywiad z ks. prof. Hen­ry­kiem Sewe­ry­nia­kiem, wykła­dow­cą Uni­wer­sy­te­tu Kar­dy­na­ła Ste­fa­na Wyszyń­skie­go w War­sza­wie oraz Wyż­sze­go Semi­na­rium Duchow­ne­go w Płoc­ku, zaty­tu­ło­wa­ny “Coraz bli­żej jed­no­ści”. Duchow­ny odpo­wie­dzial­ny jest rów­nież za zagad­nie­nia eku­me­nicz­ne w die­ce­zji płoc­kiej oraz był człon­kiem komi­sji dia­lo­gu mię­dzy Kościo­łem Rzym­sko­ka­to­lic­kim a Kościo­łem Sta­ro­ka­to­lic­kim Maria­wi­tów. Jest rów­nież auto­rem nie­daw­no opu­bli­ko­wa­nej książ­ki o spra­wie maria­wic­kiej na pod­sta­wie akt Świę­te­go Ofi­cjum.

Roz­mo­wa z Księ­dzem Pro­fe­so­rem — utrzy­ma­na w opty­mi­stycz­nym nastro­ju — poświę­co­na jest sta­no­wi eku­me­ni­zmu w ogó­le, ale dość szcze­gól­ne miej­sce zaj­mu­je dia­log z maria­wi­ty­zmem. Zapy­ta­ny o jego stan ks. Ser­we­ry­niak pod­kre­śla dobrą atmos­fe­rę po zakoń­czo­nym w 2009 roku dia­lo­gu i stwier­dza, że „obie stro­ny rozu­mie­ją, że jeste­śmy już bar­dzo bli­sko praw­dy o sobie.” Jed­no­cze­śnie przy­zna­je, że wciąż ist­nie­ją pro­ble­my natu­ry histo­rycz­nej, mię­dzy­ludz­kiej, oraz, że „maria­wi­ci raczej nie chcą roz­mo­wy ani na temat doku­men­ta­cji zawar­tej w książ­ce, ani na temat zary­so­wa­nej w zakoń­cze­niu per­spek­ty­wy dia­lo­gu.”

Nie bra­ku­je jesz­cze moc­niej­sze­go akcen­tu, doty­czą­ce­go prze­szło­ści, teraź­niej­szo­ści i przy­szło­ści: „Na pew­no znak zapy­ta­nia sta­no­wi spra­wa tzw. obja­wień Matecz­ki. Ale w toku prac naszej komi­sji do spraw dia­lo­gu teo­lo­gicz­ne­go bra­cia maria­wi­ci stwier­dzi­li, że obja­wie­nia mat­ki Marii Fran­cisz­ki nie są czę­ścią dok­try­ny ich Kościo­ła. W takiej sytu­acji moż­na zasad­nie pytać, co sta­no­wi o odręb­no­ści maria­wi­ty­zmu i cze­mu trwa­ją oni w oddzie­le­niu od Kościo­ła kato­lic­kie­go.”

I w sumie cięż­ko się nie zgo­dzić z ks. prof. Hen­ry­kiem Sewe­ry­nia­kiem, bo jeśli pro­wa­dzą­cy w imie­niu maria­wi­tów dia­log bisku­pi i kapła­ni pod­pi­sa­mi stwier­dzi­li, że Obja­wie­nia Wiel­kie­go Miło­sier­dzia nie są czę­ścią dok­try­ny maria­wic­kiej, co póź­niej bisku­pi pokąt­nie potwier­dza­li w nie­uda­nych roz­mo­wach z Unią Utrechc­ką, to rze­czy­wi­ście nasu­wa się pyta­nie o zasad­ność trwa­nia Kościo­ła Sta­ro­ka­to­lic­kie­go Maria­wi­tów, bo z kolei dla Kościo­ła Kato­lic­kie­go Maria­wi­tów treść Obja­wień św. Zało­ży­ciel­ki była, jest i pozo­sta­nie czę­ścią dok­try­ny, co wyraź­nie powta­rza­ją i sio­stry kapłan­ki i co moż­na prze­czy­tać w lite­ra­tu­rze maria­wic­kiej wyda­wa­nej przez Feli­cja­nów.

Pro­wa­dzą­ca roz­mo­wę z ks. Sewe­ry­nia­kiem red. Han­na Dęb­ska już na wstę­pie zada­je pyta­nie z tezą, któ­ra wyda­je się fał­szy­wa: w dia­lo­gu maria­wic­ko-rzym­sko­ka­to­lic­kim tak wie­le osią­gnię­to. Myślę, że jest zupeł­nie odwrot­nie: nie osią­gnię­to nic ponad to, co nie ist­nia­ło­by wcze­śniej. Osią­gnię­to za to kry­tycz­ny poziom cha­osu, dez­orien­ta­cji i zamę­tu.

Trud­no poczy­ty­wać stro­nie rzym­sko­ka­to­lic­kiej za zarzut, że maria­wi­tyzm postrze­ga jak Chi­ny Taj­wan, czy­li jako małą, zbun­to­wa­ną pro­win­cję, któ­ra jak naj­szyb­ciej powin­na powró­cić do macie­rzy. Tak już z eku­me­ni­zmem w tym kon­kret­nym wyzna­nio­wym wyda­niu jest i nale­ży się z tym pogo­dzić. Mniej zro­zu­mia­ła była i jest nie­zwy­kle szczo­dra goto­wość stro­ny maria­wic­kiej do pod­ci­na­nia gałę­zi, na któ­rej sie­dzi, co wyraź­nie widać w nie­ustan­nym lawi­ro­wa­niu w spra­wie człon­ko­stwa w Unii Utrechc­kiej, spra­wie Filio­que i Nie­po­ka­la­ne­go Poczę­cia NMP (tudzież dogma­tu o tym­że). Nie­ste­ty, ale zakoń­czo­ny w 2009 roku dia­log praw­dzi­wie eku­me­nicz­ny nie był, gdyż dopro­wa­dził nie tyle do oczysz­cze­nia pamię­ci, wyja­śnie­nia sta­no­wisk, a fak­tycz­ne­go zama­za­nia hory­zon­tów. Doku­ment, któ­ry nie został zaak­cep­to­wa­ny przez Kapi­tu­łę Gene­ral­ną, ma szan­se stać się jed­nym z naj­bar­dziej kon­tro­wer­syj­nych tema­tów Syno­du, jeśli ten kie­dy­kol­wiek zosta­nie zwo­ła­ny, bo — póki co — wszyst­kie zna­ki i na nie­bie wska­zu­ją, że kie­row­nic­two Kościo­ła Sta­ro­ka­to­lic­kie­go Maria­wi­tów wciąż nie dostrze­ga takiej potrze­by.

Czy fia­sko maria­wic­ko-rzym­sko­ka­to­lic­kie­go dia­lo­gu wyni­ka z bra­ku kom­pe­ten­cji po oby­dwu stro­nach czy tyl­ko po jed­nej? Może bra­ku odpo­wied­nie­go przy­go­to­wa­nia, osób? Dla­cze­go stro­na maria­wic­ka nie odpo­wia­da na wnio­ski ks. prof. Sewe­ry­nia­ka, któ­ry jesz­cze nie tak daw­no z dużym roz­rzew­nie­niem chwa­lił atmos­fe­rę poboż­no­ści w Świą­ty­ni pod­czas uro­czy­sto­ści 15 sierp­nia 2014 roku? Jaki jest cel dia­lo­gu maria­wi­tów z rzym­ski­mi kato­li­ka­mi?

Pod­czas nabo­żeń­stwa eku­me­nicz­ne­go w war­szaw­skim koście­le maria­wi­tów na Woli biskup naczel­ny Michał M. Ludwik Jabłoń­ski wyra­ził pod koniec mszy świę­tej nadzie­ję, że jed­ność kie­dyś nastą­pi i będzie “jed­na owczar­nia i jeden pasterz”. O jakie­go paste­rza cho­dzi w tej inter­pre­ta­cji biblij­ne­go tek­stu? Czy jed­nak nie jest też tak, że rów­nież według dok­try­ny maria­wic­kiej ten Pasterz już jest, podob­nie jak i jed­na owczar­nia, co pięk­nie wyra­ża modli­twa (Akt Ado­ra­cji), któ­rą zna każ­dy maria­wi­ta i codzien­nie zma­wia: „Cześć Ci odda­je­my, Prze­naj­święt­szy Panie Jezu Chry­ste, tu i we wszyst­kich kościo­łach Two­ich, któ­re są po całym świe­cie. Uwiel­bia­my Cie­bie i dzię­ki Ci skła­da­my, wyna­gra­dza­my Ci i bła­ga­my Cię o nawró­ce­nie i Miło­sier­dzie dla świa­ta.”*

Pyta­nia są, odpo­wie­dzi nie ma…

Dariusz Bruncz

* Tekst modli­twy: Ksią­żecz­ka do Nabo­żeń­stwa dla Mar­ja­wic­kie­go Kapłań­stwa Ludo­wego, Płock 1937. Iden­tycz­ny tekst modli­twy znaj­du­je się w: Bre­wia­rzyk Maria­wic­ki, 7. wyd. roz­sze­rzo­ne, Płock 2005.


Gale­ria
Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.