Kościoły protestanckie

Niemcy: Trzęsienie ziemi w Kościele ewangelickim. Ponad 9 tys. ofiar przemocy seksualnej


Kościół Ewan­ge­lic­ki w Niem­czech (EKD) zapre­zen­to­wał ponad 800-stro­ni­co­wy raport, doty­czą­cy prze­mo­cy sek­su­al­nej wobec nie­let­nich od 1946 roku. Doku­ment doty­czy zarów­no ewan­ge­lic­kich Kościo­łów kra­jo­wych, jak i Dia­ko­nii. Wg obli­czeń poszko­do­wa­nych jest co naj­mniej 9355 osób.


(aktu­ali­zo­wa­ne)

Doku­ment opra­co­wa­no na zle­ce­nie EKD, a przy­go­to­wa­ła go nie­za­leż­na komi­sja badaw­cza Forum, w skład któ­rej wcho­dzi­ły zespo­ły z ośmiu uczel­ni, ale też z udzia­łem osób poszko­do­wa­nych. Cało­ścią kie­ro­wał prof. Mar­tin Wazla­wik z Hano­we­ru. Pra­ce roz­po­czę­ły się trzy lata temu, a więc póź­niej niż w nie­miec­kim Koście­le rzym­sko­ka­to­lic­kim, któ­ry podob­ny raport przed­ło­żył w 2018 roku.

 

Pra­ce nad doku­men­tem kosz­to­wa­ły ponad 3,6 milio­nów euro, za któ­re zapła­cił EKD, jed­nak nie miał żad­ne­go wpły­wu na treść rapor­tu.

Ze wstęp­nych wyni­ków wyła­nia się dra­ma­tycz­na sytu­acja – począt­ko­wo EKD zakła­dał licz­bę 900 poszko­do­wa­nych, ale przed­sta­wio­ny raport poka­zu­je wie­lo­krot­ność przyj­mo­wa­nych liczb.

Czu­bek góry lodo­wej

Pod­czas pre­zen­ta­cji doku­men­tu w Hano­we­rze jego współ­au­to­rzy pod­kre­śla­li, że zapre­zen­to­wa­ne licz­by to dopie­ro czu­bek góry lodo­wej i nale­ży przy­jąć, że dane nale­ży trak­to­wać wstęp­nie. Auto­rzy w obec­no­ści bp Kir­sten Fehrs (Ham­burg), p. o. prze­wod­ni­czą­cej Rady EKD, stwier­dzi­li, że współ­pra­ca z insty­tu­cja­mi kościel­ny­mi nie prze­bie­ga­ła zawsze zgod­nie z usta­lo­ny­mi w umo­wach pro­ce­du­ra­mi.

Kościo­ły kra­jo­we (EKD skła­da się z 20 nie­za­leż­nych Kościo­łów posia­da­ją­cych wła­sną toż­sa­mość teo­lo­gicz­ną i praw­ną) nie dostar­cza­ły wszyst­kich akt, co opóź­ni­ło pro­ces przy­go­to­wa­nia rapor­tu oraz każe patrzeć na przed­sta­wio­ne licz­by jako na pew­ne, ale z pew­no­ścią nie osta­tecz­ne. Ze wszyst­kich zobo­wią­zań wywią­zał się tyl­ko jeden Kościół kra­jo­wy, a inne nie podo­ła­ły zada­niom w aspek­cie logi­stycz­nym. Bada­cze wsk­zy­wa­li rów­nież na rażą­cą ocię­ża­łość nie­któ­rych czyn­ni­ków kościel­nych czy bez­po­śred­ni­mi pró­ba­mi tuszo­wa­nia – Wie­le się spo­dzie­wa­łam, ale ten obraz mną wstrzą­snął. Nie­wy­star­cza­ją­co chro­ni­li­śmy ofia­ry, nie trak­to­wa­li­śmy ich god­nie, gdy wyka­za­li się odwa­gą, by publicz­nie opo­wie­dzieć o tym, co im się przy­da­rzy­ło. Stwo­rzy­li­śmy struk­tu­ry chro­nią­ce prze­stęp­ców – powie­dzia­ła bp Fehrs.

Bada­cze prze­śle­dzi­li nie tyl­ko akta spraw dys­cy­pli­nar­nych (4300), ale tak­że tecz­ki per­so­nal­ne (780) oraz inne doku­men­ty (1320). Dla porów­na­nia kato­lic­ki doku­ment MHG z 2018 roku bazo­wał na znacz­nie więk­szej ilo­ści prze­ba­da­nych akt per­so­nal­nych (ok. 38 tys.). Trud­no jed­nak porów­ny­wać oby­wa rapor­ty, mimo iż częśc naukow­ców zaan­ga­żo­wa­nych w ewan­ge­lic­ki raport, współ­two­rzy­ła też rzym­sko­ka­to­lic­ki: MHG doty­czył zasad­ni­czo duchow­nych, nie obej­mo­wał zako­nów, ani Cari­ta­su, pod­czas gdy ewan­ge­lic­ki doku­ment zawie­ra infor­ma­cje nie tyl­ko o duchow­nych, ale też świec­kich. Swo­im zakre­sem obej­mu­je zarów­no para­fie, domy pastor­skie, jak i ośrod­ki dia­ko­nij­ne zor­ga­ni­zo­wa­ne w 17 oddzia­łów tere­no­wych.

Spraw­cy to głów­nie żona­ci męż­czyź­ni

Na pod­sta­wie już zwe­ry­fi­ko­wa­nych danych zgro­ma­dzo­no infor­ma­cje, iż było co naj­mniej 3500 spraw­ców – jed­ną trze­cią z nich sta­no­wią duchow­ni. Aż 99,6% wszyst­kich spraw­ców to męż­czyź­ni, spo­śród któ­rych aż 2/3 to oso­by, któ­re były w związ­kach mał­żeń­skich w chwi­li popeł­nie­nia prze­stęp­stwa. Nie­speł­na 65% ofiar to oso­by płci męskiej, a 35% płci żeń­skiej.

W trak­cie ofi­cjal­nej pre­zen­ta­cji głos zabra­li nie tyl­ko przed­sta­wi­cie­le EKD, ale tak­że naukow­cy i – co naj­waż­niej­sze – ofia­ry prze­mo­cy sek­su­al­nej w Koście­le ewan­ge­lic­kim. Dzię­ku­jąc auto­rom rapor­tu za pra­cę, nie szczę­dzi­li jed­no­cze­śnie gorz­kich słów pod adre­sem Kościo­ła. Pada­ły m. in. sło­wa o tym, że EKD jest papie­ro­wym tygry­sem, któ­ry nie­na­le­ży­cie i opor­nie pod­cho­dził do pro­ce­su wyja­śnia­nia przy­pad­ków pedo­fi­lii w Koście­le oraz że zasad­ni­czym celem kościel­nych repre­zen­tan­tów była chęć zacho­wa­nia har­mo­nii, a nie wyja­śnie­nie skan­da­lu i napra­wie­nie krzyw­dy.

Ewan­ge­lic­kie czyn­ni­ki nad­użyć

W rzym­sko­ka­to­lic­kim rapor­cie z 2018 roku stwier­dzo­no, że auto­ry­tar­no-hie­rar­chicz­ny sys­tem kle­ry­ka­li­zmu Kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go znacz­nie przy­czy­nił się do stwo­rze­nia korzyst­nej atmos­fe­ry dla pedo­fi­lów, a póź­niej ich tuszo­wa­nia, celem obro­ny dobre­go imie­nia insty­tu­cji kościel­nej. Ale jak to wyglą­da w Koście­le ewan­ge­lic­kim, któ­ry nie ma (aż tak) struk­tu­ry hie­rar­chicz­nej i szczy­ci się demo­kra­tycz­nym pro­ce­sem decy­zyj­nym.

Zarów­no auto­rzy doku­men­tu, jak i przed­sta­wi­cie­le poszko­do­wa­nych pod­kre­śli­li, że w przy­pad­ku Kościo­ła ewan­ge­lic­kie­go jego pro­ble­mem jest fede­ra­lizm, któ­ry posłu­żył za instru­ment do sys­te­mo­we­go dele­go­wa­nia odpo­wie­dzial­no­ści, co w rze­czy­wi­sto­ści prze­kła­da­ło się na para­li­żo­wa­nie pro­ce­sów wyja­śnia­nia i zapo­bie­ga­nia przy­pad­kom mole­sto­wa­nia sek­su­al­ne­go.

W mediach, ale też w samym Koście­le, uka­zy­wa­no Kościół ewan­ge­lic­ki jako ten lep­szy od rzym­sko­ka­to­lic­kie­go, uka­zy­wa­no go jako ten bez­piecz­niej­szy Kościół, gdyż wol­ny jest od nad­użyć sek­su­al­nych na taką ska­lę i posia­da­ją­cy trans­pa­rent­ną poli­ty­kę wyja­śnia­nia prze­stępstw. Wraz z publi­ka­cją rapor­tu Forum mit ten upadł, a jego auto­rzy wyja­śnia­li, że współ­pra­ca tech­nicz­na z Kościo­łem rzym­sko­ka­to­lic­kim przy powsta­wa­niu rapor­tu MHG była lep­sza.

Jed­nak nie tyl­ko fede­ra­li­stycz­ne, moc­no zbiu­ro­kra­ty­zo­wa­ne struk­tu­ry cho­wa­ją­ce się w gąsz­czu prze­pi­sów kościel­nych były fak­to­ra­mi typo­wo ewan­ge­lic­ki­mi, utrud­nia­ją­cy­mi wyja­śnia­nie prze­stępstw sek­su­al­nych, a wręcz uła­twia­ją­cy­mi ich tuszo­wa­nie. Auto­rzy doku­men­tu prze­ko­nu­ją, że demo­kra­tycz­ny cha­rak­ter struk­tur kościel­nych pocią­ga za sobą nie­wy­star­cza­ją­cą kon­tro­lę, roz­my­wa­nie odpo­wie­dzial­no­ści w struk­tu­rach kościel­nych bez nad­rzęd­ne­go nad­zo­ru, któ­ry był­by wład­ny i zobli­go­wa­ny do zde­cy­do­wa­nych dzia­łań.

Ponad­to auto­rzy wska­zu­ją też na funk­cję domu pastor­skie­go, któ­ry w prze­strze­ni Kościo­ła ewan­ge­lic­kie­go ma nie tyl­ko funk­cję dusz­pa­ster­ską, kul­tu­ro­twór­czą i pro­mu­ją­cą ambit­ne cele edu­ka­cyj­ne, ale był też dla prze­stęp­ców sek­su­al­nych stre­fą, któ­rą bez­względ­nie wyko­rzy­sty­wa­no, podob­nie zresz­tą jak i na auto­ry­tet duchow­ne­go.

Kościół reak­tyw­ny

Zarów­no z rela­cji bada­czy, jak i ofiar wyła­nia się jed­na wspól­na oce­na dzia­łań EKD – Kościół ten, jego przed­sta­wi­cie­le dzia­ła­li w spo­sób reak­tyw­ny. Zasad­ni­czo nie odno­to­wa­no przy­pad­ków, w któ­rych to Kościół zaini­cjo­wał­by pro­ces wyja­śnia­nia prze­mo­cy sek­su­al­nej i napra­wia­nia krzyw­dy. A reak­cje agend EKD – Kościo­łów kra­jo­wych, para­fii czy Dia­ko­nii – nie­rzad­ko były celo­wo opóź­nia­ne, praw­ni­czo pro­ble­ma­ty­zo­wa­ne, a spo­sób pro­ce­do­wa­nia nie­tran­spa­rent­ny. W tym kon­tek­ście ponow­nie wybrzmia­ło żąda­nie, by orga­na wła­dzy pań­stwo­wej aktyw­niej włą­czy­ły się w pro­ces, gdyż Kościo­ły same z sie­bie nie są w sta­nie zagwa­ran­to­wać w peł­ni rze­tel­ne­go wyja­śnie­nia spraw.

W sytu­acji, gdy ofia­ra prze­stępstw (wśród nich są rów­nież obec­nie czyn­ne duchow­ne i duchow­ni) zwra­ca­li się o pomoc do EKD, sta­wa­li się dla Kościo­ła nie zra­nio­ną sio­strą czy bra­tem, ale Kościół wystę­po­wał wobec nich jako cia­ło zewnętrz­ne, potęż­na insty­tu­cja, któ­ra dzia­ła­ła wg sche­ma­tu my – wy.

Bez wąt­pie­nia publi­ka­cja rapor­tu to fatal­ny timing dla EKD, a to choć­by w związ­ku z dymi­sją pre­zes Rady EKD Annet­te Kur­schus w listo­pa­dzie 2023 roku, któ­rej zarzu­co­no brak odpo­wied­nich dzia­łań w przy­pad­ku pocią­gnię­cia do odpo­wie­dzial­no­ści pedo­fi­la, któ­ry był w bli­skim krę­gu zna­jo­mych byłej biskup. EKD zapo­wie­dział grun­tow­ne wyja­śnie­nie oko­licz­no­ści zwią­za­nych ze spra­wą bp Kur­schus.


Gale­ria
Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.