Kościoły protestanckie

Przewodnicząca Rady Ewangelickiego Kościoła Niemiec złożyła rezygnację


Ks. Annet­te Kur­schus, prze­wod­ni­czą­ca Rady Ewan­ge­lic­kie­go Kościo­ła Nie­miec (EKD) oraz zwierzch­nicz­ka Ewan­ge­lic­kie­go Kościo­ła West­fa­lii zło­ży­ła rezy­gna­cję z zaj­mo­wa­nych sta­no­wisk. Biskup­ka wycią­gnę­ła wnio­ski z zarzu­tów o tuszo­wa­nie spra­wy mole­sto­wa­nia sek­su­al­ne­go przez b. pra­cow­ni­ka Kościo­ła i pry­wat­nie zna­jo­me­go duchow­nej. Kur­schus jest dru­ga kobie­tą na cze­le EKD, któ­ra przed­wcze­śnie rezy­gnu­je z urzę­du.


O spra­wie, któ­ra dopro­wa­dzi­ła do dymi­sji ks. Annet­te Kur­schus, nie­miec­kie media – kościel­ne i świec­kie – roz­pi­su­ją się od kil­ku dni.

Impuls wyszedł od publi­ka­cji w regio­nal­nym dzien­ni­ku Sie­ge­ner Zeitung, któ­ra jako pierw­sza poin­for­mo­wa­ła o zarzu­tach sta­wia­nych ks. Kur­schus.

Ogro­do­we par­ty z tajem­ni­cą

Sie­ge­ner Zeitung opi­sa­ła przy­pa­dek byłe­go świec­kie­go pra­cow­ni­ka Ewan­ge­lic­kie­go Kościo­ła West­fa­lii, któ­ry w latach 90. XX wie­ku miał nakła­niać do współ­ży­cia innych męż­czyzn. Pro­ku­ra­tu­ra w Sie­gen poin­for­mo­wa­ła, że spraw­dza wie­le tro­pów oraz czy obwi­nio­ny może zostać pocią­gnię­ty do odpo­wie­dzial­no­ści praw­nej. Dotych­czas usta­lo­no, że ofia­ry męż­czy­zny były peł­no­let­nie, choć w ostat­nim cza­sie poja­wi­ły się nowe donie­sie­nia o tym, że zgło­si­ła się jed­na oso­ba, któ­ra w cza­sie popeł­nie­nia czy­nu zabro­nio­ne­go mia­ła zale­d­wie 13 lat.

Domnie­ma­ny spraw­ca był dobrze zna­ny ks. Kur­schus, gdyż jest mężem daw­nej przy­ja­ciół­ki Kur­schus, któ­ra jest też mat­ką chrzest­ną jed­ne­go z dzie­ci obwi­nio­ne­go.

O zarzu­tach pod adre­sem swo­je­go zna­jo­me­go Kur­schus mia­ła dowie­dzieć się pod­czas nie­for­mal­nej impre­zy w ogro­dzie i to w cza­sie, kie­dy była zwy­kłą duchow­ną.

W wyda­nym w Bie­le­feld oświad­cze­niu ks. Kur­schus zazna­czy­ła, że nigdy nie była prze­ło­żo­ną obwi­nio­ne­go męż­czy­zny ani w cza­sie gdy była pro­bosz­czem, ani póź­niej gdy zosta­ła super­in­ten­dent­ką regio­nal­ną w Sie­gen. Kur­schus zarzu­ca się, że mia­ła wie­dzę na temat mole­sto­wa­nia, ale nigdzie tego nie zgło­si­ła.

Uczest­ni­cy roz­mo­wy mie­li zło­żyć urzę­do­we oświad­cze­nia pod przy­się­gą, że pod­czas ogro­do­we­go przy­ję­cia padły jasne infor­ma­cje na temat czy­nów podej­rza­ne­go. Ks. Kur­schus stwier­dzi­ła, że pamię­ta tre­ści na temat homo­sek­su­al­nych skłon­no­ści żona­te­go męż­czy­zny, ale nie pamię­ta pozo­sta­łych ele­men­tów spra­wy, doty­czą­cych mole­sto­wa­nia.

Spraw­dzam się inten­syw­nie

Pod­czas nie­daw­ne­go Syno­du EKD (Ewan­ge­lic­ki Kościół Nie­miec) w Ulm ks. Annet­te Kur­schus publicz­nie odnio­sła się do zarzu­tów, pod­kre­śla­jąc, że krą­żą­ce w tema­cie tezy to jedy­nie spe­ku­la­cje. – Spraw­dzam się inten­syw­nie – pod­kre­śla­ła.

O jej dymi­sji mówio­no już od kil­ku dni, a przed­sta­wi­cie­le orga­ni­za­cji poszko­do­wa­nych doma­ga­li się tego w mediach, zarzu­ca­jąc Kur­schus „tech­ni­kę sala­mi”, a więc cząst­ko­we­go ujaw­nia­nia infor­ma­cji.

Spra­wa zarzu­tów pod adre­sem Kur­schus ma wie­le aspek­tów, tak­że wize­run­ko­wych nie tyl­ko dla Kościo­ła West­fa­lii, ale całe­go Kościo­ła Ewan­ge­lic­kie­go Nie­miec (EKD). Pre­sja wewnątrz­ko­ściel­na i medial­na była tak duża, że ks. Annet­te Kur­schus zde­cy­do­wa­ła się na zło­że­nie wszyst­kich urzę­dów, co oświad­czy­ła pod­czas spe­cjal­nej kon­fe­ren­cji pra­so­wej w urzę­dzie kościel­nym w Bie­le­feld:

- Kościół Ewan­ge­lic­ki West­fa­lii oraz Kościół Ewan­ge­lic­ki Nie­miec są od wie­lu lat cen­trum moje­go życia. Nie tyl­ko moje dni, ale tak­że całe moje myśle­nie i dzia­ła­nie są przez nie deter­mi­no­wa­ne. Nic się tutaj nie zmie­ni­ło. A jed­nak w ostat­nich dniach nawar­stwi­ły się wyda­rze­nia. Z począt­ko­wo lokal­ne­go i regio­nal­ne­go zda­rze­nia zro­bił się przy­pa­dek o fede­ral­nym zna­cze­niu. W mię­dzy cza­sie sytu­acja tak się zaostrzy­ła, że ist­nie­je dla mnie tyl­ko jed­na kon­se­kwen­cja, aby odda­lić szko­dy od moje­go Kościo­ła: ustę­pu­ję z oby­dwu zwierzch­nich urzę­dów w Koście­le. Co do meri­tum jestem pogo­dzo­na ze sobą. W każ­dym momen­cie dzia­ła­łam według naj­lep­szej wie­dzy i zgod­nie z sumie­niem. Od ponad tygo­dnia publicz­nie wznie­ca­ny jest kon­flikt mię­dzy poszko­do­wa­ny­mi i mną jako oso­bą peł­nią­cą urząd kościel­ny. Tego kon­flik­tu nie chcę pro­wa­dzić rów­nież dla­te­go, że mógł­by zagro­zić pro­ce­so­wi prze­pra­co­wa­nia i zwal­cza­nia prze­mo­cy sek­su­al­nej, któ­ry od lat wspól­nie z poszko­do­wa­ny­mi pro­wa­dzi­my (…) Chcia­ła­bym, abym przed 25 laty była tak uważ­na, wyszko­lo­na i wraż­li­wa na wzor­ce zacho­wań, któ­re dziś by mnie zaalar­mo­wa­ły. Dowie­dzia­łam się jedy­nie o homo­sek­su­al­no­ści i nie­wier­no­ści mał­żeń­skiej obwi­nio­ne­go.

W wyda­nym oświad­cze­niu ks. Kur­schus pod­kre­śli­ła, że jej pró­by zacho­wa­nia ano­ni­mo­wo­ści nie tyl­ko ofiar, ale tak­że obwi­nio­ne­go i jego rodzi­ny, były uka­zy­wa­ne jako brak trans­pa­rent­no­ści albo pró­bę rato­wa­nia wła­snej skó­ry tudzież urzę­du. – W mię­dzy­cza­sie pyta­nie o moją wia­ry­god­ność osią­gnę­ło w wymia­rze publicz­nym tak dużą, wła­sną dyna­mi­kę, że nastą­pi­ło absur­dal­ne i szko­dli­we prze­su­nię­cie: zamiast o ofia­rach i ich ochro­nę cho­dzi od paru dni już tyl­ko o mnie. To się musi wresz­cie skoń­czyć. To odcią­ga uwa­gę od poszko­do­wa­nych i wyja­śnie­nia krzyw­dy im wyrzą­dzo­nej – stwier­dzi­ła Kur­schus.

Ks. Kur­schus pod­kre­śli­ła, że w poczu­ciu ewan­ge­lic­kiej wol­no­ści wypo­wia­da­nia się na temat aktu­al­nych kwe­stii spo­łecz­nych oraz teo­lo­gicz­nej odpo­wie­dzial­no­ści, aby trud­ne spra­wy nazy­wać po imie­niu, ustę­pu­je ze sta­no­wisk i tyl­ko z tego powo­du. Zazna­czy­ła, że nigdy nie kry­ła żad­nych nad­użyć sek­su­al­nych w Koście­le — Ta decy­zja nie przy­cho­dzi mi łatwo, to trud­na decy­zja, nie tyl­ko dla mnie oso­bi­ście. Chcia­ła­bym mieć na nią wię­cej cza­su, ale w naszym west­fal­skim Koscie­le odby­wa się pod koniec tego tygo­dnia Synod. Dla dal­sze­go pla­no­wa­nia musi ist­nieć jasność – doda­ła.

Annet­te Kur­schus jest prze­wod­ni­czą­cą Rady EKD od zale­d­wie dwóch lat, a od 2012 jest pre­ze­sem (bisku­pem) Ewan­ge­lic­kie­go Kościo­ła West­fa­lii. Z ramie­nia EKD jest rów­nież współ­prze­wod­ni­czą­cą Komi­sji Dia­lo­gu mię­dzy EKD a Pol­ską Radą Eku­me­nicz­ną.

Zarzu­ty pod adre­sem bp Kur­schus zosta­ły sfor­mu­ło­wa­ne w bar­dzo trud­nej sytu­acji dla Kościo­ła ewan­ge­lic­kie­go. Wyni­ka ona m. in. z kry­zy­su zwią­za­ne­go z licz­bą wystą­pień i pesy­mi­stycz­nym rapor­tem doty­czą­cym jego przy­szło­ści Kościo­łów w Niem­czech (cho­dzi o eks­perc­ki raport wyda­ny pod auspi­cja­mi EKD oraz Kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go), ale tak­że z fak­tem, że EKD wyda w cią­gu naj­bliż­szych paru mie­się­cy szcze­gó­ło­wy raport na temat prze­mo­cy sek­su­al­nej, jakiej dopusz­cza­li się duchow­ni i świec­cy pra­cow­ni­cy Kościo­ła i Dia­ko­nii. Kur­schus mia­ła przed­sta­wiać doku­ment, a jej kry­ty­cy pod­kre­śli­li, że w obec­nej sytu­acji było­by to dwu­znacz­ne.

Do EKD nale­ży nie­speł­na 20 milio­nów ewan­ge­li­ków róż­nych wyznań. Annet­te Kur­schus była dotych­czas naj­wyż­szym repre­zen­tan­tem Kościo­ła. Jest ona dru­gą kobie­tą, któ­ra peł­ni ten urząd. Wcze­śniej peł­ni­ła go biskup­ka Hano­we­ru Mar­got Käßmann, któ­ra w 2010 roku zre­zy­gno­wa­ła z posłu­gi w atmos­fe­rze skan­da­lu, gdy oka­za­ło się, że pro­wa­dzi­ła samo­chód w sta­nie nie­trzeź­wym.

Po dymi­sji Kur­schus komi­sa­rycz­ne kie­ro­wa­nie Radą EKD przej­mie naj­praw­do­po­dob­niej bisku­pa Ham­bur­ga Kir­sten Fehrs.

» Ewangelicy.pl: Wywiad z ks. Annet­te Kur­schus (2019)

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.